A+ A A-

Siła politycznego lobby żydowskiego w Ameryce przekłada się na siłę żydowskiego lobby politycznego i w Polsce… Atmosfera „utajnienia” nie sprzyja dobrym stosunkom

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

001Z Marianem Miszalskim rozmawia Andrzej Kumor

        Andrzej Kumor: Co Cię skłoniło do napisania książki „Żydowskie lobby polityczne w Polsce. Geneza, historia, współczesność”?

        Marian Miszalski: – Najkrócej mówiąc – zdumienie.

        Zdumiało mnie, że chociaż ludność żydowska zaczęła osiedlać  się w Polsce już w XIII wieku (masowy jej napływ rozpoczął się w wieku XV), a w II Rzeczpospolitej mieszkało 3,4 miliona Żydów – nie ma w literaturze żadnej najskromniejszej nawet monografii, obrazującej powstanie i ukształtowanie się żydowskiego lobby politycznego w Polsce. A przecież ta ludność miała swe cele polityczne, wywierała wpływ na politykę, artykułowała swój interesy. Moja książka nie wyczerpuje tematu: raczej go napoczyna, otwierając drogę dla badań historyków czy politologów. Jest ona – by tak rzec – wstępnym rozeznaniem tematu.

        Czy żydowskie lobby polityczne Polsce jest wyjątkowe – inne, na przykład, niż w Niemczech?

        – Wyjątkowość, czy raczej specyfika żydowskich lobbies politycznych w różnych krajach wynika z ich historii i obecnej politycznej siły w wywieraniu wpływu na władzę.

        W Polsce, gdzie przed wojną  mieszkało tak wielu Żydów pomordowanych potem przez Niemców, jest wiele miejsc przypominających dzisiejszym Żydom tamtą obecność, więc i holokaust. Celem każdego lobby politycznego jest maksymalizacja swych wpływów na władzę, a wpływy te w zasadzie sprowadzają się do uzyskiwania  dla siebie korzystnego, uprzywilejowanego ustawodawstwa lub  korzystnej, uprzywilejowanej praktyki organów państwa.

        Ponieważ Stany Zjednoczone są mocarstwem światowym, gdzie żydowskie lobby polityczne wywiera duży wpływ na politykę amerykańską – z którą muszą się liczyć państwa słabsze i uzależnione politycznie od Ameryki, w tym Polska – siła politycznego lobby żydowskiego w Ameryce przekłada się na siłę żydowskiego lobby politycznego i w Polsce.

        Bez tego „dopalacza” nie byłoby ono w Polsce silne.  Bo, co ciekawe – żydowskie lobby polityczne wcale nie było najsilniejsze wtedy, gdy Polska była krajem w pełni suwerennym  (długi okres I Rzeczpospolitej – gdy pod koniec  zamieszkiwało w niej co najmniej 750 tysięcy Żydów, i cały, chociaż krótki, 20-letni okres II Rzeczpospolitej – gdy w Polsce zamieszkiwało ponad 3 miliony Żydów).

        Siła tego lobby rośnie wtedy, gdy Polska suwerenność słabnie lub zanika. W mojej ocenie i wedle mojej wiedzy, żydowskie lobby polityczne było najsilniejsze w Polsce w latach 1945–57, gdy Stalin postawił na czele władz komunistycznych w Polsce Żydów z dawnej Komunistycznej Partii Polski.

        W latach 1957–68, wskutek zmiany sowieckich priorytetów w polityce  zagranicznej (poparcie dla „rewolucji socjalistycznych” w krajach arabskich) – co pobudziło wewnątrzpartyjną zażartą walkę w łonie PZPR  między frakcją „puławską” a frakcją „natolińską” – frakcja „natolińska” odpychała powoli od władzy „puławian”, czyli żydowskie  lobby polityczne. Taka była geneza tzw. Marca 68, ostatecznej rozgrywki między tymi frakcjami.

