farolwebad1

A+ A A-
Wiadomości kanadyjskie

Wiadomości kanadyjskie

Informacje i wydarzenia

flooding2

Podtopienia z zaskoczenia

Toronto

Niespodziewana, silna burza przeszła nad Toronto w środę rano. Prawdopodobnie była przyczyną utonięcia mężczyzny, którego porwał silny nurt rzeki Humber. Doniesienia o wypadku pojawiły się w środę po południu. Wypadek miał miejsce w okolicy Weston Rd. i Lawrence Ave., jednak policja prowadzi poszukiwania także niżej, wzdłuż ulicy Jane aż do Bloor. Telefon od przypadkowego świadka funkcjonariusze odebrali około 5.30 po południu.

Według wstępnych ustaleń, mężczyzna miał wskoczyć do rzeki za swoim psem. Poszukiwania w rzece prowadzono do wieczora, jednak nie przyniosły one żadnych efektów. Musiały być przerwane ze względu na nurt rzeki, który po opadach był wyjątkowo silny.

Policja zna tożsamość poszukiwanego mężczyzny, jednak nie podaje tej informacji do wiadomości publicznej. Akcja poszukiwawcza będzie wznowiona, jak tylko pozwolą na to warunki.

W środę o 5 rano znowu została zamknięta na kilka godzin Don Valley Parkway na odcinku od Gardiner do Bloor. Woda zaczęła opadać około 8, należało jednak posprzątać naniesiony muł i żwir. Wielu policjantów nie pamiętało, żeby poziom wody w rzece był aż tak wysoki. Chociaż niektórzy starsi funkcjonariusze mówili, że w 1986 woda wypełniła całą przestrzeń między betonowymi barierami. We wtorek po południu nad Toronto przeszła fala silnych opadów.

Na miasto niespodziewanie w ciągu godziny spadło 60 milimetrów deszczu. Wyłączone odcinki są położone wyjątkowo nisko, przez co podczas takich opadów często dochodzi do podtopień. 

Tym razem miejscami woda miała głębokość jednego metra. Takie niespodziewane sytuacje zawsze wywołują chaos komunikacyjny. Służby miejskie starały się jak mogły, by mu zaradzić.

 

 

ford-videoToronto

Burmistrz Rob Ford i jego brat, a zarazem radny, Doug Ford podczas cotygodniowej audycji w radiu skrytykowali media za rozpowszechnianie pogłosek o ich uzależnieniu od kokainy. Burmistrz nazwał dziennikarzy bandą czerwi, choć potem przeprosił za użycie tego porównania. Na razie podejrzenia pozostają niepotwierdzone.

 

 

Toronto

Plan rozwoju transportu przedstawiony przez Metrolinx ma kosztować przeciętny budżet domowy 477 dolarów rocznie. Agencja transportu zawarła w nim: jednoprocentowy podatek od sprzedaży, podatek paliwowy w wysokości 5 centów/litr, opłatę parkingową 25 centów za dzień i podniesienie o 15 proc. opłat budowlanych. W ten sposób zgromadzi się 2 miliardy dolarów rocznie, co będzie pierwszym krokiem do realizacji planu 25-letniego nazwanego The Big Move. W ramach planu ma powstać około 1200 kilometrów dróg ekspresowych (obecnie w regionie jest ich 500 km) i rozwinąć sieć transportową w taki sposób, aby 75 proc. mieszkańców miało najbliższy przystanek w odległości co najwyżej 2 kilometrów od domu. Dla kontrastu z wyliczonymi kosztami przedsięwzięcia Metrolinx podaje, że korki na ulicach kosztują przeciętne gospodarstwo domowe 1600 dol. rocznie. CEO Metrolinksu Bruce McCuaig twierdzi, że taki plan najlepiej odpowiada zapotrzebowaniu mieszkańców regionu i teraz tylko od władz zależy, czy przyjmą go, czy nie. McCuaig dodaje, że jest to trudny wybór, ale liczy na zrozumienie ze strony premier Kathleen Wynne. Aby też mieć pewność, że pieniądze będą dobrze wydatkowane i nie staną się celem przepychanek politycznych przy okazji konstruowania budżetów, Metrolinx zaleca utworzenie specjalnego funduszu transportowego.

 

 

Mississauga

Radni regionu Peel zatwierdzili projekt Hanlan Feedermain dotyczący rozbudowy wodociągów, a tym samym rozszerzyli budżet o 15 milionów dolarów. Decyzja radnych opierała się na rekomendacji komitetu doradczego. Dodatkowe pieniądze będą przeznaczone na inwestycje towarzyszące rozbudowie sieci wodociągów, np. na zarządzenie ruchem w rejonie budowy. Prognozuje się, że istniejąca sieć wodociągowa będzie niewydolna w ciągu trzech lat. Będzie to dotyczyło linii wzdłuż trzech głównych ulic. Obecnie zainstalowano już 600 metrów kanałów doprowadzających średnicy 2400 milimetrów (8 stóp) – 300 metrów wzdłuż Dixie Rd. Przy skrzyżowaniu z Burnhamthorpe Rd. oraz 300 metrów na Lakefront Promenade. W budowie jest kolejny 300-metrowy odcinek na Cawthra Rd. powstający w związku z projektem rozbudowy ulicy Burnhamthorpe. Prace prowadzone wzdłuż Dixie Rd. spowodują zakłócenia ruchu w jednym z głównych korytarzy transportowych regionu. W ramach projektu ma powstać 20 kilometrów podziemnego rurociągu. Dzięki temu możliwe będzie doprowadzenie odpowiedniej ilości wody, by sprostać wymaganiom rozwoju centrum miasta oraz Brampton i Yorku. Część pieniędzy z dodatkowych 15 milionów trafi do kasy transportu publicznego w Mississaudze – koszt dodatkowych autobusów, zmian w organizacji i nadzoru ruchu podczas prowadzenia prac budowlanych szacowany jest na 2,1 miliona dolarów rocznie. Ważne jest też zapewnienie możliwości działania służbom ratunkowym. Planuje się też montaż kamer na 10 skrzyżowaniach wzdłuż ulic Dixie i Tomken, co ma zapewnić większą płynność ruchu.

 

 

Toronto

1 czerwca oficjalnie rozpoczyna się sezon aktywności huraganów atlantyckich. Specjaliści z kanadyjskiego centrum huraganów powtarzają za swoimi amerykańskimi kolegami, że w tym roku czeka nas burzliwy sezon. Na przestrzeni lat zaobserwowano, że w Kanadę bezpośrednio uderza w ciągu roku jeden huragan lub dwa, a inne dwa lub trzy przechodzą wzdłuż wybrzeża nad wodami oceanu. Meteorolodzy mówią, że należy się spodziewać powtórki z ostatnich lat. Przyczyną jest stosunkowo wysoka temperatura wód Oceanu Atlantyckiego. Czynnik ten jest istotny, zwłaszcza gdy występuje u wybrzeży Afryki i w strefie tropikalnej, gdzie rozwija się większość huraganów. Environment Canada zaleca przygotowanie się i swoich domów na uderzenie huraganu. W tym celu publikowane są biuletyny, w których znaleźć można praktyczne wskazówki. Amerykanie przewidują wystąpienie 13 – 20 huraganów nad terytorium Stanów Zjednoczonych. Od 7 do 11 ma przybierać na sile, a 3 – 6, zdaniem specjalistów, będzie wyjątkowo silnych. Pierwszym huraganem, który uderzy w USA, będzie Andrea. Sezon huraganowy trwa do listopada.

 

 

Whitby

Przyjaciele i rodzina pożegnali nastolatkę, która zmarła po omyłkowym wypiciu metanolu podczas domowej imprezy. 18-latka została poczęstowana przez znajomego wódką, którą ten kupił od sąsiadów. Płyn miał kolor niebieski. Impreza odbywała się 17 maja, a dzień później dziewczyna i jej 17-letni kolega trafili do szpitala. Nastolatka zapadła w śpiączkę i zmarła 22 maja. Policja nie podaje jej nazwiska, ale jej przyjaciele powiedzieli, że nazywała się Dana Watson i uczęszczała do 12 klasy Donald A. Wilson Secondary School. Była wolontariuszką zaangażowaną w skauting, brała udział w programie MedVents, w ramach którego szkolono młodzież w zakresie udzielania pierwszej pomocy. W lutym zeszłego roku otrzymała nawet od kanadyjskich skautów odznaczenie brązowego krzyża za pomoc ofiarom uderzenia pioruna w Whitby Ribfest. Chciała być weterynarzem lub pracować w ochronie zdrowia. 17-latek, który razem z Daną trafił do szpitala, przeszedł dializę i wraca do zdrowia. Policja twierdzi, że uratowało go to, iż wypił nieco mniej metanolu. Rzecznik policji dodał, że wypadek pokazuje, jak ważna jest edukacja młodzieży odnośnie do niebezpieczeństw związanych ze spożywaniem alkoholu. Na razie w związku ze sprawą nikt nie usłyszał zarzutów.

 

 

Katolickie jedynie z nazwy

Toronto

Kuratorium szkół katolickich odrzuciło ustawę zakazującą powstawania w szkołach klubów gejowskich. Projekt złożył nowy członek rady kuratorów Garry Tanuan. Apelował o odrzucenie kontrowersyjnego nakazu rządu i wprowadzenie programu "Respecting Differences" proponowanego przez ontaryjskich biskupów. Dyskusje trwały ponad dwie godziny i większość osób wypowiadała się za wprowadzeniem ustawy.

Ostatecznie głosowano jednak za odrzuceniem ustawy – w proporcji głosów 7 do 4 – bądź z sympatii dla Gay-Straight Alliance (GSA), bądź ze strachu przed rządem. Podczas dyskusji poprzedzającej głosowanie przeciwko GSA wypowiadali się m.in. rodzice, były uczeń, były nauczyciel, grupy z as Couples for Christ, Marriage Anti-Defamation Alliance i Parents as First Educators. Po drugiej stronie barykady stanęły dwie grupy uczniów szkół katolickich, Ontario English Catholic Teachers Association, dwóch nauczycieli ze szkół katolickich oraz grupy aktywistów homoseksualnych – Canadian Civil Liberties Association, Parents and Friends of Lesbians and Gays oraz Queer Ontario.

Damian Goddard z Marriage Anti-Defamation Alliance pytał, dlaczego w ogóle trwa dyskusja na temat GSA w kontekście szkół katolickich. W końcu przecież nauka Kościoła na temat homoseksualizmu jest znana i jednoznaczna. Osoby takie nie są dyskryminowane, ale zachowań homoseksualnych nie należy popierać i propagować. Teresa Pierre, przewodnicząca Parents as First Educators, przypomniała, że katolicy przez wieki bronili swojej wiary.

Debatę i głosowanie nazwała próbą ognia dla kuratorów. Nałożenie przez rząd prowincyjny nakazu wpuszczenia Gay-Straight Alliance do szkół jest wezwaniem do wyrzeczenia się swojej wiary i wystąpieniem przeciwko artykułowi 93 konstytucji, który gwarantuje nienaruszalność praw szkół katolickich.

Padały także głosy o wystąpieniu przeciwko wolności religijnej.

Niestety. nie znalazło to oddźwięku w wyniku głosowania.

 

 

Gawker ma pieniądze i czeka

Toronto

Amerykańska strona internetowa Gawker.com zebrała 200 000 dolarów potrzebne, by kupić film pokazujący burmistrza Toronto Roba Forda zażywającego kokainę. Tymczasem okazuje się, że strona straciła kontakt z osobami, które miały ów film sprzedać. Kanadyjskie organizacje non-profit też krzywo patrzą na obietnicę, że pieniądze zostaną przekazane jako darowizna, jeśli nie zostaną spożytkowane na pierwotnie zamierzony cel.

Wiadomość o niemożności skontaktowania się z posiadaczami filmu pojawiła się na stronie w poniedziałek. Na początku całej kampanii o roboczej nazwie "Crackstarter" twórcy strony zapewniali, że jeśli transakcja nie dojdzie do skutku, pieniądze trafią na konto wybranej kanadyjskiej organizacji zajmującej się walką z uzależnieniami.

Okazuje się jednak, że organizacje wcale nie tak chętnie przyjmą darowiznę. Shirley Carmody, dyrektor torontońskiego Oasis Addiction Recovery Society, tłumaczy, że stowarzyszenie nie chciałoby stać się częścią tej niechlubnej akcji. Dodaje, że pieniądze bardziej przydadzą się osobom, które właśnie walczą z uzależnieniem, niż tym, które najgorsze mają za sobą.

Na razie redaktor Gawkera John Cook nie powiedział, jakiej organizacji portal przekaże pieniądze. Utrzymuje, że on i dwóch reporterów "Toronto Star" widzieli tajemnicze nagranie. "The Globe and Mail" do filmu nie dotarł, a burmistrz twierdzi, że takowego po prostu nie ma.

"The Globe and Mail" kontaktował się z kilkoma organizacjami zajmującymi się uzależnieniami, ale w żadnej z nich nie otrzymał potwierdzenia, bo ktoś z Gawkera z nimi rozmawiał. Przedstawiciele zarówno Centre for Addiction and Mental Health (CAMH), jak i Toronto's Bellwood Health Services mówią, że ewentualna decyzja o przyjęciu pieniędzy musiałaby zapaść na zebraniu zarządu i z pewnością byłaby poprzedzona długą dyskusją.

Jest to precedens, jeśli chodzi o źródło dotacji, a fundacje mają swoje standardy. Rzecznik Salvation Army in Canada, schronisk dla uzależnionych i wychodzących z uzależnienia, twierdzi natomiast, że organizacja przyjęłaby pieniądze. Nie uważa, by były one "brudne", a zasady ich zbierania były znane.

Tymczasem w ratuszu kolejne rezygnacje – w poniedziałek podania złożyli sekretarz prasowy Forda George Christopoulos i jego zastępca Isaac Ransom.

 

 

W tle jest morderstwo

Toronto

Policja dokonała aresztowania w związku z zabójstwem mężczyzny, którego wizerunek pojawił się w kontekście kontrowersyjnego nagrania przedstawiającego rzekomo burmistrza Forda zażywającego kokainę. Strzelanina, podczas której zginął Anthony Smith, miała miejsce 28 maja w Toronto.

Funkcjonariusze ujęli podejrzanego w Fort McMurray, Alta. W związku ze sprawą zarzut morderstwa pierwszego stopnia usłyszał już 23-letni Nisar Hashimi. Policja ma nakaz przeszukania domów podejrzanych i zbadanie ich telefonów komórkowych. Na wolności wciąż jeszcze przebywa jedna podejrzana osoba.

Aresztowany mężczyzna, którego tożsamość nie została ujawniona, będzie przewieziony do Toronto. Nie wiadomo jeszcze, jakie zarzuty usłyszy.
Aresztowania nastąpiły dwa tygodnie po dramacie, jaki rozegrał się w Toronto. Smith został zastrzelony na rogu King Street West i Portland Street.

Zdjęcie Forda i drugiego mężczyzny, którym prawdopodobnie był Anthony Smith, widział podobno redaktor portalu Gawker. Burmistrz zaprzecza podejrzeniom, a pytany o Smitha mówi, że jest fotografowany z wieloma osobami.

Źródła "The Globe and Mail" podają, że jeden z członków kancelarii premiera jakoby miał poznać adres osoby, która posiada tajemnicze nagranie. Urzędnik podobno odwiedził to mieszkanie i straszył posiadacza filmu śmiercią. Media donoszą, że nagranie znajduje się w rękach handlarzy narkotyków ze środowiska somalijskich imigrantów mieszkających w Toronto.

 

 

Uderzył z samej góry

Brampton

Wcześnie rano w środę wiały silne wiatry, jednak zdaniem specjalistów z Environment Canada nie tornado, spowodowały zawalenie się ściany magazynu i przewrócenie kilku drzew. Były to wiatry wiejące pionowo w kierunku ziemi, które przy powierzchni lądu tworzą zawirowania. Prędkość wiatru w porywach osiągała 90-100 km/h. Obszar dotknięty działaniem wiatru ma powierzchnię 3 na 1,4 kilometra.

Największe zniszczenia zjawisko spowodowało w rejonie Rutherford Road South, gdzie zawaliła się ściana magazynu. Poza tym kilka drzew zostało wyrwanych z korzeniami. Większość szkód zlokalizowana była na wschodzie, jako że w tym kierunku przemieszczał się słup wiatru. Zjawisko miało miejsce między 4.30 a 5.00 rano. Wg danych Environment Canada przez Ontario w ciągu roku przechodzi średnio 12 tornad.

 

 

Zaczyna się sezon kontroli skarbowej

Ottawa

Osoby, które myślą, że sprawy podatków za ubiegły rok mają już za sobą, mogą się mocno zdziwić. Kontrolerzy z Canada Revenue Agency teraz zaczynają pracę. CRA dokonało do 9 maja zwrotów podatku na sumę 13,4 miliona dolarów. Jest to około połowy deklarowanych zwrotów. Średnio zwracane jest 1617 dolarów.

Osoby, które wypełniły deklaracje podatkowe przez Internet, otrzymały zwroty w ciągu kilku dni. W ten sposób rozlicza się 85 proc. podatników. Nie wszyscy jednak wiedzą, że CRA wypłaca pieniądze tylko na podstawie informacji zawartych w deklaracji, co nie znaczy jednak, że potem nie może do nich wrócić i gruntownie zbadać ich prawdziwość. W przypadku zeznań internetowych nie załącza się żadnych rachunków. Dlatego podatnik może być poproszony o przedstawienie dowodu przekazania darowizny, wyciągu z RRSP czy potwierdzenia wydatków na opiekę nad dzieckiem.

Urząd nie mówi, ile zwrotów jest kontrolowanych. Niektóre wybierane są losowo, co do innych CRA decyduje się na kontrolę, bo potrzebuje dodatkowych informacji. Przeważnie jednak nie trzeba robić nic więcej niż przedstawić dokumenty, które i tak by się wysłało, wypełniając tradycyjne zeznanie podatkowe. Wezwanie do przedstawienia ich możemy znaleźć w skrzynce pocztowej do lipca.

Poza tym istnieją przypadki, na które CRA szczególnie zwraca uwagę. Może to być np. bardzo duża różnica w dochodach albo znaczący wzrost kwoty odliczeń w porównaniu z zeszłymi latami.

A jakie są sposoby na otrzymanie największego zwrotu podatku? Oto siedem przypadków, na które kontrolerzy zwracają szczególną uwagę:

1. Osoby samozatrudnione, zwłaszcza w branży budowlanej, handlu i restauratorzy – czyli tam, gdzie przepływ gotówki niekoniecznie jest dokumentowany;
2. Wszelkiego typu duże zmiany w porównaniu z wcześniejszymi latami;
3. Wykazywane straty – czujność kontrolerów budzą przedsiębiorstwa przynoszące straty, jako że mogą być przykrywką dla innych uzyskiwanych dochodów. Szczególna uwaga poświęcana jest osobom, które deklarują stratę przez kilka lat z rzędu;
4. Duże wydatki – nie wszystkie mogą być odliczone;
5. Niedostosowanie – przypadki osób z dochodami na poziomie 40 000, a mieszkających w okolicy, gdzie wszyscy zarabiają 150 000 na pewno wzbudzą czujność;
6. Plany podatkowe oparte na istniejących lukach w prawie podatkowym;
7. Wydatki na domowe biuro – czerwone światło zapala się, gdy przekraczają 10 – 15 proc. poniesionych kosztów. Szczególnie ważne jest prowadzenie dokumentacji użycia samochodu prywatnego do celów służbowych.

Dla osób, które świadomie złożyły nieprawdziwe deklaracje, jest jeszcze możliwość naprostowania sprawy. Kara będzie niższa nawet o kilka lub kilkadziesiąt tysięcy dolarów, jeśli przyznasz się, zanim kontrolerzy zapukają do twoich drzwi.

 

 

Kanada - kraj łatwego życia

Ottawa

Kanada znalazła się w czołówce państw rozwiniętych, w których najlepiej jest mieszkać. Organization for Economic Co-operation and Development (OECD) z Paryża na podstawie badania 24 wskaźników, od wysokości dochodów po zadowolenie z życia, stworzyła Better Life Index. Wyprzedzają nas Australia i Szwecja. Zbadano 36 krajów.

W wypadku Australii jej mieszkańcy nie czują się jednak takimi szczęśliwcami. Obywatele tego kraju swoje zadowolenie z życia ocenili średnio na 7,2 pkt na 10. Kanadyjczycy byli nieco bardziej usatysfakcjonowani – ocena 7,4. W tej kategorii przodowali Szwajcarzy (7,8). Ogólnie Kanadyjczycy plasują się tu powyżej średniej OECD – 82 proc. osób uważa, że najczęściej ma więcej pozytywnych doświadczeń niż negatywnych.

Nie wszystkie badane wskaźniki były tak samo istotne. Aby powstała ocena końcowa, poszczególnym kategoriom przypisano odpowiednie wagi. W najważniejszych kategoriach Kanada znajdowała się w pierwszej dziesiątce, a pod względem nieco mniej istotnych czynników zajmowała kilkakrotnie pierwsze miejsce. Na przykład wynik 2,6 pokoju na osobę pod względem warunków mieszkaniowych okazał się najlepszy wśród badanych krajów, bardzo dobrze wypadło też bezpieczeństwo obywateli.

Zadziwiające, jak wielu Kanadyjczyków ufa swojemu rządowi. Osiągnięty wynik 67 proc. znalazł się sporo powyżej średniej OECD (56 proc.). Jednak w przypadku uczestniczenia w wyborach nie wypadamy już tak dobrze – głosuje 61 proc. (średnia innych państw – 72 proc.).

Jeśli chodzi o najbardziej liczące się kryteria, Kanada znalazła się w pierwszej dziesiątce pod względem dochodu na gospodarstwo domowe, bogactwa, wykształcenia i własnej oceny zdrowia (chociaż oczekiwana średnia długość życia wynosząca 81 lat jest raczej przeciętna). Obywatele Kanady dobrze łączą też pracę z życiem osobistym, przepracowując rocznie średnio 1702 godziny (średnia OECD wynosi w tym przypadku 1776 godzin).

Ocena OECD była dla Kanady bardziej łaskawa niż ONZ – w Human Development Index w 2012 roku zajęliśmy 11. miejsce. Badania OECD są bardziej obszerne, przy czym uwzględnia się 11 kluczowych wskaźników. W ankiecie ONZ jako najbardziej znaczące wyróżnione zostały tylko 3 (zdrowie, edukacja i standard życia). Twórcy obu rankingów posługują się jednak, oprócz mierzalnych wskaźników, także subiektywnymi ocenami badanych, co budzi pewną nieufność.

Żeby nie było za różowo, raport OECD zwraca uwagę na duże różnice w dochodach najbogatszych i najbiedniejszych Kanadyjczyków. Słabo wypada też stabilność zatrudnienia – 11 proc. pracowników ma kontrakty krótsze niż pół roku (średnia w tej kategorii to 10 proc.).

 

 

Nasz pieniądz nie śmierdzi

Ottawa

Odkąd polimerowe banknoty weszły do obiegu, niektórzy zastanawiają się, czy Bank of Canada nie nasącza ich w jakiś sposób zapachem, który uwalnia się po pocieraniu. Dziesiątki osób kontaktowało się w tej sprawie z bankiem, pytając, czy to normalne i zamierzone. Zapach często był określany jako przypominający syrop klonowy.

Odpowiadając na nurtujące pytania, Jeremy Harrison z Bank of Canada stwierdził, że banknoty nie są perfumowane.

Doniesienia o tajemniczym zapachu pojawiły się w listopadzie 2011 roku, kiedy do obiegu trafiły banknoty o nominale 100 dolarów. Niektórzy, wierząc w perfumowanie pieniędzy, pisali skargi do banku o tym, że dostali banknoty pozbawione zapachu. W związku z tym pojawiały się nawet sugestie, by stosować substancję zapachową bardziej hojnie. Inni byli zawiedzeni, że zapachu nie czują, chociaż tyle o nim słyszeli. Znaleźli się też tacy, którzy raz go czuli, a potem nie, stąd podejrzenie, że tylko jakiś obszar został nasączony.

Temat podejrzanego zapachu podejmowany był nawet przy stołach – jedna z osób piszących po francusku prosiła urzędników banku o wyjaśnienie, ponieważ członkowie rodziny, którzy podczas posiłku badali 100-dolarowy banknot, wyraźnie czuli zapach klonu.

Wśród e-maili znalazł się nawet list od kobiety w Vancouverze zajmującej się tworzeniem perfum. Znajomy poprosił ją o zamknięcie oczu i zapytał, zbliżając banknot do jej nosa, jaki zapach czuje. Odpowiedziała oczywiście, że syropu klonowego.

