farolwebad1

A+ A A-
Krzysztof Ligęza

Krzysztof Ligęza

Widnokręgi

czwartek, 07 czerwiec 2018 23:16

Widnokręgi: Przełożenia proste

Napisane przez

ligezaDlaczego Hitler przegrał wojnę? Bo Niemców bomby przekonały do pacyfizmu. A dlaczego wojnę rozpoczął? Bo większość przyszłych pacyfistów go wspierała. To są bardzo proste przełożenia.
To znaczy większość niemieckich nazistów wspierała Hitlera. Właściwie wszyscy niemieccy naziści go wspierali. Nie dziwota: nikt tak dobrze nie przerabiał Niemców na nazistów, co Hitler. Następnie zaś nazistów na pacyfistów i antyfaszystów, co również należy dodać. Koniecznie. Zresztą bądźmy precyzyjni w etykietowaniu: najpierw Hitler przerabiał Niemców na narodowych socjalistów, a dopiero potem na pacyfistów i antyfaszystów. Kiedyś, kiedyś, pod amerykańską bombą i sowieckim onucem, czy tam pod onucem i bagnetem, o tego rodzaju przeobrażenie było równie łatwo, co dzisiaj nad Wisłą – dygresja będzie – co dzisiaj nad Wisłą o zamianę składowiska śmieci w złoże gazo- i roponośne. Przy czym wspominając o nośności myślę o pieniądzach dla dzierżawców i ich konfratrów, nie o smrodzie. Smród, a i kłopot niemały, został dla nas, którzy śmieciowiskami pozwoliliśmy przysypać się w Polsce jak dzieci z grupy młodszej piaskiem w piaskownicy, koniec dygresji.
Wracając do tematu głównego: dopiero potem marksizm kulturowy postanowił przerobić faszystów na nazistów. Tak to chyba było? Czy to może nie marksizm tylko panowie z Mossadu do spółki z marksistami? Czy tam z neomarksistami? Bo różnie mówią. Kto tam w końcu tych Niemców przerabiał na nie-Niemców, co, panowie? Pogubić się można. Zastanawiam się, jak ci współcześni to wszystko wytrzymują i dochodzę do wniosku, że nie wytrzymują, i że nawet nie muszą, bo to wszystko są bajki dla naiwnych Polaczków – zapominających, że Niemcy zawsze pozostają sobą, modyfikują jedynie metody postępowania, krój mundurów oraz kaliber pocisków.
Ale idźmy dalej. Oto moja ulubiona teoria antropologiczna głos, że kwestia zaskakującej podatności Polaków współczesnych na wysysanie z nich polskości, bo o tym dziś mowa, to efekt wielu dekad tresury medialnej “made by” ITI plus Agora, obecnie zaś tresury podtrzymującej, wdrażanej “temi samemi ręcami”. I powtórzę, to również są przełożenia bardzo proste. Faktycznie bowiem człowiek, Polak w szczególności, jedynie wyjątkowo rodzi się durniem, ale można z nim, to znaczy z człowiekiem, zrobić cokolwiek. Co tylko zamarzy się łbom zakutym w postęp i nowoczesność. Wszystko, literalnie, można. Dajmy na to: można zbudować z nim to i owo, ale można też przy jego współudziale to i owo do samej skały spopielić. Europę, weźmy. Czy tam świat.
Do owego spopielania wystarczy starannie dobrać odpowiednie emocje, wypełnić nimi ludzkie głowy, a następnie długo i konsekwentnie człowiekiem potrząsać, potrząsać i potrząsać. I jeszcze trochę. I znowu. Do skutku. Przy czym, co mnie osobiście wydaje się najbardziej intrygujące, ledwie przed paruset laty w celu właściwego potrząsania człowiekiem przydawał się skórzany bat, zaś w celu dyscyplinowania, co jakiś czas trzeba było nawet zatłuc paru nieszczęśników publicznie. Na śmierć. Czy tam na śmierć rozsiekać. Dziś do potrząsania człowiekiem służy telewizor, a do dyscyplinowania ideały w sferze metafizycznej, zaś kredyt bankowy plus bicz stóp procentowych w sferze materialnej. Operacja zachodzi ciszej, odbywa się bezkrwawo, w każdym razie nie widać strumieni, a przecież z takim samym efektem następuje, co poprzednio. Majstersztyk, jak gdyby.
Tak czy owak i do roztrząsania, czy tam do potrząsania, ideały wydają się ważne. Więcej. “Ideały traktujemy śmiertelnie poważnie” – powiedział premier Morawiecki, nie pomnę już przy jakiej okazji. Premier zdaje się przy każdej okazji powtarza mniej więcej to samo, używając jednakowoż różnych słów. Całkiem jak prezydent nasz, pan Duda. Czy tam nasz pan, prezydent. Więc.
Więc “Dobra zmiana” (czego, przepraszam, na co?) usłyszała żart o ideałach, a że zaraz ogarnęła, że to na poważnie, westchnęła sobie nielekko, a następnie postanowiła umrzeć z rozpaczy. W końcu jak długo można kiwać głową ze zrozumieniem i cieszyć się, że choć pośladki obite od kopniaków, to przecież moralne zwycięstwo zostaje przy nas?
No, długo można, rzeczywiście. Tymczasem całkiem niedawno (12. kwietnia) izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swojej stronie facebookowej (w wersji prowadzonej w języku arabskim), napisało, że “Polska przoduje wśród krajów europejskich w zgładzeniu największej liczby Żydów – trzech milionów, co stanowi więcej niż 90% Żydów, którzy tam mieszkali”. Na co Marek Jakubiak, rozsierdzony nie na żarty senator Prawa i Sprawiedliwości, warknął: “I jak nie być antysemitą?”.
Nie wiem, jak nie być. Ale może pora najwyższa, żebyśmy w końcu przestali się starać? To są naprawdę proste przełożenia.

