farolwebad1

A+ A A-

Czego Polska szuka na Bliskim Wschodzie?

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

sykulskileszekDr Leszek Sykulski jest wykładowcą, geopolitykiem, publicystą, autorem książek, ma za sobą epizod pracy w administracji  prezydenta Lecha Kaczyńskiego jak również w komisji likwidacyjnej WSI. Przedstawiamy jego wystąpienie na konferencji w Warszawie dotyczącej Bliskiego Wschodu, a zorganizowanej przez posła Roberta Winnickiego.

        - Niech będzie mi na wstępie wolno podziękować panu posłowi Robertowi Winnickiemu za zaproszenie. Bardzo się cieszę, że spotkaliśmy się tutaj w szerokim gronie wykładowców, publicystów i polityków. Geopolityka nie ma barw partyjnych. Dopóki nie zrozumiemy tego w Polsce, będziemy rozgrywani przez tych, którzy to rozumieją. 

 Nie bez przyczyny od końca ubiegłego roku trwa w Polsce bardzo zaciekła nagonka na geopolitykę geopolityków; próba rozwijania niezależnej myśli strategicznej w Polsce, zakazanej w okresie PRL-u, niestety jest sekowana współcześnie. Wynika to z prostego mechanizmu; nie tylko mocarstwa ościenne, nie są zainteresowane tym, aby Polacy myśleli samodzielnie o stosunkach międzynarodowych, o polityce zagranicznej i bezpieczeństwie. 

        W okresie PRL-u Polacy mieli być wykonawcami rozkazów płynących z Moskwy i studia nawet prowadzone w Moskwie dla polskich badaczy, oficerów, były ograniczone do poziomu najwyżej taktyczno-operacyjnego; nigdy Polacy nie byli dopuszczani do poziomu strategicznego. 

        Niestety z bardzo podobnym mechanizmem mamy do czynienia współcześnie. Myślę, że nasi rządzący nie potrzebują niezależnych ekspertów, którzy myślą w sposób samodzielny, którzy mogliby analizować politykę zagraniczną w kontekście wielowektorowym, a nie tylko jednowektorowym, nie tylko politycznie poprawnym. 

        Chciałbym tu nakreślić zaledwie geopolityczną grę mocarstw - oczywiście, w kontekście Bliskiego Wschodu, bo to nas najbardziej interesuje, ale niech będzie to taki szerszy obraz z lotu ptaka na szkicowanie tej sytuacji geopolitycznej, w której obecnie się znajdujemy i próba postawienia pytań o to, w jakim miejscu w kontekście sytuacji na Bliskim Wschodzie i geopolitycznej gry mocarstw znajduje się nasz kraj; jakie interesy narodowe ma nasz kraj; jaka jest Polska racja stanu w tym kontekście, z punktu widzenia geopolityki a przede wszystkim z punktu widzenia realizmu politycznego, czyli takiego podejścia, które przede wszystkim preferuje mówienie o interesach, a nie o wartościach na arenie międzynarodowej. 

        Geopolitycy uważają, że podmioty polityczne kierują się przede wszystkim interesami, jeżeli wartości występują w narracji na poziomie międzynarodowym, to są one instrumentem realizacji konkretnych interesów. 

        I to jest bardzo ważny punkt, ponieważ ja będę starał się mówić nie o wartościach, nie o tym czy Polska powinna brać udział w imię jakichś wartości w konflikcie bliskowschodnim, ale będę starał się odpowiedzieć na pytanie, jakie interesy konkretnych państw kryją się za tą narrację o wartościach. 

        Jedna bardzo ważna uwaga; w kontekście geopolitycznym patrzymy na Bliski Wschód znacznie szerzej niż to przeważnie zwykło się na kartach książek historycznych czy geograficznych spoglądać - raczej rozpatrujemy to przez pryzmat obszaru nazywanego w literaturze akronimem MNA, od anglojęzycznej nazwy Środkowo Północna Afryka, bardzo często także patrzymy na cały Półwysep Arabski w kontekście właśnie połączeń między Afryką a Eurazją. Tutaj ważna jest cieśnina Bab al-Mandab, Morze Czerwone, Kanał Sueski, cieśnina Ormuz czyli te newralgiczne połączenia, ten -można powiedzieć - krwioobieg transportowy tej części świata, który jest kluczowy, jeśli chodzi o handel w Eurazji. 

