farolwebad1

A+ A A-
czwartek, 17 styczeń 2019 10:22

Jeszcze o mediacji, cz.2 (3/2019)

Curyk M 9264„Dwa razy w życiu byłem zrujnowany. Raz, gdy proces przegrałem, i raz, gdy proces wygrałem” - w złotych myślach pisze Francois Marie Voltaire. Dlatego, aby uniknąć ruiny, warto wziąć pod uwagę mediację, która jest alternatywą, pozwalającą na uniknięcie procesu sądowego.  

        Zdaję sobie sprawę z tego, że poruszane przeze mnie zagadnienia interesują wielu czytelników. Liczę się również z tym, że nie wszyscy czytali moje artykuły i z tym, że niektóre szczegóły mogły ulecieć z pamięci lub mogły być mniej zrozumiałe.  Stąd niektóre konieczne powtórzenia.  To, o czym piszę w moim dzisiejszym i następnym artykule, jest uszczegółowieniem i  podsumowaniem informacji o mediacji, ze szczególnym uwypukleniem korzyści płynących z procesu mediacji.

        O tym, w jaki sposób należy szukać i wybierać mediatora, pisałam w ostatnim artykule. Po znalezieniu właściwej osoby, obydwie zainteresowane strony powinny skontaktować się z wybranym mediatorem i wyrazić zgodę na uczestniczenie w procesie mediacji. Regułą jest, że mediator prosi strony o wypełnienie kwestionariusza dotyczącego historii ich związku oraz aktualnej sytuacji, szczególnie majątkowej. W większości przypadków przed rozpoczęciem sesji mediacyjnych mediator spotyka się z każdą ze stron oddzielnie. Pozwala mu to dowiedzieć się o tym, jakie kwestie będą dyskutowane w czasie sesji i daje stronom szanse na zadawanie pytań. Takie wstępne spotkanie trwa z reguły od jednej do półtorej godziny. 

        Każda ze stron przed przystąpieniem do sesji mediacyjnej podpisuje umowę (Agreement to Mediate), która definiuje warunki mediacji. Typowa umowa mediacyjna określa, kto będzie brał udział w sesjach i na jakich warunkach, stwierdza, że mediacja jest procesem dobrowolnym i w każdej chwili może ulec zakończeniu przez każdą ze stron oraz mediatora. Przypomina stronom, że mediator nie występuje jako prawnik dla żadnej ze stron i zachęca je do poszukania niezależnej porady prawnej. Umowa zobowiązuje strony do pełnego ujawnienia swojej sytuacji finansowej, wyjaśnia, że mediacja nie kończy się podpisaniem wiążącej umowy a jedynie rozwiązaniem kwestii spornych, prowadzącym do spisania umowy po zakończeniu procesu mediacji oraz reguluje kwestię honorarium mediatora. W umowie zarówno mediator jak i obydwie strony zobowiązują się do zachowania tajemnicy, czyli niewyjawiania nikomu treści dyskusji, aczkolwiek, o ile zajdzie taka potrzeba, strony udzielają mediatorowi pozwolenia na komunikowanie się z ich prawnikami (lub innymi profesjonalistami, których opinia potrzebna jest do osiągnięcia konstruktywnych rozwiązań, jak np. rzeczoznawcami nieruchomości lub planów emerytalnych). Poza tym jednym wyjątkiem, w zdecydowanej większości przypadków treść dyskusji mediacyjnej nie może być ujawniona nawet przed sądem.  

        Czas trwania sesji mediacyjnych oraz ich ilość zależą między innymi od stopnia skomplikowania problemów, które należy rozwiązać, ilości kwestii spornych i poziomu antagonizmu między stronami. Znajomość prawa rodzinnego przez zainteresowanych upraszcza sprawę i przyspiesza osiągnięcie rozwiązań.

        Z reguły w trakcie sesji obydwie strony i mediator rozmawiają w jednym pokoju, ale bywa, że ze względu na znaczny poziom konfliktu, a czasami wręcz agresji, małżonkowie muszą przebywać w osobnych pomieszczeniach. Mediator wówczas kursuje między nimi. Mediator powinien umieć załagodzić konflikty między stronami (niejednokrotnie nie rozmawiającymi ze sobą), stworzyć warunki, w których strony mogą ze sobą rozmawiać bez kłótni i ukierunkować ich wysiłki w stronę szukania konstruktywnych rozwiązań. Wielką  korzyścią dla stron jest sytuacja, w której mediator potrafi udzielić informacji o obowiązującym w Ontario prawie rodzinnym. 