        Obecnie żydowskie lobby polityczne w Polsce jest silne siłą żydowskiego lobby politycznego w Ameryce, której polityka – przynajmniej  aktualna, skonfrontowana z Rosją na tle Ukrainy i Syrii – preferuje póki co rządy „Prawa i Sprawiedliwości” w Polsce, sprzyjające takiej polityce amerykańskiej.

        W 1997 roku żydowskie lobby polityczne uzyskało dla siebie przywilej  w postaci  ustawy „O stosunku państwa polskiego do gmin wyznaniowych żydowskich”, między innymi wskutek presji amerykańskiej, uzależniającej przyjęcie Polski do NATO od udzielenia żydowskim gminom wyznaniowym tego przywileju.

        Polega on na tym, że istniejące dzisiaj nieliczne żydowskie gminy wyznaniowe mogą pozyskiwać majątek należący do licznych przedwojennych gmin wyznaniowych żydowskich, których jednak dzisiejsze gminy nie są w sensie prawnym spadkobiercami, bo ich prawnym spadkobierca jest państwo polskie, Skarb Państwa. Także procedura udzielania tego majątku jest wyjątkowym przywilejem.

        Jak się sprzedaje książka?

        – Książka od dwóch lat sprzedaje się bardzo dobrze, w 2015 roku zyskała miano „najbardziej poczytnej  książki prawicowej”. Oczywiście, pojawił się i atak na mnie i książkę ze strony lobby żydowskiego, ale na  żenującym poziomie, charakterystycznym dla gazety Michnika: rodzaj prymitywnego  donosu, że jestem „antysemitą”…

        A jak mówienie o stosunkach polsko-żydowskich jest przyjmowane w Polsce?

        – W oficjalnym dyskursie publicznym są trzy tematy „tabu”, o których nie mówią ani kolejne rządy w Polsce (bo liczą się z polityką amerykańską, może nazbyt ulegle…), ani lobby żydowskie.

        Pierwsza sprawa – ta bezpodstawne żądania  organizacji żydowskich w Ameryce, domagających się dziedziczenia na zasadzie  r a s o w e j: organizacje te chciałyby uzyskać niebotyczne odszkodowania od Polski za majątek żydowski sprzed wojny – chociaż organizacje te nawet w najmniejszym stopniu nie mają żadnego tytułu prawnego (ani dziedziczenie ustawowe, ani testamentowe) do wspomnianego majątku.

        Sprawa druga – ściśle z pierwszą związana – to powołana bodaj w 2011 roku rządowa  agencja Izraela – HEART (Holocaust Era Restitution Tuskforce).  Zapowiedziała ona popieranie tych bezpodstawnych żądań, utworzyła nawet swą filię  przy Unii Europejskiej w Brukseli. Tym samym owe żądania stały się częścią  oficjalnej polityki Izraela wobec Polski… I na ten temat kolejne rządy milczą, aczkolwiek dobiegają  nieoficjalne informacje, że kolejne rządy polskie czynią w tym względzie jakieś obietnice stronie izraelskiej. Jakie? Tajemnica to wielka…

        Ta atmosfera tajemniczości, czy raczej – utajnienia – nie sprzyja, rzecz jasna,  dobrej atmosferze w  stosunkach między Polakami a Polakami pochodzenia żydowskiego.

        Wreszcie sprawa trzecia: wspomniana ustawa „O stosunku państwa polskiego do gmin wyznaniowych żydowskich”. Opinia publiczna nie jest informowana na bieżąco, jak wielki majątek został przekazany istniejącym obecnie 9 gminom żydowskim, skupiającym łącznie ok. 1500 wyznawców, i jaki jeszcze ma być przekazany.

        Krążą pogłoski, że już przekazany majątek ma wartość od 300 milionów do ponad 2 miliardów złotych, a nawet jeszcze większą…  I ostatnia kwestia, która przestaje ostatnio być tematem „tabu” i jest odważnie podnoszona, także przez oficjalne władze: to próby oskarżania Polaków o współudział w holokauście. Są coraz rzadsze i spotykają się coraz częściej z oficjalną reakcją władz.

