farolwebad1

A+ A A-

Przegląd tygodnia. Piątek, 23 sierpnia 2013

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Canadian National Exhibition 2012

CNE: Na początek 100 zatrutych 

Brampton

Trzyosobowa rodzina z Brampton: Dana Newhook, David Nagy i ich syn Ethan Nagy jako pierwsi weszli na tegoroczną 135. Canadian National Exhibition. Nagrodę wygrali w radiu CHUM FM. Do tego pojadą na 7-dniową wycieczkę do Punta Cana, Republika Dominikany organizowaną przez Transat Holidays. Będą mogli spędzić dwie noce w hotelu Westin Harbour Castle. Otrzymają też bony o wartości 2000 dolarów od President’s Choice Financial.

Toronto

Tymczasem co najmniej 100 osób zatruło się jedzeniem sprzedawanym podczas wystawy – odwiedzający skarżyli się na ból brzucha, wymioty i biegunkę. Pięć osób trafiło do szpitala. EMS nie podaje, czy osoby te jadły w jednym miejscu, ale ostatecznie ustalono, w rezultacie kontroli, że winowajcą jest stoisko gdzie sprzedawano cronut burgery, na razie jednak oficjalnie nie stwierdzono przyczyny zatrucia.

Dr Lisa Berger z torontońskiego wydziału zdrowia poinformowała, że inspektorzy sanitarni badają też próbki sprzedawanego pożywienia z innych stanowisk. Niektóre z podtrutych osób zgłaszały, że jadły w budkach Epic Burgers i Waffles.

Jak się oczekuje popularną Ex, jak co roku, odwiedzi do 2 września ok. milion osób.

 

 

Stopa lekko się podniosła

Toronto

Toronto Dominion i Royal Bank dołączyły do wielkich kanadyjskich instytucji finansowych podnosząc oprocentowanie podstawowe kredytów hipotecznych o 10 punktów bazowych.

Pożyczka hipoteczna zamknięta na 5 lat oprocentowana jest od czwartku na poziomie 5,14 proc.

We wtorek oprocentowanie swych pożyczek hipotecznych zwiększył Bank of Montreal.

Podwyżki oznaczają, że przeciętna miesięczna rata za mortgage w wysokości 500 tys. dolarów wzrośnie od 60 do 100 dolarów. Jest to poważna stała kwota wzrostu wydatków. Konsumenci nie wydadzą więc tych pieniędzy na inne rzeczy jak ulepszenia mieszkań czy nowe samochody.

W środę minister finansów Kanady Jim Flaherty powiedział, że nie zamierza już interweniować na rynku nieruchomości i Ottawa podjęła wcześniej działania mające na celu schłodzenie rynku. Zapewnił, że nadal zamierza do roku 2015 zlikwidować deficyt budżetowy niezależnie od tego, jakich środków miałby użyć.

Benjamin Tall, ekonomista z CIBC uważa, że całe jedno pokolenie Kanadyjczyków wyrosło w braku świadomości możliwości zaistnienia wysokich stóp oprocentowania kredytów.

 

 

Quebec - religijnie septyczny?

Montreal

W Quebecu rozpoczyna się kolejna odsłona dyskusji na temat praw mniejszości. Rząd prowincji przymierza się bowiem do wprowadzenia długo oczekiwanych przepisów dotyczących symboli religijnych w miejscach publicznych. A wszystko to pod hasłem "Charter of Quebec Values". Z badań opinii publicznej wynika, że stanowisko w sprawie sekularyzacji propagowane przez Parti Quebecois jest popierane przez większość mieszkańców prowincji.

Wstępem do debaty był kontrowersyjny przepis zakazujący noszenia turbanów zawodnikom piłki nożnej. Zakaz, pod wpływem nacisków z zewnątrz, został w końcu uchylony. Premier Pauline Marois broniła jednak stanowiska Quebec Soccer Federation.

Może się więc okazać, że wkrótce pracownicy służb publicznych nie będą mogli nosić tradycyjnych strojów sikhijskich, żydowskich czy muzułmańskich. Tak przynajmniej wynika z fragmentów ustawy, do których dotarła prasa. Z urzędów, szkół i szpitali znikną turbany, nikaby, hidżaby, jarmułki i widoczne krzyże.

Część prawników nie zgadza się jednak z proponowanym modelem sekularyzmu. Ich zdaniem jest zbyt radykalny. Obawiają się, że może z tego wyniknąć skandal polityczny. W niektórych przypadkach podejście rzeczywiście może mieć swoje uzasadnienie, ale należy pozostawić pewien margines.

Wiele osób przyjeżdża do Kanady i do Quebecu ze względu na tolerancję i poszanowanie wolności – teraz imigranci poczują się, jakby im zatrzaśnięto przed nosem drzwi.

 

 

No jakże, to tak...

Toronto

Pracownicy TTC nie zgadzają się na nowy wzór stroju. Twierdzą, że za bardzo przypomina stroje noszone przez drużynę Montreal Canadiens – jak by nie patrzeć rywali Toronto Maple Leafs. Ubrania są niebiesko-czerwone. Nie podobają się pracownikom zrzeszonym w związku.

Obecnie noszone kolory to szary, bordowy i błękitny. Nowe stroje mają wejść w przyszłym roku. Rozważano kilka opcji kolorystycznych. Jeśli mimo wszystko koszulki w czerwono-niebieskie paski przejdą, związkowcy grożą bojkotem.

TTC jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa, możliwe więc, że projekt zostanie zmieniony.