        Spojrzenie geopolityczne na obszar Bliskiego Wschodu to tzw. trzy fale geopolityczne w ostatnich 100 latach. 

        Pierwsza fala geopolityczna to okres właściwie od układu Sykesa–Picota z 1916 r., czyli tajnego porozumienia francusko-brytyjskiego dzielącego strefę wpływów na obszarze Bliskiego Wschodu. Ten układ rok później został ujawniany przez Lwa Trockiego. Ten układ okazał się fiaskiem i załamanie się Imperium Otomańskiego po I wojnie światowej kończy tę pierwszą falę geopolityczną.

        Druga fala geopolityczna to zakończenie epoki europejskiego kolonializmu na obszarze Bliskiego Wschodu, czyli mamy okres II wojny światowej. 

        Współcześnie mamy do czynienia z tak zwaną trzecią falą geopolityczną na Bliskim Wschodzie i ona stoi pod znakiem wycofywanie się wpływów amerykańskich. Widzimy to przede wszystkim bardzo wyraźnie, można powiedzieć okiem nieuzbrojonym, od roku 2011. 

        Koniec 2010. to początek; Tunezja, początek tak zwanej arabskiej wiosny, ostatecznie nieudany program geopolityczny, stworzenia tak zwanego Większego Bliskiego Wschodu. To także bardzo ważny zwrot amerykański ku Azji. Ogłoszenie zwrotu ku Azji i drugie bardzo ważne wydarzenie czyli ogłoszenie inicjatywy jednego pasai jednej drogi w końcu 2013 r. przez Xi Jinpinga. Te dwa ważne procesy mają swoje bardzo istotne znaczenie w geopolitycznej grze mocarstw na Bliskim Wschodzie, a także w naszej polityce zagranicznej. 

        Koncepcja Większego Bliskiego Wschodu była koncepcją destabilizacji; stworzenia łuku państw zdestabilizowanych od Marakeszu do Bangladeszu; od Sahary zachodniej aż do Pakistanu. Metoda tzw. kolorowych rewolucji technika świetnie opanowana przez amerykańskie służby specjalne, która w sposób istotny zdestabilizowała Afrykę Północną po dziś dzień. Po dziś dzień widzimy skutki tej destabilizacji. Ostatecznie ten projekt jednak nie udał się i jest to ściśle związane z dwoma mechanizmami mającymi także bardzo duże znaczenie, jeśli chodzi o rywalizację na Bliskim Wschodzie. Tym pierwszym mechanizmem jest tak zwana pułapka Tukidydesa; bardzo często współcześnie powtarzamy w geopolityce to pojęcie. 

        Czym jest mechanizm rywalizacyjny między hegemonem, w tym przypadku Stanami Zjednoczonymi, a pretendentem, głównym rywalem czyli Chińską Republiką Ludową? Z punktu widzenia interesów Pekinu, najważniejszym czynnikiem wpływającym na politykę zagraniczną tego państwa w stosunku do Bliskiego Wschodu jest zapewnienie drożności szlaków handlowych, szlaków morskich, które wiodą z Bliskiego Wschodu właśnie do Chin, dlatego że właśnie na Bliskim Wschodzie występuje około 62% zasobów ropy naftowej. 

        Chińska gospodarka jest uzależniona od dostaw surowców energetycznych z obszaru Bliskiego Wschodu. Przez Cieśninę Malakka płynie około 80% dostaw tych surowców. W związku z tym obecność czy drożność szlaków handlowych wiodących przez Ocean Indyjski jest dla Chin kluczowa. 

        Z tego względu bardzo ważnym elementem jest kolejny mechanizm, w geopolityce określany mianem pułapki Kindelbergera. Jest to mechanizm odchodzenia dominującego mocarstwa od wysuniętej obecności w wielu częściach świata. W tym przypadku mamy do czynienia ze stopniowym wycofywaniem się Stanów zjednoczonych ze wysuniętej obecności w Afryce Północnej na Bliskim Wschodzie i w części tak zwanego rimlandu czyli obszaru brzegowego Euroazji. W historii ten mechanizm, ta pułapka bardzo często prowadziła do konfliktów w skali globalnej. I dzisiaj również stawiam tezę, że mamy do czynienia z toczącym się konfliktem hegemonicznym między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. 

