farolwebad1

A+ A A-

Świadectwo – przeżyłem śmierć, rozmawiałem z Jezusem, widziałem niebo (5)

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Mnie wtedy zafascynowała Kanada, ale nie tak, żeby tam jechać. I raptem, ja tu pracuję jako powołaniowiec i zgłasza się nam nowy superior generalny, że na Kanadę potrzeba misjonarzy. Bo tam potężne przestrzenie, misjonarzy nie ma, nie ma powołań i szukają chętnych. I cyk, cyk, cyk, zapikało mnie. O kurczę, a ja tu jestem powołaniowcem. A, to myślę sobie, że trzeba znowu zapytać Pana Boga. To jest takie dziwne. Nie wiem, jak to jest być zakochanym w dziewczynie, ale mówią, że ma się takie motylki, że nie można spać, myśli się, żeby ją zobaczyć, napisać...

To ja dostałem takich motylków całe stadko, że jak myślałem o Kanadzie, to mi się tu coś takiego dziwnego działo. Autentycznie, takie poruszenie.

Napisałem do przełożonego, a on mówi, że wyrzucili mnie, powiedzieli, że w ogóle nie biorą mnie pod uwagę, są inni, co pojadą. Jeszcze próbowałem, odrzucali mnie. O. Kuc, który był prowincjałem, powiedział, że dopóki ja jestem prowincjałem, to ty z Polski nie wyjedziesz, jesteś nam tu potrzebny, robisz, to co robisz, nie zwolnimy cię. Ja mówię, jak Pan Bóg będzie chciał, to pojadę i tak. – Ty mi się Bogiem nie zastawiaj! – Jak Bogiem się nie zastawiać, no to kim?! I walnąłem tak w niego. No i jak mi przełożony nie pozwala, to znalazłem sposób. Buch. Napisałem list do przełożonego w Kanadzie. Ktoś mi pomógł po francusku uporządkować to, co ja sam byle jak napisałem. I on mi odpisał: Bardzo cieszę się, że jesteś chętny. Właśnie jadę do Rzymu, będzie kapituła, ja się spotkam z generałem, spotkam się z waszym prowincjałem – bo ja napisałem, że oni nie chcą mnie puścić. No i oni się w Rzymie spotkali, dogadali się i prowincjał pozwolił mi tam jechać. I tak się zaczęła moja epopeja.

Nie wiedziałem, dlaczego Pan Bóg chce mnie tam, dlaczego Kanady. I takie były przeciwności, i przełożony mówi nie, i potem był stan wojenny, różne historie. Ambasada kanadyjska mi nic nie odpisuje, nie żadnych odpowiedzi. Zdenerwowałem się, jak tyle przeciwności, to chyba Pan Bóg mówi, że to jest nie moja droga. To dobrze, mówię, Panie Jezu, robimy tak – zresztą nie pierwszy raz tak robiłem z Panem Bogiem – jeżeli to jest Twój pomysł, to rób z tym, co chcesz. A jak to jest mój wymysł, że ja jadę zwiedzić świat, Góry Skaliste, bizony, białe niedźwiedzie, Indianie, różne historie, to jeżeli to jest mój pomysł, to ja rezygnuję, i postaw mi takie przeciwności, żeby to nie wyszło. Ale jak to Ty, to ja chcę od 16 grudnia mieć dowód, że to jest Twój pomysł.

Dlaczego 16 grudnia? Bo tego dnia, kiedy poszedłem w zawody z Panem Jezusem, kiedy miałem takie układy, to już była rozpoczęta Nowenna do Niepokalanego Poczęcia, a ja jej nie rozpocząłem, już byłem spóźniony. Przyszło mi na myśl zrobić Nowennę w intencji poznania woli Bożej. Mówię, Panie Boże, 16 grudnia kończę Nowennę, słyszysz? Do Twojej Matki Niepokalanej. Miało być 9, ale ja 16 skończę. I proszę, 16 grudnia proszę mi dać odpowiedź! I proszę o konkretną odpowiedź! 16 grudnia chcę mieć na moim biurku dokumenty z ambasady kanadyjskiej, a nie, to nie zawracajmy sobie głowy. Koniec! 16 grudnia kończy się moja Nowenna, ja do torebki czekoladę i kawę – wtedy kawa i czekolada były bardzo trudne do zdobycia jeszcze – na pocztę, mnie tam znali. Dzień wcześniej powiedziałem, jutro przychodzę z kawą i czekoladą, takiej wielkości koperta dla mnie będzie żółta, albo jej nie będzie. Jeżeli będzie, będziemy pić kawę, jeżeli nie będzie, to też wypijemy sobie kawę, bo będę miał odpowiedź. Wchodzę z torebką, a pani zza okienka pyta: Ta koperta? Tak. 16 grudnia Pan Bóg dał odpowiedź na moje pytanie. Zawsze działa, 100 procent. Jak pytasz się Boga, co masz zrobić, zawsze będzie odpowiedź i się nie pomylisz. Tego uczę dzieci, ludzi.

