farolwebad1

A+ A A-

Kia Soul z drugiej ręki

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Zastanawiałem się niedawno na dorabianiu rozwożeniem gazet i szukałem jakiegoś starszego, używanego samochodu. Szczerze mówiąc jedną z bardzo dobrych propozycji okazała się Kia Soul. Nie wiem czy ten samochód ma duszę, ale na pewno ma bardzo wiele do zaoferowania za rozsądne pieniądze; auto z zewnątrz wydaje się niewielkie, ale ma zadziwiająco duże wnętrze. Oczywiście pudełkowa stylistyka to rzecz gustu, ale auto jest bardzo ergonomiczne, siedzi się wysoko, jest dużo miejsca nad głową, więc jeśli ktoś mierzy nieco więcej niż przeciętna, nie będzie tu musiał schylać głowy. 

        Modele drugiej generacji soula z 2014 r. możemy kupić w wersji z napędem na przód albo na wszystkie koła, oczywiście ta druga opcja będzie nas kosztować więcej wydatków na paliwo. Wiele osób narzeka, że wnętrze jest z twardych plastyków, mnie to akurat nie przeszkadza; w samochodzie nie szukam wrażenia luksusu; liczy się to, co jest pod maską; liczy się czy samochód jest wygodny, a w przypadku soula mamy bardzo wiele pojemników na różne rzeczy, co dla takiego bałaganiarza, jak ja ma duże znaczenie. 

        Tylne siedzenia się składają i tworzą prawie płaską przestrzeń ładunkową z bagażnikiem. Denerwujące mogą być światełka ledowe wokół głośników w drzwiach, które pulsują w takt muzyki. Zawsze podkreślam, że przyjemność prowadzenia zależy od tego czy samochód ma przekładnię standardową i znów w tym wypadku możemy to auto dostać z sześciobiegową ręczną skrzynią biegów co znacznie poprawia przyjemność dynamicznej jazdy, bo silniki, które mamy do wyboru, nie dostarczają zbyt wiele mocy, mniejszy czterocylindrowy daje 130 KM, dwulitrowy zaś, który oczywiście warto bardziej polecić to 164 KM; no i to w połączeniu z ręczną skrzynią biegów byłby idealny wariant. 

        Kupując starszy samochód możemy właśnie trochę poprzebierać. Samochód się bardzo przyjemnie prowadzi i choć nie jest to jazda sportowa, to jednak dająca możliwość dynamicznego dysponowanie mocą. Jak to ze starszymi samochodami bywa unikałbym turba, zwłaszcza jeśli mają powyżej 120  - 150 tys. na liczniku. W mieście musimy liczyć się ze spalaniem w granicach 10 l, a na drogach wiejskich 8. Jedno, na co trzeba uważać - proszę sobie o tym poczytać w sieci - to kwestia samozapłonu silników, która dotyczy soul, ale  nie wszystkich silników, nie wszystkich modeli, a więc warto przed kupnem konkretnego samochodu popatrzeć co i jak. Samochód zaś kupimy w granicach 10-11 tys. z przebiegiem poniżej 100 tys., no a przy wyższych przebiegach odpowiednio mniej 7 - 8 tys. Nie bałbym się dużych przebiegów, myślę że najważniejsze to jest dobra ocena samochodu, tym bardziej, jeśli wie się, jak łatwo można oszukiwać na przebiegu, jak łatwo można ustawić licznik samochodu w komputerze; wystarczą programy dostępne w internecie i czytnik czipów. Kto chce może sobie to znaleźć w Internecie; są filmiki YouTube, jak to się robi, a więc w przypadku liczników elektronicznych mamy dzisiaj mniejsze zaufanie niż kiedyś w przypadku tych kręconych linką. Warto więc ocenić starszy samochód, a najlepsza ku temu rada to popatrzeć na właściciela; w jaki sposób go eksploatował, dokąd nim jeździł, gdzie mieszkał. Polecam właśnie kupowanie prywatne, zwłaszcza, jeżeli się komuś nie spieszy; jest  w końcu też forma nawiązywania kontaktów towarzyskich. 

o czym donosi Wasz Sobiesław 

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.