        Ponieważ zwrot amerykański ku Azji, przenoszenie strategicznej uwagi Stanów Zjednoczonych z innych części świata do Azji Wschodniej i na zachodni Pacyfik powoduje bardzo duże zaniepokojenie sojuszników Stanów Zjednoczonych, przede wszystkim Izraela i Arabii Saudyjskiej. Te wydarzenia, które obserwujemy od 2015 r. czyli wojna w Jemenie, największa katastrofa humanitarna w XXI wieku, to jest skutek tego mechanizmu geopolitycznego. Bardzo często analizując konflikt bliskowschodni koncentrujemy się na uwarunkowaniach czy to religijnych, czy to kulturowych czy to polityczno-militarnych, a umykają nam te szersze mechanizmy globalne, które tutaj zaledwie  w pigułce przedstawiam. 

        Jeśli chodzi o głównych graczy geopolitycznych, którzy mają obecnie swoje interesy na Bliskim Wschodzie, to już wspomniałem o Arabii Saudyjskiej i Izraelu, które tworzą koalicję antyirańską - natomiast mamy do czynienia z bardzo ważnym trójkątem, bardzo ważną osią: Moskwa – Ankara – Teheran. Właśnie jutro, 14 lutego, w Soczi odbędzie się konferencja turecko - rosyjsko - irańska.         

        Od czasu fiaska projektu Większego Bliskiego Wschodu i nieudanego puczu wojskowego, który zagrażał władzy prezydenta Erdogana mamy do czynienia z taktycznym zbliżeniem się interesów turecko-rosyjskich. 

        Turcja ma swoje spory czysto geograficzne, choćby z Izraelem dotyczące złóż gazu ziemnego na Morzu Śródziemnym. Ten sojusz turecko-rosyjski jest sojuszem taktycznym, ponieważ oba państwa mają swoje bardzo liczne rozbieżności, jeśli chodzi o udział i zaangażowanie polityczne w Azji Środkowej, natomiast w tym konflikcie obecność rosyjska jest na rękę Turcji, zwłaszcza jeśli chodzi o to zagrożenie separatyzmem kurdyjskim. 

        Wspieranie separatyzmu kurdyjskiego przez Stany Zjednoczone, wspieranie sekty Fethullaha Gülena zostało odczytane bardzo negatywnie w Turcji i wpłynęło na ochłodzenie relacji wewnątrz NATO. 

        Tutaj pojawia się pytanie czy jeśli chodzi o spór z Iranem, mamy do czynienia ze wspólnotą transatlantycką, czy mamy do czynienia z jednym głosem Stanów Zjednoczonych, szeroko pojętej anglosfery i Unii Europejskiej? Wszystko wskazuje na to, że nie. Te interesy stawały  się rozbieżne przez szereg lat, przez które słyszeliśmy o wspólnocie transatlantyckiej. Niestety widzimy na niej rysy. I to nie tylko na stosunkach amerykańsko-tureckich, ale także amerykańsko- francuskich i amerykańsko-niemieckich. 

        Warto tutaj wspomnieć, że pod koniec stycznia tego roku doszło do inicjatywy tak zwanej grupy E3 czyli Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, które utworzyły spółkę celową mającą za zadanie handlować z Iranem z ominięciem sankcji amerykańskich nałożonych na Islamska Republikę Iranu. 

        W tym kontekście pojawia się pytanie jaką politykę powinna prowadzić Polska? 

        Polska mająca tradycyjnie dobre relacje ze światem islamu, wyłączając oczywiście wojny, przede wszystkim wojny XVII wieku z Turcją, ale jeśli chodzi o stosunki z Iranem czy też przed rewolucją islamska z Persją. Polska nawiązała kontakty dyplomatyczne z Persję w końcu wieku XV. W wieku XVII mieliśmy tak naprawdę bardzo dobre możliwości, okazje geopolityczne, do tego, aby szachować Turcję sojuszem taktycznym z Persją, co niestety nie nastąpiło.