Krzysztof Ligęza
Kontakt z autorem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

czwartek, 07 wrzesień 2017 21:38

We własnych dłoniach

Napisane przez

ligezaRosną siły – w Europie – potencjalnie eksplozywne, nad którymi po detonacji nie zapanuje nikt. Może poza indywiduami z trupią główką na czapkach. Czy tam na pagonach.

Nikogo w podobne buty, to jest w mundury, tym bardziej w takie z trupią główką, nie odziewam na siłę, wszelako Martin Schulz, aspirujący do kanclerskiego fotela kontrkandydat Angeli Merkel, znany dobrze Polakom z aroganckich i butnych wypowiedzi mających w zamyśle dyscyplinować Polskę i Polaków, deklaruje, iż po ewentualnym zwycięstwie wyborczym SPD, eksmituje z RFN amerykańską broń jądrową. Co oznacza, iż śni mu się niezależność militarna, oficjalnie przykrywana pustosłowiem o „innych niż armia” priorytetach Niemiec.

REAKCJA HISTERYCZNA
Z drugiej wszelako strony, nie ma to, tamto: Schulz jest socjalistą, więc do socjalizmu narodowego i nazizmu nie więcej mu niż krok. Czy tam dwa kroki. No nie chce być inaczej. Zresztą na jego twarz sami popatrzcie.
Wracając do potencjalnych eksplozji, weźmy, przykładowo, półtora miliona Turków, posiadających niemieckie obywatelstwo i mieszkających na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Prezydent Erdogan, zapewniwszy sobie uprzednio we własnym państwie władzę niemal sułtańską, wezwał niedawno do głosowania przeciwko partiom rządzącym w Niemczech (wybory do Bundestagu odbędą się 24 września). Półtora miliona głosów to nie byle co, więc łącza na linii Berlin-Ankara zagotowały się natychmiast, zaś „atmosfera współpracy dla dobra”, ble, ble, ble..., natychmiast ochłodła poniżej temperatury lodowca. Przy czym opinia światowa nie reakcję Ankary, lecz Berlina obwołała „histeryczną”. W każdym razie słowom o ingerencji w wewnętrzne sprawy Niemiec („bezprecedensowa ingerencja w suwerenność”) do dziś nie ma końca.