 

 

Nie przeszła ochota na EXPO

Burmistrz Toronto Rob Ford ma nadzieję, że premier Stephen Harper zmieni zdanie co do World Expo 2025. Burmistrz spotkał się z przedsiębiorcami i przedstawicielami grup społecznych na konferencji w ratuszu. Kanada planuje wycofać się z International Expo Organization, przez co organizacja wystawy będzie zagrożona.

Tymczasem władze i społeczność Toronto podkreślają, że organizacja Expo oznacza rozwój infrastruktury, tak potrzebny miastu. Wspominają wystawy w Montrealu i Vancouver, które przyczyniły się do ich rozwoju. Mają nadzieję na podobny scenariusz w przypadku GTA.

Władze centralne swoje stanowisko uzasadniają wysokimi kosztami ochrony, która musiałaby być wynajęta podczas Expo. Wycofanie się z organizacji przyszłych wystaw pozwoliłoby na zaoszczędzenie 9 milionów dolarów rocznie.

 

 

Kolejna ofiara pijaka

Niagara

We wtorek wieczorem w Niagara Falls doszło do wypadku samochodowego z udziałem pieszych. Zginął 70-letni mężczyzna, a jego żona i wnuk zostali przewiezieni do szpitala. Zdarzenie miało miejsce tuż po 11 wieczorem na Niagara River Parkway, niedaleko River Road.

Policja podała, że kierowca samochodu został aresztowany. Usłyszał zarzut niebezpiecznej jazdy, spowodowania śmierci i jazdy pod wpływem.

Ofiary pochodziły z Quebecu, do Niagary przyjechały na wakacje. Kobieta przebywa w Hamilton General Hospital, a nastolatek w McMaster Children’s Hospital. Ulicę, na której zdarzył się wypadek, czasowo zamknięto.

 

 

Pomarzyć w Port Credit

Mississauga

W piątek rozpocznie się Port Credit In-Water Boat Show, który potrwa do końca weekendu. Wydarzenie będzie mieć miejsce w porcie w Port Credit. Organizatorzy, wzorem zeszłego roku, spodziewają się tłumów. To już 23 taka impreza. W tym roku na sprzedaż będzie wystawionych ponad 100 łodzi motorowych i żaglowych, ponadto przewidziano wiele stoisk z akcesoriami żeglarskimi i usługami. Będzie też można posłuchać, co na temat żeglarstwa mają do powiedzenia wytrawni żeglarze. Obok namiotu z piwem będzie zagra zespół jazzowy. Wystawa będzie otwarta w piątek od 10 rano do 7 wieczorem, w sobotę od 10 rano do 6 wieczorem i w niedzielę od 10 rano do 5.

 

 

Wywąchał narkotyk

Beamsville

Policjant z Niagary miał nosa, gdy wydawało mu się, że zapach wydobywający się z wynajętej ciężarówki jadącej przed nim to nie tylko spaliny. O 2:10 w poniedziałek policjant zatrzymał ciężarówkę. Okazało się, że znajduje się w niej 105 kilogramów świeżo ściętej marihuany. Jej wartość jest szacowana na ponad milion dolarów. Kierowcą był 36-letni mieszkaniec Toronto Guo Ding Lin – został oskarżony o posiadanie zakazanej substancji celem jej przemytu. Przesłuchanie, po którym wyznaczono kaucję, odbyło się tego samego dnia w St. Catharines.

 

 

A może eutanazja dla autorki listu?

Newcastle, Ont.

Matka chłopca chorego na autyzm otrzymała szokujący anonim nawołujący do przeprowadzenia się lub dokonania eutanazji na dziecku. U 13-letniego Maxa Begleya zdiagnozowano silną postać autyzmu, gdy chłopiec miał dwa lata. Sąsiedzi wyrazili solidarność z matką.

Autorka listu zarzuciła Karli Begley, że jej syn przebywając na dworze hałasuje, co przeraża normalne dzieci. Jeśli uważa, że jej dziecko potrzebuje świeżego powietrza, to powinna je zabierać do parku. Jej zdaniem Max jest utrapieniem dla wszystkich, nikt go nie zatrudni, żadna dziewczyna nie pokocha, a matka nie będzie żyć wiecznie. Najlepsze, co można zrobić, to oddać dziecko do celów naukowych albo na narządy. Taki jest, zdaniem autorki anonimu, właściwy sposób postępowania z niepełnosprawnymi dziećmi. A nie naprzykrzanie się innym, ciężko pracującym ludziom. Po tym następuje wyznanie, że autorka nienawidzi takich osób jak Karla Begley i powinna ona zrobić wszystkim przysługę wyprowadzając się. Najlepiej do lasu i zamieszkać w przyczepie. Ojciec chłopca mówi, że boi się o bezpieczeństwo syna. Jego zdaniem osoba, która była zdolna do napisania takiego listu, jest nieprzewidywalna.

 

 

TIFF zapowiada się ciekawie

Toronto

W Toronto trwają przygotowania do corocznego festiwalu filmowego. Między 5 a 15 września do stolicy Ontario mają zjechać takie gwiazdy jak Meryl Streep, Julia Roberts, Hugh Jackman, Scarlett Johannson, Gordon Pinsent, Jennifer Aniston, Nicole Kidman i Michael Fassbender. Organizatorzy zaprosili tez reżyserów Stevena Soderbergha i Dona McKellara. Pojawią się również rodzimi aktorzy: Taylor Kitsch, Mike Myers i Bruce McDonald.

Będzie to już 38. Toronto International Film Festival (TIFF). Pełny program wydarzeń festiwalowych został ogłoszony we wtorek. Bilety będą dostępne od 1 września.

