farolwebad1

A+ A A-
Moto-Goniec

Moto-Goniec

piątek, 02 marzec 2018 07:45

ZGRABNY - Całkiem nowy hyundai kona

Napisane przez

        Opowiadając o wystawie motoryzacyjnej, zapowiedziałem, że kona robi wrażenie i jest to auto, któremu poświęcę cały odcinek. Kona troszkę odstaje z tłumu. Podobnie jak kiedyś Honda wprowadziła CRV, który zmienił sposób patrzenia na SUV-y i wyznaczył pewnego rodzaju standard, tak chyba coś podobnego usiłuje zrobić Hyundai. Oczywiście, trudno tutaj o jakieś rewolucje, ścieżka jest utarta, a segment SUV i CUV zatłoczony. 

        Tak więc w salonach Hyundaia od kwietnia będą kony. Skąd taka nazwa? Ta akurat pochodzi od największej wyspy Hawajów, nie wiem, co to ma wspólnego z Hyundaiem, ale każda nazwa jest dobra, jeśli intryguje. Hyundai od 1999 roku, od santa fe, nazywa swoje modele od miejsc geograficznych. Zamykając sprawę nazwy, warto dodać, że jest to region, w którym uprawia się doskonałą kawę. Ponoć właśnie z tą nazwą związana jest kolorystyka samochodu, który na wystawie motoryzacyjnej był prezentowany w zielonkawo-kanarkowym kolorze. Mnie tam kolor nie przykuwa uwagi, ale dla mojej żony to główny wyznacznik tego, czy samochód jest pożądany czy niepożądany. Tu warto dodać, że jednym z głównych „targetów” kony są panie. 

        Oczywiście że oglądanie ponad 1000 samochodów w czasie kilku godzin to duże wyzwanie, nie tylko dla zwiedzających, ale również dla organizatorów Kanadyjskiej Międzynarodowej Wystawy Motoryzacyjnej. Bo co zrobić, żeby oglądający się nie nudził, nie znużył i zbyt wcześnie nie wyszedł, a przede wszystkim żeby nie wyszedł niezadowolony? Dlatego atrakcji w tym roku było co niemiara. 

        Postanowiłem po prostu przejść wystawę z jednego końca na drugi, od budynku północnego do południowego, i zobaczyć, co się rzuca w oczy.  Zapraszam do obejrzenia 14- minutowego filmiku na YT.

        Tłumy ustawiały się wokół aut, które działają na wyobraźnię, zazwyczaj wozów sportowych. Ale też oblegane było Subaru, Honda, Volkswagen. Trudno zresztą wskazać na stoiska nieoblegane, bo w weekendową niedzielę tłum był bardzo duży. Oczywiście jedną z zalet takiego megasalonu jest możliwość porównania aut różnych koncernów stojących obok siebie. I choć nie możemy sobie zaordynować jazdy próbnej, co z pewnością warto wsiąść na fotel kierowcy, rozejrzeć się dookoła i zobaczyć, jak nam auto „leży” choćby pod względem widoczności na zewnątrz czy ergonomiki.

        Wielokrotnie już pisałem o minivanach ponieważ są to samochody trochę niedoceniane. Mamy modę na SUV, CUV etc które są cool, zaś miniwany skojarzone zostały z zasapaną soccer mom wożącą dzieci od hokeja po pływalnię... Tak jakby coś złego miało być w takich mamach i były przez to mniej atrakcyjne... 

        Minivany to motoryzacyjne małżeństwo różnych modeli z rozsądku; prowadzą się zupełnie dobrze, jak samochód osobowy, dostarczają wszystkiego co potrzeba nam w codziennym życiu niczym pick-up i to nie tylko w domu, ale również podczas wyjazdów na urlopy, gdzie mogą uchodzić z dom kempingowy. Pozwalają zgromadzić na wyjazd jednym samochodem całą liczną nawet rodzinę, a do tego - co może w dzisiejszych czasach najważniejsze - nie są drogie; zwłaszcza jeżeli kupujemy z drugiej ręki markę „spokojną”, jak na przykład dodge'a grand caravan.  To produkowane w Windsor  auto można dostać nowe już od 30 000 dol., co oznacza że za 8 tys. kupimy całkiem niezły lekko przechodzony samochód. 

piątek, 09 luty 2018 08:04

Tesla najszybsza…

Napisane przez

        Trudno odmówić Elonowi Muskowi poczucia humoru połączonego z pijarową przebiegłością. Wysłanie na orbitę okołosłoneczną kabrioletu Tesli uczyniło z tego pojazdu najszybszy obiekt czterokołowy bo rozpędzony do drugiej prędkości kosmicznej.