 

 

Vancouver

41-letni William Scott, kierowca ciężarówki z Alberty, który spowodował naruszenie konstrukcji mostu na Skagit River w stanie Waszyngton i w konsekwencji jego zawalenie się, przewoził ponadgabarytowy ładunek. Tak podał amerykański urząd bezpieczeństwa transportu (National Transportation Safety Board – NTSB). Kierowca miał zgodę na przewóz ładunku – części na platformę wiertniczą – którego wysokość wynosiła 4,85 metra. Scott twierdzi, że wielokrotnie mierzył swój ładunek, poza tym przestrzegał wytycznych przekazywanych mu przez kierowcę-pilota samochodu, który jechał z nim i przez radio przestrzegał go przed możliwymi niebezpieczeństwami. Mówi, że pilot nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do mostu na rzece Skagit, mimo że w najniższym punkcie prześwit mostu wynosi 4,45 metra. Z drugiej strony, nie było żadnego znaku informującego o dopuszczalnej wysokości przejeżdżających pojazdów. Zgodnie z prawem stanowym oznaczenia takie nie są wymagane, chyba że dotyczą wysokości mniejszej niż 4,39 metra. Kierowca powiedział, że już wcześniej pracował z firmą zatrudniającą pilotów dla ciężarówek przewożących niewymiarowe ładunki. Z tym konkretnym pilotem jechał jednak po raz pierwszy. Podczas zawalenia się mostu trzy osoby zostały ranne. Dwa samochody wpadły do rzeki. Zdarzenie miało miejsce w czwartek w pobliżu Mount Vernon na drodze międzystanowej nr 5 łączącej Seattle z granicą kanadyjską.

 

 

Winnipeg

Większość prowincji, które śledzą przypadki niestawiania się na procesach sędziów przysięgłych, donosi, że co piąty obywatel wyznaczony na ławnika nie dopełnia tego obowiązku. Część osób może nie wiedzieć, że jest to właśnie bezwzględny obowiązek, wielu też po otrzymaniu stosownego wezwania zaraz zastanawia się, jak się od niego wymigać. Richard Prihada, wiceprzewodniczący stowarzyszenia adwokackiego w Quebecu i przewodniczący stowarzyszenia adwokatów w Montrealu, mówi, że jeśli ktoś się zwraca do niego z pytaniem, co zrobić, gdy już się zostało powołanym, zachęca, by jednak wypełnić ten obywatelski obowiązek. Czasem jednak zachęta, nawet finansowa, to za mało. W Nowej Szkocji w ciągu ostatnich kilku miesięcy trzy sprawy nie mogły się odbyć z powodu nieobecności sędziów przysięgłych. W zeszłym tygodniu sędzia Joseph Kennedy z sądu najwyższego prowincji zażądał wyjaśnień od 95 nieobecnych osób (40 proc. wyznaczonych sędziów), dlaczego się nie stawiły. Sprawa trafiła na pierwsze strony lokalnych gazet. Kennedy podkreśla, że uczestnictwo w sprawach sądowych jest obowiązkiem obywateli. Dodał, że państwo nie prosi o wiele.

 

 

Banff

Banff, miasto położone godzinę jazdy na zachód od Calgary, zostało częściowo zamknięte w ostatni weekend ze względu na pumę. Zamknięte obszary znajdują się na północy miasta po obu stronach linii kolejowej Canadian Pacific pomiędzy Norquay Road i Compound Road. Funkcjonariusze Canada Parks z psami przeszukują teren. O spotkaniu z pumą poinformował ich mężczyzna, który odparł atak zwierzęcia za pomocą deskorolki. Zaatakowany szedł, słuchając muzyki przez słuchawki, gdy puma na niego skoczyła. Zdarzenie miało miejsce w zeszły czwartek. Władze Banff National Park twierdzą, że atak jest poważnym powodem do niepokoju. Co więcej, jest to już drugi przypadek spotkania z pumą w tej okolicy. Kilka dni wcześniej mieszkańcy poinformowali władze parku o pumie, która zaatakowała jelenia w miejskim parku. Funkcjonariusze Canada Parks mówią, że może być konieczny odstrzał zwierzęcia, wcześniej trzeba jednak poznać przyczynę ataków. Na razie zaleca się mieszkańcom szczególną ostrożność.

 

 

Quebec City

Dwa przejścia graniczne, do tej pory zamknięte w nocy – Piney, Manitoba i Morses Line, Quebec – zostały wyposażone w kamery. Obraz z nich będzie przesyłany do straży granicznej w Hamilton, rozmowa z agentem będzie więc prowadzona zdalnie. W przypadku wątpliwości i potrzeby przeprowadzenia dalszej kontroli przekraczający granicę będą kierowani do najbliższego całodobowego przejścia granicznego. Minister bezpieczeństwa publicznego powiedział, że ten pilotażowy projekt będzie kosztował 16 milionów dolarów. Jeśli pomysł się sprawdzi, w ciągu najbliższych 5 lat również inne przejścia zostaną wyposażone w podobną aparaturę.

 

 

Toronto

Mężczyzna, który przyleciał z Kuby, zaskoczył swoich współpasażerów, gdy na lotnisku Pearsona wyskoczył z poruszającego się samolotu. 32-latek wrócił do Kanady samolotem linii Sunwing. Zdarzenie miało miejsce po północy w poniedziałek. Samolot wylądował bezpiecznie i kołował do bramki. Jeden z pasażerów nagle otworzył drzwi awaryjne i skoczył. Gdy wyjście awaryjne zostało otwarte, ktoś inny krzyknął, żeby poinformować załogę. Na szczęście niecierpliwemu pasażerowi nic się nie stało. Mężczyznę do czasu przyjazdu policji zatrzymała obsługa naziemna, która czekała na przyjęcie samolotu. Okazało się, że mężczyzna miał problemy ze zdrowiem psychicznym. Został zabrany do szpitala. Sprawa nie będzie rozpatrywana w kategoriach kryminalnych.

 

 

Heniek "Henry" Morgentaler nie żyje

Toronto

Campaign Life Coalition składa wyrazy współczucia po śmierci Henry'ego Morgentalera. Działacze mówią, że będą się modlić za duszę zmarłego, mimo iż był jednym z czołowych postaci opowiadających się za aborcją.

Jim Hughes, przewodniczący CLC, powiedział, że modlił się za Morgentalera codziennie przez 20 lat. Wspomniał, że zmarły przeszkolił wiele osób w zakresie metod przeprowadzania aborcji, przez co wyrządził olbrzymią szkodę – miliony Kanadyjczyków zostało pozbawionych życia.

Poglądy Morgentalera ulegały stopniowemu złagodzeniu. W 2004 roku zanegował aborcję przeprowadzaną w późnym stadium ciąży. Podkreślił, że nie chce zabijać dzieci, ale nierozwinięte płody, zanim staną się one dziećmi. Przyznał, że aborcja wykonywana w 24. tygodniu ciąży budzi jego moralny sprzeciw. Nawet w przypadku młodocianych matek czy uszkodzeń płodów kobiety przychodzące do jego klinik miały być namawiane do utrzymania ciąży i oddania noworodka do adopcji. Mary Ellen Douglas z CLC wyraziła nadzieję, że śmierć Morgentalera zakończy pewną erę i obudzi nowe zainteresowanie ochroną życia.

Po śmierci Henry'ego Morgentalera Niki Ashton i Francoise Boivin z NDP wydały oświadczenie, w którym napisały, że "kraj stracił wielkiego człowieka". Podziwiają jego odwagę i konsekwencję. Dodają, że pomógł wielu kobietom, które dzięki niemu mogły skorzystać ze swojego fundamentalnego prawa wyboru. Liberał Bob Rae powiedział, że znał Morgentalera osobiście i był to człowiek, który zmienił prawo i przyczynił się do wyjścia z epoki hipokryzji. Zmarłego żałował też lider liberałów Justin Trudeau.

Premier Stephen Harper nie wydał oświadczenia po śmierci Morgentalera. Przesłanie jest jasne – rząd nie chce otwierać niewygodnej dyskusji. Henry Morgentaler był polskim Żydem z Łodzi. Przeszedł przez tamtejsze getto, a następnie więziony był w niemieckim obozie koncentracyjnym w Dachau.

 

 

Erytrea poczuła się urażona

Toronto

W środę Ottawa wydaliła konsula generalnego Erytrei Semere'a Ghebremariama O. Micaela. Wcześniej rząd wzywał konsula z Toronto do zaprzestania praktyk ściągania podatków od imigrantów z tego afrykańskiego państwa, wysyłane były też noty dyplomatyczne do Afryki, które jednak przeszły bez echa. Pieniądze, 2 proc. od dochodu plus 300–500 dolarów, miałyby być przeznaczane na „obronność”. Takie postępowanie jest złamaniem postanowień ONZ. W raportach organizacji znalazły się doniesienia o zastraszaniu rodzin imigrantów odmawiających płacenia.

Wydanie nakazu było poprzedzone wielomiesięcznym śledztwem. ONZ nałożyło sankcje na Erytreę cztery lata temu, po tym jak stwierdzono istnienie powiązań między grupami zbrojnymi Al-Shabab z Al-Kaidą.

Minister spraw zagranicznych John Baird uznał konsula za "persona non grata" i dał mu tydzień na opuszczenie Kanady. Zdaniem Eritrean-Canadian Human Rights Group, siatka urzędników zajmujących się poborem nielegalnych podatków wciąż jednak działa. Grupa zidentyfikowała dotąd 11 osób, których nazwiska przekazano RCMP.

Konsul Erytrei w poniedziałek wszystkiemu zaprzeczał i mówił, że z Kanady nie wyjedzie. W środę był nieosiągalny.

 

 

Kanadyjski bankier to jest gość

Toronto

Zgodnie z nowym rankingiem magazynu "Bloomberg Markets" kanadyjscy bankierzy są jednymi z najlepiej opłacanych w Ameryce Północnej. Wśród 20 pierwszych miejsc dyrektorzy kanadyjskich banków zajęli sześć lokat. Najwyżej, na 4. pozycji, znalazł się szef Royal Bank of Canada, Gordon Nixon. Jego roczna pensja to 12,6 miliona dolarów amerykańskich (o 25 proc. więcej w porównaniu z poprzednim rokiem, gdy Nixon był ósmy).

Siódme miejsce zajął dyrektor Bank of Nova Scotia, Richard Waugh, który zarobił 11,1 miliona. Zaraz za nim jest Ed Clark z TD Bank z dochodem na poziomie 10,8 miliona. Pensja Clarka spadła o 5 proc. w porównaniu z rokiem 2011, kiedy w rankingu był piąty.

Gerald McCaughey z CIBC zarobił 9,3 miliona, co wystarczyło do zajęcia 11. miejsca. Za nim znalazł się dyrektor BMO William Downe, który zarobił niewiele mniej, bo 9,2 miliona dolarów. Obaj panowie odnotowali spadki – odpowiednio z 9. i 10. miejsca. Listę Kanadyjczyków zamyka Louis Vachon, szef National Bank of Canada – jest 17. (14 w 2011 roku). W 2012 roku zarobił 7,2 miliona.

Jednak żaden z powyższych nie może mierzyć się z numerem jeden w rankingu – Lloydem Blankfeinem. Szef Goldman Sachs zarobił 26 milionów dolarów, jego dochody wzrosły aż o 73 proc.

Co ciekawe, Nixon, Waugh i Clark znaleźli się też na liście dyrektorów, którym w odniesieniu do majątku banku płaci się za dużo. Z kolei Downe, McCaughey i Vachon są jednymi z najbardziej niedocenionych.

 

 

Ottawa zrywa z Iranem

Ottawa

Kanada ogłosiła całkowite zerwanie stosunków handlowych z Iranem. Powodem tego jest prowadzony przez Iran program nuklearny. Jest to posunięcie bardzo symboliczne i pokazuje izolację muzułmańskiego reżimu.

Decyzja zapadła po niepowodzeniu rozmów między Iranem a Międzynarodową Agencją Energii Atomowej, Radę Bezpieczeństwa ONZ i Niemcami. Sankcje obejmą eksport do Iranu, którego wartość szacowana jest na około miliona dolarów rocznie. Nie będą dotyczyły jedynie żywności, leków, sprzętu medycznego, towarów wysyłanych w ramach pomocy humanitarnej i technologii, które mają pomóc siłom demokratycznym przełamać blokady Internetu nakładane przez reżim.

Ponadto Kanadyjczycy w dalszym ciągu mogą wysyłać pieniądze swoim członkom rodziny pozostającym w Iranie, pod warunkiem że osoby te nie są objęte sankcjami i transfery nie przekraczają 40 000 dolarów. Ogłoszona została też nowa lista osób i firm, które są związane z zakazaną działalnością. Znalazły się na niej linie lotnicze, banki, domy maklerskie, łącznie około 100 nowych podmiotów. Wszystkich pozycji na liście jest prawie 600.

 

 

W Nowym Brunszwiku życie w większej cenie

Fredericton, Nowy Brunszwik

Zwolennicy przerywania ciąży za pieniądze podatników przegrali kolejną rundę walki o publiczne pieniądze na finansowanie działalności prywatnej kliniki Morgentalera.

Sędzia Sądu Najwyższego Paulette Garnett orzekła, że New Brunswick Labour and Employment Board nie może przeprowadzić przesłuchania w sprawie zgłoszonej do prowincyjnej komisji praw człowieka. Sprawa wpłynęła od anonimowej lekarki, która twierdziła, że funkcjonujące w Nowym Brunszwiku przepisy dotyczące aborcji nie pozwalają jej na zapewnienie pacjentom właściwej opieki. Podobnie Henry Morgentaler walczył przez lata o publiczne pieniądze.

W przeciwieństwie do innych prowincji, Nowy Brunszwik ogranicza pieniądze wydawane na zabiegi przerywania ciąży. Fundusze kierowane są tylko do szpitali, przy czym konieczność przeprowadzenia aborcji musi być potwierdzona przez dwóch lekarzy.

Wydając wyrok, sędzia Garnett powiedziała, że nie przedstawiono przekonujących dowodów na trudność przeprowadzenia aborcji w Nowym Brunszwiku. Poza tym lekarka nie powinna wnosić skargi w imieniu kobiet, które chcą usunąć ciążę. Anonimowa lekarka wniosła skargę do komisji praw człowieka w 2008 roku, twierdząc, że jako lekarz rodzinny i kobieta jest dyskryminowana ze względu na płeć. Skarżyła się na procedury, przez jakie musi przejść, by jej pacjentki mogły poddać się aborcji.

 

 

Nagłe "zaginięcie" e-maili

Toronto

Aż trudno uwierzyć, że pracownicy biura premiera nie wiedzieli, że powinni zachowywać e-maile otrzymywane w związku z przeniesieniem budowy elektrowni w Mississaudze i Oakville. NDP zwróciła się z prośbą o zbadanie skrzynek odbiorczych urzędników do komisarz ds. informatyki i prywatności Ann Cavoukian. Czujność opozycji wzbudziły zeznania starszych urzędników byłego premiera Daltona McGuinty'ego, którzy powiedzieli, że wiadomości po prostu usunęli. Cavoukian była mocno zaskoczona, że tak doświadczeni pracownicy nie wiedzieli, że tego typu korespondencję powinni trzymać przez kilka lat. Sprawa ma zostać gruntownie zbadana, a raport z prac będzie opublikowany w czerwcu. Komisja przekopywała się już przez najróżniejsze dokumenty związane z kontrowersyjną decyzją rządu, jednak korespondencja pozostawała nieruszona.

 

 

Większe odszkodowania dla "wypchniętych" z lotów

Ottawa

Air Canada zwiększy rekompensaty dla pasażerów lotów krajowych, na które sprzedano za dużo biletów. Canadian Transportation Agency stwierdziła, że 100 dolarów w gotówce lub talon na 200 dolarów to za mało, gdy niemożność odbycia podróży nie wiąże się ze względami bezpieczeństwa i operacyjnymi. Air Canada ma 30 dni, aby zaproponować inne rozwiązania.

Praktyki linii lotniczych badał profesor matematyki Gabor Lukacs z University of Manitoba. Twierdzi on, że rekompensaty powinny wynosić między 200 a 800 dolarów w zależności od długości opóźnienia. Agencja transportu powołuje się właśnie na ten model. Alternatywą dla niego ma być system stosowany w USA, gdzie pod określonymi warunkami wypłaca się sumy do 1300 dolarów. Agencja twierdzi, że rekompensaty wypłacane na tym samym poziomie od 12 lat przez przewoźnika są nieadekwatne do cen biletów, noclegu czy innych wydatków związanych z faktem, że pasażer nie odbył lotu, mimo iż miał bilet.

Nakaz nie dotyczy WestJet Airlines, ponieważ bilety na loty tą linią nie są sprzedawane z nadmiarem. Air Canada na razie nie komentuje sprawy, tłumacząc, że prowadzi konsultacje.

 

 

Rak wątroby - ziemia nieznana

Ottawa

Canadian Cancer Society przyznaje, że jakkolwiek z wieloma rodzajami nowotworów jesteśmy już w stanie walczyć, wciąż jednak nie znaleziono sposobu na jedne z najbardziej śmiertelnych – nowotwory wątroby. Towarzystwo opublikowało właśnie prognozy rozwoju nowotworów w 2013 roku.

Przewiduje się, że około połowie przypadków raka wątroby można zaradzić poprzez profilaktykę. Ogólnie Canadian Cancer Society przewiduje, że 187 600 osób dowie się o swojej chorobie (dotyczy to wszystkich nowotworów poza rakiem skóry innym niż czerniak). Z powodu nowotworów umrze 75,5 tysiąca.

Największe żniwo zbierają niezmiennie rak piersi, prostaty, jelita grubego i płuc. Statystyki dotyczące tych rodzajów nowotworów pozostają od lat niezmienne lub wykazują niewielką tendencję spadkową, mówi epidemiolog Prithwish De. Zupełnie odwrotne są trendy w przypadku raka wątroby – umierają na niego cztery z pięciu osób, u których wykrywa się nowotwór. Od lat 70. ubiegłego wieku liczba zachorowań w przypadku mężczyzn potroiła się, a kobiet – podwoiła.

Nowotwór ten w formie pierwotnej jest nadal rzadki. Canadian Cancer Society prognozuje, że zostanie w tym roku wykryty u 2000 osób, z których umrze 50 proc. W skali światowej rak wątroby jest najczęstszy po raku płuc i żołądka.

Duża śmiertelność spowodowana jest wykryciem choroby w późnym stadium rozwoju, ponieważ nowotwór długo nie daje żadnych objawów. Wtedy już nie da się jej leczyć.

Tylko wcześnie wykryty rak wątroby jest uleczalny.

 

 

Wracamy do tabliczek w klasach

Winnipeg

Ponad 1000 uczniów The St. James Assiniboia School Division w Winnipegu z początkiem nowego roku szkolnego zostanie obowiązkowo wyposażonych w iPady. Korzystanie z urządzeń, które uczniowie będą mogli również zabierać do domu, będzie bezpłatne. Pilotażowy projekt obejmie uczniów klas 6, 7 i 8.

Tablety mają zastąpić materiał drukowany, z którego korzystają dzieci. Dyrektor placówki powiedział rodzicom na specjalnie zorganizowanym zebraniu, że spora część materiału, który trafia do uczniów, szybko się przeterminowuje. A dzięki iPadom będzie można go stale aktualizować.

Dyrektor powiedział też, że korzystanie z tego dobrodziejstwa technologii będzie obowiązkowe. Dodał, że iPady będą w wybranych klasach podstawowym narzędziem do nauki. Niektórzy rodzice zastanawiają się, ile najnowszej technologii w edukacji jest dopuszczalne i czy to nie za wiele.

Szkoła podobno jeszcze pracuje nad planem ubezpieczeniowym w wypadku uszkodzenia tabletów podczas korzystania z nich w domu. Póki co odpowiedzialność spada na rodziców.

 

 

Medialne linczowanie burmistrza Toronto?

Toronto

"Toronto Star" donosi, że burmistrz Ford wie, kto posiada oczerniające go nagrania. Podobno nawet został ujawniony adres mieszkania przy Dixon Road. Burmistrz miał się powoływać na "swoje źródła".

Gazeta publikuje też informacje o podejrzanych e-mailach i telefonach byłych starszych pracowników biura burmistrza, które miały zostać usunięte, ponieważ dotyczyły właśnie tej kontrowersyjnej sprawy. Korespondencja miała krążyć między Markiem Towheyem, George'em Christopoulosem i Isaakiem Ransomem. Wszyscy trzej zrezygnowali z pełnionych funkcji, gdy wybuchła afera. Tymczasem usuwanie korespondencji i zapisów rozmów telefonicznych jest w tym wypadku nielegalne i pracownicy ratusza nie mogą tego robić. Z kolei rzecznik prasowy ratusza mówi, że nakaz skasowania e-maili i rozmów nigdy nie był wydany.

W środę rano, dzień po swoich 44 urodzinach, burmistrz był witany w ratuszu przez grupę dziennikarzy, którzy kolejny raz atakowali go pytaniami o nagrania, których istnieniu Ford konsekwentnie zaprzecza.

Podobnie podczas konferencji prasowej w środę po południu nie odpowiadał na pytania dotyczące tego tematu.

Tymczasem w czwartek kolejne dwie osoby zatrudnione w gabinecie burmistrza zrezygnowały z pracy – Kia Nejatian i Brian Johnston, a Ford potwierdził to na konferencji prasowej o 16.30. Burmistrz odmówił ustosunkowania się do pytań o sprawę filmu. Tymczasem premier Ontario Kathleen Wynne stwierdziła, że jeśli zamieszanie w radzie miasta będzie się utrzymywać, to gotowa jest "podjąć zdecydowane kroki".

 

 

Deprawator znów uczy

Toronto

Wade Vroom – nauczyciel z Toronto, zawieszony w obowiązkach na początku maja za powieszenie w szkole plakatów z barów dla gejów, wraca do pracy. Plakaty znalazły się w salach lekcyjnych klas 7 i 8. Wisiały tam od października. Zostały opracowane przez komitet ds. AIDS w Toronto i pod nagłówkiem "If you like to f...” zawierały zalecenia dotyczące bezpiecznego seksu.

W sprawę zaangażowała się też setka rodziców oraz byli i obecni uczniowie szkoły, którzy domagali się powrotu Vrooma do pracy. W zeszłym tygodniu Toronto District School Board skończyło pracę nad sprawą i zdecydowało, że pedagog może dalej uczyć w Delta Alternative School w Little Italy.

 

 

Swary wokół mostu Pokoju

Toronto

Trwają obrady międzynarodowej komisji kanadyjsko-amerykańskiej, która ma wypracować plan modernizacji przejścia granicznego na Peace Bridge między Buffalo a Fort Erie. Niestety, na razie obrady wypełnione są wzajemnymi oskarżeniami, wyzwiskami i okazją do wyrażania rozgoryczenia urzędników z obu stron granicy. Doszło nawet do nazwania jednej z kobiet konkubiną gubernatora. Szef delegacji kanadyjskiej Ron Rienas powiedział jednak, że Anthony Annunziata osobiście przeprosił amerykańską urzędniczkę i został skierowany na specjalne szkolenie.

"Buffalo Daily News" przyznaje, że rząd powinien zmienić taktykę i nieco odpuścić. Uparcie trwając przy swoich warunkach, nic nie zdziała z kanadyjskimi urzędnikami.

Amerykanie upierają się przy rozbudowie plazy po swojej stronie przejścia, Peace Bridge Authority chce też przeforsować odnowienie mostu – inwestycję, której koszt szacowany jest na 92 miliony dolarów. Optują też za nowym systemem odpraw ciężarówek. Najbardziej dyskusyjna jest kwestia plazy. Kanadyjczycy uważają, że tak kosztowna inwestycja nie jest potrzebna. Amerykanie z kolei twierdzą, że już od 20 lat są blokowani w kwestiach rozbudowy.

Zdaniem Rienasa, takie oskarżenia są niedorzeczne.

 

 

Atak pedofila na chłopca

Toronto

Policja bada sprawę mężczyzny, który we wtorek około 9 rano zaproponował podwiezienie 13-letniemu chłopcu. Mężczyzna miał zawieźć chłopca w okolice skrzyżowania Osborne Avenue i Lyall Avenue (rejon Kingston Road i Main Street). Chłopiec zignorował kierowcę i szedł dalej do szkoły.

Mężczyzna powoli jechał za nim. Chłopiec w końcu uciekł ścieżką, którą samochód nie mógł pojechać, i dotarł na lekcje.

Kierowca odjechał i ostatni raz widziano go na Lyall Avenue. Był to biały mężczyzna w wieku około 50–60 lat z ciemnymi brwiami, siwymi włosami i niewielkim zarostem. Nosił ciemnozieloną bluzę z kapturem. Podejrzany jeździł starym modelem toyoty, prawdopodobnie czterodrzwiową, srebrną corollą z zardzewiałymi felgami, mocno przyciemnianymi tylnymi szybami i lekko przyciemnianymi przednimi.

Każdy, kto mógłby udzielić jakichkolwiek informacji w sprawie, proszony jest o kontakt z policją (416-808-5500) lub Crime Stoppers (416-222-TIPS (8477)).