 

 

Mapa mandatowa miasta

Toronto

Dzięki nowej stronie internetowej ParkInToronto.com kierowcy mogą sprawdzić, jakie jest prawdopodobieństwo otrzymania mandatu za nieprawidłowe parkowanie. Należy wpisać jedynie miejsce i czas spodziewanego pozostawienia samochodu.

Najwięcej ryzykują ci, którzy zaparkują przy szpitalu Sunnybrook, przy Bayview Avenue – zgodnie z informacjami zwracanymi przez stronę w miejscu tym wystawiono już prawie 50 000 mandatów. Szczęścia też lepiej nie próbować przy Seneca College’s Newnham Campus i World’s Biggest Bookstore.

W bazie danych, na podstawie których tworzona jest mapa wyświetlana na stronie, znajduje się 14 milionów mandatów wystawionych w latach 2008-2012. Twórcy planują w najbliższym czasie stworzenie aplikacji na smartfony wyposażone w systemy operacyjne iOS i Android.

 

 

BlackBerry zwalnia i tonie?

Waterloo

BlackBerry potwierdza, że szykuje się kolejna fala zwolnień w zakładzie w Waterloo, Ont. Pracę ma stracić 100 osób.
Rzecznik prasowy firmy powiedział, że wynika to z kierunku rozwoju przedsiębiorstwa.
W lipcu zlikwidowano 250 etatów w dziale testowania nowych produktów.

 

 

Policjant z zarzutem morderstwa

Toronto

Policjant James Forcillo, który strzelał w tramwaju do 18-letniego Sammy’ego Yatima, usłyszał w poniedziałek zarzut morderstwa drugiego stopnia. Zarzut przedstawiła jednostka specjalna (Special Investigations Unit – SIU), która prowadzi śledztwo od 27 lipca. Zaraz po śmierci 18-latka nagranie przedstawiające to zdarzenie trafiło do sieci, budząc wiele kontrowersji na temat działań policji.

Świadkowie twierdzą, że Yatim groził jednej z pasażerek tramwaju trzymając w jednej ręce nóż, a w drugiej – swojego penisa. Zanim policja weszła do pojazdu, wszyscy pasażerowie zostali ewakuowani. Na nagraniu widać też, że do tramwaju tylnymi drzwiami wchodzi drugi policjant, który razi Yatima paralizatorem. Miało to już miejsce po oddaniu strzałów. SIU nie zajmuje się sprawą tego funkcjonariusza, ponieważ w tamtym momencie nastolatek już najprawdopodobniej nie żył.

Do SIU trafiają przypadki policjantów zamieszanych w zdarzenia, na skutek których ktoś zginął, został poważnie ranny lub padł ofiara nadużyć seksualnych. W sprawie Yatima śledztwo toczy się nad wyraz szybko, co prawdopodobnie jest spowodowane szybkim nagłośnieniem sprawy na całym świecie.

Związek zawodowy policjantów jest zaskoczony oskarżeniem. To dopiero drugi raz, gdy policjant usłyszał zarzut morderstwa drugiego stopnia. Pierwszy dotyczył sprawy Erica Osawe z 2010 roku. Jednak na początku sprawy sąd odrzucił to oskarżenie jak również drugie – o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Morderstwo drugiego stopnia oznacza podjęcie czynu z zamiarem zabicia ofiary. Jeśli prokurator nie jest pewny motywu, mowa jest o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Zabójstwo drugiego stopnia jest oczywiście trudniejsze do udowodnienia. Sędziowie przysięgli nie będą mieć łatwej pracy.

Rzadko zdarza się, żeby w sprawę policjanta była zaangażowana ława przysięgłych, rzadko też w tych przypadkach funkcjonariusz zostaje uznany za winnego.

 

 

Czy aby nie przepadnie?

Toronto

Doug Holyday oficjalnie przeszedł do polityki prowincyjnej. We wtorek pożegnał się ze stanowiskiem zastępcy burmistrza Toronto. Karierę polityczną zaczynał w latach 70. W ostatnich wyborach uzupełniających został wybrany w okręgu Etobicoke-Lakeshore, reprezentuje partię konserwatywną.

Odchodząc z ratusza otrzymał symboliczny klucz do miasta. Podczas uroczystej ceremonii burmistrz Ford nazwał Holydaya swoim przyjacielem i mentorem.

 

 

Szpital zabija!

Toronto

Szpitale w Ontario przyznały się do 36 przypadków w 2012 roku, w których to na skutek błędów podawania leków doszło do poważnych komplikacji u pacjentów lub nawet do śmierci chorych. Chodzi przede wszystkim o podanie o wiele za dużych dawek opioidowych leków uśmierzających ból, podanie niewłaściwego leku lub niebezpiecznej dodatkowej dawki.

Dziesięciu pacjentów zmarło z powodu błędów, w 26 przypadkach dla ocalenia życia wymagana była natychmiastowa interwencja medyczna, jednak część pacjentów nie powróciła do wcześniejszego stanu zdrowia.

Jest to pierwszy tego typu raport. W zeszłym roku rząd ontaryjski nałożył na szpitale obowiązek informowania o błędach lekarskich różnego rodzaju. Wśród nich są również te związane z dożylnym podawaniem leków.

Jako powody błędów najczęściej podawano złe zaprogramowanie pomp dozujących leki, błędy w komunikacji, częste zakłócenia pracy personelu medycznego i pomylenie leków.

