farolwebad1

A+ A A-

Żaba we wrzątku

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

ligeza„Wojny zaczynają się, kiedy bardzo tego chcesz, ale nie kończą się, nawet gdy bardzo o to prosisz” – jak pewien wielki głupiec bardzo mądrze ujął pewną odwieczną prawdę.

Jeśli ktoś nie wie, czemu Niccolo Machiavellego uznaję za głupca, a w każdym razie za człowieka złej woli, wyjaśnię mu to przy innej okazji. Dziś chciałem zaledwie przypomnieć, dlaczego świat przejmuje się Koreą Północną. Otóż świat przejmuje się Koreą Północną, ponieważ Korea Północna dysponuje bronią jądrową i środkami jej przenoszenia – całkiem tak samo jak USA, Chiny, Indie, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Pakistan i Izrael. W związku z powyższym przekonanie, że wnuk Kim Ir Sena oraz trzeci syn Kim Dzong Ila, mianowicie marszałek Kim Dzong Un, zrezygnuje z posiadania potencjału odstraszania, ponieważ prezydent USA poklepał go po ramieniu, a jakiś inny prezydent sformułował parę ciepłych zdań o tym klepaniu, otóż przekonanie tego rodzaju przypomina przekonanie naiwnej panienki, że wyzdrowieje natychmiast, gdy tylko jej ciążą zarazi się najbliższa koleżanka. Czy tam dwie.

Nic z tego, bo ciąża to nie choroba. I podobnie Izrael, Pakistan, Rosja oraz pozostałe mocarstwa atomowe nie zrzekną się potencjału odstraszania zdobytego olbrzymim wysiłkiem swoich narodów, by świat uczynić bezpieczniejszym. Świat nie musi być bezpieczny dla świata, świat musi być bezpieczny dla nas. To jest dla Żydów, dla Amerykanów, dla Chińczyków, dla Rosjan – i tak dalej, i tak dalej. To naprawdę nietrudne do ogarnięcia.

Ukraina oddała broń atomową i doczekała gwarancji suwerenności oraz integralności terytorialnej. Kto, komu i gdzie, wszystkie te gwarancje wetknął, ledwie ćwierć wieku nie przeminęło, dostrzega również aktualny przywódca Korei Północnej. Czy może nie dostrzega? Ba! Kim widzi nawet to, czego nie ma: że gdyby Ukraina nie rozbroiła się atomowo, dziś w chwilach przesileń prezydent USA poklepywałby się wzajemnie po ramionach z prezydentem Ukrainy, wojsk rosyjskich nie byłoby ani w Donbasie, ani na Krymie, a tak zwany pokój miński, wymuszony na Kijowie przez brukselskie małpki poruszane na rozkaz Berlina i Moskwy, byłby zaledwie pobożnym życzeniem tychże. I dość będzie o tym.

Może jeszcze jedna refleksja. Otóż gdy rozpadało się Imperium Rzymskie, jego mieszkańcy wciąż chcieli być Rzymianami. Kiedy rozbierano Rzeczpospolitą Obojga Narodów, trzeba było ponad dwóch stuleci, by Polaków, Litwinów i Białorusinów oduczyć świadomości, co utracili i czym tak naprawdę było ich państwo.

Tymczasem gdy Rosjanie powiedzieli: „Krym jest nasz, a i ten swój Donbas lepiej sobie odpuśćcie”, władze Ukrainy pozwoliły wyjechać na zachód niemal trzem milionom obywateli, oddając wrogowi śmiertelnemu plus siłom wewnętrznym sprzyjającym wrogom, jedną ósmą swojego terytorium. Czy tam jedną dziesiątą.

Oraz – co gorsza – tysiące istnień ludzkich. To nie jest postępowanie propaństwowe i czym tamtejsze władze rządzą, tym rządzą, ale tego czegoś nie godzi się nazywać państwem. Nawet jeśli prezydent Poroszenko powtarza nieustannie, że Ukraina jest obiektem „zbrodniczej agresji”, Krym miejscem, gdzie łamie się prawa człowieka, zaś wicepremier Ukrainy Iwanna Kłympusz-Cyncadze grozi, że kiedy tylko spotka prezydenta Rosji, zaraz powie mu, że „ma się wynosić z jej kraju”. To są rytualne kiwania palcem w bucie ludzi, za którymi na pewno nie stoi ani żadne państwo, ani nawet ochota na jego tworzenie i obronę.

To znaczy, współczesną Ukrainę daje się oczywiście nazywać państwem. Oczywiście. Ale nijak się to ma do rzeczywistości, takie nazywanie. Im szybciej to sobie uświadomimy, tym lepiej dla nas wszystkich. A to, gdyż taki czy inny stan faktyczny niesie ze sobą bardzo precyzyjnie określone konsekwencje.

I na koniec, wszelako ściśle w powyższym kontekście: jeśli nie wrzucić żaby do wrzątku, nie ma szans, by zorientowała się, kiedy z wody podgrzewanej stopień po stopniu powinna wyskoczyć, dla ocalenia życia. Mowy nie ma. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że niemal tak samo jest z większością człowiekowatych.

Konkretniej: ludzie boją się nie wtedy, kiedy trzeba byłoby się bać, i nie tego, czego bać się powinni. Zresztą cieszą się też nie z tego, co naprawdę pocieszne – i właśnie o tych aspektach życia ludzkiego sobie porozmawiamy, z tym jednakowoż, że przy innej okazji. Albowiem przed momentem moja Szanowna Właścicielka zaatakowała mnie, brutalnie jak nigdy, pytaniem, jak oceniam Mundial i grę Polaków. „Mundial?” – odparłem. „Jaki Mundial i czy to się długo gotuje?”.

Ach, te jej oczy w odpowiedzi. Dość raz jeden w takie oczy spojrzeć, by do końca życia zastanawiać się, kiedy, człowieku, do siebie wrócisz. I czy zdołasz kiedykolwiek.

Krzysztof Ligęza
Kontakt z autorem: widnokregi@op.pTen adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.">l


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.