Ja trochę tak może barwnie, niebarwnie – nie wiem, jak to wychodzi do tej pory – ale taki mam związek z Panem Jezusem między innymi w rozmowach. I daje zawsze odpowiedź. I to, co mówiłem do tej pory, to nie po to, żeby opowiedzieć jakieś barwne historie mojego życia, tylko w tym celu, jak Bóg kogoś takiego jak ja prowadzi, uczy.

Jak już wróciłem z Kanady po moich wojażach, po różnych historiach, kilka lat tu już byłem, to dałem pytanie Panu Jezusowi. Po coś Ty mnie tam posłał? Jak miałem tam być i resztę życia spędzić i po 13 latach wracam, z różnymi przejściami, nadzwyczajnymi oczywiście, to po co ja tam byłem? Tu mogłem być. Dostałem odpowiedź, przez inną osobę. Są osoby, które dostają przekazy od Ducha Świętego, od Pana Jezusa. Są wśród nas w Polsce mistycy, którzy mają przekazy, gdzie Pan Jezus mówi wprost, czego oczekuje. To są prywatne objawienia. Opiekuję się dwoma takimi duszami mistycznymi w Polsce, takim opiekunem duchowym jestem. I te osoby zapytałem, zapytajcie, dla mnie niepotrzebne, ale z ciekawości, ale jak możecie, zapytajcie, po co ja tam byłem, bo wiedziałem, że Pan Jezus chciał, żebym tam był. Przyszła odpowiedź. Wysłałem cię na naukę – między innymi te słowa usłyszałem. – Co byś wiedział, gdybyś nie przeżył tego, co przeżyłeś, i nie widział tego, co ci pokazałem? Jak inne jest twoje świadectwo do moich ludzi, kiedy mówisz o tym, co pozwoliłem ci przeżyć i zobaczyć. Między innymi jesteś żywym świadkiem życia po śmierci, mojej prawdziwej obecności, jesteś świadkiem piekła, czyśćca i nieba, i szatana, i Mnie, bo byłeś i widziałeś. Chciałem, żebyś to przeżył, abyś był świadkiem żywym i by przez twoje świadectwo otwierały się serca na moje działanie, bo masz jeszcze wiele dusz do mnie przyprowadzić. Byłeś tam na naukę i na ukształtowanie twojego serca, aby w pełni służyło Mi i duszom, do których posyłam. Między innymi takie słowa.

Więc cóż mam dyskutować. Więc może w tym momencie przerwę opowiadanie, bo tylko dojechałem do Kanady.

Byłem przekonany, że Pan Bóg tak chce. No dobrze, niech tak będzie. Byłem przekonany, że to już będzie na całe życie i tam umrę, gdzieś w lodach polarnych mnie niedźwiedzie zjedzą albo w utopię się. Czytałem te wszystkie historie, choćby przepiękna książka „Inuk. Misje na krańce świata”, którą przewertowałem trzy razy i zachwycałem się, nie myśląc, że tam pojadę i będę chodził śladami tych wielkich misjonarzy bohaterów, którzy życie oddali, pomordowani, niepomordowani itd. I jak tutaj opowiadam historię mojego życia w skrawkach, poszarpaną, nieuczesane myśli, to nie chodzi tutaj o to, żeby przez to wygrać, jak czasami mówię, jakiś konkurs na popularnego księdza czy zachwycić się sobą jak narcyz, tylko właśnie kojarzy mi się taka historia...