        Po zakończeniu mediacji, mediator sporządza dokument (memorandum of understanding),  który wyszczególnia, jakie kwestie zostały rozwiązane i w jaki sposób.  Nawet jeżeli małżonkowie nie osiągnęli porozumienia we wszystkich sprawach i jakaś kwestia musi zostać rozwiązana w przyszłości, bądź to przy ponownym użyciu mediacji, bądź to przy użyciu tradycyjnego procesu prawnego, prawie zawsze mediacja przybliża strony do celu, jakim jest ostateczne rozsupłanie zobowiązań wynikających z rozpadu związku i możliwość planowania przyszłości w oparciu o konkretne ustalenia z drugą osobą.

        Memorandum of Understanding stanowi podstawę do sporządzenia umowy separacyjnej. Jeżeli mediator jest prawnikiem, może on spisać całość umowy. Ze sporządzonym dokumentem każda ze stron powinna udać się do swojego prawnika w celu uzyskania niezależnej porady prawnej i podpisania umowy. Podobnie jak decyzja sądowa, umowa taka jest wiążąca dla stron i ściśle reguluje ich zobowiązania po separacji lub rozwodzie. 

        Porozumienie osiągnięte w procesie mediacji pozwala uniknąć stresu związanego z antagonizującymi  negocjacjami między prawnikami lub postępowaniem sądowym, szybciej zakończyć bolesny i nieprzyjemny etap w życiu rozstających się osób i znacznie obniżyć koszty separacji. W sumie jest ono wielką wygraną dla stron i ich dzieci.

Rola mediatora.

        Mediacja to proces, a mediator odpowiedzialny jest za jego jakość. Podstawowym zadaniem każdego mediatora jest niesienie pomocy w osiągnięciu porozumienia.  

        Obowiązkiem mediatora jest:

        absolutna bezstronność,

        stworzenie dogodnych warunków do negocjacji,

        doprowadzenie do spokojnego przebiegu rozmów mediacyjnych, lub ze względu na niewłaściwe, agresywne zachowanie którejś ze stron, przerwanie procesu mediacji,

        pomaganie stronom w rozwiązywaniu kwestii spornych, a nawet sugerowanie możliwych opcji,

        dotrzymanie absolutnej tajemnicy.

        Obowiązkiem mediatora jest również upewnienie się, że proces mediacji jest fair dla obu stron i że uczestnicy mediacji podejmują decyzje w oparciu o dogłębną znajomość okoliczności i swoich praw. Dlatego przy dyskutowaniu kwestii majątkowych mediator ma obowiązek upewnić się, że strony wymieniły wszystkie informacje o swoim stanie majątkowym. Z reguły strony wymieniają Financial Statement pod przysięgą. 

Mediator prawnik może także:

        udzielić informacji o istniejącym stanie prawnym (np. „  … majątek pary małżeńskiej przy rozwodzie dzielony jest na pół …),

        uzmysłowić stronom, co stanie się, jeżeli nie osiągną porozumienia w procesie mediacji (sprawa sądowa, wysokie koszty finansowe i emocjonalne oraz brak wpływu na wynik decyzji sądowej, często sprzecznej z oczekiwaniami),

        poinformować strony o przewidywanej decyzji sędziego, jeśli ich sprawa trafi przed sąd.

        Mediator prawnik nigdy nie może udzielać porad żadnej ze stron.

        Mediator z przygotowaniem psychologicznym, może udzielić informacji związanych ze stwarzaniem dzieciom możliwie najlepszych warunków i podsuwać rozwiązania odpowiednie dla dzieci w danej grupie wiekowej. Niektórzy mediatorzy spotykają się z dziećmi w trakcie trwania mediacji (o ile dzieci są w odpowiednim wieku) albo kierują dzieci do specjalisty (psychologa lub social worker) po rekomendacje.

        Pozostałe informacje w następnym artykule.

