farolwebad1

A+ A A-

o wojnie amerykańsko-brytyjskiej w 200. rocznicę

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

A kanadyjski podatnik sypie groszem

W roku Pańskim 1812 Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Wielkiej Brytanii; w roku Pańskim 2012 Kanada sypnęła milionami, wmawiając nam, że jest to znakomita okazja do świętowania wielkiego zwycięstwa... A najciekawsze jest to, że zainteresowane strony, czyli Brytania i USA, nie poświęciły rocznicy zbyt dużej uwagi. Dla W. Brytanii był to jeden z wielu konfliktów, pamiętajmy, że większego rozbójnika przez długie lata nie było. Natomiast w Stanach zapewne po dziś dzień pozostał kac, że nie udało się Kanady zająć. Ale nie do końca o wojnie zapomniano, np. w Lewinston zdecydowano kosztem kilkuset tysięcy dolarów postawić pomnik, szczególny pomnik.

W grudniu 1813 r. siły brytyjskie, wspomagane przez Indian, uderzyły na Lewinston i zapewne doszłoby do prawdziwej masakry, gdyby nie... Indianie Tuscarora, którzy pospieszyli na ratunek białym osadnikom. Co prawda zginęło 12 osób, ale reszta została ocalona! Jak podają źródła, przewaga sił była po stronie brytyjskiej (30 do 1), ale atak Tuscarora wprowadził zamieszanie i pozostali mieszkańcy Lewinston zostali ocaleni.
Był to chyba jedyny przypadek w dziejach, dodajmy krwawych, USA, kiedy to Indianie ratowali białych przed białymi... Po drugiej stronie granicy, czyli już w Kanadzie, leży Queenston, gdzie rok wcześniej poległ brytyjski gen. Issac Brock, zasłużony dowódca, chyba najważniejszy uczestnik wojny 1812 r. Atak na Lewinston miał być zemstą za śmierć generała.

W Kanadzie jednak, wbrew historycznej prawdzie, postanowiono zorganizować huczne obchody wielkiego zwycięstwa nad Stanami Zjednoczonymi. Jak gdyby zapominając, że w roku 1812 Kanady jeszcze nie było, istniała brytyjska kolonia podzielona na dwie części: dolną Kanadę (Quebec), francuskojęzyczną, górną Kanadę, dzisiaj Ontario. Ogromne terytoria na północy, prerie, pozostawały ziemiami niezamieszkanymi – Ruperts Land, czyli własność Hudson Bay Company.
Dodam, że to król angielski, Karol II, w roku 1670, przekazał te ziemie HBC, nazwane tak od imienia jego kuzyna, księcia Ruperta, a zarazem pierwszego gubernatora; w skład wchodziły (obecne) terytoria północnego Quebecu i Ontario, Manitoba, Saskatchewan, część Alberty, Nunavut... jednym słowem tysiące mil kwadratowych.

Nieco wcześniejszej historii...
Pierwszymi Europejczykami, którzy dotarli do wybrzeży Kanady, byli wikingowie, ale nie utrzymali się. W XV w. dotarł do wybrzeży John Cabot, czyli Giovanni Caboto, który w 1497 r., w służbie angielskiego króla Henryka VII, dobił do Nowej Fundlandii. Co ciekawe, wyspę znali już Portugalczycy, którzy nazwali ją Terra dos Bacalhais, czyli ziemia dorsza. Caboto nie pozostawił osadników, podobnie jak Giovanni de Verrozano, który w 1524 r., pod banderą francuską, badał wybrzeże od Północnej Karoliny po Cape Breton. Nazwał te ziemie Nova Gallia – Nowa Francja.


W latach 1534, 1535 i 1541 Jacques Cartier, w służbie francuskiego króla Franciszka I, odwiedzał Amerykę Płn., wkopał krzyż i ogłosił, że panem tych ziem jest Francja. Jako pierwszy wpłynął w Rzekę Św. Wawrzyńca, dotarł do Stadacony (Quebec) i Hochelagi (Montreal).


