farolwebad1

A+ A A-

16 mandatów poselskich dla Polonii

Oceń ten artykuł
(1 Głos)

michalkiewicz        Wypowiedź Stanisława Michalkiewicza podczas konferencji „Polonia a Państwo Polskie. Przyszłość i nadzieje”, która odbyła się w Warszawie 12 listopada 2018 roku 

        Dobry Wieczór Państwu nazywam się Stanisław Michalkiewicz. Będę miał zaszczyt przedstawić Państwu wypowiedź pt. Reprezentacja polityczna Polonii w Polsce.

        Zacznę od takiej anegdotki zresztą prawdziwej. W 1940 roku przyjechał do Berlina minister Mołotow na rozmowy z ministrem Ribbentropem no i minister Ribbentrop przekonywał Mołotowa, że właściwie Anglia już jest rzucona na kolana i jest to tylko kwestia czasu, kiedy skapituluje. Mołotow tam się z nim specjalnie nie spierał, ale w trakcie tych rozmów zawyły syreny obrony przeciwlotniczej i musieli zejść do schronu.

Kiedy schodzili do tego schronu Ribbentrop nadal przekonywał ministra Mołotowa, że Anglia jest już rzucona na kolana, a ten mu wtedy odpowiedział, to dlaczego siedzimy w schronie? 

        Nawiązuję do tego wydarzenia, dlatego że dlaczego my tutaj siedzimy, a nie w Sejmie, tak jak było to pierwotnie zaplanowane? Odpowiedź jest taka, że władze decydujące o tym gdzie ta konferencja ma się odbyć nie pozwoliły na to, żeby odbyła się na terenie Sejmu, tylko musimy korzystać z uprzejmości Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. 

        A dlaczego tak jest? 

        Dlatego, że Polonia nie potrafi wykorzystać politycznie potencjału, jakim dysponuje. Dysponuje dużym potencjałem, ale nie potrafi wykorzystać tego politycznie i ja tu chciałbym przedstawić sposób, w jaki ten potencjał można by politycznie wykorzystać. 

        Oroszę państwa zanim przejdę do szczegółów, to najpierw taka uwaga natury ogólnej, otóż, jeżeli się chce politykować z kimkolwiek to trzeba mieć z góry przygotowane odpowiedzi na dwa pytania, pierwszą odpowiedź na pytanie, co mi dasz, jak ci to zrobię, a drugą odpowiedź, co mi zrobisz, jak ci tego nie dam. Między tymi dwiema odpowiedziami jest ogromna przestrzeń na uprawianie polityki. Ale te odpowiedzi na te dwa pytania trzeba mieć z góry przygotowaną. Czy Polonia ma przygotowane odpowiedzi na te pytania? Obawiam się, że nie ma. Dlatego, że nie potrafi wykorzystać swojego potencjału, którym dysponuje. Dlatego nic nie może zrobić, jak czegoś nie dostanie. To nic, nikomu nie może zrobić i dlatego też nikt jej niczego nie daje, za to że coś tam nawet i robi.

        Proszę Państwa, w tej chwili mamy taką zapowiedź wielkoduszną, że jak dobrze pójdzie, to Polonia będzie miała dwóch senatorów. Proszę Państwa, Senat jest wprawdzie drugą izbą parlamentu, ale cała władza skupiona jest w Sejmie, dlatego że mamy system polityczny parlamentarno-gabinetowy, który między innymi polega na tym, że poza stanowiskiem prezydenta, które pochodzi z powszechnego głosowania wszystkie inne organy państwowe, albo bezpośrednio, albo pośrednio pochodzą od Sejmu. 

        Jaki z tego wniosek? Ano taki, że kto kontroluje Sejm, ten kontroluje całe państwo. Nie Senat! A tym bardziej, że 2 senatorów nawet gdyby chciało kontrolować Senat to po prostu jest to niemożliwość pierwotna i obiektywna. 

        I teraz przechodzę do szczegółów. 

        Państwo nie dość energicznie, albo nawet wcale nie dopominacie się, żeby władze państwa polskiego, władze Rzeczpospolitej Polskiej zaprzestały dyskryminacji prawnej obywateli polskich mieszkających zagranicą.

        Ponieważ Konstytucja nie uzależnia zakresu praw obywatelskich i politycznych od miejsca zamieszkania, obywatel Polski może mieszkać gdzie tylko mu się podoba, nawet na Marsie, ale to nie wpływa zupełnie na zakres jego praw politycznych i obywatelskich. Tymczasem mamy taką sytuację, że obywatele polscy mieszkający za granicą muszą głosować na kandydatów do Sejmu zgłoszonych przez kogoś innego w okręgu wyborczym Warszawa-Śródmieście. Natomiast sami nie mogą żadnych kandydatów wysuwać. To jest dyskryminacja prawna i w dodatku nieuzasadniona prawnie; to się odbywa prawym kaduka.        

        W przyszłym roku odbywają się w Polsce wybory parlamentarne. Jest jeszcze trochę czasu, żeby dokonać stosownej zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu, która by właśnie tę dyskryminację prawną likwidowała. 