piątek, 01 wrzesień 2017 14:48

Widnokręgi: Ucinanie łbów

Napisane przez

ligezaŻyjemy w świecie, w którym każdy człowiek może zmądrzeć dosłownie z dnia na dzień. A przecież większość dzień po dniu głupieje. To jest dopiero zagadka.

Głosujemy, by następnie utrzymywać wybrańców, dających słowo, że – między innymi – dbać będą o wolność Polek i Polaków. Dlaczego tym samym ludziom powtarzać musimy co rusz, w tym właśnie kontekście, że nie ma mowy o wolności i uczestniczeniu we wspólnocie polskiej bez akceptacji etycznego fundamentu polskości? Bo zapominają? Bo od początku pamiętać nie chcą? Bo nas oszukują? Nie wiem. Naprawdę nie wiem, choć wiedzieć chciałbym, choć wiedzieć to powinniśmy. Zanim jeszcze wybierzemy, musimy wiedzieć, kto jest oszustem i na czym polega oszustwo.

SPOSÓB NA BŁAZNA
Musimy wiedzieć, albowiem nie sposób podejmować racjonalnych decyzji, jeśli jest się nieustannie oszukiwanym i wprowadzanym w błąd. Tym samym proces wyborczy, w którym elektorat warunkowany jest przez media do takich czy innych rozwiązań, staje się parodią odpowiedzialnego wyboru. Prezydent Lech Kaczyński na jednym z seminariów w Lucieniu opisał problem krótko i treściwie: „Elementarny mechanizm demokratyczny nie może funkcjonować przynajmniej w miarę sprawnie, jeżeli rozeznanie potoczne – bo to z punktu widzenia mechanizmu demokratycznego jest najistotniejsze – tak bardzo odbiega od rzeczywistości”.

piątek, 25 sierpień 2017 08:57

Widnokręgi: Brzytwiarz

Napisane przez

ligezaOd czego należało zacząć naprawę Rzeczypospolitej? Od rewizji postanowień traktatu ryskiego oraz starannego rozgrzebania życiorysów członkom „elit III RP”.

Z początku cuchnęłoby, owszem, cuchnęłoby nawet bardzo, ale od smrodu jeszcze nikt nie umarł (o czym wiemy wszyscy), zaś co z piekła pochodzi, do piekła odesłane być musi (o czym nie każdy wie). W każdym razie powinno być odesłane. I to właśnie jest powinność ludzi przyzwoitych: wiedzieć i odsyłać.

HISTORIA NAJKRÓTSZA
Na początku był mord. Bolszewia. Potem przyszli Niemcy. Czyli więcej krwi. I ponownie ludzie radzieccy – to znaczy krwi zobaczyliśmy jeszcze więcej. Krwi rozlanej przez patriotów w obronie Rzeczypospolitej, ale z drugiej strony również krwi wlanej w żyły staliniątek, wychowywanych na własne podobieństwo przez śmiertelnych wrogów polskości. Krwi sowieckiej – w dzieciach i wnukach barbarzyńców i bandytów. Innymi słowami: stery państwa trafiły w zakrwawione dłonie ludzi baumanopodobnych. Następnie PRL doczekała telewizji, na koniec zaś dopadła nas medialna tresura podtrzymująca czasów III RP.
Oto najkrótsza historia Polski w wieku XX, zaś wzorcowym obiektem badań we wspomnianym wyżej kontekście jawi się pewien, jak sam siebie nazywa: „głupi, pejsaty lewak”. Poświęćmy zatem parę zdań rekapitulacji, co prawda zdań nie nadmiernie przyjaznych, profesorowi Janowi Hartmanowi, a zacznijmy od przypomnienia: to ważne, kim są człowieki, przyzwoitym ludziom od lat wciskający głowy do ideologicznych blenderów i włączający prąd.