Zbieranie danych o błędach funkcjonowania szpitali pozwala na ulepszenie pracy systemu opieki medycznej. Podobne raporty powstają w Saskatchewan, Manitobie i Quebecu. Tylko Manitoba, oprócz Ontario, podaje wyniki do wiadomości publiczne.

 

 

Szczęśliwie bez eksplozji

Mississauga

W poniedziałek został czasowo zamknięty zakład przetwarzania odpadów wtórnych przy Slough St. w Mississaudze. Do zakładu dostarczono paczkę oznaczoną naklejkami ostrzegającymi przed materiałami wybuchowymi. Policja regionu Peel została wezwana na miejsce około godziny 10:30 rano. Zjawili się też strażacy, zespół ds. materiałów niebezpiecznych i saperzy. Zamknięto pięć budynków i ewakuowano z nich osoby. Nieprzejezdny był też fragment ulicy. Nie wiadomo, jaki materiał znaleziono.

 

 

Toronto

Piętnastoletnia Ashleigh Beacham została pierwszą osobą, która w tym roku przepłynęła jezioro Ontario. Jej trasa miała długość 52 kilometrów. Dziewczyna zbierała pieniądze w ramach akcji Make-A-Wish Southwestern Ontario – potrzebne było 10 000 dolarów dla chorego na białaczkę 5-letniego Josha Donellana, który marzył o wyjeździe do Walt Disney World. Beacham mieszka w Komoka, Ont. Wypłynęła o 1:30 w niedzielę z Niagara-on-the-Lake i skończyła w Marilyn Bell Park o 8 wieczorem tego samego dnia. Powitali ją przyjaciele i rodzina, okrywając ręcznikami i wręczając Big Maca. Nastolatka powiedziała, że jakkolwiek cała 18-godzinna trasa była ciężka, to najtrudniejszy okazał się początek. Powodem tego była panująca ciemność, która utrudniała orientację. Na trasie towarzyszyły jej cztery łodzie i 12-osobowa ekipa składająca się m.in. z lekarza, pielęgniarki, ratownika i trenera. Beacham pływa od 5 roku życia. Treningi, które przygotowały ją do przepłynięcia jeziora Ontario, rozpoczęła w styczniu. Tygodniowo pływała przez 28 godzin. Pomysł przepłynięcia jeziora pojawił się dwa lata temu.

 

 

Toronto

W zeszły piątek federacja nauczycieli szkół podstawowych w Ontario przegłosowała zakaz używania telefonów komórkowych w salach lekcyjnych. Telefony mają być wyłączone i schowane, chyba że dana osoba otrzyma specjalne pozwolenie. W szkołach mają też być oznaczone miejsca, gdzie można korzystać z Wi-Fi. Federacja postanowiła też kontynuować badania nad wpływem promieniowania emitowanego przez telefony komórkowe na organizm człowieka. Jeśli taki zostanie wykazany, używanie telefonów komórkowych będzie się wiązało z ryzykiem zawodowym w pracy nauczycieli. Wyniki opracowania mają być opublikowane w lutym. Jednak Health Canada przyznaje, że na razie nie potwierdzono stawianej tezy.

 

 

Mississauga

Obowiązkowym punktem dla wszystkich miłośników płyt winylowych powinien być sklep Ric's Recollections w Port Credit. Jego właściciel Ric Cooper osobiście sprawdza i wycenia każdą płytę. Każdą czyści, oznacza i ustawia na półkach w porządku alfabetycznym. W sklepie przy Lakeshore Rd., który istnieje od ponad 20 lat, można znaleźć 20 000 tytułów. Cooper uważa, że jakość dźwięku odtwarzanego z winyli jest nieporównywalna. Złożoność dźwięku jest tracona podczas kompresji, dlatego muzyka zapisana na nośnikach cyfrowych ma jego zdaniem bardziej ostre brzmienie. Sklep przetrwał przez tyle lat prawdopodobnie dzięki klientom i kolekcjonerom przyjeżdżającym tu z innych miast. Ci, którzy szukają niekiedy rzadkich wydań, okładek z krótkich serii wydawanych w określonych krajach, trafiają w końcu do Mississaugi. Miłość do muzyki zrodziła się u Coopera w 1962 roku i rozpoczęła się od Beatlesów. Obecnie w jego niesamowitych zbiorach znajduje się około 1000 płyt brytyjskiej grupy. Asortyment sklepu nie ogranicza się do płyt winylowych. Można w nim też znaleźć gramofony, koszulki i około 3000 płyt CD. Jego właściciel zauważa, że wiele osób powraca do słuchania płyt długogrających. Trafiali mu się klienci, którzy jakiś czas temu sprzedali mu swoje płyty, a teraz pozbywają się CD i chcą odkupić winyle.

 

 

Toronto

Ontario Safety League bije na alarm – w sklepach typu „convenience” można bez problemu kupić rurki, fajki i inne utensylia pomocne podczas zażywania narkotyków. Organizacja chce to uniemożliwić. Jej członkom w ciągu ostatnich tygodni udało się kupić 50 różnych akcesoriów w sklepach na terenie GTA i w południowym Ontario. Zdaniem przewodniczącego ligi Briana Pattersona jest to nieodpowiedzialne, a nawet nielegalne. Wystawianie takich rzeczy na widok dzieci niesie informację, że palenie marihuany czy cracku jest akceptowalne. Organizacja apeluje do podpisywania petycji i odnotowywanie adresów sklepów, gdzie wspomniane akcesoria można nabyć, na twitterze: #reportyourstore. Liga ma zamiar dotrzeć do zgłaszanych sklepów, informować ich właścicieli o skargach ze strony społeczeństwa i apelować o zaprzestanie sprzedaży wiadomych towarów.