Monika Curyk

Opublikowano w Prawo w Kanadzie
czwartek, 20 grudzień 2018 13:27

PRAWO Z PRZYMRUŻENIEM OKA

puzniak1        Tak zwany common law - system prawny wywodzący się z Wielkiej Brytanii i funkcjonujący na terenach jej byłych kolonii włącznie z USA i Kanadą – bazuje na zasadzie “precedensu”, to znaczy honoruje on jako obowiązujące prawo poprzednio podjęte decyzje sądów.  Z tego względu wszystkie ważniejsze decyzje sądowe są publikowane w całości, aby umożliwić zapoznanie się z nimi osobom będącym w podobnych sytuacjach oraz prawnikom i sędziom argumentującym i decydującym w podobnych sprawach.

Opublikowano w Prawo w Kanadzie

Curyk M 9264        Automatyczny podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół, w zasadzie bezapelacyjnie, chyba że spisały umowę wykluczającą podział majątku. Majątek partnerów kończących związki nieformalne nie podlega automatycznemu podziałowi, chyba że spisana została umowa  dająca partnerom prawa do podziału majątku.

        Należy sobie zdać sprawę z tego, że polski termin „podział majątku” jest mylący, gdyż w Ontario podziałowi ulega nie majątek, ale jego wartość (property equalization).  Aby dokonać kalkulacji związanych z podziałem wartości majątku małżonków, wartość majątku żony jest porównywana do wartości majątku męża. Bogatszy z małżonków musi wypłacić biedniejszemu sumę równą połowie wartości różnicy między ich stanem majątkowym.  

        Najogólniej rzecz biorąc, cała własność małżonków podlega podziałowi. Definicja własności przy podziale majątku jest bardzo szeroka i w zasadzie trudno jest znaleźć coś, co nie podlega podziałowi (uprawnienia do wykonywania zawodu i pensje z WSIB są jednymi z nielicznych dóbr nieuważanych za „własność” przy podziale majątku w Ontario). Podziałowi podlega wartość wszystkich nieruchomości, biznesów, papierów wartościowych  (akcje i udziały w spółkach czy korporacjach), papierów giełdowych, planów emerytalnych, kont bankowych, inwestycji, stock options itd.  Nawet air miles mogą być traktowane jako rodzaj własności.

        Dzisiejszy artykuł poświęcę w całości skomplikowanej kwestii podziału planów emerytalnych.

Opublikowano w Prawo w Kanadzie

Patrycja        W każdej chwili może zaskoczyć nas telefon z informacją, że zmarła nasza babcia lub ciocia mieszkająca w Polsce i że zapisała ona cały swój majątek nam i naszym niepełnoletnim dzieciom. W pierwszej chwili jesteśmy zadowoleni, ponieważ spodziewamy się otrzymać pokaźny majątek, natomiast sprawa się komplikuje, gdy okazuje się, że choć babcia lub ciocia posiadała pewien majątek, np. mieszkanie, to jednak w ostatnich latach nie była gospodarna i popadła w długi przekraczające lub równe wartości pozostawionego po sobie majątku. Co w takiej sytuacji zrobić? Przyjąć spadek, czy też go odrzucić? W jakim terminie tego dokonać?

        W niniejszym artykule postaram się przybliżyć zasady odrzucenia spadku w przypadku dziedziczenia ustawowego (gdy spadkodawca nie sporządzi testamentu) oraz dziedziczenia testamentowego (gdy spadkodawca sporządzi testament) zarówno przez osobę pełnoletnią, jak i przez niepełnoletnie dziecko pozostające pod władzą rodzicielską rodziców.

Opublikowano w Prawo w Polsce

        Mecenas Marek Malicki jest znanym w naszym środowisku działaczem polonijnym, byłym prezesem Kongresu Polonii Kanadyjskiej i Polonii Świata. Obecnie wraz z synem prowadzi kancelarię prawną Malicki i Sanchez, którą wcześniej, znaną jako Malicki i Malicki, prowadził z własnym ojcem.

        Ostatnio Kancelaria Malicki and Sanchez już po raz kolejny została wyróżniona przez czytelników „Mississauga News” nagrodą Readers’ Choice za rok 2017.

        Z mecenasem Malickim rozmawiamy w siedzibie jego kancelarii, w charakterystycznym budynku przy Lakeshore w Mississaudze, wprost u wylotu Cawthra.