Dopiero w 1604 r. Samuel de Champlain podjął próbę założenia osady w zatoce Fundy, regionie nazywanym później Acadią. Co prawda osada padła, podobnie jak kolejne, ale zainteresowanie Ameryką nie malało. Szukano nie tylko bogactw – Hiszpanie w Ameryce Południowej grabili złoto, srebro – ale drogi do Azji; wierzono, że istnieje droga wodna, przejście północne, które jest znacznie krótsze. Przejścia nie było, ale kiedy patrzymy na mapę Kanady i odczytujemy nazwy miast, jezior, zatok, widzimy, jak wielu ludzi podejmowało ryzyko poznania dzikich terenów. Dziś pozostały ich nazwiska na mapie.


Przez kilka stuleci obszar Kanady pozostawał zamieszkany tylko w niewielkim stopniu, niemniej jednak interesy francuskie i brytyjskie ścierały się przez cały czas. Co ciekawe, wydarzenia w odległej Europie bezpośrednio wpływały na bieg wydarzeń w Ameryce. Kiedy w 1713 r. zawarto pokój w Utrechcie (zakończenie wojny o sukcesję hiszpańską), Francja zrzekła się na rzecz W. Brytanii m.in. Acadii, czyli wschodnich wybrzeży Kanady. Kiedy w latach 1744–1748 toczyła się w Europie wojna o sukcesję austriacką, ponownie Francja i Brytania znalazły się w przeciwnych obozach i ponownie Francja musiała ustąpić wobec sił brytyjskich. Fort Luisbourg, Nowa Szkocja dzisiaj, został poddany w 1745 r. Francja chciała go odbić, wysłała nawet flotę liczącą 54 statki i 7 tys. wojska, ale warunki atmosferyczne, przeciwne wiatry, brak szczęścia – a może brak odpowiedniego dowództwa – spowodowały, że resztki francuskich sił powróciły do kraju, nie oddając nawet jednego strzału! Od tego momentu –rok 1746 – flota francuska przestała się liczyć, a Francja nie mogła pilnować swoich północnoamerykańskich nabytków. Po zawarciu pokoju w Europie Francja i Anglia powróciły do stanu sprzed wojny, a jedyną korzyścią dla Francuzów było odzyskanie Fort Louisbourg.


Jak już wspomniałem, na wschodnim wybrzeżu mieszkało dużo Francuzów, w czasie wojen francusko-brytyjskich starali się, przynajmniej oficjalnie, zachować neutralność, ale nie zawsze im się to udawało. I właściwie nie można się dziwić. Dlatego władze brytyjskie zdecydowały o deportacji: w latach 1755–1764 deportowano z Acadii około 11 tys. osób. Znikomej części mieszkańców udało się uniknąć wywózki – schronili się w lasach, przenieśli dalej na północ. W czasie deportacji zmarło kilka tysięcy osób... Miejscem zsyłki były południowe regiony zdominowane przez kolonistów brytyjskich.


Dodam, że deportacja odbywała się w sposób bezwzględny – zabrać można było bagaż podręczny i na statki, reszta dobytku przechodziła w ręce zwycięzców. Kiedy się czyta opisy tej nieludzkiej akcji można odnieść wrażenie, że w połowie XX w. hitlerowcy okazali się pojętnymi uczniami.


W latach 1756–1763 trwała w Europie wojna siedmioletnia i ponownie Francja walczyła z W. Brytanią (pomijam inne siły, ponieważ koncentruję się na wydarzeniach w Ameryce), a krwawe walki przeniosły się także na kontynent amerykański. Gubernator Vaudreuil informował w 1756 r. swoich przełożonych we Francji, że jeden z jego dowódców "zajęty był przeszło osiem dni odbieraniem kolejnych skalpów – dodawał – nie ma już angielskich oddziałów, są tylko pojedyncze osoby". Tak Indianie, sojusznicy Francuzów, walczyli z Brytyjczykami. Rok później premier W. Brytanii, Pitt, powiedział dość. Wysłał 23 tys. żołnierzy, plus flotę, aby zrobić porządek z New France. W 1758 r. zdobyty został Fort Louisbourg, w 1760 zdobyto Quebec.