        Co prawda, wiele rzeczy nie poszło, tak jak było zaplanowane; główna część rakiety nośnej roztrzaskała się na oceanie i nie zdołała pokazowo wylądować na pływającej platformie a Tesli nadano zbyt dużą prędkość przez co krążyć będzie wokoło Słońca po odległej orbicie, to jednak w tym tygodniu wszyscy mówili w Tesli i jej pomysłodawcy. 

        Jak to się odbije na sprzedaży? Trudno powiedzieć, w każdym razie kocham ludzi, którzy lubią „żartować na poważnie”, a takim żartem było wystrzelenie w kosmos nowego roadstera.

piątek, 02 luty 2018 07:55

Wyskoczyły dziury

Napisane przez

        Zima zaczęła nam przeplatać, a to trochę plusowych, a to trochę minusowych temperatur i od razu na drogach wyskoczyły dziury. 

        Pół biedy, jeśli dziury mamy na ulicach, po których jeździmy 50 - 40 kilometrów na godzinę, ale pokaźnej wielkości wyrwy są też na Gardinerze i innych autostradach; jak co roku powraca zatem temat, co robić kiedy w taką dziurę wjedziemy. 

        Dobrą wiadomością jest to że mamy komu się pożalić; otóż, za szkody w naszym pojeździe przynajmniej częściowo obwinić możemy miasto. 

        Oczywiście musimy naszą sprawę udowodnić, dobrze jest więc sfotografować telefonem felgę czy inne uszkodzone części, zachować wszystkie rachunki z napraw itd. Czasem może się wydawać że niewiele się stało, ale później samochód  zaczyna nam ściągać do prawego czy lewego albo dostawać jakichś wibracji i  okaże się, że mamy skrzywiony drążek, potrzebujemy ustawienia zbieżności kół itd. To już zaś mogą być większe wydatki.

piątek, 26 styczeń 2018 08:09

Nie tylko o nowej jettcie

Napisane przez

        Wadliwa poduszka powietrzna to naprawdę duże niebezpieczeństwo. 

        Statystyki mówią, że w wyniku eksplozji nieprawidłowo złożonych poduszek powietrznych w Stanach Zjednoczonych zginęło 11 osób, a 184 odniosły rany; szczęśliwie w Kanadzie nie odnotowano przypadków śmiertelnych.

        Feler ten dotyczy ona 42 mln samochodów modeli od 2002 - 2015. W Kanadzie wezwano do naprawy 5,3 mln pojazdów. Niestety mimo że na początku zainteresowanie było dosyć duże, to łącznie wymieniono poduszki jedynie w 16 proc. samochodów. Jest to  operacja łatwa i krótkotrwała; wymaga jedynie umówienia się. Wiem bo akurat sam dałem wymienić poduszki w moim starym BMW. Mimo, że auto ma 18 lat wezwanie otrzymałem na podstawie numeru VIN. Obawiałem się nawet, że mechanicy BMW nie będą chcieli pracować z autem ponieważ pod siedzeniem zrobiony mam bypass poduszki; po to żeby była ona włączona non stop a to z powodu awarii maty ważącej pasażera. Nic takiego nie miało miejsca oddano mi umyty samochód z nową poduszką powietrzną. Tak więc, nie ma się czego bać a jest to sprawa bezpieczeństwa. 

piątek, 19 styczeń 2018 08:09

Porsche będzie świętowało w Toronto

Napisane przez

        Na początek przygoda motoryzacyjna z piątku. Człowiek pisze, ale sam tego nie robi... Pisałem, żeby wozić w samochodzie ciepłe ubranie, świeczkę i tak dalej. No, ale skoro nie wyjeżdża się poza miasto, to może to nie ma takiego sensu? Tymczasem ma. Przekonałem się o tym właśnie tydzień temu, kiedy nagle popsuła się pogoda, przyszedł marznący deszcz, zaczął padać obfity śnieg, na ulicach korki i biało.