        Oczywiście – fakt, że wspomniane tematy  obowiązują jako „tabu” w oficjalnym dyskursie rządowym, nie oznacza, że nie mówią o tych sprawach Polacy między sobą. Przeciwnie – mówią dużo i często! Jest tu jednak dziwny mur, brak „łączności”, dialogu między narodem z jednej strony – a kolejnymi rządami i, oczywiście, żydowskim lobby politycznym, z drugiej strony.

        Żydzi lubią powtarzać, że byli na ziemiach polskich wcześniej niż Polacy. Prezydent Izraela, przemawiając kiedyś do połączonych izb Sejmu i Senatu, użył określenia „Byliśmy akuszerami państwa polskiego”. Prezydent Duda stwierdził, że oba narody zamieszkiwały wspólnie ziemie Polin… Jak to jest, kto był gospodarzem?  

        – Żydzi pojawiają się na ziemiach polskich niemal jednocześnie z pojawieniem się tu pieniądza, gdy handel wymienny ustępuje gospodarce pieniężnej.

        Pierwsze, bardzo nieliczne rodziny żydowskie, pojawiają się w XII wieku na Śląsku, gdzie krzyżowały się dwa wielkie szlaki handlowe: „via regia” („droga królewska”, z Hiszpanii, poprzez Francję, Niemcy, Śląsk i dalej, ku Morzu Czarnemu) i szlak bursztynowy (z południa na północ), więc wymiana handlowa była na Śląsku najbardziej intensywna, wywołując potrzebę  obiegowego pieniądza. Te rodziny żydowskie zostały sprowadzone przez Piastów Śląskich  jako „specjaliści od pieniądza”: organizowali Piastom Śląskim pierwsze mennice, pierwszy wymiar i pobór podatków w pieniądzu, ustalali zawartość kruszców w pieniądzu. Była to, w dzisiejszym rozumieniu, „skarbówka” tych książąt.

        Dlaczego Żydzi? Bo byli blisko, pod ręką –w Czechach i w Niemczech. Niemal wszystkie narody starożytne z kręgu Morza Śródziemnego znały pieniądz od dawna, ale one siedziały u siebie – natomiast odkąd Żydzi rozproszeni zostali przez Rzymian, po zburzeniu Jerozolimy, rozeszli się po ówczesnej Europie.

        Ci Piastowie Śląscy udzielili swym „finansistom” za ich usługi  ogromnych przywilejów. Zostali „servi camerae” – sługami skarbu. Bardzo uprzywilejowana to była pozycja, dostawali intratne dzierżawy (np. żup solnych) obok wynagrodzenia w kruszcach, z których  bito pieniądz.

        Niemal od razu też zaczęli pożyczać pieniądze na procent (lichwa) – czego etyka chrześcijańska zabraniała chrześcijanom.

        Nie znam żadnych dokumentów, które wskazywałyby, że Żydzi byli na ziemiach polskich wcześniej niż Polacy. Być może premier Izraela to miał na myśli, że osiedlający się na Śląsku pierwsi Żydzi mieli już ugruntowaną świadomość narodową, podczas gdy na ziemiach polskich proces pozyskiwania świadomości narodowej dopiero się rozpoczynał?

        A co do sformułowania „Byliśmy akuszerami państwa polskiego” – jest zbyt metaforyczne i wieloznaczne, bym kusił się o jego interpretację. Przy pewnej metaforycznej interpretacji powiedzieć można, że Polacy byli akuszerami obecnego państwa Izrael:  niemal wszyscy Żydzi z armii Andersa zdezerterowali już w Palestynie i przyłączyli się do żydowskiej, antybrytyjskiej i antyarabskiej działalności terrorystycznej, generał Anders nawet  nie ścigał dezerterów, bo  rozumiał ich dążenia…

        Przed wojną władze polskie wspierały wielokrotnie finansowo Żabotyńskiego i  jego paramilitarne struktury żydowskie. A prezydent Duda miał chyba na myśli to, że gdy od XV wieku Żydzi zaczęli masowo napływać do Polski – nigdzie w Europie nie mieli tak wielkich przywilejów i autonomii jak w Polsce – nazywali polskie ziemie „Polin” (w wolnym tłumaczeniu: „Tu wytchnienie”, „Tutaj odpoczniemy”). Gospodarzem udzielającym Żydom  tych przywilejów byli, oczywiście, Polacy.