 

 

Nowy plan pięcioletni TTC

Toronto

TTC ujawnia pięcioletnie plany modernizacji sieci transportu miejskiego. Dyrektor TTC Andy Byford zapewnia, że teraz w centrum znajdzie się klient, a przedsiębiorstwo będzie chciało podnosić swoją niezawodność. Dlatego wyznaczono siedem celów strategicznych, wśród których znalazły się bezpieczeństwo, obsługa klienta i niezawodność połączeń.

W ciągu najbliższych kilku tygodni dyrektor ma się spotykać z 12 500 pracowników TTC, by zapoznać ich z założeniami nowej polityki. Byford podkreśla, że przyszedł czas na zmiany w kulturze pracy, odświeżenie sprzętu i systemu pracy. Dodaje, że transport publiczny powinien być dumą miasta.

 

 

Proces policjanta Weddella

Toronto

W zeszły czwartek przesłuchiwano Glenna Weddella, policjanta oskarżonego o użycie przemocy wobec mężczyzny z G-20 podczas protestów, które miały miejsce 26 czerwca 2010 roku. Poszkodowany Dorian Barton złamał rękę i utrzymuje, że został uderzony przez policjanta tarczą. Gdy upadł na ziemię, uderzono go ponownie, przypuszczalnie pałką.

Nagranie przedstawiające aresztowanie obecnie 32-letniego mieszkańca Toronto zaczyna się w momencie, gdy ten leży na ziemi. Dwaj policjanci próbują pomóc mu wstać. Jeden z nich popycha go, wtedy Barton przewraca się ponownie, uderzając się o krawężnik. Film pokazano w sądzie.

Weddell (49 l.) stwierdził, że nie wie, dlaczego Barton leżał na ziemi, i zeznał, że dotykał go tylko raz – gdy próbował mu pomóc wstać. Nie jest funkcjonariuszem, który popchnął mężczyznę. Mówi jednak, że popchnięcie miało na celu zmotywowanie mężczyzny do wstania, tak to wygląda na nagraniu. Utrzymuje, że nie przypomina sobie, by ktoś używał przemocy wobec Bartona.

Weddell nie przyznał się do stawianych zarzutów: ataku, który spowodował uszkodzenie ciała, oraz użycia broni.

Weddell w dniu protestu był w jednej z jednostek porządkowych. Spokojna demonstracja przerodziła się w niszczenie miasta i starcia z policją. Później został wezwany pod parlament, gdzie miały się odbywać protesty. Tam też znalazł się Barton.

Ten, zeznając kilka dni wcześniej, powiedział, że protestujących było niewielu, resztę stanowiły osoby postronne. Weddell nie potwierdził tego – zeznał, że gdy przybył na miejsce, była tam już duża grupa demonstrantów. Policjanci otrzymali rozkaz rozproszenia grupy. Uformowali szereg, a podczas przemieszczania się linią niektórzy funkcjonariusze mieli za zadanie aresztowanie czołowych agitatorów. Weddell mówi, że przez cały czas ostrzegał demonstrantów, że jeśli się nie rozejdą, zostaną aresztowani. Z rozkazu, który otrzymali, wynikało, że protest jest nielegalny.

Barton twierdzi, że nie słyszał ostrzerzeń o aresztowaniu i został uderzony, gdy robił zdjęcie policyjnym koniom.

Andrew Wallace, który zeznawał w charakterze świadka, potwierdził wersję z nagrania – że policjant uderzył go tarczą, a następnie pałką, gdy mężczyzna leżał na ziemi. Z tym, że powiedział, iż bijącym był Weddell. Gdy prokurator zauważył, że tożsamości policjanta nie potwierdzają żadne dowody, świadek odparł, że dowody nie pokazują całej prawdy.

Wyrok ma zapaść w piątek.

Ostatnio zmieniany piątek, 31 maj 2013 12:04

wperu

Kierunek - południe!

Lima

Podczas swojej podróży do Ameryki Południowej premier Stephen Harper spotkał się z prezydentem Peru Ollanta Humala Tasso w stolicy kraju – Limie. Jest to pierwsza wizyta urzędującego premiera Kanady w Peru. Sam Harper był już w tym kraju na spotkaniu dotyczącym współpracy między państwami Azji i Pacyfiku w 2008 roku.

Harperowi towarzyszy minister spraw zagranicznych (ds. Ameryki i spraw konsularnych) Diane Ablonczy. Delegacja spotkała się z peruwiańskimi ministrami i przedsiębiorcami z Kanady, którzy inwestują w Peru. Harper w pisemnym oświadczeniu stwierdził, że zależy mu na ożywieniu handlu z krajami Ameryki Południowej. Pragnie umacniać współpracę z Peru, zawierać nowe umowy dotyczące edukacji, obronności i przede wszystkim przemysłu wydobywczego.

Konferencja prasowa odbyła się w środę przed południem. Harper skupił się na przemyśle wydobywczym i kanadyjskiej pomocy dla Peru. Zeszłej jesieni wypracowano nowe podejście do tej kwestii, tak aby wydatkowanie funduszy pomocowych było spójne z interesami handlowymi Kanady. Chodzi też o utrzymanie wysokich standardów w zakresie przepisów pracy i ochrony środowiska w krajach rozwijających się.

Peru jest jednym z krajów, którym Kanada przekazuje najwięcej funduszy. W zeszłym roku zainwestowano 6,9 miliarda dolarów, przede wszystkim w przemysł wydobywczy.

Ważnym punktem wizyty była podróż do Cali w Kolumbii, gdzie premier weźmie udział w szczycie przywódców krajów zrzeszonych w Pacific Alliance (Chile, Kolumbii, Meksyku i Peru). Będzie to pierwszy raz od czasu, gdy Kanada otrzymała status obserwatora. Innymi państwami-obserwatorami są Australia, Kostaryka, Gwatemala, Japonia, Nowa Zelandia, Panama, Hiszpania i Urugwaj. Sojusz ma ułatwić wymianę handlową między zrzeszonymi państwami, przepływ osób i kapitału, a także zacieśniać kontakty handlowe z Azją. Kanada dąży do uzyskania pełnego członkostwa.

W tym roku mija 60. rocznica zawarcia obustronnych stosunków dyplomatycznych między Kanadą i Kolumbią. Wartość handlu między krajami w 2012 roku wyniosła prawie 1,5 miliarda dolarów. Ponad 70 kanadyjskich przedsiębiorstw inwestuje w Kolumbii – przede wszystkim w przemyśle wydobywczym, wydobyciu ropy naftowej i gazu ziemnego, finansach i przemyśle spożywczym. Kolumbia boryka się jednak z problemami przemytu narkotyków i przestępczości międzynarodowej.

 

 

Cudzoziemcy zabierają nam pracę

Mississauga

Glen Hamel z Mississaugi jest specjalistą z dziedziny IT, pobiera wypłaty z ubezpieczenia pracy i bezskutecznie próbuje znaleźć zatrudnienie. Mówi, że wysłał swoje dokumenty do około 50 firm, ale odpowiedziały tylko dwie. Ma ponad 20 lat doświadczenia i spełnia wszystkie lub prawie wszystkie wymogi wymieniane w ogłoszeniach, na które odpowiada. W 2005 roku został zwolniony przez Sears, a następnie przez innego pracodawcę. Zawsze powodem było ograniczanie liczby etatów i outsourcing (wyłączanie ze struktury organizacyjnej poszczególnych typów działalności i zlecanie ich wyspecjalizowanym firmom).

Tymczasem ostatnie statystyki pokazują, że na rynku pracy popyt na osoby z jego kwalifikacjami powinien być duży.

Hamel m.in. trzykrotnie składał podania do TCS, która to w ostatnich latach kilkakrotnie sprowadzała pracowników z zagranicy w ramach programu imigracyjnego pracy czasowej. TCS jest firmą indyjską o międzynarodowym zasięgu. W międzyczasie były menedżer z TCS stwierdził w wypowiedzi dla Go Public, że firma rzadko zatrudnia wysoko wykwalifikowanych, doświadczonych specjalistów z Kanady.

Menedżer, który chce pozostać anonimowy, mówi, że chciał zatrudniać swoich rodaków, ale spotykało się to ze sprzeciwem. Musiał zatrudniać tańszych pracowników z Indii, mimo iż nie mieli oni odpowiednich kwalifikacji.

Na potwierdzenie swoich słów ma dokumenty, które TCS składała, wnioskując o skorzystanie z programu dla zagranicznych pracowników czasowych. Widać w nich nacisk na znajomość obsługi odpowiednich narzędzi. Okazuje się jednak, że były to standardowe sformułowania i w rzeczywistości nie było istotne, czy osoba sprowadzana do Kanady w ramach programu rzeczywiście była specjalistą. Były menedżer dodaje, że często potem okazywało się, że specjalistyczne umiejętności w ogóle potrzebne nie są. W kopii listu do rządu TCS stwierdza, że potrzebuje pracowników o ściśle określonych umiejętnościach, których bardzo trudno znaleźć w Kanadzie. Prawda była taka, że specjalistom kanadyjskim trzeba by więcej płacić. Więc TCS zatrudniała Kanadyjczyków tylko na stanowiska niewymagające zbyt dużego doświadczenia.

TCS utrzymuje, że obywateli Kanady zatrudnia. Ogłoszenia o pracy publikowane są na różnych portalach internetowych i firma zachęca do przesyłania dokumentów. Chwali się, że w tym roku przyjęto 125 Kanadyjczyków, w tym osoby zaraz po studiach.

Doświadczenie, jak to wygląda z drugiej strony, ma Gordon Teti z Toronto, który zajmował się wydawaniem opinii o rynku pracy – dokumentów uprawniających do skorzystania z programu imigracyjnego dla pracowników czasowych. Został zwolniony po skargach ze strony Searsa. Biuro, w którym pracował, nazywa fabryką do wydawania opinii.

Zakłada się, że urzędnik rozpatrzy tygodniowo 15 – 20 wniosków, więc dochodzi presja czasu. Tak szybko po prostu nie da się zweryfikować, czy firma zrobiła wszystko, by zatrudnić Kanadyjczyków. A pozytywną opinię teoretycznie można wydać tylko wtedy, gdy rzeczywiście nie można znaleźć odpowiednich osób w kraju.

 

 

Aresztowano mężczyznę polskiego pochodzenia

W związku ze sprawą Bosmy...

Ancaster/Toronto

Adwokat reprezentujący Marka Smicha (na rys.) – drugą osobę aresztowaną w związku z morderstwem Tima Bosmy, poinformował, że jego klient nie przyznaje się do winy. Smich jest synem Andrzeja Smicha z Hamilton. W czwartek Marek Smich stanął przed sądem w Hamilton, gdzie usłyszał zarzuty. 25-letniego mężczyznę aresztowano w środę rano w Oakville, gdzie mieszka, kilka dni po aresztowaniu Dellena Millarda z Toronto.

Policja wciąż nie zna motywu zbrodni, dziennikarze spekulowali, że mogło to być morderstwo dla zabawy – sprawa wzbudza wielkie zainteresowanie społeczne. Wkrótce po aresztowaniu Marka policja przeszukała dom należący do Marii Smich-Grigorcewicz na Montrose Abbey Drive w Oakville (patrz zdjęcie).

Sąsiadka Stefania Capelo mówiła, że fakt przeszukania zaszokował wszystkich w sąsiedztwie.

Policja przeszukuje tymczasem farmę 27-letniego Dellena Millarda oskarżonego o morderstwo pierwszego stopnia. W pobliżu jego posesji znaleziono szczątki Tima Bosmy, mieszkańca Ancaster w Ontario, i jeszcze jednej niezidentyfikowanej dotąd osoby lub zwierzęcia.

Śledczy natrafili na farmie spalarnię, którą Millard kupił w lipcu zeszłego roku. Maszyna, zwana "Eliminator", używana jest do przeprowadzania kremacji zwierząt rzeźnych – takich jednak oskarżony nie posiada. Ostatnie odkrycie niezidentyfikowanych szczątków miało miejsce po odnalezieniu spalonych szczątków Bosmy. Policja nie ujawnia jednak, gdzie dokładnie zostały one znalezione.

Millard wywodzi się z rodziny lotników. Postawiono mu zarzut uprowadzenia i zabójstwa Bosmy. Policja w szczególny sposób analizuje pod kątem powiązań z Millardem przypadki osób zaginionych. Wśród nich jest 23-letnia Laura Babcock. Dziewczyna zaginęła latem 2012 roku. Jej znajomi twierdzą, że była w związku z oskarżonym.

Wiadomo, że zanim zniknęła, dzwoniła do Millarda osiem razy. Jej ostatni chłopak zamówił wykazy rozmów wychodzących z jej telefonu i wypytywał oskarżonego o te rozmowy. Ten najpierw zaprzeczał, potem jednak przyznał, że rzeczywiście odbyły się.

Tim Bosma zaginął na początku tego miesiąca. Umówił się na jazdę testową półciężarówką z dwoma mężczyznami. Ogłoszenie znalazł w Internecie. Jego szczątki znaleziono przed tygodniem.

Badane jest także samobójstwo ojca oskarżonego, które miało miejsce w grudniu 2012 roku.

W poniedziałek z drogi przebiegającej przy farmie Dellena Millarda w Waterloo widać było rozstawiony zielony namiot śledczych medycyny sądowej.
Po akcji poszukiwawczej Tima Bosmy podjętej przez jego rodzinę w mediach społecznościowych, dziesiątki osób składają kwiaty lub po prostu zatrzymują się na chwilę przy farmie, na terenie której odnaleziono szczątki mężczyzny. Jego rodzina założyła teraz stronę internetową inmemoryoftimbosma.ca, poprzez którą można także przekazać pieniądze żonie Tima, Sharlene, i ich dwuletniej córce.

Matt Goss, który jest członkiem rodziny Bosmy, złożył podziękowania wszystkim, którzy zdecydowali się na darowizny. Powiedział, że żona i córka zmarłego przeżywają teraz szczególnie trudny okres.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w środę o godzinie 11 w Banquet and Convention Hall przy 1520 Stone Church Rd. E. w Hamilton i były otwarte dla wszystkich.

 

 

Toronto

Liderka NDP Andrea Horwath powiedziała, że jej partia poprze budżet przygotowany przez liberałów. Tym samym rząd uzyska większość i groźba przyspieszonych wyborów zostanie oddalona. Horwath powiedziała, że premier Kathleen Wynne pozytywnie odniosła się do dwóch propozycji budżetowych NDP. Nie jest to wszystko, czego partia oczekiwała, ale na razie wystarczy. Premier Wynne też przyznała, że osiągnięto kompromis zadowalający obie strony. W budżecie już wcześniej zawarto niektóre postulaty NDP. Są to m.in. obniżenie o 15 proc. ubezpieczeń samochodowych, tworzenie nowych miejsc pracy dla młodych i gwarantowane 5 dni na opiekę zdrowotną w domu. Horwath przeforsowała pomysły niezależnego biura rozliczeń finansowych i rzecznika praw obywatelskich z zakresu opieki medycznej. Rzecznik nie będzie jednak sprawował nadzoru nad szpitalami. Chciała ponadto, aby pasami dla pojazdów przewożących większą liczbę pasażerów mogli jeździć też inni kierowcy po uiszczeniu wyznaczonej opłaty. Pomysł ten jest popierany przez rząd. Konserwatyści już wcześniej zapowiadali, że będą głosować przeciwko budżetowi i liczą na przyspieszenie wyborów. Tim Hudak, lider PC, twierdzi, że należy dać mieszkańcom Ontario możliwość wypowiedzenia się w wyborach.

 

 

Ottawa

Kanadyjscy aktorzy, pisarze i politycy nawołują premiera Harpera do zmiany nazwy święta Victoria Day. Inicjatywę popierają m. in. pisarka Margaret Atwood, liderka Partii Zielonych Elizabeth May i aktor Gordon Pinsent. Nazwa proponowana przez autorów internetowej petycji to Victoria and First Peoples Day. Wniosek można znaleźć na stronie victoriaandfirstpeoplesday.ca. Rzecznik prasowy projektu, aktor Peter Keleghan mówi, że w ten sposób będzie można uhonorować zarówno królową, jak i ludność rdzenną Kanady. Jego zdaniem, pozwoli to zwrócić uwagę na problemy First Nations. Dzień ludności rdzennej jest już obchodzony w Kanadzie 21 czerwca, jednak nie ma on charakteru święta narodowego. Nowa nazwa święta ma wskazywać na powiązania First Nations, Inuitów i Metysów z monarchią brytyjską. Ma odwoływać się do historii kraju i jego niezwykłego dziedzictwa kulturowego. Victoria Day upamiętnia urodziny królowej Wiktorii i jest obchodzony co roku w poniedziałek przed 25 maja. W Quebecu tego dnia świętuje się Dzień Patriotów, aby oddać cześć walczącym w powstaniu przeciwko Brytyjczykom w 1837 roku.

 

 

Toronto

Członkowie ligi monarchistów sprzeciwiają się zmianie nazwy Victoria Day. Grupa aktorów, polityków i pisarzy zaapelowała do premiera Harpera o zmianę nazwy święta na Victoria and First People's Day. Rzecznik prasowy monarchistów, Robert Finch, przypomina jednak, że święto poświęcone rdzennym mieszkańcom Kanady już istnieje – jest obchodzone 21 maja. Sugeruje, że poprzedzający je poniedziałek też można ustanowić dniem wolnym od pracy. Dodaje, że na pewno wielu Kanadyjczyków ucieszyłoby się z jeszcze jednego święta.

 

 

Toronto

Dwóch radnych Toronto uważa, że burmistrz Rob Ford powinien podać się do dymisji, jeśli taśmy zawierające nagranie pokazujące Forda z fajką do palenia kokainy okażą się prawdziwe. O istnieniu takich nagrań donoszą "Toronto Star" i portal Gawker. Burmistrz powiedział tylko, że te insynuacje są nieprawdziwe i absurdalne. Niektórzy radni oczekują jednak bardziej przekonujących dowodów niewinności burmistrza. Wśród nich jest radny Josh Matlow, który twierdzi, że lojalność wobec wyborców tego wymaga. Komentowanie sprawy jednym słowem jest absolutnie niewystarczające. Z kolei radna Kristyn Wong-Tam uważa, że jeśli wszystko okaże się prawdą, Ford powinien zrezygnować i jak najszybciej poszukać pomocy. Co więcej, zarzuty te są nie tylko poważne, lecz także kwalifikują się jako przestępstwo. Ford, pytany przez reporterów w zeszły piątek nie komentował sprawy, oświadczył tylko, że jest to kolejna odsłona nagonki prowadzonej na niego przez "Toronto Star". Radny Doug Ford powiedział, że nigdy nie widział kokainy u swojego brata. Przed długim weekendem "Toronto Star" i Gawker ujawniły rewelację o istnieniu nagrania. Gawker zaznaczył, że go nie posiada, ale rozpoczął akcję zbierania darowizn, aby je nabyć od niezidentyfikowanych sprzedawców. Potrzeba na ten cel 200 000 dolarów.

 

 

Owen Sound

Cztery jednostki policji będą pilnowały porządku na 170-kilometrowym odcinku autostrady nr 10 między Mississaugą a Owen Sound. Akcja nosi nazwę Project 10-4 i zaplanowana jest od 10 do 14 czerwca. Patrole wystawią OPP, Peel Regional Police, Owen Sound Police Service i Shelburne Police Service. Policjanci szczególną uwagę zwrócą na przekraczanie prędkości, nieostrożną jazdę, nieużywanie pasów bezpieczeństwa i utrzymywanie odpowiedniej odległości od radiowozu stojącego na poboczu. Wg raportów OPP, na Hwy 10 w ciągu ostatnich dwóch lat wydarzyło się 560 wypadków.

 

 

Toronto

Prawie 13 000 osób w różnych częściach Ontario było bez prądu, gdy we wtorek przez prowincję przeszła fala burz. Wiele drzew przewróciło się, zrywając kable i łamiąc słupy. Zniszczenia rozciągają się na terenie od północnego Toronto na wschód do Bobcaygeon. Padał ulewny deszcz, miejscami grad. Meteorolodzy utrzymali ostrzeżenia o burzach także na środę.

 

 

Zaciskanie pasa spowalnia obroty handlu nieruchomościami

Ottawa

Kanadyjski rynek nieruchomości drastycznie zwalnia zarówno jeśli chodzi o sprzedaż, jak i budownictwo. Ma to wpływ na wzrost gospodarczy i zmniejszenie liczby miejsc pracy. Nowy raport Canadian Association of Accredited Mortgage Professionals (CAAMP) prognozuje spadek liczby budowanych domów o 30 proc. do 2015 roku. Analitycy nawołują do złagodzenia polityki pożyczkowej i wprowadzenia zachęt dla kupujących po raz pierwszy. Rząd rzeczywiście dążył do ostudzenia sytuacji na rynku nieruchomości, pytanie tylko, czy nie posunął się za daleko. Niektórzy sądzili, że rynek zacznie zwyżkować na wiosnę, tak się jednak nie stało. Analitycy są zdania, że w chwili obecnej jest to nieodwracalny trend.

Latem 2012 minister finansów Jim Flaherty zdecydował o wprowadzeniu nowych zasad udzielania kredytów na zakup nieruchomości. Od tego czasu sprzedaż domów, które już są na rynku, spadła o 8,3 proc., a nowych domów o 15 proc. Ma być gorzej. Analitycy z CAAMP przewidują, że rocznie tylko 150 000 mieszkań będzie oddawanych do użytku do połowy 2015 roku. Będzie to około 25-30-procentowy spadek w stosunku do lat 2011–2012, kiedy to na rynek trafiało średnio 205 000 mieszkań rocznie. Oznacza to także mniej etatów w sektorze budownictwa i handlu nieruchomościami.

W rejonie Toronto tąpnięcie ma być jeszcze bardziej dramatyczne. Szacuje się spadek o 50 proc. (do 22 000 mieszkań), co jest równoznaczne ze stratą 35 000 miejsc pracy. W Vancouverze, znanym z dobrze prosperującego rynku nieruchomości, liczba nowych mieszkań ma spaść o jedną trzecią do 13 000, co przekłada się na 7500 miejsc pracy mniej. Na terenach miejskich w Quebecu oddanych będzie 15 000 mniej mieszkań, redukcja etatów sięgnie 20 000.

Ogólnemu trendowi oprą się tylko Calgary i Edmonton. Tam będzie się budować więcej, przybędzie też miejsc pracy – utworzone zostanie 2500 etatów.

Główny ekonomista CAAMP zwraca uwagę, że do tej pory rynek nieruchomości odgrywał główną rolę w przywracaniu dobrej kondycji gospodarki po kryzysie w 2008/2009 roku. Teraz może być trudno utrzymać tę pozycję.

W zeszłym tygodniu biuro nadzoru instytucji finansowych przekazało, że rozważa skrócenie czasu amortyzacji do 25 lat dla właścicieli domów z 20 proc. wkładem własnym, czyli pożyczek hipotecznych nieubezpieczanych przez państwo. Analitycy CAAMP zastanawiają się, dlaczego rząd chce podejmować takie kroki w obecnej sytuacji. Jednocześnie wnioskują do Ottawy o złagodzenie zasad udzielania pożyczek kupującym po raz pierwszy, tak by dać im więcej swobody w ustalaniu okresów amortyzacji i wysokości miesięcznych rat.

W raporcie są też dobre wiadomości. Kanadyjczycy spłacają swoje pożyczki szybciej. Prawie siedmiu na dziesięciu respondentów (w ankiecie internetowej przeprowadzonej wśród 2000 właścicieli domów) przyznało, że zmieniło swoje kredyty na stałe i w tym roku płacą mniej odsetek – 3,52 proc. zamiast 3,64 proc. 18 proc. stwierdziło, że zdecydowało się na zwiększenie wysokości raty, 16 proc. zapłaciło ryczałt. Również pożyczkodawcy mówią, że kredyty udzielane na 25 lat będą spłacane średnio o 3,4 roku szybciej.

 

 

Szef gabinetu Forda wyrzucony

Toronto

Szef gabinetu burmistrza Toronto Roba Forda został nieoczekiwanie zwolniony z zajmowanego stanowiska – poinformowano w czwartek w ratuszu. W czwartek po południu ochroniarze odprowadzili Marka Towheya do drzwi. – Nie jestem już szefem gabinetu, nie złożyłem rezygnacji – powiedział Towhey dziennikarzom. Piastował swe stanowisko od sierpnia 2012 roku Jego obowiązki przejął obecnie zastępca Earl Provost.

Towhey powiedział, że decyzja nie była dla niego zaskoczeniem, jednocześnie odmówił skomentowania rad, jakich udzielał burmistrzowi w sprawie ostatniego skandalu, rozpętanego przez prasę, stwierdziwszy, że mają one charakter poufny.