piątek, 28 październik 2016 18:52

Widnokręgi: Autostradą pod prąd

Napisane przez

ligezaAutostrada autostradą, ale żeby zaraz pod prąd? No pewnie, a czemu nie? Jak to ujmują nowoczesne kobiety spod czarnych parasolek: moje auto, moja sprawa. Czy jakoś podobnie.

Albo do pustego basenu, na główkę – no kto zabroni głupiemu? Wiadomo: czyja głowa, tego sprawa. I tak dalej, i tak dalej, jak z górki na pazurki. Aż do poziomu niejakiej Przybysz Natalii, która pozwala zabić swoje dziecko przed urodzeniem, ponieważ kolejne nadto zagęściłoby przestrzeń mieszkalną 60-metrowego mieszkania.

ZABIEG MEDYCZNY
Jak Polska długa, szeroka, okrągła oraz ogłupiona medialnie, Polki i Polacy zamierają w bezruchu, a zamarłszy, drżą, przełykając powietrze, w oczekiwaniu na kolejne wyznanie, pierwsze w serii level hard: „Tak, przyznaję, urwałam bachorowi rączki. Już wczoraj chciałam urwać. Dwa lata ma, zabawki ciągle rozrzuca, a ja nie cierpię bałaganu. A poza tym o co chodzi? Moje dziecko, moja sprawa”.
„Kobiety polskie głowy tracą” – orzekł, skonfrontowany z powyższym, znany nam skądinąd Broniwoj Internet. „Nie możesz stracić czegoś, czego sobie nie wykształciłeś” – zripostował natychmiast Internet Pafnucy, jego starszy brat. „Po drugie, nie wszystkie kobiety” – dodał.
Obu panom przyznaję rację, a żeby co do tego pierwszego (z pierwszym, drugim i trzecim zgadzam się bez zastrzeżeń) nie posądzano mnie o gołosłowność, wspomnę o jednej z liderek „Kongresu Kobiet”, niejakiej Karaszewskiej Annie, wspierającej całym sercem, można nawet powiedzieć że „całem ciałem”, panią Przybysz Natalię. Przebywającej na wizji w jednej ze stacji telewizyjnych, tejże Karaszewskiej, w pewnym momencie ulało się z ust strumieniem wartkim: „Aborcja jest zabiegiem medycznym, a kobiety mają do niego prawo”.

Ostatnio zmieniany piątek, 28 październik 2016 18:57
czwartek, 14 lipiec 2016 23:42

Widnokręgi: Tam, gdzie Kresów kres

Napisane przez

ligeza„Kresy Rzeczypospolitej? Kresy to Lwów. I jeszcze Wilno” – orzekają ludzie zbudowani z telewizorów. „Ukraina i Litwa” – dodają, albowiem Białoruś dla takich nie istnieje.

Na szczęście między ujściem Świny a szczytem Rozsypańca mamy również paru bystrzaków. Tym rodzice przekazali, co pozwoliliśmy sobie ukraść, zatem wyliczają sprawnie: Nowogródek, Brześć, Łuck, Tarnopol, Stanisławów. Rzecz w tym, że i na to można się krzywić, wołając: jakże niewiele wiecie o Rzeczypospolitej, jak mało.
Historię prawdziwą Rzeczypospolitej, widzianą w kontekście Kresów, datować należy od roku 1385, od unii polsko-litewskiej w Krewie, przy czym jedną z przesłanek powstania federacji była konieczność powstrzymania tendencji ekspansjonistycznych Zakonu Krzyżackiego, a drugą – chęć utarcia nosa książętom ruskim, odrzucającym zwierzchność Wielkiego Księstwa Litewskiego, którego lennem w tamtych czasach pozostawały formalnie, i coraz częściej organizującym łupieżcze wyprawy na zachód.