        GONIEC: Panie Mecenasie, przede wszystkim proszę przyjąć gratulacje w związku z kolejną nagrodą przyznaną przez „Mississauga News”. Proszę powiedzieć, co trzeba zrobić, żeby osiągnąć sukces? Firma Malicki and Sanchez, wcześniej Malicki and Malicki, założona jeszcze przez Pana ojca, to pewnego rodzaju ośrodek polonijny. Bardzo wiele osób, Polaków, korzystało z jej usług. 

        Również i Pana działalność w organizacjach polonijnych na to wpływała. Proszę powiedzieć, jak to się robi, aby uzyskać takie zaufanie ludzi?

        Mecenas Marek Malicki: Nie jest na to łatwo odpowiedzieć, mi się wydaje, że jest to też kwestia czasu. Ojciec założył firmę w roku 59. Chyba był pierwszym adwokatem polskim w Mississaudze, wtedy to się jeszcze nazywało Cooksville, Mississauga zaistniała dopiero w latach siedemdziesiątych. Mój ojciec bardzo udzielał się  społecznie i służył nie tylko społeczeństwu polskiemu w Mississaudze, ale byli też to imigranci z Ukrainy, z Włoch. 

        Ojciec kończył prawo w Polsce i miał skończone prawo tutaj, ale także miał pewne pojęcie o udzielaniu pomocy ludziom, którzy nie byli w stanie pomóc sobie sami. Więc nie za wszystko się liczyło, nie za wszystko się płaciło. Zbudował sobie dużą klientelę. 

Opublikowano w Wywiady

Curyk M 9264        Większość ludzi niechętnie myśli o rozwodzie w przeddzień ślubu albo w trakcie planowania wesela. Mimo tych zrozumiałych oporów, istnieje spora grupa ludzi, która powinna na ten temat poważnie pomyśleć. Zawarcie związku małżeńskiego ma poważne konsekwencje prawne w wielu aspektach. Zamieszkanie z partnerem w związku nieformalnym również ma konsekwencje prawne, choć są one nieco bardziej ograniczone i trochę bardziej oddalone w czasie, ale dzisiejszy artykuł poświęcam szczególnie umowom małżeńskim i przedmałżeńskim.  

        Zgodnie z obowiązującym prawem, pary małżeńskie dzielą się przy rozstaniu zgromadzonym w trakcie trwania małżeństwa majątkiem. Rezydencja małżeńska podlega podziałowi, nawet jeżeli przed ślubem była własnością tylko jednego z małżonków.  Ponadto, jeżeli dochód jednego z małżonków znacznie przewyższa dochód drugiego małżonka, w momencie separacji pojawiają się znaczne zobowiązania alimentacyjne.

        Jeżeli państwo młodzi są faktycznie młodzi, niezamożni i bez zobowiązań, to mogą sobie pozwolić na niespisanie umowy małżeńskiej. Jeżeli jednak państwo młodzi są w wieku średnim, posiadają znaczny majątek i są rodzicami dzieci z poprzednich związków, to zawarcie małżeństwa bez umowy małżeńskiej (przedmałżeńskiej, intercyzy, pre-nup itd.) bywa nierozsądne i może prowadzić do problemów w przypadku rozwodu lub śmierci jednego z małżonków.  

Opublikowano w Prawo w Kanadzie

Curyk M 9264        Alimenty, zarówno na dzieci jak i na małżonka, z reguły płacone są w oparciu o umowę separacyjną (Separation Agreement) lub decyzję sądową (court order).  Tak długo, jak rodzic zobowiązany do płacenia wywiązuje się ze swoich zobowiązań, kwestia egzekwowania płatności nie istnieje. Co jednak zrobić, gdy rodzic odmawia płacenia?

        Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jaka jest podstawa prawna płacenia alimentów. Jeżeli alimenty płacone są w oparciu o umowę separacyjną, to umowa taka musi być złożona w sądzie (filed with the court) przed podjęciem jakichkolwiek kroków zmierzających do egzekwowania płatności. Umowa złożona w sądzie nabiera cech decyzji sądowej i płatności mogą być egzekwowane w taki sam sposób, jak alimenty płacone w oparciu o decyzję sądową.