 

 

Jeśli nie w Toronto, to może obok

Mississauga

Burmistrz Mississaugi Hazel McCallion nie wyklucza, że kwestia ewentualnego wybudowania w jej mieście megakasyna może zostać poddana pod głosowanie wyborców. Nad tym samym zastanawiają się radni w innych miejscowościach strefy 905 – Ajax, Pickering i Whitby.

Niektórzy radni obawiają się jednak społecznych kosztów takiej inwestycji.

 

 

Causa finita - nici z kasyna

Toronto

Rada miejska w Toronto ostatecznie zagłosowała przeciwko budowie kasyna. Tym samym zakończyła się roczna debata, w której nie zabrakło propozycji firm zajmujących się hazardem w USA i kampanii społecznej przeciwników kasyna. Rada odrzuciła też projekt rozszerzenia działalności istniejącego kasyna w Woodbine Racetrack.

Głosowanie, które odbyło się na specjalnym posiedzeniu rady, przebiegało w cieniu oskarżeń burmistrza Forda o palenie kokainy. Ford nie komentował tych sensacji, mimo iż z pewnością oczekiwali tego dziennikarze, którzy zebrali się przed jego biurem tuż przed rozpoczęciem spotkania dotyczącego kasyna. Wsiadł do windy osłaniany przed kamerami przez swoich pracowników.

Sekretariat prasowy burmistrza we wtorek rano przekazał, że sprawa kokainy nie będzie komentowana. Po ostatnim głosowaniu następnym obowiązkiem Forda będzie zwołanie w ciągu tygodnia posiedzenia komitetu wykonawczego i przewodniczenie mu.

Podczas debaty w sprawie kasyna Ford, który zawsze twierdził, że przysłuży się ono miastu nowymi miejscami pracy i dochodami, za klęskę planu obwiniał premier Kathleen Wynne. Stwierdził, że jej żaden pomysł nie wydaje się dobry.

Do kasy miasta z tytułu działalności kasyna miało wpływać 100 milionów dolarów rocznie – taka kwota padała podczas rozmów z Ontario Lottery and Gaming Corp. Po zastrzeżeniach do oferty zgłoszonych przez premier Wynne skorygowano tę kwotę na 61 milionów.

 

 

"Kosmiczny" park w sercu miasta

Mississauga

W centrum miasta otwarto nietypowy park. Nazywa się Scholars' Green Park i próżno w nim szukać placu zabaw czy hektarów zielonej trawy.

W otwarciu uczestniczyło około 50 osób. Park położony jest w północno-wschodniej części Square One, przy Living Arts Dr. i kampusie Sheridan College. Łączy naturę i inżynierię gospodarowania przestrzenią. Znajdują się w nim starannie posadzone drzewa, kawiarnia, oświetlenie LED, chodniki z surowców wtórnych i pawilon, który ma stać się galerią sztuki na wolnym powietrzu, w której będą wystawiane prace studentów Sheridan College.

Informatycy z Sheridan College wykorzystali uroczystość, by poinformować o uruchomieniu ulepszonej sieci bezprzewodowego Internetu. Szkoła dołożyła starań, by zintegrować swoje sieci z siecią miejską i rozszerzyć ich zasięg. W ten sposób dostęp do serwerów szkolnych został zapewniony z 17 bibliotek publicznych, Celebration Square, Living Arts Centre i miejsc publicznych, takich jak właśnie nowo otwarty park Scholars' Green. Dzięki temu nauka nie będzie ograniczona czasem przebywania w szkole.

 

 

Nauczyciel wyłączył mu głos

Halifax

Chros Procunier, ojciec 7-letniego chłopca, którego usta prawdopodobnie zostały zaklejone taśmą podczas zajęć pozalekcyjnych w Bedford South School, mówi, że władze szkoły działają opieszale i nie starają się wyjaśnić zdarzenia. Ślady po taśmie na twarzy dziecka zauważyła w domu jego matka. Chłopiec był jednym z 11 uczestników zajęć.

Jego ojciec uważa, że on i inni rodzice powinni być natychmiast poinformowani o zdarzeniu. Gdyby dzieci o tym nie powiedziały, nikt by się nie dowiedział. Rodzina Procunierów słyszała jeszcze od trójki innych rodziców, że wspomniane działania dyscyplinujące zostały zastosowane w stosunku do dziewięciorga dzieci. Zdarzenie miało miejsce w czwartek, a szkoła dopiero we wtorek zorganizowała spotkanie rodziców z instruktorem zajęć i dyrekcją.

To jednak nie satysfakcjonuje Procuniera, który uważa, ze szkoła dysponuje wystarczającymi narzędziami, by zapobiegać tego rodzaju wydarzeniom.

 

 

Zmarło mu się młodo

Mississauga

W środę odbył się pogrzeb policjanta Peel Regional Police Hardeepa Kanga.

Kang zmarł na raka w wieku zaledwie 25 lat. Ludzie, którzy się z nim zetknęli, określają go jako prawdziwego wojownika i wielką osobowość.
Wstąpił do policji w 2010 roku i pracował w 12. oddziale. Teraz dziesiątki funkcjonariuszy utworzyło kondukt, który przeszedł Derry Rd. E.

 

 

Badamy niebezpiecznego koronawirusa

Winnipeg

Krajowe laboratorium mikrobiologii w Winnipegu (The National Microbiology Laboratory) rozpoczęło badania nad koronawirusem, którego próbkę otrzymało niedawno od laboratorium z Danii. Jak dotąd zdiagnozowano 41 przypadków infekcji, 20 osób zmarło.

Frank Plummer, dyrektor naukowy laboratorium w Winnipegu, mówi, że próbka nie może być przekazywana dalej. Takie są warunki przekazania materiału biologicznego. Dodaje, że negocjacje umowy trwały dość długo. Umowy takie są podpisywane z różnych powodów. Czasem w przypadku niebezpiecznych leków chodzi o względy bezpieczeństwa. Niekiedy też laboratoria nie chcą udostępniać dalej wyników prac, które są w toku.

Zawieranie umów w pewnych przypadkach spowalnia proces badawczy. Plummer twierdzi, że gdyby więcej jednostek naukowych pracowało nad danym problemem, szybciej można by dojść do rozwiązania go. Jako przykład podaje Chiny, które szeroko rozpowszechniały próbki ptasiej grypy H7N9, i Meksyk z wirusem świńskiej grypy H1N1 w 2009 roku.

Tymczasem naukowiec, który rozpoczął badania nad koronawirusem w Arabii Saudyjskiej, stracił pracę. Ali Mohamed Zaki odkrył wirusa w czerwcu 2012 roku. Był pracownikiem szpitala im. dr. Solimana Fakeeha w Jeddah. Dyrektor szpitala, zwalniając go, przyznał, że rząd wywiera na niego naciski.

Zaki badał przypadek 60-letniego mężczyzny z infekcją płuc, który zmarł 18 dni od pokazania się pierwszych oznak choroby. Gdy nie mógł zidentyfikować wirusa, przesłał próbkę do Rona Fouchiera, do Holandii, który wykonał sekwencjonowanie materiału genetycznego. Okazało się wtedy, że jest to koronawirus – mikroorganizm, który nigdy wcześniej nie przenosił się na ludzi.

Naukowiec mówi, że przesłał też próbkę do Ministerstwa Zdrowia w Arabii Saudyjskiej, stamtąd jednak nie było żadnego odzewu. Zamieścił też ostrzeżenie na stronie internetowej ProMED, dzięki czemu w Wielkiej Brytanii odkryto drugi przypadek zarażenia.

Zaid Memish, minister zdrowia Arabii Saudyjskiej, powiedział, że Zaki w sposób zamierzony lub nieumyślny złamał międzynarodowe procedury. Jego wypowiedź została opublikowana w czasopiśmie "Nature". Sam Zaki twierdzi jednak, że wyświadczył przysługę ludziom i nie żałuje tego, co zrobił. Wyniki badań nad pierwszym przypadkiem choroby zostały opublikowane w "England Journal of Medicine" w listopadzie ubiegłego roku.

Od tego czasu przypadki zachorowań stwierdzono w sześciu krajach: Wlk. Brytanii, Jordanie, Katarze, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Francji.

 

 

Przeciwko dobijaniu ludzi

Quebec City

Prawie 2000 osób zebrało się w stolicy Quebecu w sobotnie popołudnie, by zaprotestować przeciwko planom legalizacji eutanazji. Rząd Parti Québécois złożył propozycję dopuszczenia tzw. medycznej pomocy w umieraniu. Czyli pod pewnymi warunkami możliwe by było pozbawienie pacjenta życia.

Minister Veronique Hivon na początku tego roku zapowiadała, że będzie dążyć do złożenia ustawy legalizującej tego rodzaju praktyki jeszcze przed wyborami do parlamentu prowincyjnego, które mają odbyć się latem.

Grupa, która przeszła w "Springtime March", została zwołana przez Quebec Rally Against Euthanasia i jej lidera dr. Claude'a Morina. Inicjatywa spotkała się z poparciem ze strony biskupów katolickich, m.in. bpa Noela Simarda, członka Pontifical Academy for Life. Bp Simard jako przewodniczący komisji bioetycznej zgromadzenia biskupów na początku tego roku wydał oświadczenie, w którym zawarł swoje obawy co do kierunku, w jakim zmierza polityka rządu. Obecni byli też abp Gérald Cyprien Lacroix z Quebec City, abp Christian Lépine z Montrealu i Paul-André Fournier z Rimouski, przewodniczący zgromadzenia biskupów.

Uczestnicy marszu zebrali się na Plains of Abraham, gdzie wysłuchali przemówień m.in. Amy Hasbrook z Not Dead Yet – organizacji walczącej o prawa osób niepełnosprawnych, i dr. Patricka Vinaya, byłego dziekana University of Montreal i eksperta w dziedzinie opieki paliatywnej. Reprezentowane były też Physicians Alliance for Total Refusal of Euthanasia i Living with Dignity Network.

Marsz przeszedł Grande Allée pod siedzibę Zgromadzenia Narodowego. Tłum wznosił okrzyki, że zabijanie nie jest formą opieki. Ze szczególnym przyjęciem spotkały się słowa Hugh Schera, który przywołał przykład Holandii i Belgii – krajów, które wprowadziły już podobne prawo i gdzie tak naprawdę każdy jest teraz w grupie ryzyka, bo już nie ceni się życia. Na końcu jeszcze dr Claude Morin zaapelował do zebranych o przybycie na drugi protest, gdy ustawa zostanie już złożona w parlamencie.

 

 

Aż się chce wierzyć w taką prognozę...

Ottawa

Meteorolodzy z AccuWeather.com prognozują, że nadchodzące lato będzie bardziej typowe. Należy spodziewać się ciepłych okresów przeplatanych chłodniejszymi, pogoda ma być bardziej zmienna. Najważniejsze, że nie powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, kiedy to lato było rekordowo upalne. Tegoroczne lato może jednak uplasować się wśród 10 najbardziej gorących w historii prowadzenia pomiarów, będziemy to jednak zawdzięczać stosunkowo wysokim temperaturom na północy.

Zdaniem ekspertów, jedną z niespodzianek będą wyższe niż zwykle temperatury w prowincjach atlantyckich. Prognozuje się, że wody Oceanu Atlantyckiego będą cieplejsze niż w poprzednich latach, co wpłynie na temperaturę powietrza, która nie tylko będzie wyższa, lecz także dłużej utrzyma się na takim poziomie.

Cieplej będzie też w Quebec City i Montrealu. Ciepłe lato będzie kontynuacją pogodnej wiosny. Przez to, że wiosną sumy opadów w Quebecu były niskie, jest dość sucho i mało wody wyparowuje z ziemi, co dawałoby efekt ochłodzenia.

Lato w południowym Ontario upłynie pod znakiem ciepłych dni i chłodniejszych okresów. Na początku lata można się spodziewać burz. Ogólnie jednak ma być ciepło i przyjemnie.

Dalej na zachód, w Saskatchewan i południowej Albercie, ma być cieplej. Najwyższych temperatur należy spodziewać się w lipcu. Na południe od Calgary mogą padać rekordy ciepła.

Mieszkańcy obszaru położonego między Edmonton, Winnipeg i granicą amerykańską powinni przygotować się na więcej burz niż zwykle. Będzie też wiele ciepłych okresów. Bardziej sucho ma być w południowo-wschodnich częściach Kolumbii Brytyjskiej. Mieszkańców Vancouveru i południowo-zachodnich regionów prowincji ucieszą bardziej wyrównane temperatury. Mokro ma być na północnych Preriach, północy Ontario, szczególnie w rejonie Jeziora Górnego. Podobnie deszcze nawiedzać będą północną część wybrzeża w Kolumbii Brytyjskiej.

Meteorolodzy zauważają, że lata w Kanadzie robią się z roku na rok cieplejsze. Od czasu rozpoczęcia pomiarów w 1948 roku zaobserwowano średni wzrost temperatury powietrza o 1,4 stopnia Celsjusza. Jest też więcej opadów, czego przyczyny należy szukać w ociepleniu na północy kraju.

 

 

Ottawa

Nigel Wright, szef kancelarii premiera Stephena Harpera, złożył rezygnację po sprawie z czekiem na 90 000 dolarów wystawionym na pokrycie wydatków mieszkaniowych senatora Mike'a Duffy'ego, które nie kwalifikowały się do refundacji. Harper przyjął rezygnację. Wright stwierdził, że uważał, iż działa w interesie publicznym i teraz jest gotowy ponieść konsekwencje. Stanowisko szefa sztabu premiera zajmował od stycznia 2011 roku. Żałuje, że jego decyzja miała taki wpływ na rząd i partię torysów. Obowiązki Wrighta przejmie teraz Ray Novak, który od 2008 roku był sekretarzem Harpera. Wright, zanim zaczął pracować w kancelarii premiera, był dyrektorem zarządzającym Onexu i zasiadał w zarządzie takich firm, jak Indigo, Cineplex, Allison Transmission, Hawker Beechcraft czy ResCare. Premier Harper przyznał, że rezygnację Nigela Wrighta przyjął z żalem. Rozumie jednak jego motywację. Podziękował Wrightowi za jego olbrzymi wkład pracy w funkcjonowanie rządu.

 

 

Ottawa

Premier Harper odpowiadał na pytania opozycji, po tym jak szef jego kancelarii Nigel Wright złożył rezygnację, a senatorowie Mike Duffy i Pamela Wallin odeszli z Partii Konserwatywnej. Po spotkaniu w Izbie Gmin we wtorek rano Harper wyruszył na tydzień do Ameryki Południowej na spotkania handlowe. Odwiedził Limę w Peru i Cali w Kolumbii. Wright złożył rezygnację w niedzielę w związku z przekazaniem czeku na 90 000 dolarów senatorowi Duffy'emu, któremu niesłusznie przez cztery lata wypłacane były zwroty kosztów mieszkania i delegacji. Duffy opuścił szeregi Partii Konserwatywnej w ostatni czwartek, tłumacząc, że sprawa wprowadziła duży zamęt wśród jego kolegów partyjnych i w rządzie. Mary Dawson z komisji etyki bada sprawę pod kątem zgodności z przepisami Senatu.

 

 

Ottawa

Senat zdecydował o przekazania raportu dotyczącego wydatków senatora Mike'a Duffy'ego do komisji wewnętrznej ds. gospodarki w celu powtórnej rewizji. Przeciwny temu posunięciu był lider liberałów zasiadających w Senacie James Cowan, który utrzymywał, że jest to zadanie RCMP. Cowan dodał, że nie do końca wierzy w bezstronność komisji, dlatego lepiej, by zajęła się tym policja. Debata w tej sprawie odbyła się we wtorek i była pierwszą od czasu otrzymania raportów z audytu w sprawie wydatków senatorów Duffy'ego, Marca Harba i Patricka Brazeau i pierwszą od czasu przekazania przez szefa kancelarii premiera temu pierwszemu czeku na pokrycie wydatków. Senatorowie zastanawiali się, kiedy raport powinien trafić do RCMP.

 

 

St. John's

Podczas gdy mieszkańcy Ontario odpoczywali w długi weekend, mieszkańcy Nowej Fundlandii odśnieżali po przejściu burzy śnieżnej, która przykryła część prowincji prawie półmetrową warstwą śniegu. Accuweather.com podaje, że między sobotnim rankiem a nocą w niedzielę spadło 69 centymetrów mokrego śniegu. Z tego aż 46 cm napadało w ciągu tylko 12 godzin. W poniedziałek rano ciągle utrzymywała się warstwa grubości 51 cm. Jak podaje Environment Canada, średni opad śniegu w maju wynosi w prowincji 13 cm. Wcześniejszy rekord padł w 1972 roku, kiedy to spadło 49 cm białego puchu. Obecny opad zawdzięczamy masom powietrza, które nadciągnęły znad Morza Labradorskiego.

 

 

Winnipeg

Setki osób oddały hołd Elijahowi Harperowi. Trumna z ciałem była wystawiona w Manitoba Legislative Building. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w poniedziałek. Poseł federalny z Manitoby i lider Indian będzie zapamiętany jako ten, który umiał powiedzieć "nie". To przez niego upadło porozumienie z Meech Lake nadające Quebecowi status wyjątkowej społeczności. Zmarł w zeszły piątek na atak serca. Chorował na cukrzycę, która ostatnio nasiliła się. Miał 64 lata. Dla wielu działaczy Idle No More był inspiracją i powodem zaangażowania się w politykę.

 

 

Montreal

Policja aresztowała kobietę, która stanęła w obronie swojego nastoletniego syna. Dźgnęła nożem jednego z napastników. Na razie tylko ona usłyszała zarzuty. Policja ustala bowiem, czy przypadek należy zakwalifikować jako napaść z bronią czy obronę własną. Zdarzenie miało miejsce o 3 rano w poniedziałek, kiedy młody mężczyzna natknął się na grupę wychodzącą z baru. Poprosił ich, żeby się uciszyli i odeszli. Gdy oddalił się, został zaatakowany. Jego matka, będąc w domu, zauważyła bójkę i złapała za nóż. Dźgnęła w klatkę piersiową21-latka, który bił jej syna. Ranny został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 40-letnia waleczna matka została aresztowana. Jej syn trafił do szpitala. Policja ponawia ostrzeżenia, by raczej nie brać spraw w swoje ręce.

 

 

Vancouver

Siła eksplozji w czwartek o 7 rano w bloku przy Nicola Street (niedaleko Robson Street) powybijała dziesiątki okien w okolicznych budynkach oraz spowodowała pożar toyoty matrix. Samochód był zaparkowany, nikogo nie było w środku. Policja podaje, że w budynkach ani na ulicy nikt nie został poważnie ranny. Samochód należał do hydraulika, który trzymał w środku cieknący zbiornik z acetylenem. Okoliczne ulice zostały czasowo wyłączone z ruchu.

 

 

Na razie nie chcą drażnić

Montreal

Rząd Parti Quebecois dokładający wszelkich starań o należyte miejsce języka francuskiego, na razie odkłada na później wprowadzenie innego kontrowersyjnego prawa.

Chodzi o ustawę obiecaną w zeszłym roku i zwaną Kartą Sekularyzmu, która m.in. regulowałaby zasady noszenia nakryć głowy przez muzułmanki. Ustawa ma stanowić o wartościach, jakie są szczególnie istotne w Quebecu. Minister Bernard Drainville tłumaczy, że chodzi o równość kobiet i mężczyzn, która niewątpliwie będzie jedną z takich wartości. Rząd zajmie się tymi przepisami najwcześniej jesienią. Zyskany w ten sposób czas będzie przeznaczony na dodatkowe konsultacje.

Przepisy dotyczące sekularyzacji były wraz ze sprawami języka najgorętszymi tematami kampanii wyborczej PQ. Zapisy w przygotowanej ustawie językowej są mniej radykalne niż wydawałoby się to po wyborach i pewnie będą jeszcze bardziej złagodzone, by mniejszościowy rząd mógł ją przeforsować w parlamencie. Na poparcie opozycji w tej kwestii nie ma co liczyć.

 

 

Niechże się to dziecko przejdzie

Ottawa

Najnowszy roczny raport Active Healthy Kids Canada zawiera alarmujące informacje o tym, że coraz mniej dzieci i młodzieży w Kanadzie przemieszcza się pieszo lub na rowerze. Opublikowany we wtorek Report Card on Physical Activity for Children and Youth przyznał młodym Kanadyjczykom ocenę "D" w kategorii aktywnego przemieszczania się. Ogólny poziom aktywności fizycznej został oceniony na "D" minus.

Chodzenie pieszo do szkoły albo dojeżdżanie rowerem to dodatkowe 45 minut sportu dla dzieci dziennie. Pozbawione tego ruchu są dzieci dowożone samochodem, pociągiem czy autobusem. Tymczasem odległość kilometra, dwóch, a nawet trzech są w zakresie możliwości dziecka i taki spacer może dostarczyć dużo radości. Wiadomo, że czasem dystans jest zbyt długi do przejścia, niekiedy dzieci mieszkają 25 kilometrów od szkoły. Wtedy jednak trzeba szukać innych możliwości, zachęcać dzieci do jeżdżenia rowerem do kolegów czy na boisko.

Statystyki pokazują, że 58 proc. rodziców w przeszłości chodziło do szkoły pieszo. Tylko 28 proc. wyrabia podobny nawyk u swoich dzieci. To spadek o połowę w ciągu zaledwie jednego pokolenia.

Od 2000 do 2010 roku procent dzieci w wieku 5-17 lat, które są dowożone do szkół, wzrósł z 51 do 62 proc. W różnych grupach wiekowych liczba dzieci chodzących pieszo lub jeżdżących do szkoły na rowerze wahała się od 25 do 35 proc. Młodzież między 15 a 17 rokiem życia na spacer poświęca tylko 11 minut dziennie (w 1992 – 17 minut).

 

 

Co oczy zobaczą, tego sercu żal

Calgary

Grupa pro-life Canadian Centre for Bio-Ethical Reform rozprowadzająca kontrowersyjne ulotki ze zdjęciami polityków i abortowanych płodów w ramach akcji "Face the Children" rozpoczęła dystrybucję w okręgu posłanki Michelle Rempel. Twarz Rempel jest pokazana obok 6-miesięcznego martwego płodu. Wybór padł na posłankę, ponieważ znalazła się ona na liście 100 najbardziej wpływowych kobiet. Listę tworzy Women's Executive Network. Poza tym Rempel opowiada się za aborcją, wspiera ją Abortion Rights Coalition of Canada, jedna z najbardziej radykalnych grup pro-choice. Jesienią 2012 roku głosowała przeciwko ustawie 312, w której MP Stephen Woodworth wnioskował o zmiany w kodeksie karnym i wprowadzenie nowego określenia początku życia.

 

 

Chińczycy zatrudnieni legalnie

Vancouver

Sąd federalny oddalił pozew dwóch związków zawodowych – International Union of Operating Engineers, Local 115 i Construction and Specialized Workers Union – przeciwko firmie HD Mining, która najęła 201 pracowników czasowych z Chin do pracy w kopalni w północno-wschodniej Kolumbii Brytyjskiej. Firma zdecydowała się skorzystać z programu imigracyjnego po wcześniejszym odrzuceniu wielu podań Kanadyjczyków o równoważnych kwalifikacjach.

Sąd jednak utrzymał w mocy decyzję urzędnika, który wydał ocenę rynku pracy zezwalającą na sprowadzenie pracowników z Chin. Sędzia Russel Zinn zauważył, że urzędnik nie miał powodów, by sądzić, że wnioskodawca nie starał się zatrudnić Kanadyjczyków. Wskazał na przypadek sprzed roku, kiedy to ze względu na niedobór pracowników w przemyśle wydobywczym pomyślnie rozpatrzono wniosek CDI dotyczący tego samego projektu. Zdaniem związków, czujność urzędnika powinien wzbudzić fakt wezwania na rozmowy kwalifikacyjne tylko niewielkiej części osób spośród tych, które złożyły podania. Na potwierdzenie tego punktu widzenia sąd nie znalazł jednak przekonujących dowodów.

HD Mining otrzymało 300 odpowiedzi na ogłoszenie o naborze pracowników. Problem jednak polegał na tym, że, zdaniem firmy, nikt inny w Kanadzie nie używa metody, która miała być zastosowana do eksploatacji złóż w Tumbler Ridge.

Po wyroku HD Mining wydała oświadczenie, w którym wyraziła zadowolenie z decyzji sądu. Stwierdziła, że podczas wielu miesięcy sporu ze strony związków padło wiele oskarżeń. Firma zdaje sobie sprawę, że sprawa miała podłoże polityczne.

Biuro minister zasobów ludzkich Diane Finley także sformułowało krótkie oświadczenie, w którym czytamy, że ministerstwo respektuje decyzję sądu. Jednocześnie podjęto kroki mające na celu reformę programu imigracyjnego, aby krajowi pracownicy byli zawsze na pierwszym miejscu.