 

 

Toronto

York Regional Police opublikowała na twitterze apel do osób, które ostrzegają innych przed kontrolami prędkości. Na profilu policji można przeczytać zdanie: jeśli dziś piszesz o miejscach przeprowadzania kontroli prędkości, bądź gotowy jutro przeprosić rodziny ofiar wypadków spowodowanych nadmierną szybkością. Komunikat jest swoistą kontynuacją wydarzenia z zeszłego tygodnia, kiedy to mężczyzna opublikował na twitterze prośbę o przyniesienie mu marihuany do miejsca pracy. Mężczyzna został zwolniony przez pracodawcę i upomniany przez policję.

 

 

Toronto

We wtorek otwarto skrzyżowanie King Street West i Spadina Avenue. Przez ostatnie dwa tygodnie trwały tam remonty związane z wymianą torów tramwajowych. Skrzyżowanie otwarto o 6 rano. Dzięki temu został przywrócony normalny ruch tramwajów linii 504 King i 508 Lakeshore. Wystartowała też specjalna linia 521 Exhibition East, która rozpoczyna się od stacji King i St Andrew, biegnie ulicami King, Bathurst i Fleet aż do pętli Exhibition. Tramwaje linii 510 Spadina jednak w dalszym ciągu nie jeżdżą. Ruszą na tory z początkiem września. Na razie na trasie działa zastępcza komunikacja autobusowa. TTC dziękuje wszystkim za cierpliwość podczas prac remontowych.

 

 

Laba do października

Whitehorse

Premier Stephen Harper zapowiedział rozpoczęcie nowej sesji parlamentu w październiku, mimo że planowana jest na 16 września. W październiku szykuje się też zjazd partii konserwatywnej. Zapytany przez jednego z reporterów, czy zostaje na stanowisku, odpowiedział, że tak i zamierza poprowadzić konserwatystów do zwycięstwa w wyborach w 2015 roku.

Wśród ustaw, które były zapowiadane przez konserwatystów, a których nie udało się uchwalić, jest ta dotycząca reformy senatu. To już trzeci raz od 2006 roku, gdy wysiłki zmierzające w tym kierunku są oddalane.

Opozycja piętnuje przypadki niegospodarności senatorów i zarzuca premierowi, że broni Pameli Wallin, Mike’a Duffy’ego i byłego szefa kancelarii Nigela Wrighta. Thomas Mulcair twierdzi, że wyborcy nie dadzą się ogłupić i doskonale widzą, że w partii rządzącej co rusz wybuchają skandale. Premier powinien zrezygnować, a nie unikać odpowiedzi na niewygodne pytania.

W niedzielę Harper podsumował, że konserwatyści zrealizowali 84 ze 100 obietnic wyborczych złożonych w 2011 roku. Dodał, że prace nad resztą trwają. Numerem jeden dla rządu jest gospodarka i tworzenie nowych miejsc pracy.

 

 

Vancouver leży za nisko

Z artykułu opublikowanego we wtorkowym wydaniu czasopisma Nature Climate Change wynika, że zmiany klimatu, których efektem są powodzie takie jak ta w Vancouver, będą w nadchodzących dekadach kosztować gospodarkę światową 1 000 000 000 000 dolarów rocznie. Dlatego też należy jak najszybciej podjąć działania mające na celu ochronę przed powodziami.

Vancouver znalazło się na liście najbardziej zagrożonych miast ze względu na liczbę mieszkańców, którzy mieszkają w bezpośredniej bliskości wybrzeża na terenach, które naturalnie są zalewowe.

Autorzy studium wywodzący się z uniwersytetu w Southampton brali pod uwagę liczbę mieszkańców, infrastrukturę przeciwpowodziową i częstość występowania burz. W ten sposób sklasyfikowano 136 największych miast na świecie leżących na wybrzeżu. Założono, że poziom morza do 2050 roku podniesie się o 20 do 40 centymetrów, co będzie spowodowane wzrostem temperatury wód i topnieniem lodowców.

Wśród 20 najbardziej zagrożonych miast w czołówce znalazły się Guangzhou, Miami, Nowy Jork, Nowy Orlean, Bombaj, Nagoya, Tampa-St. Petersburg, Boston, Shenzen, Osaka-Kobe i Vancouver. Jeśli żadne wysiłki, mające na celu przeciwdziałanie powodziom, nie zostaną podjęte, straty sięgną 1 000 000 000 000 dolarów. Dla porównania globalne straty poniesione w wyniku powodzi w 2005 roku oszacowano na 6 000 000 000 dolarów. Autorzy artykułu przewidują, że zabezpieczenia przeciwpowodziowe to globalny koszt rzędu 50 miliardów dolarów rocznie.

 

 

Listonosz nogi nie podniesie

Winnipeg

Konflikt Petera Marino z Canada Post został rozwiązany. Pan Marino przeniósł swoją skrzynkę pocztową w takie miejsce, że aby się do niej dostać, trzeba było pokonać wysoki stopień. Wtedy listonosz złożył skargę – stopień miał bowiem 14 cali. W wytycznych Canada Post jest wyraźnie napisane, że dopuszcza się schody o wysokości do 12 cali. Marino otrzymywał pocztę bez zakłóceń przez 32 lata. Teraz ma naprawić feralny stopień, żeby listonosz nie musiał się obawiać.