        Warto w tym momencie wspomnieć, że z oczywistych powodów, umowa zawarta ustnie nie może być złożona w sądzie.  W praktyce oznacza to, że egzekwowanie płatności opartych na umowie ustnej nie jest możliwe, nawet jeżeli rodzic lub współmałżonek przez jakiś czas wywiązywali się z płatności zgodnie z warunkami ustnej umowy.  Jedyną możliwością wyegzekwowania alimentacji przy braku spisanej umowy, jest złożenie w sądzie aplikacji o alimentację i uzyskanie decyzji sądowej.

Opublikowano w Prawo w Kanadzie

Teczar        W sytuacji gdy całe pokolenia Polaków zamieszkują poza granicami kraju, pojawia się problem dziedziczenia majątku pozostawionego w Polsce. Śmierć spadkodawcy posiadającego majątek zarówno za granicą, jak i w Polsce, może powodować wątpliwości dotyczące tego, gdzie należy przeprowadzić postępowanie spadkowe. Nierzadko postępowanie takie należy przeprowadzić zarówno przed sądem zagranicznym, jak i polskim. Wskazać bowiem należy, że treść polskich przepisów przewiduje wyłączną jurysdykcję krajową w sprawach dotyczących dziedziczenia nieruchomości położonych w Polsce.

Konieczne drugie postępowanie

        Wyobraźmy sobie wcale nie nietypową sytuację, kiedy za granicą umiera osoba posiadająca majątek zarówno w kraju ostatniego zamieszkania, jak i w Polsce. Wśród Członków Polonii jest zapewne wiele takich osób, które po wyjeździe z Polski nie zdecydowały się na zbycie ojcowizny. Na potrzeby naszego kazusu wyobraźmy sobie, że majątek pozostawiony w Polsce stanowi nieruchomość. Spadkobiercy przeprowadzają postępowanie spadkowe przed sądem zagranicznym, w wyniku którego nabywają spadek po zmarłym, a w dalszej kolejności składają w polskim sądzie wieczystoksięgowym wniosek o wpisanie swoich praw do księgi wieczystej odziedziczonej nieruchomości położonej w Polsce i… spotykają się z odmową. Według prawa polskiego, tacy spadkobiercy nie są bowiem właścicielami nieruchomości położonej w Polsce, pomimo tego, że przeprowadzono za granicą postępowanie spadkowe po zmarłym spadkodawcy.

        Co więcej, nieskuteczna będzie również próba uznania orzeczenia sądu zagranicznego w Polsce, jeżeli dotyczy ono nieruchomości położonej w Polsce. Dzieje się tak dlatego, że przepisy polskie przyznają wyłączną jurysdykcję krajową dla spraw, które dotyczą położonych w Polsce nieruchomości, a zatem to jedynie polski sąd może procedować nad sprawą, która dotyczy dziedziczenia nieruchomości znajdującej się na terenie RP. Wyłączna właściwość sądów polskich
we wskazanym wyżej zakresie ma zastosowanie również w stosunku do spadkodawców obcokrajowców, którzy zmarli za granicą. Rozwiązanie to, pomimo tego, że stwarza pewne problemy dla spadkobierców, ma jednocześnie na celu ochronę polskich gruntów przed kształtowaniem ich stanu własności przez sądy zagraniczne. W celu skutecznego nabycia w drodze dziedziczenia własności nieruchomości, położonej w Polsce, należy przed sądem polskim, właściwym ze względu na miejsce położenia tej nieruchomości przeprowadzić postępowanie spadkowe po zmarłym dotychczasowym właścicielu. Postępowanie takie należy przeprowadzić nawet wtedy, gdy sprawa o stwierdzenie nabycia spadku procedowana była przez sąd zagraniczny, bez znaczenia jest również obywatelstwo zmarłego spadkodawcy.

Sukcesja i wpis prawa własności

        Dla skutecznego przeprowadzenia takiego postępowania należy złożyć w sądzie rejonowym opłacony (50 zł) wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, dołączając do niego: akt zgonu spadkodawcy (opatrzony klauzulą apostille) wraz z jego tłumaczeniem przysięgłym, akty urodzenia spadkobierców (jeżeli zostały wydane za granicą, należy je przetłumaczyć przysięgle i zaopatrzyć w klauzulę apostille), oraz oryginał testamentu (o ile został sporządzony). I tu ważna uwaga, sąd polski nie zadowoli się kserokopią testamentu choćby uwierzytelnioną przez sąd zagraniczny. Z tej przyczyny bardzo ważne jest rozważne dysponowanie oryginałem tego dokumentu.