        Współcześnie Polska nie ma rozbieżnych interesów z Iranem. Mamy zbieżny interes związany z zakupem gazu ziemnego skroplonego, który możemy odbierać w gazoporcie w Świnoujściu. Zresztą takie dostawy były, dopiero sankcje Stanów Zjednoczonych te dostawy gazu z Iranu wstrzymały czyli po prostu pozbyliśmy się tej możliwości.

        Od roku 2017. mamy do czynienia ze szkoleniem żołnierzy Arabii Saudyjskiej na terytorium Rzeczpospolitej, są to żołnierze ubierani w polskie mundury za wyjątkiem beretów - berety są saudyjskie. Mówimy tutaj o Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. 

        Byłem świadkiem, dwa lata temu, koniec 2017 r., byłem na ćwiczeniach doskonalenia oficerów rezerwy i widziałem pododdział żołnierzy saudyjskich śpiewający pieśni po arabsku; żołnierzy państwa, które wspiera terroryzm o czym wiemy chociażby z materiałów  Wikileaks. Żołnierze saudyjscy są również szkoleni w Łodzi. Mamy też ten nieszczęsny, przepraszam za taki kolokwializm, epizod, chociaż trudno to nazwać w taki sposób, jakim były tajne więzienia CIA w Polsce.

        Powstaje pytanie, czy dzisiaj powinno nam zależeć na eskalacji konfliktu ze światem islamu, czy powinno nam zależeć na tym, aby w imię jakich wartości, czy też jakich interesów wspierać państwo oskarżane o terroryzm, państwo totalitarne? 

        Moim zdaniem, Polska nie ma żadnych interesów w tym, żeby występować przeciwko Iranowi, wręcz odwrotnie, mamy realny konkretny interes w tym, aby prowadzić interesy z Iranem a przyjmowanie takiej postawy, jaką widzimy obecnie, przez władze Polski konfliktuje nas nie tylko ze światem islamu, ale także z państwami Unii Europejskiej. Widzimy, że Polska traci gospodarczo na wspieraniu Izraela i Stanów Zjednoczonych w tym konflikcie, a bogacą się, czy będą się bogacić na handlu z Iranem Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. 

        Po raz kolejny popełniamy błąd, ja nazywam ten błąd pułapką Becka. Mechanizm polega na tym, że Polska za obietnicę wdzięczności, w roku 1936 dokonała tzw. gafy abissyńskiej - wsparliśmy Włochy, przeciwko Etiopii nie dostając w zamian absolutnie nic. Pułkownik Józef Beck po prostu chciał pokazać że jest w stanie zrobić taką przyjemność państwu włoskiemu. Z tej przyjemności absolutnie nie mieliśmy nic, co więcej Polska stała się partnerem niewiarygodnym na arenie międzynarodowej. 

        I drugi mechanizm, czyli mechanizm wejścia w tak zwane sojusze egzotyczne, z państwem, które nie będzie miało żadnej straty w przypadku zagrożenia całości niepodległości państwa polskiego. 

        Dzisiaj widzimy ten mechanizm nazywany pułapką Kindelbergera w razie zaangażowania się Stanów zjednoczonych w konflikt na Dalekim Wschodzie, konflikt w Azji wschodniej należy zadać pytanie jakie mamy realne gwarancje bezpieczeństwa? 

        Ja uważam, że polska polityka zagraniczna powinna być oparta, czy też bezpieczeństwo Polski, powinna być oparte na dywersyfikacji, Na polityce wielowektorowej. Widzieliśmy tę politykę jednowektorową w postaci właśnie pułapki Becka, tej nieodpowiedzialnej polityki Józefa Becka.

        Uważam że dobrze się stało że spotykamy się tutaj w szerszym gronie, że pokazujemy, że nie ma monopolu tak naprawdę na jedną historię, nie ma monopolu na jedyną narrację, nie ma monopolu na jedną dominującą analizę. Przede wszystkim należy używać wielu narzędzi wielu różnych optyk wielu różnych spojrzeń, a nie ograniczać się tylko i wyłącznie do jednego związanego z polityczną poprawnością. 

        Tam, gdzie zaczyna się kwestia bezpieczeństwa, musi się skończyć poprawność polityczna. 

Dziękuję bardzo. 

Dr Leszek Sykulski


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.