 

 

Mandat bardziej dotkliwy

Ottawa

Policja twierdzi, że karanie mandatami osób posiadających niewielkie ilości marihuany może być nawet bardziej skuteczne niż stawianie zarzutów kryminalnych. Podczas Canadian Association of Chiefs of Police uchwalono apel o rozszerzenie środków, którymi dysponują funkcjonariusze, gdy zatrzymają kogoś posiadającego narkotyki. Chodzi o ilość substancji odurzającej mniejszą niż 30 gramów.

Zdaniem szefów policji zmniejszy to koszty dochodzenia i koszty sądowe. Koszty te są na tyle wysokie, że w niektórych przypadkach “gra jest niewarta świeczki”.

Z drugiej strony w przypadku oskarżenia zatrzymany jest już notowany, a jeśli dostanie mandat, jego rekord kryminalny pozostaje czysty. Dlatego propozycja wymaga zmiany w prawie federalnym.

Policja jednocześnie podkreśla, iż nie oznacza poparcia dla legalizacji posiadania niewielkich ilości narkotyków na własny użytek.

 

 

Uwaga, złodzieje

St. John

Mieszkańcy Nowego Brunszwiku obawiają się o bezpieczeństwo swoich danych osobowych w związku z ostatnim oszustwem telefonicznym. Osoba odbierająca telefon myśli, że rozmowa wychodzi z lokalnego numeru. Następnie automatycznie odtwarzany jest komunikat informujący o darmowej wycieczce sponsorowanej przez Shoppers Drug Mart. Dalej zgłasza się już żywy rozmówca, który prosi o dane dotyczące karty kredytowej. Wielu osobom w tym momencie zapala się czerwone światło i przerywają rozmowę. Jednak zawsze znajdą się też łatwowierni, którzy zachęceni wizją podróży, numer karty podadzą. Niektóre osoby twierdzą, że odbierały tego rodzaju telefony kilkakrotnie, ale gdy próbowały oddzwonić, okazywało się, że dany numer nie istnieje. Shoppers Drug Mart informuje, że nigdy nie prosi o podawanie numerów kart kredytowych przez telefon. Podnoszą się też głosy nawołujące rząd do lepszej ochrony konsumentów. Jako przykład podawane są Stany Zjednoczone, gdzie można założyć blokady określonych połączeń przychodzących. Gdy mimo prośby, by nie dzwonić więcej, telefony się powtarzają, można wytoczyć proces sądowy.

 

 

Najlepsze rozwiązanie - konkurencja

Ottawa

Minister przemysłu James Moore mówi, że Kanadyjczycy chcą płacić mniej za telefony komórkowe i tylko zwiększona konkurencja na rynku operatorów może się do tego przyczynić.

Minister rozpoczął objazd po kraju i w poniedziałek mówił właśnie o rynku telekomunikacyjnym. Dodał, że nie zgadza się z tym, co mówią trzej najwięksi operatorzy: Telus, Rogers i Bell.

Rząd zamierza wystawić na sprzedaż cztery częstotliwości, na których można przesyłać głos i dane. Kwestią sporną są też zasady sprzedaży mniejszych operatorów – Wind i Mobilicity. Zdaniem kanadyjskiej „wielkiej trójki” zasady te faworyzują Verizona jako potencjalnego nabywcę.

Amerykański operator jeszcze nie zdecydował, czy będzie wchodził na rynek kanadyjski. Jeśli się zdecyduje, będzie mógł wykupić dwie częstotliwości.

Telusowi, Rogersowi i Bellowi pozostaną wtedy do podziału też tylko dwie. Verizon będzie mógł zdecydować o przejęciu sieci Wind lub Mobilicity, czego nie może zrobić żaden z trzech rodzimych usługodawców.

W tej sytuacji Bell, Rogers i Telus podnoszą larum, że po wejściu Verizona Kanadyjczycy stracą pracę. Zarzucają Ottawie, że nie broni obywateli. Minister Moore twierdzi zaś, że operatorzy widzą tylko własny interes, a rząd działa w interesie publicznym. Jego zdaniem obecne przepisy chronią miejsca pracy, a konkurencja na rynku usług telekomunikacyjnych jest potrzebna.

Minister promuje też nową stronę utworzoną przez partię konserwatywną: www.consumersfirst.ca. Znajdują się na niej m.in. informacje dotyczące faktów i mitów o telekomunikacji czy opis stanowiska rządu.

 

 

Niektórzych zablokowało we wraku

Vancouver

W zeszły piątek u zachodnich wybrzeży Vancouver Island miała miejsce katastrofa niewielkiego samolotu. Zginęły w niej dwie osoby. Przyjaciele zidentyfikowali jedną z ofiar – Charlesa Turnera z Comox, B.C. Nazwisko pilota jest także znane, ale nie zostało ujawnione.

Turner, członek Alpine Club of Canada, brał udział w wyprawie zorganizowanej przez jego kolegę z klubu Johna Younga. Kilku mężczyzn leciało samolotem wyczarterowanym z Air Nootka do Gold River.

Young przeżył wypadek, przebywa w szpitalu na Vancouver Island. Ma złamany mostek, żebra po obu stronach, obojczyk i oparzenia trzeciego stopnia na łydce, co będzie wymagać przeszczepu skóry.

Samolot spadł nosem w dół na drzewa. Uszkodzenia nie były katastrofalne, ale potem wybuchł pożar. Nie wszystkim udało się opuścić maszynę.

