farolwebad1

A+ A A-

Zazdrość

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

        Na imię mam Olga, jestem mężatką, mam dwoje dzieci. (...) Może wyda się to pani dziwne lub nawet śmieszne, ale dla mnie największym problemem jest zazdrość. Zazdroszczę wszystkiego, chociaż tak naprawdę niczego mi nie brakuje. Potrafię być zazdrosna o lepsze oceny cudzych dzieci, o talenty, o dobra materialne, wygląd, ale także o to, że coś nie przytrafiło się mnie, tylko innym. Potrafię odnaleźć coś dobrego w każdej osobie: jakąś zaletę, osiągnięcie, a nawet inteligencję. Tylko po odkryciu tego znów jestem zazdrosna i zadaje sobie pytanie typu: dlaczego ja nie mam czegoś takiego, dlaczego takie rzeczy zdarzają się innym, a nie mnie? 

        Słyszę czasem, że ktoś mi czegoś zazdrości. Zawsze mnie to cieszy i budzi jakąś satysfakcję. Ale jak po takim komplemencie spotykam osobę, która na przykład robi to samo co ja, podobnie wygląda, coś ma, tylko, że dużo lepiej jej wychodzi (czy ma coś ładniejszego, nowszego i tym podobne.), to na nowo budzą się we mnie straszne uczucia. Nie umiem nad tym zapanować i albo się wtedy wkurzam i złoszczę na wszystkich, albo ogarnia mnie taki smutek, że chce mi się płakać. Moja zazdrość jest wręcz obsesyjna. Nie wiem co robić. Najlepsze byłyby jakieś tabletki, żeby je tylko połknąć i przestać zazdrościć. 

        Na obsesyjną zazdrość, tę straszną, trującą chorobę, która rujnuje wszystko i wszystkich wokół nie ma lekarstwa. Zazdrość jest formą nienawiści drugiego człowieka, a przejawia się jako smutek z powodu cudzego dobra, szczęścia i radości z powodu jego nieszczęścia. Zazdrość zabija pokój, miłość, radość, relacje z innymi, a w sytuacjach ekstremalnych może być nawet źródłem morderstwa. Zazdrość nienawidzi ludzi i to nie dlatego, że są źli, ale dlatego że są dobrzy, a nawet lepsi od nas. Nie toleruje dobra, które nie jest „jej dobrem”. 

        Zazdrośnik to najczęściej człowiek o niskim poczuciu własnej wartości, któremu brak pewności siebie. Zawsze słyszy  tylko to, co chce usłyszeć. Nie jest otwarty na prawdę. Taka osoba jest jakby opanowana przez tego, komu zazdrości. Nie może skupić się dłużej na niczym innym, bo ciągle rozmyśla o obiekcie lub osobie, o którą jest zazdrosna. Można powiedzieć, że zazdrośnik jest niewolnikiem tego, komu zazdrości. Nie potrafi się od tego człowieka urwać, odciąć. Bez przerwy do niego wraca fizycznie lub w myślach i nienawidzi go za to, że ten potrafi być szczęśliwy. Zazdrosny myśli tak: „ponieważ jego serce nie boli, a mnie boli i nie mogę sprawić, aby mnie nie bolało, to muszę tak zrobić, aby jego też bolało. Jak on zacznie płakać, to mnie będzie lżej”. To jest właśnie mechanizm zazdrości

        Zazdrośnicy nie szanują innych i często pozwalają sobie w ich obecności na teatralne gesty, takie jak na przykład ostentacyjne odwrócenie się do kogoś tyłem, trzaśnięcie drzwiami, rozdarcie kartek, zniszczenie trzymanego w ręce przedmiotu. To jest właśnie ich postawa nienawiści, brak respektu dla siebie i innych.

         Jak należy zachować się wobec ludzi zazdrosnych? Nie należy im nic mówić o sobie, nie można im się zwierzać, wchodzić w dyskusję, a gdy zadają osobiste pytania, nie wolno na nie odpowiadać, ponieważ każde wypowiedziane słowo może być wykorzystane przeciwko nam. Musi być zachowany dystans i ostrożność, prawie tak, jakbyśmy mieli do czynienia z chorobą zakaźną. Należy też uważać, gdy pomagamy zazdrośnikowi, bo ile razy podamy mu rękę, on ją może „ugryźć”. Pomocna ręka to dar, a zazdrość żywi się darem. Po przyjęciu naszej pomocy może dojść znowu do „wylania” na nas jego zazdrości. Musimy wtedy przyjąć jej konsekwencje. Trzeba wiedzieć, że po ludzku rzecz biorąc, pomaganie mu czasem nie jest dobrym pomysłem, bo wtedy stajemy się celem jego wzmożonych ataków. 

        Co należy robić, aby zazdrość nie gościła w naszym sercu? Należy każdemu życzyć dobrze. Nie może być ani jednego człowieka, którego nienawidzimy. Serce nasze musi żyć miłością i jak długo żyję miłością, tak długo jest odporne na zazdrość. Jeśli się pojawi jeden człowiek, do którego czujemy niechęć lub wstręt, to odporność na tę chorobę znika. Nie należy także nikogo śledzić, podejrzliwie obserwować, czy obsesyjnie porównywać się. Jeśli jesteśmy zazdrośni i chcemy pozbyć się tej wady, to najpierw musimy odejść możliwie jak najdalej od osoby, której zazdrościmy i być z dala od niej tak długo, dopóki nie nauczymy się jej kochać. 

        Powinniśmy też chcieć cieszyć się z radości drugiego człowieka, w każdej chwili być gotowym mu pomóc, bo człowiek jest najbardziej szczęśliwy wtedy, kiedy innych doprowadza do szczęścia. Jeśli czujemy, że znaleźliśmy „źródło” szczęścia, to starajmy się pokazywać go innym ludziom. Zazdrośnik najczęściej stara się co najlepsze zagarnąć tylko dla siebie i dopóki nie nauczy się doprowadzania innych do źródła swego szczęścia, nigdy się ze swojej wady nie wyleczy. 

        Walka z zazdrością to przede wszystkim walka o siebie, o dowartościowanie swojej osoby. Im człowiek ma niższą samoocenę, tym trudniej jest mu pokonać to uczucie. Trzeba też mocno pracować nad egoizmem, to znaczy myśleniem tylko o sobie, a przez to z nieustannym porównywaniem się z innymi, walką o własne znaczenie, prestiż i pierwsze miejsca dla siebie. Egoizm zawsze jest toksyczny, truje nas i nasze relacje z innymi. 

        Wielką pomocą w zwalczaniu zazdrości jest ćwiczenie się w dostrzeganiu i głośnym nazywaniu dobrach w innych, umiejętność dziękowania, życzliwości i radości z cudzego powodzenia. Czasem to wszystko nie wystarcza, i wtedy potrzebna jest rozmowa z kimś bliskim lub psychologiem, gdyż nieleczona zazdrość może prowadzić do tragicznych skutków. 

Beata Frączek psycholog, pedagog 

Więcej w tej kategorii: « Jaka dieta jest najlepsza!
Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.