        W jaki sposób? 

        Ano w taki, żeby obywatele polscy mieszkający zagranicą mogli wysuwać własnych kandydatów w wyborach do Sejmu. Od razu rodzi się pytanie, no dobrze, ale w którym okręgu wyborczym? Musicie na to pytanie mieć przygotowaną odpowiedź, gdybyście państwo rozmawiali  z przedstawicielami władz państwowych. Otóż, propozycja moja zmierza do tego, żeby okręgiem wyborczym był kontynent, na którym obywatele polscy mieszkają. Ameryka Północna - jeden okręg wyborczy, Ameryka Południowa - drugi okręg wyborczy, Europa trzeci i Australia z Azją no to Europa z Afryką. W Afryce takiej Polonii dużej nie ma, poza RPA. 

        Proszę państwa, mówię cały czas o obywatelach polskich mieszkających zagranicą. Bo ci Polacy, którzy nie mają obywatelstwa polskiego nie uczestniczą w suwerenności państwowej. Bo artykuł 4. konstytucji stanowi, że suwerenem, zwierzchnia władza należy do narodu, a naród tworzą obywatele Rzeczpospolitej. Każdy obywatel Rzeczpospolitej ma zatem udział w suwerenności i nie może być przez żadną władzę tego udziału pozbawiony, chyba że zostanie skazany za przestępstwo i dodatkową sankcją będzie utrata praw publicznych. No to wtedy tak, ale poza takim wypadkiem nie ma żadnego powodu i żadnej podstawy prawnej, żeby obywatelowi polskiemu, bez względu na to gdzie mieszka te uprawnienia polityczne ograniczać albo w ogóle zlikwidować. 

        W każdym okręgu wyborczym obywatele polscy mieszkający za granicą mogliby wybierać 4 posłów. W sumie byłoby to o 16 posłów. Dlaczego 16 posłów? Wynika to z regulaminu sejmowego, według którego, żeby stworzyć klub poselski trzeba co najmniej 15 posłów. Dlaczego przedstawicielom, posłom polonijnym, potrzebny by był klub poselski? 

        Dlatego, że przewodniczący, albo wiceprzewodniczący klubu poselskiego uczestniczy w Konwencie Seniorów, który przygotowuje plan prac legislacyjnych Sejmu. To jest bardzo ważne gremium, w którym trzeba by uczestniczyć. 

        16 posłów nie byłoby w stanie przeprowadzić w Polsce żadnej rewolucji. No i dobrze. Nie byłoby w stanie przeforsować jakichś ustaw i to dobrze by tak było, dlatego że gdyby tych posłów było na przykład nie 16, tylko 160 to by mogli przegłosować jakąś ustawę, która by rodziła na przykład konsekwencje finansowe dla obywateli Polski mieszkających w kraju i to prowadziłoby do antagonizmów między obywatelami polskimi mieszkającymi w kraju i tymi mieszkającymi zagranicą; bo obywatele polscy w kraju powiedzieliby, no tak, to wy takie ustawy uchwalacie, ale podatki płacimy my tutaj, prawda? Więc to jest właśnie tak, żeby ci posłowie nie byli w stanie przeprowadzić jakiejś rewolucji legislacyjnej, natomiast 2 rzeczy mogliby załatwić, jeśliby oczywiście byli odpowiednimi ludźmi, no ale to państwo musielibyście o to zadbać. 

        Po pierwsze, załatwić to, żeby władze polskie przestały Polonię zagraniczną traktować instrumentalnie, co niestety ma miejsce. 

        Po drugie, że dlaczego w tej chwili na przykład tu siedzimy? Dlatego że państwo nie macie żadnego środka nacisku, bo nawet, jeśli z przedstawicielami Polonii przedstawiciele władz rozmawiają uprzejmie, to nic im państwo nie możecie zrobić, jak wam czegoś nie chcą dać. A to trzeba móc coś im zrobić, żeby dawali, nawet jak państwo im nie możecie zagrozić, to tym bardziej nie możecie wziąć. To nawet nie ma co o tym myśleć. I nie to jest nawet najważniejsze, no bo to jest ważne żebyście mieli wpływ polityczny ale nie to jest najważniejsze bo takim największym niedostatkiem Polonii - ja trochę jeździłem po różnych środowiskach polskich w różnych krajach więc wiem co mówię - jest dezintegracja polityczna środowisk polonijnych. Dezintegracja polityczna i taka zmiana ordynacji wyborczej stworzyłaby czy doprowadziłaby do stworzenia mechanizmu sprzyjającego politycznej integracji środowisk polonijnych. 

        Dlaczego? 

        Dlatego że takiego posła; takich posłów najpierw trzeba by było ich wybrać, to, że ordynacja wyborcza dawałaby taką możliwość, to tylko byłaby taka możliwość, ale państwo byście musieli tę możliwość zrealizować. Takich posłów trzeba by najpierw wysunąć ich kandydatury, a potem ich wybrać. To wymaga pewnego minimum organizacyjnego; bez tego się nie da takiego przedsięwzięcia przyprowadzić. 

