Logo
Wydrukuj tę stronę

LISTY: Goniec nr 20/2012

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

      Dzień dobry

      Dzwonię w sprawie tego organizowanego wyjazdu do Ottawy jako protest przeciwko wizycie Tuska. Telefon, który drukujecie – jest tam wiadomość, że mail box jest niezainicjowany i nie odbiera. Możecie to sprawdzić sami, nie wiem, dlaczego ten telefon nie działa. (...) Website, który też podajecie, nie daje żadnych wiadomości na ten temat, tylko ogólne historie dotyczące Ottawy.

Józek Sieromski

(spisane z automatycznej sekretarki)

      Od redakcji: Może nie było już miejsc?

***

      Lenin powraca na Stocznię Gdańską

      W poprzednim numerze "Gońca" pisałam o wskrzeszaniu trupa PRL-u przez L. Millera, a dziś już wiemy, że w nocy z 13 na 14 maja rozpoczęto montaż napisu na Stoczni Gdańskiej. Będzie to Stocznia im. Lenina, z czego cieszyć się powinni gdańszczanie, bo to ich prezydent Gdańska, przez nich wybrany, taką decyzję podjął. Nie jest to oczywiście bez wiedzy i zgody władz centralnych, a więc premiera i prezydenta. Nie darmo trudzili się postkomuniści, aby w pochodzie 1-majowym nieść transparent z sierpem i młotem. Mam nadzieję, że sierp może przydać się polskim rolnikom, ale młot niech zostawią sobie liderzy dzisiejszej SLD, aby wybić sobie z głowy marzenia o powrocie do władzy.

      Tę lekcję już Polacy przerobili i nie wydaje się, aby chcieli powtórki. Ale czy możemy teraz dziwić się i pytać, dlaczego miała miejsce katastrofa smoleńska i dlaczego sprawę badania jej oddano w ręce rosyjskie? Otóż żyje duch Lenina w Rosji, a w Polsce żyją jego wyznawcy, dlatego pochód 1-majowy "zdobiły" plakaty z sierpem i młotem. Lenin był zbrodniarzem komunistycznym i to ziarno zasiał w następnych pokoleniach swojego kraju i krajach niegdyś przez siebie ciemiężonych. Gdzie są nasi mężowie stanu, którzy powinni bronić naszej Ojczyzny przed ponownym zniewoleniem? Otóż nie ma ich wśród nas, odeszli 10 kwietnia 2010 roku. Odeszli, bo chcieli światu powiedzieć prawdę, bo bronili wartości, jako fundamentu silnej Polski, jej suwerenności i przyszłości następnych pokoleń.

      Przez ostatnie cztery lata Tusk pracował wyłącznie nad odbieraniem społeczeństwu zdolności myślenia w rozpoznawaniu prawdy i to, tylko to, mu się udało. Mówił, co chciał naród usłyszeć, a otępieni takimi obiecankami słuchali, klaskali i cieszyli się "zieloną wyspą", na której wolno im będzie oddychać zdrowym, unijnym powietrzem. Gdy został wybrany ponownie, przestał obiecywać, leczy przystąpił do wrednego działania przeciwko naiwnym i każe im pracować do samej śmierci, wiedząc, że to nastąpi bardzo szybko, gdyż na przeżycie w większości nie wystarczy. Teraz wolno mu zabronić wszystkiego i wszystko zniszczyć, bo Polacy dali mu na to mandat. Niszczy rodziny, młodzież i dzieci, niszczy naukę, kulturę, język i religię. Zniszczył zakłady pracy, służbę zdrowia, rolnictwo. Resort sprawiedliwości, obronności, służby specjalne i spraw zagranicznych nie oddychają własnymi płucami, a że istnieją, to fikcja. Szef MSZ złożył hołd berliński, głowa państwa miała złożyć hołd jałtański, a premier rządu wszystkim po trochu, bowiem bardzo lubi głaskanie i klepanie jak dworski kundel po spełnieniu próśb swojego pana. Obaj "mężowie stanu" zdążyli jeszcze wynagrodzić swoich podwładnych, za wzorowe wywiązanie się z nałożonych obowiązków w sprawie smoleńskiej. Rząd PO-PSL dobrze wiedział, dlaczego trzeba ograniczyć lekcje historii, a niedługo wyeliminują ją całkowicie, aby w podręcznikach nie pisano o tym, że kiedyś rządzili Polską ludzie nieprzyjaźni Polsce. Aby nie pojawiły się tam ich nazwiska, jako grabarzy wszystkiego co polskie.

      Ja się boję tylko jednego, że gdy ten rząd przetrwa do następnych wyborów, tzn. jeszcze trzy lata, to rząd następny nie będzie miał czym i kim rządzić, a na mapie świata zostanie tylko mały punkcik z napisem "tu kiedyś była Polska". Dlatego też, póki mamy jeszcze trochę czasu, solidarnie brońmy naszej Ojczyzny w każdy możliwy sposób. Przede wszystkim chodzi tu wolność słowa, aby nie dać się zastraszyć, bo jeśli nie będziemy mogli światu nic powiedzieć, to nikt o niczym wiedzieć nie będzie, a tylko płacz i zgrzytanie zębów nic nie pomoże. W jedności siła Rodacy, w Bogu nadzieja, a pomocą TV "Trwam" i Radio "Maryja".

