No tak, jestem nadal w niemieckim domu, którymś z kolei, od pięciu lat. I opiekuję się starszymi ludźmi w Niemczech, Niemcami w podeszłym wieku. Ich stać na opiekunkę ze Wschodu, chociaż nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Nie wiedzą, że wystarczy jakiś mały pokoik dla opiekunki i ma się anioła z Polski czy niewolnicę z Polski. W dzisiejszych czasach. Na 24 godziny dziennie. Nocne godziny, to warta opiekunki.
Jakich uczuć może doświadczać opiekunka, wychowana przecież w szkole, gdzie Niemiec był zły, a Rosjanin to przyjaciel, bo walczył też o naszą wolność. To, że Niemiec zły, tego szkoła nie musiała mówić, bo doświadczyli tego moi rodzice, ich rodzeństwo. To, że Rosjanin przyjaciel, tak trzeba było sądzić. Ludzie, którzy mieszkali na wschodzie kraju czegoś doświadczyli, ale nie chcieli tego mówić, nawet swoim dzieciom, aby w szkole się niepotrzebnie nie wygadały. Został im tylko strach przed tym Wschodem, przed tym wschodnim sąsiadem.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!