 

 

Lekarze patrzą śmierci na ręce

Ottawa

Podczas poniedziałkowego zjazdu Canadian Medical Association podjęto temat samobójstw w asyście lekarzy. Debata była burzliwa, nie osiągnięto jednak porozumienia. Po dyskusji prezydent stowarzyszenia Dr Anna Reid przyznała, że przedstawiono wiele stanowisk i sprawa wygląda różnie w zależności od punktu widzenia. Dyskusja na ten temat co jakiś czas powraca w społeczeństwie, dlatego ważne jest, aby lekarze wypracowali swoje stanowisko.

Rząd trwa przy swoim – federalna minister zdrowia Rona Ambrose przyznała, że sprawa budzi wiele kontrowersji, ale obecne władze nie zamierzają zmieniać prawa w kierunku legalizacji praktyk eutanazyjnych i wspomaganego samobójstwa. Problem tym bardziej powraca, ponieważ Quebec zamierza wprowadzić swoją ustawę. Jesienią rozpoczną się w tej sprawie konsultacje społeczne. Przepisy mają określać warunki, po spełnieniu których dopuszczalna będzie pomoc w odebraniu sobie życia.

Rząd federalny ma się przyjrzeć ustawie. Władze Quebecu uważają, że zapewnienie opieki medycznej należy do obowiązków prowincji. Jeśli ustawa przejdzie – będzie pierwszą tego typu w Kanadzie.

 

 

Dakota ryła brzuchem

Yellowknife

Samolot DC-3 należący do Buffalo Airways lądował awaryjnie w poniedziałek na lotnisku Yellowknife. 30 sekund po starcie silnik maszyny stanął w płomieniach. Nikt z załogi i 21 pasażerów nie odniósł obrażeń.
Samolot miał lecieć do Hay River, N.W.T. Zawrócił na lotnisko, z którego wystartował o 5 rano. Tam już czekały jednostki straży pożarnej. Pasażerowie wspominają z przejęciem, że lecieli tuż nad wierzchołkami drzew, czuli się jak w filmie. Maszyna lądowała na brzuchu około 100 metrów od pasa.

Samoloty DC-3 pamiętają jeszcze czasy drugiej wojny światowej. Były projektowane tak, by wytrzymać lądowanie w podobnych warunkach. Przedstawiciele linii twierdzą, że załoga spisała się, jak należy, a awarie zdarzają się zawsze. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.

Sprawę bada Transportation Safety Board.

 

 

Zwolnienia w Searsie

Toronto

Sears Canada likwiduje 245 miejsc pracy – głównie w biurze zarządu w Toronto (200 miejsc pracy). Pozostałe cięcia przewidziane są w Montrealu (38) i Belleville, Ont. (6). 138 etatów zniknie z działu “retailer's information technology”, 99 – z działu finansowego i 8 – z rachuby płac. Praca ma być zlecana na zewnątrz i, zdaniem Searsa, wykonywana bardziej efektywnie.

Rzecznik prasowy firmy przekazał, że większość prac z zakresu technologii informacyjnych będzie wykonywana na Filipinach, a finansami i płacami zajmą się podwykonawcy w Indiach. Firmy te posiadają narzędzia, które są potrzebne do wykonywania tego rodzaju pracy, a w które Sears nie chce inwestować. Sieć stawia raczej na działalność stricte związaną z handlem – opracowywanie lepszych ofert, sposób prezentacji produktów, unowocześnianie sklepów, techniki marketingowe i rozwój sprzedaży internetowej.

Pracownicy zostali poinformowani o zwolnieniach w poniedziałek. Likwidacja etatów rozpocznie się za trzy miesiące. Na początku tego roku pracę straciło już 700 pracowników na terenie całego kraju: około 360 pracowników sklepów i 300 w centrach dystrybucji.

We wtorek na torontońskiej giełdzie notowania akcji Searsa spadły o 6 proc. do poziomu 12,27 dol. za akcję.

 

 

Pewną nogą stoimy w Arktyce

Iqualit

Obecny tydzień upłynął premierowi Stephenowi Harperowi na podróży do prowincji i terytoriów na północy kraju. Delegacja rozpoczęła się w niedzielę. Premier zaczął od ataku na partie opozycyjne mówiąc, że gdy NDP i liberałowie dojdą do władzy, zostanie zaprzepaszczony cały postęp poczyniony za kadencji konserwatystów. Nawiązał też do ostatnich skandali związanych z nieuzasadnionymi wydatkami senatorów ze swojej partii. Ostrzegł przed katastrofą gospodarczą, która niechybnie nastąpi, gdy opozycja po dojściu do władzy wcieli w życie swoje pomysły podatkowe i te dotyczące wydatków.

Premier Harper obiecał w Hay River, N.W.T. bezpośrednie wsparcie dla prowincji północnych w zakresie tworzenia nowych miejsc pracy i szkoleń pracowników w ramach nowego programu pracy w przemyśle wydobywczym. Powiedział, że praca oznacza poprawę jakości życia. Dzięki wsparciu rządowemu ma wzrosnąć popyt na wykwalifikowanych pracowników.

Premier był też pytany o sprawy uprowadzenia i zamordowania kobiet, wysokie koszty transportu oraz własności ziemi, w które zaangażowana jest ludność rdzenna. Jeśli chodzi o pierwszą sprawę, w zeszłym miesiącu władze poszczególnych prowincji i terytoriów poparły liderów First Nations, którzy domagają się wszczęcia dochodzenia. Zdaniem Native Women's Association of Canada w latach 2005-2010 zaginęło 600 kobiet. RCMP nie potwierdza jednak tych danych.