Jolanta Krawczyńska

Hamilton, 13.05.2012

      Od redakcji: Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę...

***

      Nowe Radio EuroSkyFm

      Szanowni państwo,

      Z przyjemnością informujemy, że powstaje nowe, całodobowe Radio EuroSkyFm w języku polskim, realizowane w Sydney.

      Celem redakcji będzie tworzenie programów w kontekście Polonii mieszkającej w Australii i Nowej Zelandii przeznaczonych dla Polaków mieszkających na naszym kontynencie, jak również dla Polaków na całym świecie. Chcemy, aby zawartość programów zainteresowała szerokie grono Polaków od dzieci po osoby starsze, dlatego też w programie będą wiadomości, aktualności, wywiady, "talk-back'i", czyli rozmowy ze słuchaczami, które będą odzwierciedlać naszą codzienność. Oprócz tego w naszej ramówce znajdą się programy młodzieżowe, muzyczne, serwisy gospodarcze, programy o profilu "lifestyle", a także programy dla dzieci oraz o specjalnym profilu dla seniorów.

      Chcemy, aby program radiowy EuroSkyFm pokazywał życie Polaków w całej Australii, dlatego pragniemy, aby skupiał audycje nadawane w różnych miastach naszego kraju.

      Sygnał programu EuroSkyFm nadawany będzie internetowo, satelitarnie, na dalszym etapie w eterze konwencjonalnym. Oprócz tego obecnie nasi informatycy pracują nad zbudowaniem aplikacji dźwiękowej, dzięki której nasze radio będzie można odbierać na telefonach komórkowych na całym świecie.

      Obecnie formuje się zespół redakcyjny EuroSkyFM, dlatego osoby, które chciałyby współpracować lub w jakiś sposób chciałyby być zaangażowane w realizację naszych programów, prosimy o kontakt pod numerem telefonu 1300 771 453 lub internetowo na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., czy też przez odwiedzenie naszej strony internetowej www.eurosky.com.au. Szukamy osób zamieszkałych na całym obszarze Australii.

      Do współpracy oczywiście zapraszamy również potencjalnych sponsorów, organizacje i polskie szkoły.

      Tym samym z przyjemnością informujemy, że impreza inauguracyjna nowo powstającego RADIA EUROSKYFM odbędzie się 16 czerwca 2012 roku w Klubie Polskim w Bankstown w Sydney.

      Serdecznie państwa zapraszamy

Zespół EuroSkyFm

      Od redakcji: No i fajnie, ale nas nie będzie – za daleko.

***

      Akademia z okazji 3 MAJA

      Szanowny Panie Redaktorze, po tygodniach prób i przygotowań Grupy Wokalno-Tanecznej "Radość Joy" i grupy młodzieży z ZHP Kanada pod kierunkiem p. Ani Piwowarczyk i mojej skromnej osoby w dniu 6 maja 2012 r. w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze o godz. 4.30 po południu odbyła się Akademia z okazji Majowego Święta.            

      Wszystko, łącznie z dekoracją, wykonaliśmy własnym sumptem. Przygotowaliśmy też plakaty, informowaliśmy o koncercie przy pomocy elektronicznych środków przekazu, korzystaliśmy również z uprzejmości Pańskiej gazety, próbowaliśmy dotrzeć do organizacji i szkół. Rezultat raczej mizerny, wiadomo, jeśli chodzi o obchody świąt i rocznic Mississauga jest be, panowie Załęscy wiedzą lepiej, gdzie i jak to ma się odbywać. Ja nie mam nic przeciwko temu pod jednym warunkiem, że ci, którzy mają dobre rady, powinni umieć wprowadzić je w życie. Myślę, że bez fałszywej skromności można stwierdzić, iż ci, którzy zdecydowali się na obejrzenie koncertu, nie wyszli zawiedzeni. (...)

      Tak czy owak nie pisałbym do Pana, gdyby nie fotomontaż p. Barbary Rode prezentowany na stronie 30. pańskiego naprawdę ciekawego pisma. Otóż wspomniana wcześniej p. Rode zamieściła trzy zdjęcia z Akademii 3-majowej w Mississaudze, a tytuł tej strony głosi "Polski Dzień w Waterloo". Uważam to za duży nietakt wobec tej wspaniałej, utalentowanej, aktywnej młodzieży biorącej udział w koncercie w Mississaudze. Cieszy mnie bardzo udany Polski Dzień w Waterloo, podobnie jak wszystkie inicjatywy na rzecz naszego polonijnego społeczeństwa. Myślę, że Nowak nie chciałby być nazywany Kowalskim, chociaż szanuje i lubi tego drugiego, podobnie Mississauga zapewne nie jest szczęśliwa, jeśli przedstawia się ją jako Waterloo. Powinna wiedzieć o tym pani Barbara Rode, tym bardziej że ponoć jest dziennikarką.

      Łączę pozdrowienia

Henryk Gadomski

      Od redakcji: To nie wina p. Rode. Przysłane przez nią zdjęcia pomyłkowo zostały zamieszczone w fotoreportażu o "Polskim Dniu" w Waterloo, za co przepraszam Grupę Wokalno-Taneczną "Radość Joy" i młodzież z ZHP Kanada oraz p. Barbarę Rode. (Jerzy Rosa)

Artykuły powiązane