        Należy również pamiętać, że po złożeniu oryginału testamentu w toku postępowania spadkowego w polskim sądzie, nie będzie możliwe jego późniejsze odzyskanie w oryginale (co nie wyklucza możliwości uzyskania odpisu). Dotychczasowa praktyka zawodowa niżej podpisanego podpowiada, że odzyskanie oryginału testamentu złożonego w sądzie zagranicznym również może okazać się niemożliwe. Na rozprawie sądowej wnioskodawca lub jeden z uczestników postępowania, (którymi są spadkobiercy ustawowi lub testamentowi) składa pod rygorem odpowiedzialności karnej zapewnienie spadkowe, które ma na celu ustalenie, że w dacie jego złożenia nie ma innych osób posiadających prawa do spadku po zmarłym spadkodawcy. Postępowanie kończy wydanie przez sąd postanowienia, które staje się prawomocne po upływie 21 dni od jego ogłoszenia, chyba że któraś z niezadowolonych stron zaskarży je apelacją do sądu okręgowego. Prawomocne postanowienie w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku jest podstawą do wpisu prawa własności spadkobiercy w księdze wieczystej nieruchomości.

Autor:
Adwokat Bartłomiej Tęczar
Tel.+ 48  512-879-084
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Grupa Adwokacka
adw. Tomasz Międlar
& adw. Bartłomiej Tęczar
z siedzibą w Strzyżowie
(woj. podkarpackie),
ul. Przecławczyka 4/6,
38-100 Strzyżów.

Opublikowano w Prawo w Polsce

Tomasz międlar        Zapewne wielu czytelników „Gońca” wielokrotnie przesyłało paczki do swoich rodzin mieszkających w Polsce, częstokroć  umieszczając w ich zawartości produkty lecznicze.

        Liberalne przepisy obowiązujące zwłaszcza w Kanadzie i USA, dotyczące wytwarzania i obrotu produktami leczniczymi oraz ich rejestracji, przyczyniły się do rozwoju rynku produkcji i dystrybucji zwłaszcza leków generycznych,  co spowodowało, że gama dostępnych medykamentów w tychże krajach jest niezwykle szeroka.

        Niejednokrotnie również  wiele leków,  w tym leków innowacyjnych objętych ochroną patentową, najczęściej stosowanych przy leczeniu onkologicznym, niedostępnych w Polsce, bez trudu osiągalnych jest  w Kanadzie   i  USA.

        Tym samym naturalnym następstwem jest to, że Polacy mieszkający w Polsce za pośrednictwem Polonii zaopatrują się w tym rejonie świata w środki lecznicze, które dotychczas najczęściej  w praktyce otrzymywali poprzez dostawę kurierską bądź pocztową.

        Jednakże takowa praktyka, dotychczas tolerowana przez instytucje państwowe w Polsce, została zablokowana od dnia 1 czerwca 2016 r.

        Wdrożone  obostrzenie nie jest wynikiem zmian legislacyjnych, a jedynie wielce kontrowersyjną zmianą interpretacji przepisu  art. 68 ust. 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne, a precyzyjniej wykładni  zwrotu „przywóz” użytego w brzmieniu niniejszego przepisu. Omawiany przepis  pozwala bowiem bez konieczności uzyskania zgody Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych na „przywóz” z zagranicy do pięciu najmniejszych opakowań leku stosowanego na własny użytek.

        Tym samym przed dniem 1 czerwca 2016 r. zwrot „przywóz” przez organy stosujące wskazane przepisy, a mianowicie Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Finansów oraz Główny Inspektorat Farmaceutyczny, w świetle dotychczas powszechnie aprobowanej wykładni operatywnej, oznaczał dowolny sposób dostarczenia leku do Polski, w tym również za pośrednictwem przesyłek pocztowych i kurierskich.

        Obecnie, na skutek zasadniczej zmiany interpretacji, możliwy jest tylko osobisty przywóz pięciu opakowań leku przez osobę, która go stosuje, co wyklucza możliwość skorzystania z usługi kurierskiej, czy też wysyłki pocztowej.