        Byłem w Scarborough po drugiej stronie miasta, wsiadłem do samochodu, aby zacząć uciekać przed popołudniowym szczytem, kiedy ze zgrozą zauważyłem, że zapala się lampka akumulatora na czerwono, czyli – wiadomo – alternator przestał ładować. Po kilku chwilach, przy zwiększeniu obrotów, lampka zgasła, więc z duszą na ramieniu wjechałem na 401... Tam jednak po kilku minutach lampka z powrotem zaczęła się palić i już zwiększanie obrotów niczego nie zmieniało. Czyli miałem jakąś godzinę jazdy na akumulatorze. Kiedy wyobraziłem sobie, co będzie ,jak stanę na ekspresowych pasach podczas popołudniowego szczytu w piątek, szybko zjechałem z 401, która właśnie zaczynała się wypełniać.

poniedziałek, 15 styczeń 2018 10:37

Mały, zwarty, gotowy

Napisane przez

Przed nami ponoć najbardziej depresyjne miesiące – mało słońca, słota, pół biedy, jeśli będzie biało i rześko, dlatego dzisiaj coś ożywczego, czyli mały uśpiony gigant – golf R 2018.

Ten lekko odświeżony stylistycznie i dopracowany wewnętrznie model – to już siódma generacja golfa. 

R znaczy racing, czyli jest to golf wyścigowy, choć prędkość maksymalna, jak to we wszystkich niemieckich autach bywa, jest elektronicznie ograniczona do 250 km/h.

Golf to połączenie najlepszych rzeczy ważnych dla przeciętnego właściciela – świetnie zaprojektowana kabina, ergonomika pracy kierowcy, piękne wyważenie, superzawieszenie i... pojemny bagażnik. Dlatego też od lat golfy plasują się w pierwszej dziesiątce najlepszych aut osobowych.

Platforma golfa pozwala też na zmontowanie świetnego auta sportowego. Bo jeśli włożyć w to nadwozie trzystukonny silnik i siedmiobiegową dwusprzęgłową skrzynię, dostaniemy auto, które do 120 km/h rozpędza się w 4,6 sekundy, a są to przyspieszenia niczym w promie kosmicznym.

I to wszystko „za jedyne” 42 000 dol. Owszem, to dużo pieniędzy jak na samochód osobowy, ale „R” to jest prawdziwy „śpioch”; samochód, który na zewnątrz nie sprawia żadnego przypakowanego wrażenia; który wyróżniają ze zwykłej masy „standardowych” golfów jedynie znaczki, koła i inne delikatne elementy, a który, jeśli chodzi o przyspieszenie, porównywalny jest z autami torowymi.

Niemcom udało się do użytecznego samochodu, którym można jechać na co dzień po zakupy, wpakować wyrafinowany „środek”, którego pozazdrościłby nawet Pan Samochodzik. Mamy w nim całą paletę współczesnych gadżetów; deska rozdzielcza jest całkowicie cyfrowa, system nagłośnienia nie pozostawia niczego do życzenia, a integracja z Iphone Play czy Android Auto jest bezszelestna. Wszystko zrobione po niemiecku bez lipy. 

Do tego golf trzyma się drogi na zakrętach jak gokart, dwulitrowy turbodoładowany czterocylindrowy silnik w połączeniu z przekładnią DSG Direkt-Schalt-Getriebe pracuje bez wysiłku (skrzynia DSG ma dwa sprzęgła – jedno dla biegów parzystych, drugie dla nieparzystych. Jej praca polega na wykorzystaniu dwóch przekładni. Pozwala to na minimalizację czasu zmiany przełożenia. Może pracować w trybie automatycznym /komfort i sport/ oraz w trybie sekwencyjnym. Maksymalne osiągi i właściwości silnika pozwala wykorzystać tryb sportowy, mimo że zmiana biegu następuje automatycznie.) 