Harper przyznał, że w sprawach ziemi trwają negocjacje. Co do transportu podkreślił, że rząd jest w trakcie realizacji największego w historii projektu rozwoju infrastruktury, na który są zarezerwowane pieniądze w budżecie państwa. Następnie premier udał się do Gjoa Haven, Nunavut, gdzie spotkał się z jednostkami Canadian Rangers. W czwartek był w Rankin Inlet, Nunavut, po czym udał się do północnego Quebecu.

 

 

Nasza Północ leży odłogiem

Ottawa

Eksperci ds. Arktyki podają, że Kanadzie brakuje łodzi, które mogłyby operować na północnych wodach. Jednocześnie widać, że Rosja nie próżnuje. Korzysta z Północnej Drogi Morskiej i rozwija możliwości transportowe znacznie wyprzedzając w tym względzie inne kraje.

W tym roku 421 statków ubiegało się o koncesje na przewóz towarów przez Ocean Arktyczny, co znacznie skraca drogę między Azją a północną Europą. Jednostki te będą wspomagane przez dwadzieścia lodołamaczy i dziesięć centrów ratownictwa rozmieszczonych wzdłuż trasy. Rosja inwestuje w porty. Drogi morskie są dobrze oznakowane na mapach. Rozwija się współpraca z takimi krajami jak np. Norwegia.

Tymczasem Kanada nie ma ani jednego portu w Arktyce. Oznaczenia na mapach są praktycznie żadne, a kapitanowie pływający w tamtych rejonach wspomagają się mapami pamiętającymi czasy ZSRS. Straż przybrzeżna posiada sześć lodołamaczy, ale nie są one wykorzystywane do eskortowania statków handlowych. Służby ratunkowe stacjonują w południowym Ontario i nie zanosi się na zmiany w tej materii w ciągu najbliższych kilku lat. W tym roku na północnych wodach operuje tylko 61 tankowców i statków transportowych. Do tego dochodzi brak zgody prawnej ze Stanami Zjednoczonymi w kwestii Przejścia Północno-Zachodniego. Pływanie tą drogą jest nie lada wyzwaniem dla poszukiwaczy przygód, które tego lata podjęły nawet dwie załogi w łodziach wiosłowych.

Rosja tymczasem ma się dobrze i pobiera opłaty za korzystanie z drogi morskiej. Inwestycja się opłaca, pobudza rozwój gospodarki. Rząd rosyjski planuje budowę kolei i zakładów wydobycia gazu ziemnego na północy. Cel polityki prezydenta Putina jest jasny – renesans Rosji ma przyjść z północy.

 

 

W ambasadach czują się dyskryminowani

Ottawa

Związek zawodowy pracowników placówek dyplomatycznych (Professional Association of Foreign Service Officers – PAFSO) próbuje udowodnić, że strona rządowa prowadziła negocjacje w złej wierze. Jeśli się to uda, w sprawie zostanie zastosowany arbitraż. Skarga jest rozpatrywana przez Public Service Labour Relations Board w Ottawie. Została wniesiona po tym, jak związek odrzucił sześć warunków wstępnych przedstawionych przez stronę rządową. Zdaniem PAFSO warunki Tony'ego Clementa, dyrektora skarbu państwa, są nieuzasadnione. Związkowcy twierdzą, że było to pogwałceniem rządowego obowiązku prowadzenia negocjacji określonego w Public Service Labour Relations Act.

Rada, która rozpatruje skargę, jest niezależnym trybunałem, a jednym z jej zadań jest właśnie mediacja podczas negocjacji umów zbiorowych.
Podstawowym punktem zapalnym jest kwestia płac. Związek domaga się zrównania wypłat pracowników placówek dyplomatycznych z tymi, które inni urzędnicy państwowi otrzymują za podobną pracę. Koszt podwyżek jest szacowany na 4 miliony dolarów. Strona rządowa nie chce na to przystać i podkreśla unikalność pracy urzędników konsulatów i ambasad.

 

 

Potrzebna strategia opieki na starość

Calgary

Z ankiety opublikowanej przez Canadian Medical Association wynika, że większość badanych oczekuje narodowej strategii opieki zdrowotnej dla emerytów, w której nacisk byłby położony na opiekę domową prowadzoną tak długo, jak to tylko możliwe. Doroczne badanie opinii publicznej przeprowadził Ipsos Reid. Zjazd Canadian Medical Association odbył się w Calgary na początku tygodnia. Była na nim obecna minister zdrowia Rona Ambrose.

93 proc. osób biorących udział w ankiecie stwierdziło, że taki program obejmowałby opiekę w domach, szpitalach, hospicjach i ośrodkach opieki długoterminowej. Tyle samo oczekuje, że opieka jak najdłużej będzie prowadzona w domu. Pozwoliłoby to też na odciążenie szpitali i domów opieki.

Wyraźnie widać tu zmiany demograficzne i ich konsekwencje. Jednak tylko 40 proc. badanych przyznało, że obecny system jest w stanie odpowiedzieć na potrzeby starzejącego się społeczeństwa.

Dzienny koszt utrzymania pacjenta w szpitalu to obecnie 842 dolary. Dla porównania ten sam koszt w domach opieki wynosi średnio 126 dolarów.
89 proc. ankietowanych uważa, że zapewnienie opieki seniorom jest problemem narodowym, dlatego należy zaangażować środki federalne, prowincyjne i miejskie. 78 proc. podkreśliło, że rząd federalny pełni w tym względzie znaczącą rolę – nadaje kierunek polityce i rozwija strategię.

Ankietę przeprowadzono wśród 1000 Kanadyjczyków między 17 a 26 lipca. Błąd wynosi 3,1 proc.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.