 

 

Pobiera haracz od rodaków

Ottawa

Istnieją dowody, że konsul Erytrei (państwa w Afryce nad Morzem Czerwonym, graniczącego z Etiopią, Dżibuti i Sudanem) Semere Ghebremariam O. Micael ponownie wymusza płacenie podatków, mimo gróźb cofnięcia akredytacji, które Kanada wystosowała do niego osiem miesięcy temu.

Mieszkający w Toronto imigrant z Erytrei, który chce pozostać anonimowy, mówi, że niedługo po tym otrzymał wezwanie do zapłacenia podatków. Tłumaczy, że był wezwany do konsulatu, gdzie poinformowano go o sposobie zapłaty. Wysokość podatku to dwa procent. Nie został poinformowany, dlaczego ma płacić, po prostu zażądano pieniędzy. Pytany, co się stanie, jeśli nie zapłaci, mówi, że jego rodzina w Erytrei będzie miała kłopoty.

Zeszłoroczny raport ONZ zawiera doniesienia o groźbach i zastraszaniu stosowanych wobec mieszkańców Erytrei, co ma motywować ich krewnych mieszkających za granicą do płacenia nieuzasadnionych podatków. Dyktator Erytrei nakłada tzw. podatek na rzecz diaspory, którego wysokość wynosi 2 proc. Do tego dochodzi często druga opłata w wysokości 500 dolarów, która w dokumentach rządowych opisywana jest jako darowizna na rzecz sił zbrojnych na wypadek agresji ze strony Etiopii.

20 września 2012 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kanady wystosowało pismo do konsula Erytrei w Toronto, w którym zawarto stwierdzenie, że pobieranie podatków nie należy do obowiązków personelu dyplomatycznego. Jeśli te praktyki nie zostaną wstrzymane, rząd nie przedłuży akredytacji dla konsulatu. W odpowiedzi konsul zobowiązał się do wprowadzenia oczekiwanych zmian.

 

 

Paliły się windsorskie plastyki

Windsor

45 strażaków gasiło we wtorek pożar 125 000 funtów tworzyw sztucznych w zakładzie zajmującym się recyklingiem przy Sprucewood Avenue w Windsor. Dym unoszący się nad miejscem zdarzenia było widać z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Ściągnięto ciężki sprzęt do podnoszenia budynków i usuwania gruzu. Gdy załogi strażackie dotarły na miejsce, ogień już się rozprzestrzeniał. Biorąc pod uwagę ilość plastiku zgromadzonego na terenie zakładu, strażacy byli niemal bezradni. Podjęli przede wszystkim działania defensywne, mające na celu zabezpieczenie miejsc, do których ogień jeszcze nie dotarł. Cały plastik musiał się po prostu wypalić.

Stan zagrożenia utrzymano do późnych godzin wieczornych. Wykonano badania powietrza, które potwierdziły, że nie ma w nim już toksycznych oparów. Policja otworzyła drogi w pobliżu miejsca pożaru. Akcja strażaków trwała siedem godzin.

Śledztwo z udziałem straży rozpoczęło się we wtorek w nocy. Wiadomo, że płomień zauważono o 3:12 po południu 21 maja. Pożar wybuchł na tyłach Sprucewood Industries przy 730 Sprucewood Ave., na zachód od Ojibway Parkway. We wtorek nie podawano jeszcze żadnych szacunków odnośnie do poniesionych strat. Do pożaru wysłano sześć z ośmiu wozów strażackich w Windsor.

Ostatnio zmieniany piątek, 24 maj 2013 22:34

champlain

Mosty w coraz gorszym stanie

Montreal

Najintensywniej użytkowany most w Kanadzie ma dziurę na wylot. Chodzi o Champlain Bridge w Montrealu. O usterce poinformował inżynier, który do niedawna był odpowiedzialny za inspekcję mostu. Po 10 latach pracy został zwolniony i prosi o anonimowość. Stwierdził, że mimo wydawania milionów na konserwację, coraz trudniej utrzymać konstrukcję na należytym poziomie bezpieczeństwa.

Na zdjęciach, które zrobił, widać szczelinę długości 1,82 metra, która biegnie wzdłuż złącza kompensacyjnego. Przez dziurę widać nawet, jak płynie woda w Rzece Św. Wawrzyńca. Podczas weekendu 4 maja część mostu była zamknięta w związku z naprawą właśnie takich czterech elementów łączących fragmenty struktury.

Mężczyzna powiedział, że szczelina nie wpływa na integralność struktury i nie doprowadzi do zawalenia się mostu. Może jednak być przyczyną wypadków samochodowych. Podobną opinię wygłosił Jean-Vincent Lacroix z Jacques Cartier and Champlain Bridges Inc. Dodał, że szczelina zostanie przykryta tak szybko, jak to możliwe.

 

 

Wylądował, jest zdrowy, będzie mówił

Ottawa

Chris Hadfield (53 l.) powraca na ziemię po pięciu miesiącach spędzonych na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Minie jednak kilka miesięcy, zanim organizm astronauty z powrotem przyzwyczai się do warunków panujących na Błękitnej Planecie. Chodzi przede wszystkim o ponowne przestawienie się na wpływ grawitacji.

Hadfield wylądował w Kazachstanie, skąd został przewieziony śmigłowcem, a następnie samolotem do bazy w Houston. Tam zajął się nim personel medyczny NASA. Kosmonauta przejdzie teraz więcej badań niż wielu z nas podczas całego życia.

Najważniejsze jest odbudowanie mięśni i kości nóg, które nieużywane w stanie nieważkości zanikają, powiedział Evan Hadfield, który pełnił rolę menedżera swojego ojca, podczas gdy tamten przebywał w kosmosie. Dodał, że wiele osób oczekuje, że Hadfield w okamgnieniu odzyska siły, w rzeczywistości wymaga to jednak czasu. Kości mają tę cechę, że bezustannie są odbudowywane. Proces ten nie jest stymulowany, gdy na organizm nie działa grawitacja.

 

 

Kolejna zaraza puka do bram

Ottawa

Kanadyjskie Laboratorium Mikrobiologii (Canada's National Microbiology Laboratory) w Winnipegu 4 maja otrzymało próbkę koronawirusa, który wywołuje szereg infekcji w wielu krajach, aktywny jest zwłaszcza w Arabii Saudyjskiej. Dr Frank Plummer powiedział, że laboratorium otrzymało wirusa z Erasmus Medical Centre w Rotterdamie. Duńskie laboratorium było pierwszym, które w czerwcu 2012 wyizolowało wirusa z organizmu mężczyzny pochodzącego z Arabii Saudyjskiej zmarłego na nieznaną chorobę.

Plummer mówi, że naukowcy zajmą się teraz hodowlą wirusa i sprawdzeniem, czy testy diagnostyczne używane w Kanadzie są w stanie wykryć jego obecność. Dodatkowo będą wykonane testy na zwierzętach mające na celu sprawdzenie, które gatunki są podatne na zarażenie. Badania będą prowadzone we współpracy z Centrum Chorób Zwierzęcych Canadian Food Inspection Agency.

Laboratorium z Winnipegu pierwsze testy przeprowadziło kilka miesięcy temu. Wtedy posłużono się znaną sekwencją aminokwasów w genomie koronawirusa. Dotychczas pod kątem obecności wirusa zbadano niewielu ludzi, we wszystkich przypadkach wynik był negatywny. Teraz laboratorium Plummera będzie chciało opracować badanie krwi, które pokaże, czy dany organizm przeszedł infekcję wirusową. Ma się ono opierać na badaniu przeciwciał, ponieważ wirus w organizmie człowieka przebywa tylko przez krótki czas.

Codziennie odnotowywane są przypadki zachorowań w Arabii Saudyjskiej. Pierwsze przypadki zakażenia miały miejsce w szpitalu. Na podstawie oświadczeń wydanych przez władze saudyjskie trudno jest stwierdzić, w jaki sposób powiązane są osoby chore, czy pochodzą np. z jednej rodziny. Przez to nie do końca jest jasny sposób przenoszenia się wirusa z człowieka na człowieka.

 

 

Globalni łapownicy

Montreal

Okazuje się, że SNC-Lavalin International Inc. (SLII) – oddział kanadyjskiego giganta SNC-Lavalin – przez lata posługiwał się tajnym wewnętrznym systemem księgowania, aby wręczać łapówki, gdy chodziło o uzyskanie kontraktów w Afryce i Azji. Byli pracownicy mówią, że część pieniędzy szła na pozyskiwanie projektów zlecanych przez międzynarodowe agencje rozwoju, takie jak Bank Światowy czy African Development Bank. Łapówki były księgowane jako "PCC" lub "CC", co rozwija się jako "project consultancy costs" lub "project commercial cost", czyli koszty konsultacji lub koszty handlowe związane z projektem. Inżynier pracujący niegdyś w SNC-Lavalin International, Mohammad Ismail, powiedział jednak, że za tymi skrótami kryło się podkupywanie kontraktów. Ismail jest oskarżony o próbę przekupstwa w Bangladeszu i czeka na proces, który ma się zacząć w Toronto.

Dowody w procesie są objęte zakazem publikacji. Mężczyzna zdecydował się jednak na skomentowanie dokumentów, których zakaz nie obejmuje, a które w przypadku 13 projektów z lat 2008–2011 zawierają zapisy o kosztach konsultacji. Skróty PCC i CC pojawiają się w 8 projektach w Nigerii, Zambii, Ugandzie, Ghanie, Indiach i Kazachstanie.

W zeszłym miesiącu Bank Światowy zakazał SNC-Lavalin Inc. i spółkom od niego zależnym startowania w przetargach rozpisywanych przez agencje rozwoju. Zakaz wydano na 10 lat. Powołano się na praktyki stosowane przez firmę w Bangladeszu i Kambodży. W liście wystosowanym do komisji antykorupcyjnej w Bangladeszu Bank Światowy stwierdza, że skrót PCC stosowany przez SNC-Lavalin to eufemizm oznaczający po prostu łapówkę.

 

 

Znów manipulują

Ottawa

Tzw. media głównego nurtu zaniżają liczbę osób, które wzięły udział w Marszu dla życia. Kady O'Malley z CBC podaje, że przed parlamentem zgromadziło się 5000 osób, po rozmowie z policją aktualizuje dane – mówi o 12 – 15 tysiącach. Agencja QMI także podaje 5000, inne media, powołując się na funkcjonariuszy policji nie wymienianych jednak z imienia, szacują liczbę uczestników także na 12.00 – 15 000.

Jednak obrazy z kamer zainstalowanych na Parliament Hill nie kłamią. Widać, że uczestników marszu z roku na rok jest coraz więcej. Tegoroczny tłum jest gęściejszy niż kiedykolwiek. Campaign Life Coalition (CLC), organizator akcji, szacuje liczbę maszerujących na 25 000. Jego zdaniem, liczeniu uczestników sprzyja forma akcji, to że uczestnicy idą ulicami, a nie tylko pozostają w jednym miejscu. Przez ostatnie 10 lat członkowie CLC po prostu liczą maszerujących, grupując ich po 10 osób. Uważają, że taka metoda pozostaje najbardziej wiarygodna.

W 2011 roku naliczono w ten sposób 15 000 uczestników, w 2012 – 19 500. W tym roku nie było możliwe przeprowadzenie liczenia tą metodą, jednak CLC, porównując z poprzednimi latami, podaje liczbę 25 000. Również Izba Gmin, wydając zarządzenia dotyczące środków bezpieczeństwa jeszcze przed marszem, szykowała się na 20 000 uczestników.

 

 

Płynny wehikuł czasu

Timmins

Naukowcy stwierdzili, że w granitowej tarczy kanadyjskiej znajduje się woda, która znalazła się tam na skutek ruchów tektonicznych datowanych na połowę wieku naszej planety. Woda poddana analizie zaczęła się wydostawać w kopalni w okolicy Timmins. Miała mocno słony smak. Wydaje się zawierać ślady prehistorycznych oceanów i atmosfery sprzed dwóch i pół miliarda lat.

Analiza wody została opublikowana w "Nature". Wynika z niej, ze skład wody jest podobny jak w przypadku wody morskiej w pobliżu szczelin znajdujących się na dnie na dużych głębokościach. Pozwala to snuć przypuszczenia, że rozwijały się w niej mikroorganizmy, które nie miały jakiejkolwiek styczności z wodami powierzchniowymi i atmosferą.

Woda zawiera też izotopy ksenonu, który powstaje na skutek rozpadu promieniotwórczego uranu zawartego w skałach. Gaz jest chemicznie obojętny i może być użyty do datowania znaleziska. Po wykonaniu badań stwierdzono, że woda ma co najmniej 1,5 miliarda lat. W wodzie znaleziono też inne izotopy ksenonu, które mogły się tam dostać jedynie z atmosfery, zanim woda została zamknięta w skałach. Na tej podstawie wiek wody to 2,7 miliarda lat. W tym czasie formowało się dno praoceanu.

Tego rodzaju odkrycia dają naukowcom podstawy do tworzenia teorii, że życie mogło rozwijać się na Marsie albo innych planetach, gdzie warunki na powierzchni są niesprzyjające. Skała, z której zbudowana jest tarcza kanadyjska, miejscami przypomina marsjańskie. Dlatego istnieje prawdopodobieństwo, że 3 – 4 miliardy lat temu, gdy Mars był bardziej przyjazny, rozwinęło się na nim życie, które potem zostało zepchnięte pod powierzchnię ziemi.

 


Jak w greckiej tragedii

Vancouver

49-letni mężczyzna z północnego Vancouveru i jego 10-letnia córka zginęli pod osuwiskiem podczas kempingu na Blackcomb Mountain.
Oboje poszli w góry w sobotę, żeby obozować i jeździć na nartach. Gdy nie wrócili do niedzieli wieczorem, jak było wcześniej planowane, rozpoczęto poszukiwania. Akcję przerwano około 11 w nocy, a następnie wznowiono w poniedziałek rano.

Ojca i córkę odnaleziono ok. 11.30 w poniedziałek w obszarze zwanym Windlip. RMCP podało, że od ściany nad ich namiotem oderwał się duży głaz, który wraz z odłamkami spadł na obóz. Policja nie podaje imion ofiar.

 

 

Nawigator pójdzie siedzieć

Vancouver

Sąd Najwyższy w Vancouverze wydał wyrok w sprawie promu "Queen of the North". Nawigator Karl Lilgert został uznany za winnego w odniesieniu do dwóch stawianych mu zarzutów zaniedbania prowadzącego do śmierci. Podczas zatonięcia promu 22 marca 2006 roku na południe od Prince Rupert zginęły dwie osoby – Gerald Foisy i Shirley Rosette.

Proces rozpoczął się w styczniu. Po ogłoszeniu wyroku i wyjściu z sądu Lilgert i jego prawnik zostali otoczeni przez tłum dziennikarzy. Nie wygłosili jednak żadnego oświadczenia. Lilgert pozostaje na wolności do 21 czerwca – wtedy będzie zeznawał i zostanie ustalony wymiar kary. Grozi mu więzienie.

Rzecznik prasowy prokuratora powiedział, że jest wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę, wyznaczając karę dla Lilgerta. Co więcej, w tego rodzaju sprawie niespecjalnie można się odnieść do wcześniejszych podobnych przypadków.

Jill Lawrence, pasażerka feralnego rejsu, mówi, że Lilgert słusznie został uznany za winnego. Dodaje, że wciąż jednak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, np. co właściwie nawigator robił w nocy, kiedy prom zatonął. Kobieta mówi, że w pierwszych latach po wypadku miała problemy ze snem. Do tej pory boi się wody, nie wyobraża sobie, by jeszcze kiedyś mogła wejść na pokład promu czy statku.

Adwokat Lilgerta twierdzi, że jego klient wykonywał swoje obowiązki najlepiej jak mógł i nie zrobił nic, co mogłoby świadczyć o lekceważeniu obowiązków. Jeśli popełnił jakiś błąd, to był to właśnie błąd, a nie przestępstwo. Dręczące wyrzuty sumienia są jego zdaniem wystarczającą karą.
Prokurator Robert Wright zarzuca jednak Lilgertowi, że manewry, które zlecił celem ominięcia mniejszej jednostki, były zupełnie niewiarygodne. Wright wnioskuje, by nie uznawać wyjaśnień zarówno złożonych przez oskarżonego, jak i przez Karen Briker, kwatermistrza na promie i byłą kochanką Lilgerta. Prokurator zwrócił uwagę na nagrania, z których jasno wynika, że prom jeszcze 20 minut przed katastrofą nie zmieniał kursu, co świadczy o niewykonywaniu obowiązków przez nawigatora.

 

 

Liberałowie zaskoczyli NDP

Vancouver

Partię Liberalną w Kolumbii Brytyjskiej poprowadzi Christy Clark. Liberałowie odnieśli zwycięstwo w 40. wyborach do parlamentu prowincyjnego.
Clark przegrała jednak walkę o własne miejsce w parlamencie z okręgu Vancouver-Point Gray. Ciągle jednak może być premierem, prawdopodobnie jednak wystartuje w wyborach uzupełniających. Ostatni podobny przypadek miał miejsce w 1924 roku. Wtedy to zarówno premier John Oliver, jak i lider opozycji William John Bowser zostali pokonani podczas wyborów parlamentarnych.

Teraz liberałowie otrzymali 44,4 proc. głosów, posłowie tej partii wygrali w 50 okręgach wyborczych z 85, na które podzielona jest prowincja. Jest to jeden z najsilniejszych powrotów na scenę polityczną w historii Kolumbii Brytyjskiej. Clark będzie też pierwszym premierem kobietą. 39,5 proc. głosów przypadło NDP, co przekłada się na 33 miejsca w parlamencie, o trzy mniej niż przed wyborami.

Osiem procent głosów otrzymali Zieloni, jednak ich liderka nie otrzymała mandatu. Za to przedstawiciel Zielonych po raz pierwszy będzie reprezentował okręg Oak Bay-Gordon Head w Vancouver Island. Spośród posłów niezależnych swoje miejsce utrzymała tylko Vicki Huntington z okręgu Delta South.

Clark zaczynała kampanię wyborczą z 20-procentowym poparciem. W ciągu 28 dni udało się jej jednak przekonać wyborców do pomysłów liberałów na zmniejszenie długu publicznego i przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Podczas wystąpień Clark pokazała się z lepszej strony niż lider NDP Adrian Dix.

 

 

Wzięli Labrador

St-John's

W wyborach uzupełniających na Labradorze Yvonne Jones odzyskała miejsce tradycyjnie zajmowane przez posłów liberalnych, wygrywając z konserwatystą Peterem Penashue. Po wyborze Jones powiedziała zadowolona, że jest pierwszą osobą, która w wyborach uzupełniających zwyciężyła z konserwatystami Harpera. Podziękowała też swoim wyborcom.

Jones otrzymała 5814 głosów przeciwko 3922 oddanym na Penashue'a. Oddało na nią głos 48 proc. wyborców, jej konserwatywny przeciwnik dostał 33 proc., trzeci z kandydatów – Harry Borlase z NDP – 19 proc. Zwycięstwo Jones ogłoszono w godzinę po zamknięciu lokali wyborczych.

Jones, która zajmuje się polityką od lat 90., reprezentowała Cartwright-L'Anse au Clair w parlamencie prowincyjnym, a po 17 latach zdecydowała się przejść do polityki federalnej.

 

 

USA chcą zatrzymać nas na dłużej

Ottawa

Kanadyjscy emeryci już wkrótce będą mogli zostawać o dwa miesiące dłużej, zimując na Florydzie czy w Teksasie. W Kongresie trwają prace nad wprowadzeniem nowych przepisów, które pozwolą obywatelom Kanady powyżej 55 roku życia na pozostanie na terytorium Stanów Zjednoczonych do 240 dni (około ośmiu miesięcy) bez wizy. Obecny limit wynosi 182 dni. Zapis nie jest jeszcze prawem, ale wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

Projekt ma poparcie senatora z Nowego Jorku – Charlesa Schumera, którego głos bardzo się liczył podczas odrzucania pomysłu wprowadzenia opłat za przekraczanie drogowych przejść granicznych między Kanadą i USA. Schumar opowiada się też za złagodzeniem przepisów wizowych dla obywateli niektórych państw, aby przepisy imigracyjne traktowały wszystkich jednakowo.

The Canadian Snowbird Association opowiadało się za wprowadzeniem zmiany już od wielu lat. Wcześniejszy projekt ustawy nie przeszedł przez komisje. Obecny ma jednak duże szanse. Głosowanie nad ustawą planowane jest latem. Kanadyjskie stowarzyszenie prowadzi intensywny lobbing – trwają rozmowy z ponad setką senatorów, zarówno demokratów jak i republikanów. Wielu wyraziło poparcie.

Kanadyjscy turyści są co roku poważnym zastrzykiem finansowym dla amerykańskiej gospodarki. Odwiedzają szczególnie chętnie południowe stany, zwłaszcza Florydę. W 2011 roku granicę kanadyjsko-amerykańską przekroczyły 44 miliony osób, które zostawiły w Stanach 16,5 miliarda dolarów. Również Kanadyjczycy najczęściej spośród obcokrajowców nabywali nieruchomości w USA. Wydali w ten sposób 20 miliardów dolarów.

Jeśli nawet ustawa o przedłużonym pobycie na terenie Stanów Zjednoczonych przejdzie, pozostaną ograniczenia ze strony systemu medycznego Kanady. Ubezpieczenie zdrowotne w Ontario, Kolumbii Brytyjskiej i Manitobie pozwala na spędzenie siedmiu miesięcy w roku poza daną prowincją. Limit sześciomiesięczny funkcjonuje między innymi w Quebecu, Albercie, Saskatchewan i Nowej Szkocji.

Nie tylko pobyt Kanadyjczyków w USA jest ograniczony przepisami. Amerykanie mogą spędzać u nas maksymalnie pół roku.

 

 

Nieoczekiwanie dobry wynik

Toronto

Szacuje się, że w kwietniu na kanadyjskim rynku pracy przybyło 15 000 etatów. Jest to bardzo dobry wynik po nieoczekiwanym spadku w marcu (ubyło 54 500 miejsc pracy). Marzec był pod tym względem najgorszym miesiącem od lutego 2009. Dlatego bilans w tym roku jest cały czas ujemny.

Dobrą wiadomością jest, że w kwietniu przybywało pełnoetatowych miejsc pracy (36 000). Spadło natomiast zatrudnienie na część etatu. Więcej osób też podpisało umowy, liczba samozatrudnionych zmniejszyła się. Mimo cięć budżetowych w ostatnim miesiącu przybyło prac rządowych – w sektorze publicznym zatrudniono dodatkowych 34 200 osób. Liczba osób zatrudnianych przez państwo stale rośnie od kwietnia 2012 roku. Statistics Canada podaje też, że pierwszy raz od czerwca zeszłego roku wzrosło zatrudnienie w produkcji. Z obrotu sprawy zadowolony jest minister finansów Jim Flaherty. Ekonomiści mówią jednak, że coraz mniej osób szuka pracy. Mniej niż dwie trzecie Kanadyjczyków w wieku powyżej 15 lat pracuje lub szuka pracy. Jest to najsłabszy wynik od ponad roku. Liczba osób bezrobotnych nie zmieniła się i wynosi 1,4 miliona. Mogłoby się wydawać, że największy wpływ będzie miał fakt starzenia się społeczeństwa, a w związku z tym – przechodzenia na emeryturę, ale populacja się rozrasta i okazuje się, że pracy nie ma wiele osób w wieku poniżej 25 lat.

Właśnie zatrudnienie młodych w kwietniu spadło. Dla osób w przedziale wiekowym 15-24 było o 18 800 miejsc pracy mniej. Bezrobocie w tej grupie osiągnęło 14,5 proc. Jest to dwa razy więcej niż bezrobocie krajowe.

Najwięcej miejsc pracy powstało w Albercie – 14 800. Odnotowano tam spadek bezrobocia do 4,4 proc. Z kolei w Manitobie ubyło 11 100 etatów. Podobne tendencje były w Nowym Brunszwiku oraz Nowej Fundlandii i Labradorze.

 

 

Toronto

Z najnowszej analizy zamieszczonej na stronie TheLadders wynika, że imię, a nawet zdrobnienie imienia mogą mieć wpływ na wysokość zarobków. Badanie objęło sześć milionów użytkowników strony. Okazuje się, że będąc mężczyzną najlepiej jest nazywać się Tom, Rob, Dale, Doug lub Wayne. Z kolei wśród kobiet na najwyższe zarobki mogą liczyć Lynn, Melissa, Cathy, Dana i Christine. Najlepiej jest, gdy imię zaczyna się na F, G, B, P, R lub W. Zauważono też, że z każdą dodatkową literą wynagrodzenie spada mniej więcej o 3600 dolarów. Ogólnie kobiety zarabiają jednak o 22 proc. mniej od mężczyzn.