Brytania zapanowała w Kanadzie, co ważne, katolicy zostali pozbawieni praw obywatelskich: nie mogli głosować, nie mogli być urzędnikami. Kilkuset protestantów rządziło tysiącami katolików! Dopiero w 1774 r. na mocy The Quebec Act przywrócono w Quebecu dawne prawa, chodziło przede wszystkim o pozyskanie elit, ale też rozszerzono granice po Ohio, Labrador.
W tym samym czasie w koloniach brytyjskich rosło napięcie, dojrzewała sytuacja do zerwania więzi z Koroną, np. w 1775 r. dokonano najazdu na Quebec w nadziei, że uda się wywołać antybrytyjskie powstanie. Montreal wojska kolonistów zajęły bez walki, ale już w Quebecu było inaczej, wynikało to m.in. z tego, że wojska amerykańskie, po wyczerpaniu funduszów, zaczęły się zaopatrywać na miejscu, dopuszczano się nadużyć, bezczeszczono katolickie świątynie. Miasta nie zajęto, a kiedy pojawiły się posiłki brytyjskie w sile 10 tys. żołnierzy – Amerykanie pospiesznie wycofali się na południe.


Oczywiście takie terminy jak Amerykanie są nieścisłe, ale łatwiej jest prowadzić narrację, posługując się terminami, które są zrozumiałe.
Porażka Amerykanów wynikała chociażby z tego, że elity pozostały wierne Koronie brytyjskiej, np. biskup Briand postraszył swoje owieczki, że odmówi sakramentów tym, którzy nie staną w obronie Quebecu. Można postawić inne pytanie: dlaczego masy nie poparły najeźdźców, przecież można było przepędzić znienawidzonych protestantów. Ale masy widziały po obu stronach barykady właśnie protestantów, z którymi katolicy nie chcieli mieć nic wspólnego. Sprzedawano np. żywność tym, którzy więcej płacili! Co prawda anglojęzyczna część społeczności gotowa była poprzeć agresorów, ale nadesłane posiłki skutecznie wyperswadowały ewentualną zdradę. Po uzyskaniu niepodległości przez USA planowano kolejną inwazję na Quebec, ale Francuzi nie chcieli się mieszać i nie zależało im na tym, aby Amerykanie kontrolowali jeszcze większy obszar, a Amerykanie – chociaż groźnie potrząsali szabelką – mimo wszystko woleli mieć na północy Brytanię za sąsiada, a nie Francję.
Po wybiciu się kolonii na niepodległość lojaliści, czyli ludzie wierni brytyjskiej Koronie, przenieśli się głównie do Kanady; było ich 70 tys.! Na owe czasy ogromna rzesza, z tego 10 tys. do Quebecu, 35 tys. do Nowej Szkocji.
W roku 1791 uchwalono The Constitutional Act, podział na Upper Canada (Ontario) z prawem brytyjskim, i Lower Canada (Quebec) z prawem francuskim.

Wojna 1812 roku
Latem 1812 r. Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Wielkiej Brytanii i tak ten konflikt jest traktowany: nie była to wojna Kanady (w owym czasie zaledwie brytyjskiej kolonii), a Korony.
Amerykanie byli przekonani, że zajęcie brytyjskiej kolonii będzie formalnością, nie spodziewali się zdecydowanej obrony, wierzyli w siłę swoich wojsk i liczebność oddziałów "milicji", czyli – ja bym to tak nazwał – pospolitego ruszenia. W USA ta formacja liczyła 458 tys. , w Kanadzie zaledwie 4 tys., ale pamiętajmy o jednym: w USA w owym czasie jeszcze poważnie traktowano konstytucję i nie mógł prezydent, bez zgody Kongresu, posyłać wojsk, gdzie mu się podobało, czy prowokować wojny według swego widzimisię, dlatego niektóre oddziały pospolitego ruszenia nie przekroczyły granic swojego stanu.


Jeśli weźmiemy pod uwagę siły regularne latem 1812 r., to Amerykanie mieli 7 tys. żołnierzy, a Brytyjczycy około 5 tys. plus Indianie i nieliczne, ale dobrze wyszkolone oddziały samoobrony.


Warto w tym miejscu dodać, że samoobrona kanadyjska cieszyła się zasłużoną sławą i w czasie walk nie ustępowała pola wrogowi. W skrócie podam, że po roku 1669 każdy mężczyzna w wieku 16-60 lat, zdolny do noszenia broni, musiał odbywać comiesięczne szkolenie wojskowe.