Dynamika jazdy i osiągi to zawsze była mocna strona golfów GTI i wyższych, ale 310 KM w połączeniu z tą skrzynią sprawia, że samochód chce lecieć. Tak więc jeśli nie jesteśmy pozerami i kupujemy auta nadrabiające wyglądem; jeżeli lubimy motoryzacyjne przeciążenie w fotelu, to czterdzieści dwa tysiące to nie jest dużo. Tym bardziej że możemy odwozić dzieci do szkoły, a na weekend mieć sportowy samochód, który na torze czuje się jak w domu. 

Golf R ma kultowy status właśnie dlatego, że jest świetnym sleeperem i że nie tylko niczego nie udaje, ale ukrywa to co najważniejsze. 

Niewielki mankament to znacznie wyższa cena niż za GTI. Na co dzień nie sądzę, byśmy mieli okazję wykorzystywać różnicę osiągów obu modeli. Tak czy owak, jeśli poważnie myślimy o prowadzeniu samochodów, powinniśmy się umówić na jazdę próbną, po to choćby, aby mieć z czym porównywać.

 O czym zapewnia Wasz Sobiesław

czwartek, 04 styczeń 2018 23:46

Wszędzie tylko ta elektryka

Napisane przez

       Nowy Rok, nowy krok, czyli milowymi krokami zbliża się międzynarodowa wystawa samochodowa w Toronto i już zaczynają się różne imprezy z nią związane. Canadian International Auto Show otworzy swe podwoje w lutym, od 16 do 25, jak zwykle w Metro Toronto Convention Center. 

        Podczas wystawy zawsze jest wiele atrakcji, ale tegoroczna oferować będzie nie lada gratkę, otóż będzie można samemu przetestować samochód elektryczny, o ile tylko chętny będzie posiadał ważne prawo jazdy i liczył więcej niż 21 wiosen. Ośmiu producentów samochodów elektrycznych: Nissan, BMW Fiat-Chrysler, Honda, Mercedes Benz, Mitsubishi, Hyundai oraz Volvo, będzie prezentowało swoje najnowsze modele, czyli nissan leaf, BMW i3, chevrolet volt i bolt. Wszystko to w tak zwanej strefie iEvolution. Tak w budynku północnym, jak i południowym centrum zjazdowego zostaną wydzielone sekcje, gdzie można będzie zasiąść za kierownicą elektrycznego auta i zobaczyć, jak się je czuje pod nogą. 

czwartek, 21 grudzień 2017 23:01

Lata lecą, świat się zmienia

Napisane przez

        Muszę się przyznać, że do samochodów elektrycznych podchodzę jak do jeża. Wiem, że to przyszłość; wiem, że mają doskonałe przyspieszenia, ale jakoś ten brak warkotu motoru zraża mnie. 

        Co nie znaczy, że właśnie samochodom elektrycznym powinniśmy się w nowym roku przyjrzeć z dużą uwagą. I wcale nie dlatego, że coraz więcej tesli model 3 jeździ po naszych drogach. Samochód dzisiaj to raczej system komunikacji, a nie przedmiot.

        W dzisiejszych czasach samochód elektryczny ma sens jedynie jako „auto dojazdowe” w mieście, przy założeniu, że mamy w garażu drugi, benzynowy, albo też przy założeniu, że drugi benzynowy samochód do dłuższych wyjazdów pożyczamy w miarę potrzeby, co nie jest wcale takim głupim rozwiązaniem. Jeśli chodzi o jazdę długodystansową, to nawet tesla dostarczy nam dużo kłopotów i jednym z głównych problemów będzie to, gdzie się zatrzymać, żeby się podłączyć do kabla. W promieniu do 100-150 km od domu samochód elektryczny jest jednak rozsądnym i ciekawym rozwiązaniem. I to nie tylko latem, bo przecież latem możemy jeździć elektrycznym rowerem albo skuterem przy jeszcze większej przyjemności i oszczędności. 

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.