        W tejże ustawie nie ma przewidzianej definicji legalnej zwrotu „przywóz”, czyli innymi słowy, definicji ustawowej zawartej w przepisie prawnym, która wiążąco ustala znaczenie zwrotu „przywóz”, na użytek rzeczonego aktu normatywnego.                 Wspomnieć należy, że omawiana aktualna zawężona interpretacja zwrotu „przywóz” stosowana przez wskazane powyżej organy, również znajduje oparcie  w orzecznictwie sądowo-administracyjnym. Albowiem chociażby Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 13 lipca 2016 r., o sygn. akt I SA/Sz 616/16, potwierdził legalność  i słuszność przyjętej ostatnio interpretacji  zwrotu „przywóz”, konstatując, iż nie może ulegać wątpliwości, że chodzi w tym przepisie o czynne działanie, za które nie można uznać sytuacji korzystania z usługi kurierskiej czy wysyłki pocztowej.

        Podsumowując, obecnie nie można przesyłać leków drogą pocztową, bądź też za pomocą usługi kurierskiej na terytorium Polski.

        Rygorystyczna interpretacja nie pozbawia możliwości zakupu leków niedostępnych w Polsce za granicą, a które są niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia konkretnego pacjenta. Jednakże wspomniana  procedura tzw. importu docelowego, sprowadzającego się do uzyskania pozwolenia ministra zdrowia, jest niezmiernie długotrwała, formalistyczna oraz wymaga spełnienia licznych wymogów.

        Co kluczowe, do sprowadzenia leku z zagranicy potrzebne jest  zainicjowanie procedury przez szpital albo lekarza prowadzącego pacjenta poza szpitalem, poprzez złożenie zapotrzebowania do ministra zdrowia, a procedura przesyłu leku odbywa się poprzez  hurtownie  i apteki w Polsce.

Autor:
Adwokat Tomasz Międlar
Tel.+ 48  691-540-937
e-mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Grupa Adwokacka
adw. Tomasz Międlar
& adw. Bartłomiej Tęczar
z siedzibą w Strzyżowie
(woj. podkarpackie),
ul. Przecławczyka 4/6,
38-100 Strzyżów.
Grupa Adwokacko-Radcowska
adw. Tomasz Międlar
& r.pr. Jakub Napora
z siedzibą w Bochni
(woj. małopolskie),
ul. Kazimierza Wielkiego 25,
32-700 Bochnia.

Opublikowano w Prawo w Polsce

Tomasz międlar        Fale emigracji obywateli  polskich  najczęściej  o podłożu ekonomicznym na przestrzeni  dziesięcioleci, zwłaszcza ukierunkowane do Ameryki Północnej, powodują obecnie zintensyfikowanie się na wokandach w sądach w Polsce, w coraz to większym wymiarze niż dotychczas spraw z zakresu zasiedzenia nieruchomości, których to formalnie właścicielami, bądź też spadkobiercami nieżyjących właścicieli są osoby przebywające na terytorium Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz Kanady.  Częstokroć   emigranci,  wyjeżdżając z  kraju, pozostawiają statystycznie najczęściej  nieruchomości gruntowe bez jakiegokolwiek nadzoru, licząc na to, że po powrocie na stałe  do ojczyzny po kilkudziesięciu latach nieobecności w niej,   ponownie będą mogli korzystać, jak uprzednio, ze swoich praw do nieruchomości.

        Doświadczenie empiryczne  wynikające z wykonywanego zawodu  adwokata, nakazuje niejako ostrzec Polonię przed zaniedbywaniem praw właścicielskich pozostawionych w Polsce składników majątkowych – nieruchomości, aby uchronić się przed utratą prawa własności  nieruchomości na skutek zasiedzenia przez osoby trzecie, w tym również przez innych członków rodziny.

        Bierność władcza w stosunku do nieruchomości częstokroć może doprowadzić do utraty majątku, gdyż w polskim systemie prawnym  funkcjonuje instytucja zasiedzenia recypowana  z prawa rzymskiego, która to umożliwia uzyskanie prawa własności nieruchomości przez osoby, które władają nią w sposób samoistny nieprzerwanie przez okres 20 lat, gdy pozostają w dobrej wierze, lub przez 30 lat, gdy pozostają w złej wierze.

Opublikowano w Teksty
Strona 1 z 4
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.