W 1752 r. gubernator Ange de Menneville Duquesne doszedł do wniosku, że samoobrona traci swą wartość, zarządził zatem cotygodniowe ćwiczenia, a każdy mężczyzna musiał we własnym zakresie postarać się o muszkiet, proch i, co najmniej, 20 nabojów.
Nie sposób w krótkim tekście opisać przebiegu wojny, właściwie nawet nie chcę tego robić, postaram się tylko przypomnieć niektóre fakty. Na przykład dlaczego doszło do wojny? Należy zwrócić uwagę np. na to, że wybuch konfliktu w Ameryce i wyprawa Napoleona na Moskwę to dalszy ciąg zmagań w Europie, które miały swoje amerykańskie powiązania. Wojny napoleońskie to znana blokada kontynentu przez flotę brytyjską: Amerykanie chcieli handlować, sprzedawać we Francji, a Anglicy nie pozwalali. Mało tego, kontrolowali statki amerykańskie i porywali marynarzy. Czy było to bezprawie? Na pewno, ale prawo brytyjskie stanowiło, że poddany Korony nigdy nie przestanie być jej "własnością". Oficjalnie marynarz mógł być obywatelem USA, ale przede wszystkim był poddanym brytyjskim i zobowiązany do służby w armii lub marynarce. Podobnie traktowano np. Irlandczyków, jako poddanych Korony, mało tego, bodaj w 1803 r. wydano ustawę, na mocy której Irlandczycy nie mogli emigrować do Ameryki...
Można byłoby się pokusić o kolejną dygresję na temat traktowania katolików irlandzkich przez Brytyjczyków, ale to temat na osobny esej.
Na przykład w roku 1807 brytyjski okręt wojenny "Leopard" zaatakował amerykański "Chesapeake", ponieważ wiedziano, że na jego pokładzie są poddani Korony. I zabrano ich!


Dla mnie, jako mieszkańca Windsor, najciekawsze wydarzenia rozegrały się w okolicy, np. potyczka w dniu 16 lipca, kiedy wojska amerykańskie przekroczyły Detroit River i podjęły marsz na Amherstburg. Mostu na River Canard broniło dwóch żołnierzy... Reszta miała odejść "na z góry upatrzone pozycje", a ci zostali, ponieważ... byli pijani i nie zdawali sobie sprawy, że zostali sami!
Kiedy pojawiła się grupa nieprzyjaciół, mieli dać ognia. James Hancock poległ, a John Dean został ranny i dostał się do niewoli. Co ciekawe, Amerykanie, mimo że zdobyli most, wycofali się; ponoć ich dowódca nie otrzymał posiłków i zabrakło mu odwagi, aby kontynuować marsz.
Oficjalna historia mówi o odwadze obrońców mostu, ale niejako przy okazji obchodów 200. rocznicy wybuchu wojny, historycy amatorzy z Windsor wyszperali taką ciekawostkę.

pomnikwwindsor

Pomnik w Windsor, pamiątka zdobycia Detroit


W odpowiedzi gen. Brock zarządził atak na Fort Detroit, dowódca wojsk amerykańskich, gen. Hull, obawiał się
Indian i nie wykazał się odwagą, poddał fort Brytyjczykom. Ciekawostką jest, że po dziś dzień stoi w Windsor murowany dom, w którym miał swą kwaterę gen. Hull, po przekroczeniu rzeki, i gen. Brock, kiedy zarządził atak na Fort Detroit. Dzisiaj mieści się w nim muzeum.
Pomimo że konflikt trwał kilka lat, nie było w nim długotrwałych kampanii, chociaż trzeba przyznać, że walki toczyły się na lądzie, na jeziorach i na oceanie.