        Słyszy się czasem, że Żydzi chcą być „nową szlachtą”: bo holokaust zniszczył żydowską biedotę, wojna zniszczyła polskie elity, a obecnie Żydzi  przyjeżdżają do Polski w charakterze „szlachty” – warstwy przywódczej, wykształconej, o międzynarodowych kontaktach. Czy taki opis odpowiada polskiej rzeczywistości?

 -  Co do pierwszej części tej opinii – tak: wojna zniszczyła i żydowska biedotę, i polskie elity. Tyle, że w koszmarnych czasach stalinizmu (1945-57) ówczesne  żydowskie lobby polityczne  sprowadzone ze Związku Sowieckiego rządziło Polską, niemal niepodzielnie – oczywiście w granicach dozwolonych przez Kreml. Właśnie w tym okresie żydowskie lobby polityczne w Polsce było najsilniejsze. Jego rządy dały mu  znacznie lepszą pozycje społeczną (intratne posady, wpływy, stanowiska, apanaże), niż Polakom, i ten „lepszy status” trwał do roku 1968, a nawet – mimo pomarcowej emigracji żydowskiej i  końcowego zwycięstwa  „chamów” nad  „Żydami” ( jak wzajemnie nazywali się „natolińczycy” i „puławianie”)– procentował pozostałym Żydom  t a k ż e  później.

 Natomiast nie widzę, żeby obecnie przyjeżdżali do Polski wykształceni Żydzi, o międzynarodowych kontaktach, w charakterze warstwy przywódczej – wykształceni Żydzi o międzynarodowych kontaktach wolą chyba żyć w bogatszych krajach. Natomiast gdyby owe organizacje żydowskie z Ameryki rzeczywiście wyłudziły od Polski majątek wartości 65 miliardów dolarów, czy nawet  nieco mniejszy, i podzieliły się tym majątkiem z żydowskim lobby politycznym  w Polsce – Żydzi w Polsce staliby się z pewnością  „nowa szlachtą”, i to bez kiwnięcia palcem w bucie. Nawet więcej, niż „szlachtą” – staliby się właścicielami Polski, a Polska czymś na kształt Judeo-Polonii. 1.Co Cię skłoniło do napisania o lobby żydowskim w Polsce?

        - Nie sądzisz, że coś na kształt Judeopoloni, a może nawet Judeo-Ukraino-Polonii, jako pewnego organizmu ponadpaństwowego jest jedną z wiodących konstrukcji polityki regionalnej obecnego rządu PiS.

Czy tego rodzaju wizja kontaktów z Żydami czy Izraelem może być korzystna dla Polski, czy też może raczej dla Polaków, czy w ten sposób jesteśmy w stanie ugrać coś?

        Obecny rząd PiS w swych deklaracjach dotyczących polityki zagranicznej niczego takiego oficjalnie nie twierdzi ani nie deklaruje, jednak niewątpliwie zarówno w sprawie stosunków polsko-ukraińskich jak stosunków polsko-żydowskich  jest uległy wobec polityki amerykańskiej. Ta polityka jak dotąd wspiera Ukrainę i Poroszenkę, oligarchę pochodzenia żydowskiego, jak również izraelskie żądania materialne wobec Polski (wysuwane poprzez izraelska agendę rządową HEART), całkowicie bezprawne i bezpodstawne. Ta polityka amerykańska z kolei w dużej mierze wynika z siły politycznego lobby żydowskiego w Ameryce i jego wpływu na politykę amerykańską, z która PiS musi się liczyć, tak jak liczyły się z nią wszystkie poprzednie rządy w Polsce po 1989 roku...PiS nie jest tu wyjątkiem. Ta  tak d a l e k o   p o s u n i ę t a  u l e g ł o ś ć  kolejnych rządów polskich wobec polityki amerykańskiej nie jest koniecznością, możliwy jest większy  m a r g i n e s  s w o b o d y  pod warunkiem, że sprawa żydowskich żądań postawiona zostanie oficjalnie przez władze polskie wobec władz amerykańskich właśnie  jako “żądania bezpodstawne i bezprawne”. Sądzę, że tylko oportunizm i brak odwagi cywilnej kolejnych rządów w Polsce stoi na przeszkodzie takiemu postawieniu sprawy, jej upublicznieniu i włączeniu do oficjalnego rządowego dyskursu.