Już byłem wtedy z Siuksami nad Jeziorem Świętej Anny, gdzie ci Siuksowie przychodzili do mnie z różnymi pomysłami na to, żeby było więcej ludzi, jak to zaangażować i jak to porwać wszystko. Czasami w kazaniach mówiłem rzeczy, które im się nie podobały, bo był rachunek sumienia. Niektórzy przychodzili i mówili, ojcze, uważaj, bo jak tak będziesz mówić mocno, to dużo poodchodzi z Kościoła, bo to nie wszystko jest przyjemne. A ja mówię, nie przyjechałem tu do was, żeby wygrać konkurs na najpopularniejszego księdza w Kanadzie, bo na wygranie konkursu na najpopularniejszego księdza w Kanadzie mam pomysł w tej chwili. Przychodzi mi taki pomysł, wiesz jaki? – Jaki? – Słuchaj, to jest bardzo proste. Wielu Indian ma problem z alkoholem, nie że dużo piją, tylko nie mogą pić w ogóle, bo ich organizm alkoholu nie toleruje, nawet mała ilość powoduje, że wpadają w alkoholizm i to jest wielki problem. Mówię, to jest proste, będzie mnie to kosztowało 16 dolarów na tydzień. Dwie niedziele i cała Kanada będzie mnie znała, wszyscy. – Jak? 16 dolarów?! Mówię, to proste. 16 dolarów kosztuje paczka 20 butelek piwa. To ja kupię skrzynkę piwa i powiem tak: ta skrzynka piwa będzie rozlosowana po Mszy św. w niedzielę. Kto wygra, ten będzie miał skrzynkę piwa. Kochany, toż z kilku rezerwatów będą do mnie przyjeżdżać, kościół będzie pełny. Za 16 dolarów, a co zbiorę, to dużo więcej, zwrócą mi się. W jedną niedzielę będzie cała wioska z tego rezerwatu, za tydzień będą z kilku rezerwatów, za dwa tygodnie to tu będą wszystkie stacje telewizyjne i dziennikarze z całej Kanady i Stanów Zjednoczonych. Losowanie tej skrzynki będzie puszczane w całym świecie. Wygram na popularność? Wygram, wszyscy będą mnie znali, ale czy to o to chodzi w ewangelizowaniu? No nie. No to będziemy tak szli, jak idziemy.

Ale do nich też przemawiają obrazy, obrazy niesamowite. Zgłosiłem się do Kanady i tam był problem braku misjonarzy.

Kanada jest pierwszą placówką misyjną oblatów, 25 stycznia 1816 roku zaczęło się nasze zgromadzenie, Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, oblat znaczy ofiarowany Maryi Niepokalanej, Bogu przez Niepokalaną, jeszcze nie było dogmatu o Niepokalanej. To byli misjonarze, którzy mieli odbudowywać Kościół po rewolucji francuskiej, była ich mała grupa, mieli pomysły.

To byli księża diecezjalni, ale ojciec założyciel de Mazenod w karmelitańskim zniszczonym kościele w Aix-en-Provence ich zebrał. Oni byli misjonarzami rekolekcjonistami. Niesamowite metody stosowali. Był taki moment, że mieli różne pomysły, jak ewangelizować i jak ludzi zebrać do kościoła, jak ten mój Indianin. A ja miałem pomysł z piwem, i zadziałałoby, i popularność by była dobra. Nasz założyciel z piwem nie wyskoczył, tylko z rekolekcjami i z noszeniem krzyża. Kiedyś były jakieś problemy, była mała ich grupa, ze 20, i on ich zabrał do domu z powrotem, rekolekcje, msze. Stanął przy ołtarzu, ołtarz, świecie, i powiedział m.in. takie słowa: Tu trzeba świecić, grzać i płonąć albo odejść. Bo zaczęły być kryzysowe sytuacje, różni ludzie mieli różne pomysły na ewangelizowanie. Tu trzeba świecić, grzać i płonąć albo odejść. Ja w klasztorze nie potrzebuję kopcących knotów. Użył słowa śmierdzących knotów, bo jak zgaśnie, to dymek idzie, albo duży płomień, to też kopciuch się robi i też niedobrze. Jak jest to na chwałę Bożą, to dobrze będzie dawało. Ja nie potrzebuję kopcących knotów, Chrystus w Kościele nie potrzebuje kopcących knotów. Albo pracujesz całym sercem, albo odejdź. To są słowa, jakie do mnie powiedział mój ojciec, kiedy ja się wybierałem, na inny sposób – nie zawracaj sobie głowy, co ty wiesz o życiu, tamten też wiedział, myślał i co? Dzieci bawi!


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.