Amerykańska flota pokonała brytyjską na jeziorze Erie, ale na oceanie było już inaczej, ale warto pamiętać o jednym: właścicielom statków wręczano listy kaperskie i w imieniu np. W. Brytanii mogli zajmować statki amerykańskie, przejmować towar, a statki sprzedawać na licytacji. Między Nową Szkocją a New England (stan Maine dzisiaj) wojnę zastąpił ożywiony handel, gdzieś narzucano blokady, nakazy i zakazy, a w tym rejonie prowadzono dochodowy handelek. Nowa Anglia zwyczajnie nie poparła wypowiedzenia wojny W. Brytanii i dobrze na tym wychodziła, podobnie jak kanadyjskie porty, do których m.in. sprowadzano zdobyte statki francuskie i amerykańskie.
Mówiąc o walkach na lądzie, warto przypomnieć zdobycie Fortu Dearborn, dziś Chicago, gdzie zmasakrowano amerykańskich obrońców, chociaż najkrwawsza bitwa została stoczona w Michigan.
W styczniu 1813 Brytyjczycy, wspierani przez Indian, zdobyli Frenchtown (obecnie Monroe), po stronie amerykańskiej poległo 397 żołnierzy, w większości niewyszkolonych jeszcze ochotników z Kentucky, kilka setek wzięto do niewoli; Indianie zmasakrowali rannych jeńców. Może nawet do stu.


Wojska brytyjskie zdobyły w trakcie wojny Waszyngton i spaliły siedzibę prezydenta, ale poniosły klęskę w bitwie o Nowy Orlean, w bitwie, która stoczona została już po zawarciu pokoju: podpisano go 24 grudnia 1814 r., a walczono jeszcze w 1815.
Siły brytyjskie pod koniec wojny były znacznie liczniejsze, pokonanie Napoleona w Europie pozwoliło na przerzucenie za ocean około 40 tys. zaprawionych w boju wojaków, ale mimo to sytuacja nie uległa zmianie. Ostatecznie obie strony doszły do wniosku, że wracamy do punktu wyjścia, czyli stanu sprzed wybuchu wojny. I od tego czasu trwa sojusz USA nie tylko z Kanadą, ale przede wszystkim W. Brytanią, co w chwilach próby okazało się bardzo ważne.


Kiedy w roku 1962 r. kanadyjska barka zatopiła w Windsor amerykański statek handlowy, kapitan barki zauważył, że to pierwszy, od 150 lat, amerykański statek zatopiony przez Kanadyjczyka...
Dzisiaj Amerykanie mogliby Kanadę zająć bez trudu, na szczęście jesteśmy nie tylko sąsiadami, ale także sojusznikami. I pomyśleć , że w okresie kształtowania się niepodległego państwa amerykańskiego rozważano, czy język niemiecki nie będzie oficjalnym językiem... Jak wówczas potoczyłaby się historia i po czyjej stronie stałaby Ameryka np. w czasie wojen światowych?
Wojna zakończyła się niby remisem, zgodzono się na przedwojenne granice, ale obiektywnie rzecz biorąc, to Brytyjczycy mogą powiedzieć, że odnieśli zwycięstwo: nie dali się pobić, ocalili swoją kolonię, sprawili lanie Amerykanom w kilku bitwach, zdobyli ich stolicę i zdemolowali siedzibę prezydenta.


Właściwie nie pisałem o Indianach, o ich wodzu, ale to kolejna smutna karta. Tecumseh poległ w bitwie pod Moraviantown; w pobliżu miejscowości Thamesville, droga nr 21, znajduje się pomnik Indianina. Dodam może tylko, że w czasie wojny 1812 r. Indianie podtrzymali niechlubną tradycję skalpowania...


I ostatnia refleksja: zazwyczaj to Brytyjczycy posługują się innymi, aby realizować swoje cele, prowadzić swoje wojny. Churchill, kiedy już był pewny zwycięstwa, powiedział gen. Andersowi niech sobie zabiera swoje wojsko, jak mu się nie podoba... W przypadku wojny 1812 r. W. Brytania ocaliła swoją kolonię, czy zatem możemy powiedzieć, że Kanada wykorzystała wojska brytyjskie, aby uratować swoją przyszłą niepodległość? A może źle się stało, że Ontario nie jest częścią Stanów Zjednoczonych? Ale mieć Obamę za prezydenta...
Zabawne jednak jest to, że właśnie w Kanadzie odbyła się największa feta w dwusetną rocznicę wybuchu wojny. Cóż, podatnik nie zapyta i nikt nie zapyta podatnika, czy był sens wykładania milionów dolarów, aby fetować wojnę między W. Brytanią i Stanami Zjednoczonymi.


Leszek Wyrzykowski
Windsor


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.