 

 

Ottawa

Stany Zjednoczone wycofały się z pomysłu wprowadzenia opłat za przekroczenie granicy na przejściach drogowych. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zwrócił się do Kongresu o opinię na temat projektu poboru opłaty od osób przyjeżdżających z Meksyku i Kanady. Komisja prawna Kongresu jednak zdecydowała, że żadna opłata nie będzie wprowadzona. Senator Patrick Leahy, będący jej członkiem, powiedział, że tego rodzaju posunięcie zniechęciłoby Kanadyjczyków do odwiedzania Stanów, co nie pozostałoby bez wpływu na handel. Zwrócił też uwagę na historyczne powiązania stanu Vermont i Quebecu. Dodał też, że wprowadzenie opłaty przyczyniłoby się do sprowadzenia patroli granicznych do roli poborców podatkowych, tymczasem powinni przede wszystkim bronić prawa. Teraz ustawa trafi pod głosowanie w Senacie. Decyzja komisji Kongresu cieszy kanadyjskich polityków, m.in. ministra handlu międzynarodowego Eda Fasta. Tutaj również padały głosy o hamowaniu rozwoju gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy. Sprzyjają temu właśnie wolny handel i ruch transgraniczny. Kanadyjczycy wydają rocznie ponad 21 miliardów dolarów na zakupy w USA. Ze względu na fabrykę Chryslera w Windsor z przejścia Windsor – Detroit w ciągu jednego dnia korzysta 1600 osób.

 

 

Thunder Bay

Ewakuowano członków społeczności indiańskich w północnym Ontario niedaleko James. Powodem jest stale podnoszący się poziom wody i powodzie. Do Thunder Bay zabrano 144 osoby z najbardziej zagrożonych terenów w rezerwacie Attawapiskat. Jeśli sytuacja się nie poprawi, konieczna będzie ewakuacja dalszych 200 osób. Emergency Management Ontario podaje, że 84 osoby mieszkające w domach, w których ze względu na wysoki poziom wód wybijają ścieki, będą przetransportowane do Fort Frances, 215 kilometrów na południe od Kenory w Ontario. Ewakuacja do Greenstone (na wschód od Thunder Bay) czeka też 14 mieszkańców rezerwatu Pic Mobert w pobliżu Sault Ste. Marie w Ontario. Ponadto 256 osób, które zabrano z Kashechewan, będzie musiało poczekać na powrót do domu do czasu uprzątnięcia ich domów i przeprowadzenia oceny zniszczeń systemu kanalizacji i odprowadzania wód powodziowych. Stan klęski w związku z pogodą ogłoszono w dziesięciu rezerwatach.

 

 

Ottawa

RCMP bada wydatki senatorów w związku z nieprawidłowościami, które wykazano podczas audytu i zaznaczono w raporcie wewnętrznej senackiej komisji ds. kontroli. Sprawa dotyczy trzech senatorów – konserwatysty Mike'a Duffy'ego, wcześniejszego konserwatysty Patricka Brazeau i liberała Marca Harba. Funkcjonariusze RCMP dokładniej przyjrzą się, czy wymienionej trójce należały się rekompensaty za utrzymanie drugiego gospodarstwa domowego w Ottawie. Nie wiadomo na razie, czy zostanie wszczęte pełne śledztwo, które zakończy się postawieniem zarzutów o przestępstwa kryminalne. Możliwość postawienia zarzutów zależy od zebranego materiału dowodowego. W raporcie audytora pada stwierdzenie, że Duffy, Brazeau i Harb mieszkali przede wszystkim w stolicy, jednak zasady uznawania miejsca zamieszkania nie są do końca jasne. Zdominowana przez torysów komisja senacka orzekła, że w przypadku Harba i Brazeau przepisy są wystarczające i dwaj senatorowie będą musieli oddać pieniądze, o które wnioskowali. Nie wspomniano przy tym o Duffym, który jednak dobrowolnie zdecydował się zwrócić 90 172 dolary. Pomógł mu je uzyskać szef biura premiera, człowiek majętny. Zgodnie z obecnymi zasadami, senatorzy, których główne miejsce zamieszkania jest oddalone o ponad 100 kilometrów od Ottawy, mogą ubiegać się o zwrot kosztów podróży i utrzymania w czasie, gdy pracują w Senacie. Harb jako główne miejsce zamieszkania podał dom w Westmeath w Ontario na północny zachód od Ottawy. Zapowiada, że będzie walczył w sądzie. Musiałby oddać 51 500 dolarów. Brazeau deklarował zamieszkanie w Maniwaki w Quebecu. Został wykluczony z szeregów konserwatystów w tym roku, po oskarżeniu o nadużycia seksualne.

 

Cochrane, Ontario

30-letni mężczyzna zaatakowany przez niedźwiedzia przebywa w szpitalu i jego stan jest oceniany jako stabilny. Świadkami ataku, który miał miejsce w sobotę w południe około 10 kilometrów na południe od Cochrane, były dwie kobiety mające swój biwak w pobliżu. To one wezwały policję. Po odwiezieniu rannego mężczyzny do szpitala rozpoczęto poszukiwania agresywnego zwierzęcia. Gdy niedźwiedź został zlokalizowany, zdecydowano się na odstrzał.

 

 

Pomysł na pobieranie opłat za przejazd HOV skończy się klapą?

Queen's Park

Minęły dwa tygodnie od deklaracji ministra transportu Glena Murraya, że rząd Ontario przyspieszy wprowadzenie systemu opłat za przejazdy przez pojedynczych kierowców pasami wydzielonymi na autostradach dla samochodów wiozących dwie i więcej osób – High-Occupancy Toll (HOT).

W związku z tym minister został wystawiony na grad pytań ze strony posła okręgu Trinity-Spadina Rosaria Marchese. Poseł pytał, dlaczego prowincja decyduje się na wprowadzenie skomplikowanego i kosztownego systemu poboru opłat, który rocznie ma przynieść 25 milionów dolarów. Minister powiedział, że rząd na razie przymierza się jedynie do pomysłu, tymczasem z budżetu wynika coś innego.

Z raportu Metrolinx wnosić można, że przystosowanie kilometra trasy do nowego systemu kosztuje około 700 000 dolarów (bariery ochronne i oznaczenia prowadzące kierowców). Dodatkowo trzeba będzie zapłacić 650 000 dol. za montaż bramek i sprzętu do naliczania opłat. Rząd planuje objąć opłatami 450 kilometrów dróg, co jest równoznaczne z wydatkiem rzędu 300 milionów dolarów.

Marchese wypomniał też Murrayowi pomysł z kartami Presto, których wprowadzenie cały czas się przeciąga. Początkowo koszty były szacowane na 250 milionów dolarów, tymczasem przekroczyły już 700 milionów. Sumy te bolą podatników, ale z pewnością cieszą wybranych przez rząd wykonawców projektu, dodał poseł. Jaką mamy wobec tego gwarancję, że z projektem HOT nie będzie podobnie?

 

 

Condominia poszukiwane przez lokatorów

Toronto

Coraz więcej condominiów w Toronto jest wynajmowanych – więcej lokali trafia pod wynajem niż jest sprzedawanych. Ceny czynszu w pierwszym kwartale 2013 rosły, podają analitycy Urbanation, firmy zajmującej się badaniami rynku.

W porównaniu z zeszłym rokiem w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2013 roku liczba wynajmowanych mieszkań wzrosła o 31 proc. Z kolei czynsz skoczył w górę o 4,4 proc – jest to nieco mniej niż 5,9 proc. odnotowane między początkiem roku 2011 a 2012. Średnio płacimy 1856 dolarów lub 2,33 dol. za stopę kwadratową (w 2011 było to 2,11 dol. za stopę kw.). Taki skok cenowy tłumaczony jest popytem, zwłaszcza na mieszkania w centrum. W niektórych rejonach bardzo trudno znaleźć mieszkanie do wynajęcia.

Analitycy podają, że inwestorzy, którzy kupili condominia, decydują się na wynajmowanie ich, a nie na sprzedaż. Czynsze rosną szybciej niż ceny mieszkań, dlatego sprzedaż w chwili obecnej mniej się opłaca.

Z 773 condominiów, które trafiły na rynek w pierwszym kwartale 2013 roku, pod wynajem przeznaczono 13 proc. Jest to znaczny skok w porównaniu z czterema procentami w pierwszym kwartale roku ubiegłego. Tylko dwa procent nowych mieszkań zostało odsprzedanych. Wzrost liczby wynajmowanych mieszkań tłumaczony jest też faktem kończenia inwestycji. W 2013 roku zakończono budowę 4859 condominiów, w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2012 roku – 2127. Wiele inwestycji rozpoczęto w latach 2008–2009. Część przeciągała się w związku z kryzysem i teraz dopiero są oddawane.

Kolejnym czynnikiem, który nie zachęca do zakupów, są zasady udzielania pożyczek hipotecznych. W zeszłym roku wprowadzono krótszy okres amortyzacji dla pożyczek ubezpieczanych państwowo, zmniejszono też pożyczane kwoty. Wpływa to zwłaszcza na zachowanie klientów kupujących mieszkanie po raz pierwszy.

 

 

Kontrpropozycja katolicka

Toronto

Ustawa zaproponowana przez kuratorium szkół katolickich przeciwko klubom gejowskim, których powstawanie w szkołach katolickich nakazują przepisy uchwalone przez rząd, pójdzie pod głosowanie 23 maja. Ustawa współgra z programem przeciwko przemocy i zastraszaniu i jest rekomendowana przez archidiecezję Toronto. Projekt złożony został w parlamencie przez Garry'ego Tanuana i Johna Del Grande występujących w imieniu kuratorium szkół katolickich i jest popierany przez liczne grupy rodziców.

Jim Hughes, przewodniczący Campaign Life Coalition, wyraził zadowolenie z proponowanych zmian, dodając, że są one zgodne z wiarą katolicką.
Wyraził też uznanie dla posłów do legislatury, którzy ją złożyli, i nawoływał wszystkich, którzy wspierają naukę w katolickich szkołach, by wymogli na swoich deputowanych poparcie dla ustawy.

W propozycji znalazł się zapis mówiący o tym, że rząd prowincyjny łamie konstytucję, która gwarantuje nienaruszalność praw szkół katolickich, gdy wymaga tworzenia w tych placówkach oświatowych klubów Gay-Straight Alliance – promujących homoseksualizm, co pozostaje w sprzeczności z katolickim nauczaniem dotyczącym małżeństwa i czystości.

Na treści głoszone przez ugrupowanie wskazuje też cytowany w ustawie kardynał Thomas Collins.

7 marca kuratorium szkół katolickich stworzyło własny program przeciwdziałania przemocy "Respecting Difference", na mocy którego mogą powstawać kluby.

Pomysł zyskał aprobatę diecezji. Proponowaną ustawę kończy stwierdzenie, że w szkołach katolickich nie powinno być klubów gejowskich, a działania mające na celu przeciwdziałanie przemocy i nękaniu winny być oparte na programie "Respecting Difference".

 

 

Obywatelu, odpraw się sam!

Mississauga

Lotnisko Pearsona wprowadza program Automated Border Clearance (ABC). Już na początku tego roku z samoobsługowych kiosków można było korzystać w terminalu 3. Teraz urządzenia pojawiły się też w "jedynce".

Aby wracając do kraju skorzystać z kiosku ABC, trzeba być obywatelem Kanady i posiadać ważny paszport, lub też będąc stałym rezydentem, posłużyć się kartą rezydenta. Kioski są proste w obsłudze i nie wymagają wcześniejszej rejestracji. Nie jest przy tym pobierana żadna opłata. Kioski wyposażone są w ekrany dotykowe. Po zeskanowaniu dokumentu należy umieścić w nich wypełnione karty deklaracji CBSA i odpowiedzieć na kilka pytań. Na zakończenie drukowane jest potwierdzenie odprawy, które następnie tylko pokazuje się urzędnikowi wraz z dokumentem podróży.

Więcej informacji na stronie torontopearson.com/abc/.

 

 

Mississauga

Wozy straży pożarnej zostały wyposażone w zestawy EpiPens, dzięki którym można pomagać osobom doświadczającym silnego wstrząsu alergicznego. Ratunkiem dla osób ze skrajną reakcją alergiczną jest podanie epinefryny. Substancja rozluźnia mięśnie dróg oddechowych, dzięki czemu osoba oddycha łatwiej i ciśnienie krwi nie spada tak szybko. Niekiedy reakcja alergiczna może prowadzić do śmierci – w takich skrajnych przypadkach wykonanie zastrzyku hormonalnego ratuje życie i pozwala przewieźć chorego do szpitala. Do tej pory osoby z wstrząsem anafilaktycznym musiały czekać na przyjazd karetki pogotowia. Tymczasem w takim stanie liczą się sekundy. Szef straży pożarnej w Mississaudze powiedział, że funkcjonariusze przeszli szkolenia, dzięki czemu są w stanie udzielić pomocy. To właśnie najczęściej straż pożarna przyjeżdża jako pierwsza po otrzymaniu wezwania na numer alarmowy 911. Dlatego wskazane jest, aby zestawy EpiPens znajdowały się w wyposażeniu wozów. Szacuje się, że w Mississaudze na ciężkie alergie cierpi około 50 000 osób. W całej Kanadzie takich osób jest ok. 2,5 miliona. W 86 proc. szok anafilaktyczny przytrafia się osobom przebywającym poza domem. Pogotowie ratunkowe każdego dnia wzywane jest do takich przypadków.

 

 

Toronto

Radni Toronto zdecydują o wystawieniu na sprzedaż starych tablic z nazwami ulic. Takich zdjętych znaków jest 950 i miasto otrzymało setki propozycji, by sprzedawać je przez Internet za 30 dolarów od sztuki. Stare tablice zostały usunięte, gdy stały się nieczytelne lub zniszczone. W 2007 roku zostały też wprowadzone nowe przepisy o nazwach ulic. Dochód ze sprzedaży tablic miałby zasilić miejski fundusz transportowy. Sprawę przedyskutuje właściwy komitet, zanim trafi ona pod głosowanie podczas comiesięcznego spotkania rady miejskiej w czerwcu. Znaki trafiłyby na sprzedaż po około 6 – 8 tygodniach od uzyskania aprobaty radnych.

 

 

Mississauga

Rozpoczyna się festiwal kultury światowej Carassauga 2013. Organizatorzy zapewniają, że jeszcze nigdy nie był on tak wielki i wypełniony atrakcjami. Na początku degustowano potrawy z różnych regionów. Uroczystości odbędą się w dniach 24-26 maja. W tym roku cztery państwa zaprezentują się po raz pierwszy. Będą to Korea, Tajlandia, Słowacja i Brazylia. To właśnie to ostatnie zdaje się budzić największe zainteresowanie. Razem z nowymi wystawcami 72 państwa zaprezentują swój dorobek kulturalny. Stoiska będą się znajdowały w 28 pawilonach w 13 miejscach w całym mieście.

Dodatkowo po raz pierwszy w tym roku zorganizowany będzie międzynarodowy bazar z jedzeniem i produktami regionalnymi na parkingu przy Hershey Centre. Organizatorzy dążyli do tego, żeby pawilony wystawowe nie były tak rozproszone, jednak nie wszystko się udało. Brakuje jednego miejsca, gdzie dałoby się wszystkich pomieścić. Pierwszy festiwal Carassauga odbył się w 1985 roku i jego myślą przewodnią było ukazanie różnorodności ludzi żyjących na ziemi. Obecnie jest to jedno z największych tego typu wydarzeń. Zeszłoroczny festiwal zgromadził prawie 4000 wystawców, podczas organizacji pomagało 6000 wolontariuszy, a pawilony w ciągu trzech dni odwiedziło 290 000 osób. W tym roku bilety wstępu na nielimitowaną liczbę wejść do wszystkich pawilonów będą kosztować 10 dolarów w przedsprzedaży i 12 dolarów na miejscu. Po okazaniu biletu będzie można bezpłatnie dojechać do pawilonów wystawowych komunikacją MiWay i specjalnymi autobusami.

 

 

Mississauga

W ratuszu odbyło się spotkanie, podczas którego mieszkańcy mogli zapoznać się z planami budowy kolejki LRT (light rail transit system). Projekt jest wart 1,6 miliarda dolarów. Trasa kolejki ma przebiegać wzdłuż ulicy Hurontario, od Port Credit do centrum Brampton. Pozwoli to na skrócenie czasu przejazdu o 25 minut. Podczas spotkania zaprezentowano makiety i plansze, była też możliwość zadawania pytań. Zgodnie z tym, co pokazywano, podczas porannych godzin szczytu dotarcie z Port Credit do Brampton autobusem zajmuje 72 minuty, a samochodem 45 minut. Szacuje się, że do 2031 roku czasy te wzrosną do 75 i 48 minut. Tymczasem przejazd kolejką LRT ma zająć 47 minut. Radny Ron Starr poparł projekt i powiedział, że nie należy z nim czekać. Starr podkreślił, że kolejka przewiezie 14 000 pasażerów w ciągu godziny, co znacznie poprawi komunikację w mieście i będzie zachętą dla mieszkańców do pozostawienia w domu samochodów. Dodał, że podczas budowy na pewno wystąpią pewne niedogodności, ale należy myśleć o zaletach, które odczujemy później. Według planu, dwa z sześciu pasów na Hurontario miałyby być przeznaczone na kolej LRT. Twórcy projektu chcą też poszerzyć część ulicy na południe od QEW do stacji GO Port Credit. Przedsięwzięcie ma powstać w zdecydowanej większości na gruntach należących do miasta, chociaż w niektórych miejscach nie obędzie się bez odkupienia ziemi od prywatnych właścicieli. Na razie jednak projektanci mówią, że będzie się to wiązało z koniecznością opuszczania domów. W Mississaudze i Brampton mieszka łącznie 1,5 miliona ludzi.

Przewiduje się, że w ciągu dwóch dekad populacja wzrośnie o 300 000, z czego jedna czwarta będzie mieszkać na obszarach, przez które przejdzie trasa LRT. Zaplanowano ponad dwa tuziny przystanków. Kolejka ma jeździć od poniedziałku do soboty w godzinach od 5 rano do 1.30 w nocy, a w niedziele od 7 rano do północy.

 

 

Kasyno w Toronto na razie umarło

Toronto

Burmistrz Toronto odwołał zapowiadaną debatę rady nad lokalizacją megakasyna w Toronto, informując zaskoczonych dziennikarzy na czwartkowej konferencji prasowej, że sprawa na razie upadła, ponieważ nie jest w stanie uzyskać od prowincji jasnej odpowiedzi co do podziału zysków – i określenia, ile z takiego kasyna otrzyma miasto. – Nie zwrócę się do rady o podjęcie męczącej, trudnej debaty w przyszłym tygodniu, aby zaaprobować budowę kompleksu kasynowego, tylko po to by zaraz później okazało się, iż premier Ontario tą sprawą nie jest zainteresowany – wyjaśnił Ford.

Ford od dawna stoi na stanowisku, że kasyno powinno przynosić Toronto co najmniej 100 mln dol. rocznie, aby cała inwestycja miała sens. – Jeśli prowincja nie zgodzi się na 100 milionów, to projekt upada – powiedział w czwartek burmistrz Ford.

 

 

Pandy zadebiutują w długi weekend

Toronto

Coraz bliżej debiutu pand wielkich wypożyczonych z Chin. Osoby posiadające specjalne zaproszenia mogły obejrzeć zwierzęta już w czwartek. Natomiast dla publiczności wystawa zostanie otwarta w sobotę. Jako pierwsi wybieg zobaczyli przedstawiciele mediów i pracownicy torontońskiego zoo.

Pandy przyleciały do Kanady w marcu. Pięcioletnia Er Shun i czteroletni Da Mao spędzą w Toronto pięć lat. Następnie zostaną przewiezione do Calgary, gdzie zaplanowano przebudowę, by lepiej przystosować wybieg dla zwierząt.

Wypożyczenie pand ma też przesłanie polityczne – pokazuje, że kontakty dyplomatyczne między Kanadą i Chinami są stabilne i obie strony pragną je umacniać.

 

 

Dopłacimy uniwersytetowi?

Mississauga

University of Toronto Mississauga będzie mieć nowy budynek, który pomieści Institute for Management and Innovation. Pierwsza łopata zostanie wbita w ziemię w przyszły czwartek.

Delegacja władz uniwersytetu wystąpiła do rady miasta z prośbą o dofinansowanie projektu. Zwrócono się o 10 milionów dolarów (po milionie co roku przez 10 lat) na pokrycie części kosztów budowy, która ma kosztować 70–100 milionów. Radni, mimo poparcia wyrażonego dla projektu, wstępnie nie zgodzili się póki co na przekazanie pieniędzy. Wniosek został przekazany do dalszego rozpatrzenia.

Burmistrz Hazel McCallion też przyznała, że trudno będzie wygospodarować fundusze.

 

 

Mamy częste UFO-majaki

Toronto

Coraz więcej Kanadyjczyków twierdzi, że widziało UFO. Liczba odwiedzin przybyszów z kosmosu miałaby się zwiększyć dwukrotnie od 2012 roku.
W 2012 roku odnotowano 1981 przypadków zauważenia niezidentyfikowanych obiektów latających, tym samym pobity został rekord z 2008 roku (1004). Nowe rekordy ustanowiono we wszystkich prowincjach oprócz Saskatchewan i Wyspy Księcia Edwarda.

Obserwacje są bardzo różne. Niektórzy mówią, że widzieli obiekty w kształcie trójkąta, inni donoszą o ognistych kulach czy bardziej tradycyjnych spodkach, niekiedy większych od śmigłowca. Wiele osób mówi też o dźwiękach wydawanych przez nieziemskie pojazdy. Większość doniesień była zbierana przez organizacje cywilne, po tym jak agencje rządowe zdecydowały o zaprzestaniu śledzenia UFO. To też może być przyczyną odnotowania większej ilości obserwacji.

W ostatnich latach tylko 7,5 proc. obserwacji pozostało niewyjaśnionych, 15 proc. udało się wyjaśnić częściowo.

 

 

Ile kosztuje nasze zdrowie

Ottawa

W ciągu całego życia przeciętny Kanadyjczyk korzysta z opieki zdrowotnej za 220 000 dolarów. Jest to niezależne od dochodów, mimo różnic stanu zdrowia osób bogatych i słabo zarabiających, podaje Canadian Institute for Health Information.

Leczenie osób najbiedniejszych (dochód roczny poniżej 24 000 dol.) kosztuje średnio 237 500 dol., najbogatszych – 206 000. Bogaci żyją przeciętnie o pięć lat dłużej niż biedni. Jednak ze względu na to, że są zdrowsi, to koszt opieki nad nimi utrzymuje się na podobnym poziomie co w przypadku gorzej zarabiających. Twórcy analizy przyznają, że różnica w średniej długości życia skorelowana z dochodem jest jednym z najbardziej dramatycznych wniosków.

Inne spostrzeżenie dotyczy wielkości składki na opiekę zdrowotną. Dla obu grup jest ona naliczana procentowo od dochodów – i wszyscy płacą prawie taki sam procent. Najbiedniejsi – 5,8 proc., najbogatsi – 7,5 proc.

W przypadku pierwszej grupy daje to kwotę 1020 dol. rocznie, w przypadku drugiej – 8650. W Kanadzie pieniądze na utrzymanie opieki zdrowotnej pochodzą w głównej mierze z podatków.

 

 

Oprowadzał i okradał

Brampton

Agent nieruchomości został oskarżony o kradzież w domu, który miał sprzedawać. 26 kwietnia Shalinder Kapoor z HomeLife Real Estate udał się do nieruchomości przy Pringle Ave. w Milton pod pozorem pokazania jej potencjalnemu nabywcy. Świadkowie twierdzą jednak, że wchodził do domu sam.

Kiedy właściciele domu wrócili, zauważyli, że zniknęła biżuteria. Zgłosili to policji. Kapoor jest także oskarżony o kradzież w domu przy McCandless Cres., której dokonano w marcu. Policja z Halton podała, że w poniedziałek znalazła samochód agenta, a w nim – skradzioną biżuterię. Pośrednikowi handlu nieruchomości postawiono zarzuty włamania i kradzieży.

 

 

Wizualizacja zbrodni

Calgary

Grupa Canadian Centre for Bio-Ethical Reform opowiadająca się przeciwko aborcji rozpoczęła kontrowersyjną kampanię wymierzoną przeciwko premierowi Stephenowi Harperowi w jego własnym okręgu wyborczym. Na rozprowadzanych ulotkach widnieją zdjęcia martwych płodów i twarz premiera. Taki druk mogą znaleźć pod swoimi drzwiami mieszkańcy południowo-zachodniego Calgary. Działacze domagają się otwarcia dyskusji na temat aborcji w parlamencie.

Twórcy ulotek są zdania, że osoby, które je zobaczą, przestaną popierać premiera. Niektórzy po otrzymaniu ulotek twierdzą, że są one zbyt ofensywne i nie służą sprawie.

Politolog Lori Williams także jest zdania, że takie działanie nie popchnie sprawy do przodu. Dla wyborców może to być zbyt radykalne podejście. Joyce Arthur z Abortion Rights Coalition of Canada idzie nawet dalej i mówi, że ulotki mogą zniechęcić ludzi do popierania sprawy.