KALENDARIUM KRESOWE

Następnie doczekaliśmy unii: wileńsko-radomskiej (1401), horodelskiej (1413) oraz grodzieńskiej (1432). Potwierdzeniem unii personalnej było również ofiarowanie korony polskiej Kazimierzowi IV Jagiellończykowi (1447). Pół wieku później, w roku 1494, po przegranej wojnie, Wielkie Księstwo Litewskie oddało Moskwie grody, takie jak Psków, Twer i Riazań. Co trzeba zaznaczyć: nie doczekawszy wsparcia zbrojnego ze strony Korony. Dziewięć lat później Wielkie Księstwo Moskiewskie poszło za ciosem, wypędzając Litwę z Siewierszczyzny. Tym samym Tropiec, Kursk i Homel przeszły we władanie Kremla. Dwie dekady później padł także Smoleńsk (1522).

czwartek, 07 lipiec 2016 19:58

Idź błoto do błota

Napisane przez

ligezaNie, nowy wojewoda lubuski po błoto nie poszedł. Poszedł za to po rozum do głowy, a do tego nie wrócił z niczym. W efekcie tegoroczny „Przystanek Woodstock” uznano za „imprezę podwyższonego ryzyka”.

„Chcieli płotów, zrobiliśmy płoty” – zbagatelizował rzecz dyrygent Owsiak Jerzy, wymachując siarczyście batutą w czasie konferencji prasowej. Czyli gestykulując przy pomocy mikrofonu, widać zbulwersowany wymaganiami, narzuconymi przez wojewodę organizatorom. No jak tak można, że Orkiestrze wszystkiego nie można?

WIELKA WOODSTOCKOWA
Pozostał tydzień. Niespełna. Jest płot i są już bramy. Czternaście bram. Są nakazy i zakazy. Wynajęto profesjonalną ochronę, która wesprze „pokojowy patrol”. Żadnego alkoholu pod sceną tym razem nie będzie. Żadnych dopalaczy. Nic tylko miłość, przyjaźń oraz muzyka. No i błoto, błoto, dużo błota błotnistego, na miarę potrzeb tych zakochanych w błocie. I tak dalej, i tak dalej.

piątek, 10 lipiec 2015 18:07

Biedronka Aldonka

Napisane przez

ligezaHuknęło niczym z armaty. Co to, gdzie to, kto to? Nie, to żadna armata, to tylko butelka szampana rąbnęła o stalową burtę. To tylko matka chrzestna, łzę roniąc, spod kapelusza załkała. Radujmy się: polska marynarka wojenna wraca na morza i oceany. 

Euforia, owacje, fikołki na stojąco. Zwodowano "Ślązaka", czyli przedostatnie z potiomkinowskich osiągnięć najgorszego z rządów III RP. Ostatnim jest Kołowy Transporter Opancerzony dwojga imion: "Rosomak" oraz "Scipio", ale o tym za chwilę. Najpierw muszę pochwalić się najnowszym z moich odkryć, z zakresu przedmiotu "propedeutyka rozumienia rzecz
ywistości śmiertelnie zaczadzonej postępem w kontekście rozumienia człowieków śmiertelnie zaczadzonych nowoczesnością".

Ostatnio zmieniany piątek, 10 lipiec 2015 18:11
czwartek, 02 lipiec 2015 23:40

Hipopotamy i szerszenie

Napisane przez

ligezaPolska wiruje w chocholim tańcu dookoła czegoś, czego nie ma i czego jeszcze długo nie będzie. Mam na myśli wybory do Sejmu Rzeczypospolitej, dokonywane w przejrzystym systemie jednomandatowych okręgów wyborczych. 