        Więc sama ta konieczność wysunięcia kandydatury i wyboru posłów wymusiłaby na środowiskach polskich pewne minimum integracji politycznej, wokół jakiegoś jednego celu. Jednego, dlatego że więcej celów nie ma co sobie stawiać, bo to by było zbyt ambitne; to by prowadziło do podziałów i potępieńczych swarów. Jeden skromny cel, możliwy do osiągnięcia, w postaci wyboru 4 posłów. 

        Tutaj można się porozumieć, zwłaszcza w dobie Internetu, to nie ma żadnego problemu by w  ten sposób stworzyć mechanizm sprzyjający, nie gwarantujący, ale sprzyjający integracji politycznej środowisk polonijnych, bo ci posłowie którzy by zostali wybrani w ten sposób we własnym interesie by już dbali o to, żeby ta organizacja, której zawdzięczają wybór nie rozleciała im się następnego dnia po wyborze, bo chcieliby być wybrani jeszcze drugi raz. To są środki łagodne, które nikogo do niczego nie zmuszają, ale stwarzają pewną przestrzeń do skutecznego działania. Jak państwo wykorzystacie tę przestrzeń, no to już od państwa zależy zatem co trzeba, by było zrobić? 

        Trzeba by było przekonać - to będzie bardzo trudne zadanie - żeby 460 posłów ustąpiło z 16 mandatów dla środowisk polonijnych. To jest bardzo trudne. Ale trudne sprawy trzeba też próbować załatwiać; jeżeli uznamy, że takie przedsięwzięcia, które są potrzebne, i które leżą w granicach możliwości, że to nie ma sensu się za to brać, to po co się państwo tutaj zebrali? W jakim celu?! Żeby bić pianę? To nie ma sensu! 

        Gdybyście państwo weszli do Sejmu to pozycja organizacji polonijnych reprezentowanych przez takich parlamentarzystów byłaby znacznie silniejsza, dlatego że nie można by było nikogo zbyć obietnicami. Bo taki poseł jeden z drugim wielkiej władzy nie ma, ale na przykład, składa interpelacje i nawet najbardziej butny minister musi na nią odpowiedzieć. 

        Powiadam, pozycja społeczności polonijnej dzięki temu, by została wzmocniona, nie do tego stopnia żeby Polonia dyktowała rządowi co ma zrobić, tylko żeby rząd traktował ją poważniej niż do tej pory; żeby władze państwowe w Polsce traktowały środowiska polonijne poważniej niż do tej pory i tylko tyle. 

        To by była ta reprezentacja Polonii w Polsce, która by uruchomiła mechanizm tworzenia polskiego lobby politycznego w krajach, w których państwo zamieszkujecie i właśnie w ten sposób w ten sposób Polonia mogłaby Polsce oddać wielką przysługę. Gdyby była zdolna do utworzenia polskiego lobby politycznego w krajach swojego osiedlenie. 

        Podam przykład takiej skuteczności. Jest w Wielkiej Brytanii taka młodzieżowa organizacja polska, która się nazywa Patriae Fidelis, to są ludzie młodzi z różnych środowisk i wykształceni i zajmujący jakieś tam stanowiska ale są też tacy, którzy pracują w fabrykach czy są kierowcami, a nawet tacy, którzy pracują na zmywakach. Jedynym kryterium jest wiek i pewne poglądy - nazwijmy je - zachowawcze. Otóż, ta organizacja nie jest specjalnie liczna, ale ma swoje oddziały we wszystkich większych miejscowościach Zjednoczonego Królestwa i kiedy premier Cameron chcąc się podlizać tamtejszym nacjonalistom zaczął się nieprzychylnie wyrażać o Polakach, to ta organizacja zorganizowała demonstrację na Downing Street. A wykorzystując swoje kontakty z mediami brytyjskimi, nie polonijnymi tylko brytyjskimi, doprowadziła do tego, że ta demonstracja została nagłośniona w brytyjskich mediach, a żeby pójść za ciosem to proklamowali strajk polskich pracowników. Ale nie taki strajk że polscy pracownicy po prostu przestali pracować, lecz brali zwolnienia po to, żeby oddać krew dla brytyjskich szpitali. 

        Więc entuzjazm był nieopisany zabrakło tylko jednego słowa w komentarzach brytyjskiej prasy, że Polacy „znowu” oddają krew za Anglików, ale oczywiście, rezonans był bardzo pozytywny. Premier Cameron musiał zmienić ton. Więc 800 ludzi spowodowały niewielką, ale istotną z polskiego punktu widzenia zmianę polityki jednego ze mocarstw światowych. 800 ludzi. I to pokazuje jaki potencjał państwo macie, jeżeli oczywiście potraficie go wykorzystać. 

        A ja pozwoliłem sobie tutaj zaproponować - chociaż część państwa mi nie wierzy - że to jest możliwe, ale to już nic na to nie poradzę - zaproponować państwu sposób, w jaki to osiągnąć. Dziękuję bardzo.

Stanisław Michalkiewicz


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany czwartek, 06 grudzień 2018 22:23
Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.