Canadian Centre for Bio-Ethical Reform planuje tego lata dystrybucję 250 000 ulotek w całym kraju wymierzonych przeciwko czterem politykom.

 

 

Flaherty obiecuje nie interweniować

Ottawa

Minister finansów Jim Flaherty rozwiewa obawy Kanadyjczyków w związku z sytuacją na rynku nieruchomości i mówi, że dalsze ingerencje państwa nie będą potrzebne. Zaostrzone zasady udzielania kredytów zostały wprowadzone w lipcu ubiegłego roku i, zdaniem ministra, pomogły w utrzymaniu rynku w ryzach. Flaherty jest zadowolony ze spowolnienia budowy condominiów w dużych miastach i mniejszej liczby składanych wniosków o pożyczki. Nazywa te zmiany zdrowymi.

Z najnowszego raportu Teranet dotyczącego cen domów wynika, że ceny nieruchomości w kwietniu rosły wolniej niż w marcu (2 proc. w porównaniu z 2,6 proc.). Analitycy twierdzą, że był to najsłabszy kwiecień od czasu recesji, a miesiąc ten tradycyjnie jest uznawany za dobry czas dla handlu nieruchomościami.

Podczas weekendu Flaherty u-czestniczył w spotkaniu grupy G-7 w Wielkiej Brytanii. Mówił o konieczności zmniejszenia zadłużenia krajów z południa Europy. Stwierdził, że nie zmienił zdania co do potrzeby oszczędzania, mimo iż zaciskanie pasa oznacza spowolnienie wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie – niższe wpływy z podatków, a wyższe koszty. Kraje północnoeuropejskie poparły jego punkt widzenia. Flaherty dodał, że rząd w pewnym stopniu kontrolując wydatki, może stymulować wzrost gospodarczy.

 

 

Nie traktujmy dorosłych jak dzieci

Ottawa

Wiadomo, że kaski rowerowe pozwalają uniknąć obrażeń głowy, jednak wyniki najnowszych badań nie wykazują jednoznacznego związku między urazami głowy i przepisami nakazującymi zakładanie kasków. Jest to trochę sprzeczne z intuicją. Autorką badań jest Jessica Dennis z University of Toronto, której praca została opublikowana w British Medical Association.

Dennis twierdzi, że w czasie wprowadzania przepisów nakazujących jazdę w kasku występowały jeszcze inne czynniki, dlatego trudno orzec, że spadek ilości obrażeń głowy to zasługa prawa. Do swoich badań zebrała dane z lat 1994–2008 dotyczące ponad 66 000 przyjęć do szpitala pacjentów z urazami głowy wywołanymi jazdą na rowerze. Porównywała, jak statystyki zmieniały się w ramach prowincji i jaki wpływ miało wprowadzenie przepisów nakazujących noszenie kasków ochronnych.

Okazało się, że liczba przyjęć do szpitala młodych osób po wprowadzeniu nakazu zmalała o 54 proc. Tak było w latach 1994–2003, kiedy to prowincje zmieniały prawo. Jednak w tym samym czasie w prowincjach, które nie zobowiązały obywateli do noszenia kasku, spadek również wystąpił – o 33 proc. Dennis zauważyła też, że wprowadzenie przepisu miało niewielki wpływ na liczbę przyjęć osób dorosłych. Ogólna tendencja spadkowa w liczbie przyjęć do szpitali pacjentów po wypadkach rowerowych obserwowana była wcześniej i tempo spadku nie zmieniło się po wprowadzeniu nakazu.

We wnioskach napisała więc, że nie można ocenić wpływu tylko jednego czynnika, jakim by było nakazanie zakładania kasku. Badanie pokazuje więc, że sam nakaz noszenia kasku nie wpłynie znacząco na bezpieczeństwo rowerzystów. W miastach pojawiły się np. ścieżki rowerowe, wprowadzono przepisy określające sposób omijania rowerzystów przez pojazdy silnikowe. Rowerzystów jest też coraz więcej i wielu z nich zakłada kask niezależnie od zaleceń rządu.

marsz

Maszerowaliśmy dla życia

9 maja ulicami Ottawy przeszedł "Marsz dla życia". Wszyscy, którym drogie jest życie dzieci nienarodzonych, zebrali się przed parlamentem. Sam przemarsz nie był długi. Kontrmanifestanci też nie bardzo się postarali, by go zakłócić. Zebrali się tylko w jednym miejscu, głośno krzyczeli i prezentowali swoje często jakby naprędce i niechlujnie zrobione transparenty, na których widniały hasła wynoszące pod niebiosa wolność wyboru. Uczestnicy Marszu nie poświęcili im jednak wiele uwagi. Niektórzy z idących odmawiali różaniec, a większość niosła tablice przygotowane przez Rycerzy Kolumba.

Marsz zakończył się tam, skąd wyruszył - czyli przed budynkiem parlamentu. Na koniec mogliśmy jeszcze wysłuchać często tragicznych świadectw kobiet, które zdecydowały się na aborcję. Szkoda tylko, że opowiadający się za wolnością wyboru nie zadali już sobie trudu, by ich wysłuchać.

(Katarzyna Nowosielska-Augustyniak)

 

 

20 proc. Kanadyjczyków nie urodziło się w Kanadzie

Ottawa

W środę opublikowano wyniki National Household Survey. Ankieta została opracowana przez Statistics Canada na polecenie premiera Stephena Harpera. Zastąpiła wcześniejszą, która była zdecydowanie dłuższa i bardziej szczegółowa.

Okazuje się, że w Kanadzie żyje obecnie więcej imigrantów niż kiedykolwiek wcześniej. 6,8 miliona osób mieszkających w Kanadzie urodziło się poza jej granicami, co stanowi 20,6 proc. populacji. Dla porównania w 2006 roku było to 19,8 proc. i już wtedy mówiono, że jest to największy odsetek wśród krajów grupy G-8. Czyli statystycznie jedna na pięć osób należy do jakiejś mniejszości narodowej. Ponadto w dziewięciu miastach te mniejszości stanowią większość mieszkańców.

Z NHS wynika, że większość imigrantów przybyła z krajów azjatyckich. Między 2006 a 2011 rokiem stanowili oni 56,9 proc. wszystkich imigrantów, co oznacza, że w porównaniu z latami 2001–2005 mamy niewielki spadek (60 proc.). Najwięcej osób przyjechało z Filipin (13 proc.), na drugim i trzecim miejscu znalazły się Chiny i Indie. Spadek liczby przybyszów z Azji był równoważony przez napływ imigrantów z Afryki, Karaibów oraz Ameryki Południowej i Środkowej.

Jeśli chodzi o wiek, to średni wiek imigrantów wynosił 31,7 lat. Dla porównania średni wiek osób urodzonych w Kanadzie to 37,3.

Utrzymuje się tendencja do osiedlania się imigrantów w dużych miastach. 91 proc. z nich wybrało życie w metropoliach, przy czym celem dla 63,4 proc. były takie miasta, jak Toronto, Montreal i Vancouver.

Najczęściej deklarowano pochodzenie etniczne "kanadyjskie" - 10,5 mln osób, angielskie - 6,5 mln, francuskie 5 mln, szkockie 4,7 mln, irlandzkie 4,5 mln, niemieckie 3,2 mln, milionowy pułap przekroczyły również społeczności deklarujące pochodzenie - włoskie, chińskie, indiańskie, ukraińskie, wschodnioindyjskie, holenderskie i polskie.

Z kolei widać, że imigrantów przyciągają przedmieścia. Mniejszości narodowe widać w Markham, Brampton, Mississaudze czy Richmond Hill. Podobnie w przypadku okolic Vancouveru - imigranci chętnie wybierali Richmond, Greater Vancouver, Burnaby i Surrey.

Zwiększył się odsetek ludności rdzennej. Identyfikuje się z nią 1,4 miliona badanych, co stanowi 4,3 proc. (w roku 2006 – 3,8 proc.). Ankieta nie mówi nic o warunkach socjalnych wśród społeczności ludności rdzennej. Wiadomo jedynie, że dzieci coraz częściej żyją tam z jednym rodzicem, najczęściej z matką.

Co do religii, ankietowani nie byli zbyt gorliwi. Prawie dwie trzecie zadeklarowały chrześcijaństwo, jedna czwarta nie identyfikuje się z żadną religią. To zdecydowany wzrost w porównaniu z 16,5 proc. z badania przeprowadzonego w 2001 roku. Ze względu na imigrację pojawiło się więcej deklaracji muzułmanów, hinduistów, sikhów i buddystów.

Wyniki dwóch pozostałych części ankiety będą opublikowane 26 czerwca (praca, edukacja, miejsce pracy, dojazdy do pracy, mobilność i migracja, język używany w pracy) oraz 14 sierpnia (dochody, zarobki, koszty utrzymania domu).

 


Ktoś się pospieszył?

Ottawa

W ramach nowego programu zatrudniania cudzoziemców dochodziło do pozytywnego opiniowania wniosków o sprowadzenie pracowników, mimo że w urzędach zatrudnienia zarejestrowani byli kanadyjscy pracownicy o odpowiednich kwalifikacjach – wynika z kontroli.

W jednym z przykładów czytamy, że przedsiębiorstwo z Alberty w styczniu 2012 roku otrzymało pozytywną odpowiedź w sprawie wniosku sprowadzenia 1261 pracowników czasowych. Jednocześnie prawie 350 innych pracowników o podobnych kwalifikacjach pobierało tam świadczenia bezrobocia.

Osoby te miały takie same kwalifikacje jak nowo zatrudniani pracownicy zagraniczni.

Nie cichnie więc wrzawa wokół programu pracy czasowej, po tym jak ujawniono, że RBC zatrudnia pracowników z Azji, zwalniając Kanadyjczyków. Wcześniej jeszcze dwa związki zawodowe wytoczyły proces Huiyong Holdings Group – przedsiębiorstwu górniczemu z Kolumbii Brytyjskiej, które zatrudniło ponad 200 pracowników z Chin.

W obu przypadkach minister zasobów ludzkich Diane Finley mówiła o konieczności "uszczelnienia" programu imigracyjnego.

Okazuje się, że z programu dla pracowników czasowych najczęściej korzystają przedsiębiorstwa z Alberty. Powołując się na dane z Human Resources Canada, CBC podało, że między 1 stycznia 2009 a 30 kwietnia 2012 wydano 60 000 opinii o rynku pracy. O taką opinię pracodawca musi wystąpić, gdy nie może znaleźć Kanadyjczyka na dane stanowisko pracy i chce złożyć wniosek do Citizenship and Immigration Canada, by skorzystać z programu imigracyjnego.

O największą liczbę opinii wystąpiono w Albercie – 16 271, zaraz potem w Ontario – 16 236. Na trzecim miejscu znalazła się Kolumbia Brytyjska – 12 016. O połowę mniej wniosków złożono w Quebecu, następnie około 1 – 2 tysięcy w Saskatchewan, Manitobie i Nowej Szkocji. Kilkaset opinii wystawiono w Nowym Brunszwiku i Nowej Fundlandii i Labradorze. Około setki na Wyspie Księcia Edwarda, na Terytoriach Północno-Zachodnich i Jukonie (91). Około 3000 opinii nie było przypisanych do prowincji.

Wnioski o opinie najczęściej składały takie przedsiębiorstwa, jak: Banff Lodging Company Division Banff Caribou Properties Ltd. (13 opinii), Tim Hortons (12), SNC-Lavalin Inc. (7), Boston Pizza (7), Genivar Inc. (6), Coras Breakfast Lunch (6) i Aramark Canada Ltd. (6).

Krytycy programu twierdzą, że w wielu przypadkach pracodawcy nie wkładają odpowiedniego wysiłku w poszukiwanie pracowników wśród obywateli Kanady. Chodzi tu zwłaszcza o rejony, w których jest duże bezrobocie.

 

 

Bliżej końca, ale kiedy?

Ottawa

Coraz bliżej końca rozmów o wolnym handlu z Unią Europejską. W poniedziałek rozpoczęło się w tej sprawie trzydniowe spotkanie w Brukseli. Rząd nie podaje jednak dokładnej daty zakończenia negocjacji. Ottawa i Bruksela zaczęły negocjacje w 2009 roku. Zakończenie ich planowano wtedy na rok 2011. Potem termin przesunięto na koniec 2012 roku.

Ciągle jednak nierozwiązane pozostają kwestie ilości wołowiny, którą Kanada może wyeksportować do Europy, oraz zasady, według których europejskie przedsiębiorstwa mogą zgłaszać oferty do przetargów rozpisywanych przez kanadyjski rząd. Minister handlu Ed Fast przyznaje, że dyskusje są trudne, później zaznaczył, że na szczęście sprawy posuwają się naprzód.

Dodał, że negocjacje skończą się, gdy uzyskane warunki będą satysfakcjonujące dla obu stron. Przedstawiciele Kanady i Unii Europejskiej mówią o rocznych zyskach płynących z zawarcia umowy rzędu 28 miliardów dolarów.

Władze Unii poinformowały, że w lipcu mają zacząć się też rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi. Gospodarka USA jest dziesięć razy większa od kanadyjskiej.

 

 

Toronto

Obserwowany obecnie rekordowo niski poziom wody w Wielkich Jeziorach, zdaniem ekspertów, spowodowany jest brakiem opadów i stosunkowo wysoką temperaturą. Mała ilość lodu w okresie zimowym przyczyniła się do większego parowania. Problemem zajmuje się komisja powołana przez rządy USA i Kanady. Pracujący dla niej eksperci zgodnie stwierdzają, że kluczową kwestią jest właśnie parowanie. Niski poziom wody może zakłócić tarło ryb w Georgian Bay i jeziorze Huron. Skutki odczuje też gospodarka. Gdy w jeziorach jest mniej wody, statki transportowe nie mogą pływać w pełnym zanurzeniu, więc przewiezienie tej samej ilości towarów oznacza więcej kursów. Czyli transport staje się droższy, a jako klienci odczujemy to wzrostem cen w sklepach spożywczych. Żegluga to też promy i turystyka. Z powodu niskiego poziomu wody promy po jeziorze Huron zaczną pływać dopiero 10 maja. Najwięcej kursów jest realizowanych między wyspą Manitoulin, Tobermory i półwyspem Bruce.

 

 

Kingston

Naukowcy z Human Media Lab z Queen's University przedstawili swój nowy projekt smartfonu, który może zmieniać swój kształt. Urządzenie nazwane MorePhone może zwijać się wzdłuż swoich brzegów lub deformacji ulegają poszczególne rogi. Można to zaprogramować tak, że w zależności od rodzaju wiadomości (sms, e-mail, wpis na portalu społecznościowym), podejmowana jest inna akcja. Funkcja może być bardzo przydatna w wypadkach, gdy telefon jest nastawiony na pracę w trybie cichym albo użytkownik nie słyszy dzwonka lub nie czuje wibracji. Podczas projektowania telefonu korzystano z wcześniejszych prac nad elastycznymi wyświetlaczami. W 2011 roku laboratorium pokazało prototyp giętkiego smartfonu – PaperPhone.

Szczegóły prac opublikowano na początku bieżącego roku.

 

 

Thunder Bay

Z powodu podtopień w niedzielę ewakuowano około 150 Indian z wioski Kashechewan, Ont., niedaleko James Bay. Przewieziono ich do Thunder Bay. Z kolei 350 osób z miejsc położonych wzdłuż rzeki Albany River zostało zabranych do Cornwall. Zastępca szefa straży pożarnej w Thunder Bay powiedział, że ewakuowane osoby zostały zakwaterowane w hotelu. Pozostaną tam najprawdopodobniej 5 – 7 dni. Wcześniej 240 mieszkańców Kashechewan przewieziono do Kapuskasing. Z powodu podtopień zaczęły się problemy z systemem ścieków. Inne miejsca w północnym Ontario, gdzie społeczności indiańskie zagrożone są z powodu wysokiego poziomu wód, to Fort Albany, Attawapiskat, Pic Mobert, Moosonee i Moose Factory. Ta ostatnia na razie wstrzymuje się z ogłoszeniem stanu alarmowego. Tamtejszy szef straży pożarnej stwierdził, że jest szansa na pękanie lodu wokół wyspy i odpływ wód do James Bay. Z kolei w Reginie, Sask. mieszkańcom 340 domów przykazano, że mają być gotowi do ewakuacji. Wascana Creek, płynący przez miasto, w każdej chwili może wystąpić z brzegów, mimo iż zostały wzmocnione workami z piaskiem. Worki z piaskiem układane są też w Radisson, Sask., ale tam sytuacja zaczyna się poprawiać. Tej zimy w Saskatchewan spadło więcej śniegu niż zwykle, dodatkowo panowały dość niskie temperatury, przez co proces topnienia zaczął się późno. Groźba ewakuacji zawisła też nad mieszkańcami Whitewater niedaleko Ottawy. Tam sen z powiek spędzała rzeka Ottawa, która zaczęła podmywać drogi. Spodziewano się, że poziom wody będzie rósł jeszcze przez mniej więcej tydzień, zanim zacznie spadać. Na szczęście wiele z zagrożonych budynków to domy letniskowe, w których jeszcze nikt nie mieszka.

 

 

Ottawa

Henk Tepper, farmer z Nowego Brunszwiku, który spędził dwa lata w więzieniu w Bejrucie oskarżony o dostarczanie zgniłych ziemniaków do Algierii, wnosi pozew przeciwko rządowi Kanady. Uważa, że nie walczono o jego podstawowe prawa człowieka i obywatela oraz nie podjęto odpowiednich starań o jego uwolnienie. Sprawa trafiła w poniedziałek do sądu federalnego w Ottawie. W pozwie zawarto stwierdzenie o nierespektowaniu praw Teppera do wolności i bezpieczeństwa osobistego. Pozwany w sposób rażący odmówił wielokrotnym prośbom Teppera, jego rodziny i prawnika. RCMP, zdaniem poszkodowanego, przed aresztowaniem udzieliło błędnych informacji władzom Algierii. Tepper domaga się odszkodowania w wysokości 16,5 miliona dolarów. Mężczyzna został aresztowany w Libanie 23 marca 2011 roku. Podróżował w celach handlowych, aby promować kanadyjskie ziemniaki. Został zatrzymany na podstawie nakazu aresztowania za eksportowanie zepsutych ziemniaków do Algierii w 2007 roku i posługiwanie się fałszywymi dokumentami eksportowymi. Tepper zaprzecza zarzutom. Wrócił do Kanady 31 marca ubiegłego roku, po tym jak jego prawnicy otrzymali dekret prezydenta Libanu.

 

 

Edmonton

W dwóch szpitalach w Edmonton otwarto pierwsze w prowincji okna życia, gdzie matki mogą zostawiać niechciane noworodki. Urzędnicy są zdania, że punkty w Grey Nuns Community Hospital i Misericoridia Community Hospital pozwolą zapobiec tragediom. Autor inicjatywy dr Geoffrey Cundiff nazywa program ostatnią deską ratunku dla kobiet, które nie chcą lub nie mogą przejść przez proces adopcyjny. Ma na myśli przypadki kobiet np. z chorobami umysłowymi lub takie, których bezpieczeństwo jest zagrożone. Wysiłki, aby uruchomić okna życia, rozpoczęły się trzy lata temu, po tym jak podobne zostało otwarte w Vancouverze w St. Paul's Hospital. Trzy miesiące później znaleziono, do tej pory jedyne, porzucone dwudniowe dziecko. Okna życia wywodzą się z Europy, gdzie historycznie prowadzone były przy kościołach.

 

 

Dlaczego umierają jednodobowe dzieci

Ottawa

Umieralność wśród noworodków w Kanadzie w pierwszej dobie życia jest zadziwiająco wysoka. Organizacja Save the Children oceniała sytuację w 176 krajach świata ze szczególnym naciskiem na umieralność dzieci zaraz po opuszczeniu łona matki.

Z badań wynikło, że w Kanadzie umieralność wynosi 2,4 na 1000 dzieci. Jest to niestety drugi najwyższy wynik wśród badanych państw. I o dziwo, pierwsze miejsce w tej niechlubnej statystyce zajęły Stany Zjednoczone. Tam wczesna śmierć grozi 2,6 dzieci na 1000 narodzonych. Trzecie miejsce przypadło Szwajcarii – 2,2 na 1000 narodzin.

Dla porównania, wynik 0,5 na 1000 osiągnęły takie kraje, jak Cypr, Estonia, Islandia, Luksemburg, Singapur i Szwecja.

Eksperci twierdzą, że wynik Kanady nie jest zaskoczeniem, chociaż od kilku lat podejmowane są wysiłki, by umieralność noworodków była niższa. Dr Janet Smylie z St. Michael's Hospital w Toronto mówi, że było gorzej. W ostatniej dekadzie w pierwszej dobie umierało nawet pięcioro dzieci na 1000. Jej zdaniem, statystyki zawyżają dzieci rdzennych mieszkańców – niektóre społeczności indiańskie czterokrotnie przebijają średnią krajową. Dostęp do opieki zdrowotnej nie jest zapewniony wszystkim na jednakowym poziomie – i w tym tkwi problem. Jest to też związane z geografią – nie zawsze da się dotrzeć z pomocą na daleką północ. Nie każda matka ma możliwość skorzystania z odpowiedniej opieki.

Z drugiej strony, pani doktor zwraca uwagę na rozwój technologii, która pozwala na przychodzenie na świat dzieci przed wyznaczonym terminem. Nic więc dziwnego, że takie noworodki są słabsze. Jest to problem chyba wszystkich krajów rozwiniętych. Na przykład w niektórych wypadkach, np. porodów bliźniaczych, możliwe są narodziny dzieci już w 22.–23. tygodniu. Ich umieralność jest jednak bardzo wysoka.

W raporcie za 2012 rok przygotowanym przez Conference Board of Canada również znalazły się wnioski dotyczące opieki nad wcześniakami i śmiertelności tak urodzonych dzieci.

 


Chory Takhar zmusił do przetasowania

Toronto

Mamy zmiany w rządzie Ontario. Minister ds. usług rządowych Harinder Takhar zrezygnował ze stanowiska z powodów zdrowotnych. Miało to miejsce po nagłym przewiezieniu go do szpitala podczas pogrzebu jego matki. Obowiązki ministra przejmie John Milloy, Government House Leader. Szefem gabinetu będzie natomiast minister finansów Charles Sousa.

Takhar pozostanie członkiem parlamentu prowincyjnego. Wcześniej był typowany na lidera liberałów, gdy odpadł, popierał kandydaturę Sandry Pupatello.

Jednak Kathleen Wynne zatrzymała go na stanowisku, które piastował jeszcze w czasie rządów Daltona McGuinty'ego.

 

 

Prostytutki w krainie nafty i rybaków

St. John's

W Nowej Fundlandii i Labradorze nastały dobre czasy dla seksbiznesu. Mówi o tym Iris, która świadczy usługi w okolicach St. John's od 13 lat i chce pozostać anonimowa. Kobieta mówi, że ożywienie w branży obserwuje od około 16 miesięcy. Kiedy zaczynała, musiała konkurować o klienta z pięcioma innymi dziewczynami, teraz konkurentek byłoby 30 – 40.

Co do klienteli, mówi, że jest zaskakująca. Mówi, że praca w seksbiznesie odpowiada jej ze względu na styl życia i komfort, jaki zapewnia. Skończyła college, pochodzi z dobrej rodziny – jej rodzeństwo skończyło uniwersytety, nie ma alkoholizmu, przemocy.

Zarabia minimum 300 dolarów za godzinę i ma stałych klientów. Jej zdaniem, popyt wynika z dobrej sytuacji ekonomicznej w prowincji. Do Nowej Fundlandii przybywają więc też dziewczyny z innych części kraju. Celem podróży jest nie tylko St. John's, ale też Deer Lake, Gander, Clarenville i Corner Brook. Iris podaje przykład koleżanki z Vancouveru, która była u niej przez trzy tygodnie i pracując 3 – 4 dni w tygodniu zarobiła 28 000 dolarów. Wieści rozchodzą się i przyjeżdżają kolejne.

Iris korzysta z lokalnej strony, tam zamieszcza swoje ogłoszenia. Strona powstała latem zeszłego roku, a zaczęła działać w październiku. Obecnie znajduje się na niej 10 stałych ogłoszeń, a poza tym dziesiątki postów od osób zainteresowanych świadczonymi usługami.

Właściciel strony Norm Lash nie udziela wywiadów. Wiadomo jednak, że nie jest związany z prostytucją, a stronę założył, aby dać szansę lokalnym usługodawczyniom, które nie miały łatwego życia na innych portalach. Dziennie licznik pokazuje około 2000 wejść na stronę.

