List przesłany do naszej redakcji na BCC:
Droga Alino, pamiętasz 4 czerwca 1989 r. Głosowanie wśród Polonii odbyło się 3 czerwca, sobota. Wówczas zezwolono by głosowali ci, bez polskich dokumentów. Wystarczało 2 świadków (tysiące Polaków polskich dokumentów nie posiadało). Polscy weterani, bohaterowie polscy od gen. Andersa, gen. Maczka i wielu, wielu innych. Bez polskich dokumentów. Ci co przeszli Syberie, cudem uratowani, bohaterowie II wojny światowej. Raz mogli głosować.
Rzeczywiście, łaska to wielka.
Wszystkie następne wybory parlamentarne wróciły w stare komunistyczne tory. “Ordynacja wyborcza” Ważny polski paszport na terenie Ameryki Północnej a w Europie dowód osobisty. (Ta różnica w dokumentach już dzieli Polaków poza Polską, paszport i dowód osobisty)
W Kanadzie jest zaledwie 3 czy 4 konsulów honorowych, na 800 tys. do 1 mln. Polaków. Konsul honorowy może w swoim domu lub w polskiej parafii zorganizować wybory. Jest to zgodne z prawem kanadyjskim, polskim i zwyczajami dyplomatycznymi.
Dla przykładu:
W rejonie Kitchener, Waterloo, Guelph i Cambridge w Ontario, mieszka ok. 130 Słowaków. Mają 2 konsulów honorowych. Dlatego głosuje 100% Słowaków. No chyba, że ktoś jest ciężko chory.
W tym rejonie Ontario, szacuje się, że mieszka ok. 25 tys. Polaków. Nie ma konsula honorowego.
Aż się prosi, by polskie msz powołało konsulów honorowych w Kanadzie i innych krajach.
A tu gadanie co 4 lata że Polonia nie głosuje.
Wstyd i poruta.
Prośba uniżona do polskiego msz, zacznijcie coś robić a nie gadać tylko.
Jeżeli weźmie się pod uwagę aktywność Polonii we wszystkich sprawach dotyczących Polski, eksterytorialność kościołów w Kanadzie, to wychodzi na to, że nic nie robienie polskiego msz, a przez to, polskiego rządu jest przeszkodą, że Polonia w głosowaniu udziału nie bierze. Kilkanaście procent to kropla w morzu.
I tak jest w całym okresie tzw. III Rzeczpospolitej.
Od czasu do czasu, są kierowane apele polskich polityków (Senat, msz) o aktywność Polonii w tej czy tamtej sprawie.
Kolejny wstyd i żenada.
Od 1990 r nowe ekipy rządowe obiecują (obecna ekipa też) miejsca w polskim parlamencie dla przedstawicieli Polonii.
Chciałoby się zapytać, no i co kochani politycy? Mało prawie 30 lat na załatwienie tej sprawy?
A mniejszość niemiecka ma zapewnione 2 miejsca w polskim parlamencie. Kuriozum prawne i kuriozum demokracji !!!!
Od 1990 r brałem udział w politycznych rozmowach na w/w tematy. Rozmawiano grzecznie. Nie uczyniono NIC.
Janusz
<Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.>;
Od redakcji: A w czyim interesie mieliby to uczynić? Bo przecież nie swoim własnym, którym kierują się na co dzień.
***
Bardzo dobry ten Pana komentarz o polityce historycznej i różnych prawdach historycznych. Wnosi on coś nowego i jest ważny. Wiemy już, że NIESTETY, że punktem wyjścia jest kanadyjskie społeczeństwo celowo wyrugowane z ważnej i istotnej wiedzy, wiedzy ważnej w ogóle, czy ważnej dla nas??
Naszym wielkim atutem jest to że w wyścigu z Żydami, o to kto jest większą ofiarą, to my jesteśmy wygranymi, patrząc z perspektywy prawdy i historii - jak było. Dlatego my walcząc o prawdę, walczymy o Polskę, a oni musza kłamać walcząc o swoje NIBY dobre imię. Cieszę się, że Pan to porusza. Podoba mi się pana patriotyzm wolny od fanatyzmu religijnego.
Pozdrawiam
Rafal Krakowiak
Od redakcji: Proszę Pana nasza „narracja” jest słaba i pozbawiona wsparcia medialnych tub. Niestety przegrywamy. Mój patriotyzm to nic wielkiego; głoszę od lat tezę, że patriotyzm nie jest szaleństwem, w imię idei wziętych z kosmosu, lecz dobrze pojętym interesem własnym. Silna Polska leży w dobrze pojętym interesie każdego Polaka, dlatego praca na jej rzecz to nic innego jak praca dla siebie. Silne państwo, to silna i zasobna polska rodzina i wolni Polacy, nie zmuszani do płacenia haraczu obcym, pracujący na swoim. To są trywialne prawdy.
***
Od redakcji: Serdecznie przepraszamy p. Jana Ostoję za napisanie „Wiedeń” zamiast „Wieluń” w jego tekście „Obyś żył w ciekawych czasach”, co zmieniło wymowę, a także pominięcie zdania „Dmowski żył jeszcze do roku 1938”. Wieluń - czyli jak p. Ostoja przypomina - polska „Guernica”, był przykładem niemieckiego barbarzyństwa - zbombardowany w pierwszych dniach wojny 1939 roku jako cel ćwiczebny - niemiecka zbrodnia wojenna. Przepraszamy Andrzej Kumor