Kiedy przed tygodniem Paweł Kukiz przeżywał w Lubinie swoje wielkie show, właśnie o te nieszczęsne JOW-y zahaczyła mnie moja Szanowna Właścicielka. Szczegółów nie zdradzę, wszelako przyznam, że była to sytuacja z serii tych bez wyjścia, przykładowo: tu chłop w telewizor wpatrzony, tu kobieta pretensje zgłasza takie i owakie, tymczasem po piwo i solone orzeszki nie ma komu pójść. Słyszałem, że niektóre właścicielki właśnie tak mają: zgłaszają te pretensje i zgłaszają, ale piwa i solonych orzeszków swoim właścicielom nie podadzą choćby nie wiem co. No a potem wielce zaskoczone, że rozpadają się im małżeństwa.
Może rzeczywiście niektóre właścicielki tak mają, może nie mają, nie ma powodów, bym wypowiadał się o nieznanych mi właścicielkach. W zbliżonych okolicznościach od półtora roku nieodmiennie parafrazuję Elżbietę komisarz Bieńkowską: "Sorry, taki mamy system operacyjny". Innymi słowy: Szanowna Właścicielka grzecznie Właściciela pyta, Właściciel grzecznie Szanownej Właścicielce odpowiada, śmieci wyniesione, jutro na obiad placki ziemniaczane po węgiersku ze śmietaną. Plus zsiadłe mleko.
Jak na mój gust: bardzo zdrowy układ. Wyjąwszy te nieszczęsne węglowodany oraz nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych.

piątek, 12 grudzień 2014 15:26

Buldożery tolerancji

Napisane przez

ligezaCzęsto przypominam – to akurat sobie i innym należałoby przypominać jak najczęściej – że Grecja podarowała światu mądrość, a Rzym prawo oraz chrześcijaństwo. Równie często warto pytać, co przyszłym pokoleniom wnosi w wianie Unia Europejska, konkretnie jej warstwy przywódcze, coraz powszechniej etykietowane słusznie jako "dzieci Gramsciego". 

Pytać o to należy i odpowiadać na pytanie warto: rządzące Europą "dzieci Gramsciego" ofiarowują nam tak zwany postęp oraz tak zwaną nowoczesność. Cóż to oznacza bez ideologicznych sreberek? Ano, pryzmę etycznego gnoju, z której szubrawcy pozbawieni sumień wpierw czerpią do woli, następnie to, czego zaczerpnęli, owijają w celofan tolerancji, by w finale wciskać każdemu, najczęściej w charakterze delikatesowych frykasów. Do tego na siłę.
Prawda tymczasem wygląda dużo gorzej niż nadwiślański system ubezpieczeń emerytalnych: świat podbija pseudointelektualny bełkot "troski o wszechstronny wymiar człowieczeństwa" w imię "niczym nie ograniczonego prawa do samorealizacji" oraz "indywidualnego kreowania wartości", a pod tym nowoczesnym płaszczykiem toczy się odwieczna walka dobra ze złem i ledwie garstce odważnych wyrywa się okrzyk o królu, który od wielu dekad paraduje nagi.
Cóż. Jak zauważył brytyjski historyk i publicysta Timothy Garton Ash: "Paranoja ma to do siebie, że nie dostrzega się prawdziwego obrazu rzeczywistości". Do tego obrazu bez żadnego ryzyka popełnienia błędu można dodać jeszcze jedną cechę, mianowicie tę, że od paranoi trudno uwolnić się samemu.

NA NIC WIĘCEJ
O, to, to, i jeszcze więcej, mianowicie od paranoi uwolnić się tym trudniej, gdy przestaje się rozumieć, którędy przebiegają granice imponderabiliów, a w którym miejscu zaczyna się piekło nikczemności. Niestety świętokradztwo, podłość i miernota stały się dziś tak nagminne, że w sposób naturalny umykają powszechnej uwagi.

Strona 1 z 6

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.