 Gdyby te żądania zostały spełnione Żydzi, rzeczywiście, staliby się “nową szlachtą” w Polsce zdobywając ogromny majątek (żądają majątku wartości 65 miliardów dolarów) i decydującą siłą ekonomiczną w Polsce.

        Co do stosunków polsko-ukraińskich: już obecnie  mieszka w Polsce ok. 1 miliona Ukraińców, głównie emigrantów zarobkowych. Na razie nie stanowią znaczącej siły ekonomicznej ani politycznej, ale pewien potencjał, który w niesprzyjającym dla Polski okresie (np. po ewentualnym porozumieniu Trump-Putin w sprawie Ukrainy) może być wykorzystywany przeciw Polsce, gdyż wtedy polskie wsparcie dla obecnej amerykańskiej polityki wobec Rosji stałoby się mniej  warte. Powiedziałbym, że im gorsze są stosunki na osi Waszyngton-Moskwa, tym większe znaczenie Warszawy, i odwrotnie.

        Obecnie  “Judeo-Polonia” zapewne bliższa jest realizacji, niż “Judeo-Ukraino-Polonia”. Żadna z tych ewentualności nie byłaby korzystna dla Polski.

        - Czy Polska polityka historyczna ma szanse w zderzeniu z żydowską polityką historyczną realizowaną na terenach polskich? Czy widzisz jakąś szansę w ożywieniu zainteresowania patriotyzmem wśród młodzieży?

To bardzo ciekawe pytania!

        Tak, polska polityka historyczna ma duże szanse odeprzeć żydowską narrację historyczną przede wszystkim dlatego, że żydowska propaganda operuje niemal nagminnie kłamstwem historycznym, co nie jest trudne do przygwożdżenia, i już to się w Polsce dzieje z dobrymi skutkami. Niestety,dokonuje się to na razie tylko na poziomie społeczeństwa obywatelskiego (książki,publikacje historyczne, portale internetowe, odczyty, spotkania autorskie, dyskusje), natomiast nie znajduje to odzwierciedlenia na poziomie działań rządowych, więc polityki historycznej państwa polskiego, ani programów szkolnych i podręczników. Obecnie np. polityka historyczna rządu  PiS przywraca prawdę i pamięć o “żołnierzach wyklętych” z AK, WiN, ale już nie o tym, kto rządził Polską w latach 1945-57, i później 1957-60: przemilcza  o g r o m n y  udział Żydów w tych zbrodniczych, ludobójczych rządach  komunistycznych! Kolejne rządy po roku 1989 nadal spętane są swoistą cenzurą i szantażem żydowskiego lobby politycznego, czego najlepszym dowodem brak reakcji rządu na oskarżenia “narodu polskiego” o zbrodnie w Jedwabnem czy o “pogrom kielecki”. Kolejne rządy chowają głowę w piasek, co jedynie rozzuchwala żydowskie lobby polityczne.

        Sądzę, że rząd PiS po raz pierwszy od 1989 roku odblokował młodzieży szansę  rozumienia i pogłębiania patriotyzmu;  to niewątpliwie wielka zasługa tego rządu. Ale nic nie zastąpi wychowania domowego...
  

Ostatnio zmieniany środa, 28 grudzień 2016 10:16
Andrzej Kumor

Widziane od końca.

Strona: www.goniec.net/
Zaloguj się by skomentować

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.