W styczniu i lutym Lash zarejestrował podobne strony dla innych miejsc w Kanadzie. Obecnie istnieją takie dla Nowej Szkocji, Nowego Brunszwiku, Ontario, Manitoby i Kolumbii Brytyjskiej. Wiele ogłoszeń pochodzi od mężczyzn, którzy szukają usług seksualnych świadczonych przez studentki w zamian za pieniądze.

 

 

Pyton w śmietniku

Winnipeg

Mieszkaniec Winnipegu przeżył chwile grozy, gdy wychodząc ze śmieciami we wtorek w nocy, natknął się w śmietniku na pytona. Wąż został "zabezpieczony" pojemnikiem na odpadki wtórne, a następnie przyjechali po niego pracownicy służb kontroli nad zwierzętami. Orzekli, że gad był raczej spokojny. Nie wiadomo, kto go wypuścił. Należał do najmniejszego gatunku pytonów i nie miał więcej niż metr długości. Na szczęście też nie był jadowity. Z trudniejszym przypadkiem policja w Winnipegu maila do czynienia w 2008 roku. Wtedy to niebezpieczna żmija gabońska ukąsiła w twarz mężczyznę.

 

 

Emeryt za kierownicą musi się szkolić

Hamilton

Naukowcy z McMaster University brali udział w badaniach nad bezpieczeństwem kierowców w starszym wieku realizowanych przez sieć naukową z sześciu miast. Wniosek nie jest chyba zaskakujący – z wiekiem umiejętności się pogarszają, nawyki słabną, a co za tym idzie – seniorzy czują się mniej pewnie na drodze. Jeżdżą więc mniej. I tu zatacza się błędne koło, bo niećwiczone umiejętności zanikają dalej. Brenda Vrkljian, profesor z McMaster, członkini zespołu Candrive Research Network, mówi, że kluczową sprawą jest szkolenie seniorów. Vrkljian badała 127 osób w wieku powyżej 70 lat w Hamilton. Ogólnie w badaniach wzięło udział ponad 900 seniorów z całego Ontario. Niektórzy mieli nawet 90 lat. Chętnie zgłaszali się do badań, co tylko pokazuje, jak ważne jest dla nich prowadzenie samochodu i bezpieczeństwo.

Naukowcy posługiwali się GPS-em, montowali też kamery w samochodach, aby móc obserwować deskę rozdzielczą samochodu podczas jazdy. Obserwacji poddawany był też sam kierowca. Projekt był finansowany w ramach programu Auto21 i z funduszy Canadian Institutes for Health Research. Zespół poszukuje kolejnych źródeł finansowania, aby móc kontynuować eksperymenty.

 

 

W Izbie Gmin debatowano nad Syrią

Ottawa

Posłowie federalni dyskutowali we wtorek nad rolą Kanady w konflikcie w Syrii. Nadzwyczajne spotkanie zwołano w związku z ponowionymi obawami dotyczącymi możliwości użycia broni chemicznej i zaangażowania Izraela w konflikt, w związku z którym wielu Syryjczyków stara się o azyl polityczny.
Minister spraw zagranicznych John Baird (na zdjęciu) stwierdził, że konflikt można zażegnać jedynie poprzez działania dyplomatyczne. Liberał Bob Rae stwierdził, że już najwyższy czas, by przyjrzeć się sojuszom, jakie zawiera Kanada, akcjom, w jakie się włącza, oraz zastanowić się nad rolą, jaką ma pełnić w konflikcie syryjskim. Dodał, że potrzeba więcej informacji o opozycji w Syrii i o tym, kto wspiera Assada.

Wcześniej we wtorek minister Baird powiedział, że kanadyjskie siły zbrojne nie będą zaangażowane w konflikt.

Naoczni świadkowie konfliktu w Syrii mówili o użyciu w ostatnich dniach broni chemicznej. Nie jest jednak jasne, czy użyły jej siły prezydenta Bashara al-Assada, grupy opozycji czy jedne i drugie.

Używanie broni chemicznej jest zabronione konwencjami międzynarodowymi.

Baird powiedział, że rząd Kanady przeznaczył ponad milion dolarów na działania inspektorów ONZ, którzy jednak nie zostali wpuszczeni do kraju ogarniętego konfliktem. Kanada udzieliła też pomocy humanitarnej, przekazując żywność, schronienia i wsparcie medyczne. Barid podzielił się swoimi osobistymi doświadczeniami z wizyty w obozie uchodźców w Jordanie. Baird ponadto stwierdził, że problem w Syrii polega na nieprecyzyjnym wyodrębnieniu opozycji. Nie można bowiem wyróżnić jednego ugrupowania opozycyjnego, takich frakcji jest kilka.

We wtorek Paul Dewar zwrócił z kolei uwagę na problem uchodźców. Ich liczba rośnie, rośnie też nacisk na rząd, by łączyć rodziny, których członkowie znaleźli się w strefie ogarniętej konfliktem.

 

 

Rośnie popularność stanowisk śmieciowych

Toronto

Na stronie zamieszczającej ogłoszenia o pracy CareerBuilder.com w zeszły piątek opublikowana została lista najbardziej popularnych stanowisk doraźnych.

Najwięcej ogłoszeń dotyczyło pielęgniarek – 296. W porównaniu z rokiem 2010 odnotowano wzrost o 60 proc. Dalej byli informatycy (analitycy i konsultanci) – 541 ofert (wzrost o 44 proc.). Następnie urzędnicy zajmujący się finansami, m.in. w bankach czy w branży ubezpieczeniowej – 163 ogłoszenia, wzrost o 43 proc. Na kolejnych lokatach uplasowały się takie zawody, jak ogrodnicy i pracownicy służb zagospodarowania terenów zielonych, urzędnicy zajmujący się zaopatrzeniem i magazynowaniem, pracownicy kadr, serwisu sprzątającego i technicy sieci komputerowych.
Ross Levadi, dyrektor ds. kadr i rekrutacji w CareerBuilder.com, mówi, że część osób podejmujących prace czasowe ma nadzieję na otrzymanie stałej pracy.

Biorąc pod uwagę raport Law Commission of Ontario, praca na kontrakt, praca czasowa, na niepełny etat i samozatrudnienie są coraz bardziej popularne. Tego rodzaju formy zatrudnienia są niepewne, poza tym pracownicy nie mogą korzystać z niektórych przywilejów, premii czy zasiłków. W marcu ubyło 54 500 miejsc pracy, co jest najgorszym wynikiem od czasów recesji w 2009 roku. Patrząc na statystyki wydawałoby się, że rynek pracy dźwignął się po załamaniu w 2009 r., jednak w wielu małych miastach sytuacja ciągle jeszcze nie wróciła do stanu przedkryzysowego.

Conference Board of Canada przyglądała się 46 miastom średniej wielkości, które przed 2008 rokiem radziły sobie całkiem dobrze. W 21 liczba miejsc pracy jest obecnie mniejsza niż przed recesją. Jest to o tyle niepokojące, że często właśnie takie miasta są siłą napędową gospodarki danego regionu.
Na szczęście w zdecydowanej większości miast (40 na 46) sytuacja zaczęła się poprawiać w 2010 roku i zaobserwowano ożywienie gospodarki.

 

 

PROTEST RODZICÓW WOBEC "GAY-STRAIGHT ALLIANCE CLUB" W TORONTO

W dniu 23 maja o godz. 19.00 w Toronto odbędzie się PROTEST organizowany przez rodziców oraz katolicką organizację PAFE (Parents as First Educators) przeciwko wprowadzeniu "Gay-straight alliance club" w ontaryjskich szkołach katolickich. Powiernicy katolickich szkół w porozumieniu z biskupami proponują kluby "Respecting Difference" zwalczające przemoc, przy jednoczesnym poszanowaniu praw katolickich rodziców. Kluby te nie promowałyby poglądów osób, które podważają katolickie nauczanie na temat małżeństwa, rodziny i świętości życia. Protest odbędzie się pod budynkiem Catholic District School Board (80 Shepard Ave Ea.st, Toronto) w czasie głosowania nad wprowadzeniem klubów gejowskich do katolickich szkół przez powierników i reprezentantów podatników, czyli "trustees". Więcej informacji na stronie www.p-first.com lub pod tel. Daria: 416-357 8810, Grażyna: 905-569 2808.

"Każdy mężczyzna i każda kobieta ma prawo do wychowywania dzieci w ich wartościach religijnych" - Papież Franciszek.

 

 

Przepychanki na ratuszu

Toronto

Radni Toronto rozpoczęli dyskusję nad narzędziami finansowymi zaproponowanymi przez Metrolinx dla rozwoju sieci transportowej na obszarze GTA.
Miasto chce współpracować z Metrolinksem – w przeciwnym wypadku może się skończyć po prostu podniesieniem podatku od własności.

Metrolinx zwrócił się do władz miasta z prośbą o wytypowanie metod, które uważają za najlepsze. Jednak burmistrz Ford wyznaczył zebranie komitetu w tej sprawie na dzień, który wypada już po terminie zaproponowanym przez Metrolinx jako ostateczny na nadsyłanie sugestii.

Wśród narzędzie finansowych wskazuje się: opłaty budowlane, podatek paliwowy, opłaty parkingowe i podatek od sprzedaży. Wcześniej przeprowadzono badanie opinii publicznej. Burmistrz Ford zarzeka się jednak, że żadnej z propozycji nie poprze. Brat burmistrza, radny Doug Ford, dodaje, że premier Ontario Kathleen Wynne nie powinna nakładać na obywateli żadnych nowych opłat i podatków bez konsultacji z mieszkańcami prowincji.

Z kolei dyrektor generalny Toronto Transit Commission Andy Byford twierdzi, że ludzie są już zmęczeni przepychankami w ratuszu i oczekują polepszenia sieci transportu miejskiego. Ich zdaniem, jest to kwestia w ogóle nie podlegająca dyskusji.

 

 

Błędna decyzja, setki milionów w błoto

Toronto

Były premier Ontario Dalton McGuinty powiedział we wtorek, że nie znał wszystkich kosztów przeniesienia budowy dwóch elektrowni, które miały powstać w Mississaudze i Oakville, gdy podejmował tę kontrowersyjną decyzję. McGuinty odpowiadał na pytania komisji śledczej zajmującej się tą sprawą. Utrzymywał jednak, że ze względu na bliskość szkół, szpitala i domów była to dobra decyzja. Dlaczego jednak wydano takie postanowienia o lokalizacji – nie wiadomo

Na przeniesienie inwestycji z Mississaugi zdecydowano się przed wyborami w 2011 roku, z Oakville – rok później. Koszt wycofania się z budowy wyniósł łącznie 585 milionów dolarów – sporo więcej niż 230 milionów podawane przez McGuinty'ego i liberałów.

Do ostrej wymiany zdań podczas przesłuchania przed komisją doszło między byłym premierem a konserwatystą Vikiem Fedelim, zwłaszcza gdy McGuinty powiedział, że suma 40 milionów dolarów, o której wspominał, mówiąc o elektrowni w Oakville, pochodzi od Ontario Power Authority. Tymczasem dopiero co okazało się, że koszt ten przekroczył 300 milionów.

W swoim ostatnim raporcie audytor generalny podał, że wycofanie się z inwestycji w Mississaudze kosztowało 275 milionów dolarów, o 85 milionów więcej niż utrzymywał McGuinty.

Z kolei poseł torysów John Yakabuski kwestionował powód przeniesienia elektrowni. Podkreślił, że wszelkie uwarunkowania środowiskowe powinny być rozważone przed rozpoczęciem inwestycji, kiedy miejsca były wybierane, czyli 5 lat wcześniej.

 

 

Mississaudzkie piwo robi karierę

Mississauga

Old Credit Brewing Company z Port Credit zapewnia, że potrafi warzyć piwo, które będzie smakować politykom. W zeszłym miesiącu browar brał udział w degustacji piwa zorganizowanej w Queen's Park. Degustowali członkowie parlamentu prowincyjnego i urzędnicy, razem około 300 osób, a swoje wyroby prezentowało 19 browarów. Można było spróbować 68 piw.

Old Credit Brewing Company otrzymało nagrody w dwóch z sześciu kategorii. Old Credit Pale Pilsner zwyciężył w kategorii Golden Lagers, Pilsners and Light Beer (lagery, pilznery i piwa lekkie), a Old Credit Amber Ale w kategorii Amber Lagers, Ale and Honey Beer (lagery bursztynowe, ale i piwa miodowe).

Właściciel browaru Aldo Lista był bardzo przejęty wynikami. Browar produkuje tylko trzy gatunki piwa (trzeci to Holiday Honey), z których aż dwa zostały wyróżnione.

 

 

Myj ręce, będzie czyściej

Mississauga

W szpitalach Trillium Health Partners wtorek minął pod hasłem STOP! Clean Your Hands Day. Akcja miała promować właściwą higienę rąk, która pozwala powstrzymać rozprzestrzenianie się infekcji. Wydarzenie wpisuje się w zalecenia WHO i program Save Lives: Clean Your Hands.

Pracownicy szpitala i wolontariusze mówili o korzyściach płynących z dokładnego mycia rąk. We wszystkich szpitalach zaplanowano szereg wydarzeń, które będą mieć miejsce w ciągu tego tygodnia.

Dr Krystyna Ostrowska z Infection Prevention and Control Team w Trillium Health Partners mówi, że w Kanadzie jeden na dziewięciu pacjentów może nabawić się jakiejś infekcji podczas pobytu w szpitalu.

Dlatego tak ważna dla bezpieczeństwa pacjenta jest higiena rąk.

 

 

Pierwszy krok ku wydłużeniu pasa - studium

Toronto

Rada miasta zatwierdziła studium wykonalności dotyczące wydłużenia pasa startowego na lotnisku Billy Bishop przedstawione przez Porter Airlines. Za przyjęciem dokumentu opowiedziało się 29 radnych, przeciwko było 15. Burmistrz Ford powiedział, że to dobry początek, krok w stronę rozwoju turystyki i tworzenia nowych miejsc pracy.

Robert Deluce, dyrektor Porter Airlines, jest zadowolony z wyniku głosowania.

Radny Adam Vaughan, który jest przeciwny planom Portera, zgłosił kilka zastrzeżeń do studium. Uważa, że odrzutowce nie powinny operować z lotniska w centrum miasta, i zapowiada, że będzie walczył, by chronić swoich wyborców.

 

 

Toronto

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Toronto Real Estate Board, w kwietniu w GTA w ramach Multiple Listing Service sprzedano 9811 domów. Jest to mniej niż w zeszłym roku, kiedy to w kwietniu 2012 sprzedano 10 021 nieruchomości. O 2 proc. wrosła jednak przeciętna cena domu – wynosiła w kwietniu 526 335 dol. Zwyżkowały ceny w rejestrach domów zarówno nowych na rynku, jak i szukających kolejnych właścicieli.

Przewodnicząca Toronto Real Estate Board Ann Hannah w komentarzu do przedstawionych danych stwierdziła, że po trudnościach, których doświadczaliśmy na rynku nieruchomości w tym roku, kwiecień wypada całkiem dobrze.

 

 

Toronto

Producent ciężkiego sprzętu budowlanego Caterpillar Inc. w połowie 2014 roku zamyka fabrykę w Toronto, w której produkowane są maszyny wiercące tunele. Tym samym pracę straci 330 osób. Mają one otrzymać odprawy i pomoc w znalezieniu nowej pracy. Caterpillar kupił fabrykę w 2008 roku, kiedy to przejmował Lovat Inc. i wchodził na rynek budowy tuneli. Teraz jednak zarząd stwierdził, że ten kierunek nie jest strategiczny dla rozwoju firmy i możliwości rozwoju są na nim ograniczone. Pracownicy zamykanego zakładu w ostatnim czasie produkowali maszyny wiercące tunele dla kolejki LRT Eglinton-Scarborough Crosstown w Toronto. Zamknięcie fabryka nie wpłynie na inne realizowane kontrakty. Wcześniej Caterpillar zwolnił 500 pracowników fabryki taboru kolejowego w London. Zakład zamknięto w zeszłym roku, a samo zamknięcie poprzedziły miesięczne negocjacje z pracownikami dotyczące wypłat i odpraw.

 

 

Mississauga

Podczas obchodów Music Monday 2013 ponad 1300 uczniów z 27 szkół w regionie Peel połączyło się z astronautą Chrisem Hadfieldem, aby wspólnie zaśpiewać. Uczniowie zebrali się na Celebration Square po południu. Gdy tylko Hadfield pojawił się na telebimie, tłum powitał go okrzykami.

Wydarzenie zorganizowano w ramach dziewiątego muzycznego poniedziałku. Koordynowała je Coalition for Music Education. Współautorem piosenki promującej tegoroczny Music Monday jest właśnie Chris Hadfield. Utwór został odśpiewany dwukrotnie przez uczniów zgromadzonych przed ratuszem w Mississaudze. Uczniowie byli pod wrażeniem możliwości zaśpiewania z astronautą. Być może to właśnie fakt połączenia z kosmosem przyciągnął rekordowo dużo młodzieży. Na koniec Hadfield starał się wyjaśnić, jak ważna jest nauka muzyki w szkołach. Celem muzycznych poniedziałków jest pokazanie, jaką moc ma muzyka i jak można to przekazać w programach szkolnych. Burmistrz Hazel McCallion powiedziała, że muzyka pozwala rozładować codzienne stresy i bardziej optymistycznie spojrzeć na wyzwania, które co chwila stawia nam życie. Później jednak skrytykowała organizatorów, że nie zachęcili młodzieży do przyniesienia instrumentów muzycznych. Jedna z członkiń Coalition for Music Education stwierdziła, że uczniowie przecież śpiewali, na tym polegał występ, na co pani burmistrz odparła, że nie śpiewali jednak wystarczająco głośno.

 

 

Mississauga

Funkcjonariusze Canada Border Services Agency (CBSA) na lotnisku Pearsona podczas rutynowych kontroli udaremnili przemyt 23 kilogramów heroiny. Narkotyki były schowane w plecaku i torbie sportowej. Pierwszego zatrzymania dokonano 21 kwietnia w terminalu 3 podczas kontroli bagażu, który przyleciał z Pakistanu. Jeden z plecaków wyznaczono do szczegółowego sprawdzenia. Gdy został otwarty, funkcjonariusze odkryli kilka paczek zaklejonych taśmą. Okazało się, że zawierały 13,2 kg heroiny. Podobnie było z drugim udaremnieniem przemytu. Bagaż także pochodził z Pakistanu, tym razem była to torba sportowa, po którą nikt się nie zgłosił. Po otwarciu znaleziono paczki z heroiną o łącznej wadze 10,2 kilograma. To już kolejne przypadki akcji CBSA, które zakończyły się sukcesem. W bieżącym roku w GTA przechwycono już 127 kilogramów heroiny.

 

 

Toronto

Burmistrz Rob Ford twierdzi, że program miejskich wypożyczalni rowerów Bixi powinien zostać zlikwidowany, bo jest to tylko strata pieniędzy. Rada miasta rozważy problem podczas spotkania w czwartek. Pewnym pomysłem jest przekazanie programu pod nadzór TTC. Ford nie uważa, że to posunięcie rozwiąże problem. Mówi, że w ten sposób pieniędzy nie przybędzie, a tylko zmieni się organ odpowiedzialny. W Bixi miasto zainwestowało ponad 4 miliony dolarów. Zwróciła się tylko jedna czwarta.

 

 

Toronto

Śledczy badają sprawę śmierci 18-latki z podczas niedzielnego maratonu w Toronto. Policja podała, że dziewczyna z małej miejscowości w Nowej Szkocji upadła trzy kilometry przed metą. Jeden z widzów od razu zadzwonił na numer alarmowy 911. Było to o 11.08. Obecni podczas zdarzenia zaczęli prowadzić masaż serca i sztuczne oddychanie. 18-latka zmarła z powodów medycznych – miała niewykrytą wrodzoną wadę serca. Dziewczyna nazywała się Emma van Nostrand i pochodziła z Coxheath niedaleko Sydney. Chodziła do 12 klasy i za miesiąc miała kończyć szkołę średnią. To był jej pierwszy maraton pełnej długości. Jej rodzice również brali udział w maratonach. Zdarzenia tego rodzaju są bardzo rzadkie. Czasem zdarza się, że ludzie rodzą się z pewnymi anomaliami aktywności elektrycznej serca, które są w normalnych warunkach nie do wykrycia i nie dają objawów. Podczas biegu trudności miał też 27-letni policjant. Serce mężczyzny zatrzymało się na chwilę. Było to pół kilometra przed metą.

 

 

Maraton zabija!

Toronto

Steven van Nostrand, ojciec 18-latki, która zmarła podczas torontońskiego maratonu, powiedział, że powodem śmierci jego córki była anatomiczna nieprawidłowość serca, która jest bardzo rzadko wykrywana. Stres wiążący się z ostatnim odcinkiem biegu spowodował zwężenie tętnicy i w konsekwencji śmierć Emmy. Dziewczyna zmarła po przewiezieniu do szpitala.

Jedna z tętnic wchodziła do mięśnia sercowego dziewczyny pod zmienionym kątem. Gdy dojdzie do zwężenia tętnicy w takim przypadku, ciężko jest przywrócić krążenie, nawet w warunkach szpitalnych. Z drugiej strony, nigdy nie wiadomo, kiedy może dojść do zatrzymania akcji serca.

We wtorek rodzice Emmy spotkali się z dyrektorem jej szkoły – Riverview High School w Cape Breton. Zostanie im wydany dyplom ukończenia liceum przez zmarłą córkę. Odbierze go jej rodzeństwo.

Ojciec dziewczyny poinformował, że kilka firm zgłosiło chęć ufundowania stypendium imienia Emmy van Nostrand.

 

 

Dwie czwartkowe tragedie na drogach

Toronto

Przez większą część czwartku autostrada QEW w pobliżu St. Catharines pozostawała zamknięta w następstwie tragicznego wypadku, do którego doszło w godzinach porannych tuż przed 4 rano.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że jeden ciągnik siodłowy z naczepą jadący w kierunku Fort Erie, "złożył się", przekroczył linią środka autostrady i uderzyła w inny ciągnik siodłowy zmierzający do Toronto. Zaraz po wypadku potwierdzono śmierć jednej osoby, tuż po 12 w szpitalu zmarł kierowca jednego z trucków.

W innym poważnym wypadku w czwartek nad ranem zostały ranne trzy osoby – na autostradzie Gardiner w pobliżu 427 – jedno auto stanęło na lewym pasie jezdni i zostało najechane od tyłu. Strażacy musieli ekstraktować ofiary przy pomocy nożyc. Z samochodu niewiele zostało.

 

 

Karmią mamy w ich święto

Mississauga

Panera Bread Cafes w Mississaudze oferują wszystkim mamom w dniu ich święta darmowy posiłek. Kawiarnie znajdują się przy 5935 Mavis Rd. (Unit 2A) i 2530 Winston Park Dr. (na granicy Mississaugi i Oakville). Promocja obejmuje do wyboru zupę, sałatkę, kanapki lub makarony. Właściciele sieci mówią, że w ten sposób chcą wyrazić wdzięczność wszystkim mamom za ich ciężką codzienną pracę. Dzień Matki obchodzony jest w Kanadzie 12 maja.

 

 

Zleją nas chemią

Toronto

Miasto Toronto zamierza walczyć z plagą brudnicy nieparki (gypsy moth) przy pomocy środków chemicznych rozpylanych ze śmigłowców. Poziom rozpowszechnienia sięgnął takiego pułapu, że inne tradycyjne metody przestają być skuteczne.

Brudnica nie stanowi zagrożenia dla ludzi, ale wyjada nam liście drzew, co prowadzi do ich obumierania. Dlatego od 21 maja do 11 czerwca nad drzewostanem przelatywać będą dwuwirnikowe śmigłowce i z wysokości 15-30 metrów rozpylać pestycydy BTK. Opryski trwać będą od godziny 5 do 7.30 rano. Odpowiednio zostaną wyłączone z ruchu ulice objęte akcją.

 

 

Koniec prywatności

Toronto

Policja OPP rozpoczyna testowanie w okolicach Toronto nowych dronów. Te niewielkie wiropłaty wyposażone są w stabilizowaną głowicę wideo, co pozwala na szczegółową obserwację z powietrza miejsc zainteresowania policji, w tym na przykład wypadków drogowych. Przydają się też do poszukiwania ludzi. Na razie jest to program pilotażowy.

 

 

Kupujmy u miejscowych

Toronto

Dwóch młodych przedsiębiorców skorzystało z możliwości oferowanych przez Digital Media Zone na Ryerson University, by stworzyć portal, przez który można zamawiać do domu świeże produkty oferowane na tradycyjnych farmers' markets. 23-letni Damian Matheson mówi, że zainteresowanie zdrowym jedzeniem jest coraz większe, konsumenci chętnie wydają swoje dolary na lokalne, organiczne owoce czy warzywa. Doceniają korzyści dla zdrowia i smak takich produktów. Problem tylko w tym, że targi, na których owe zdrowe produkty można nabyć, często odbywają się w mało dogodnych godzinach. Poza tym nie każdy ma taki targ w pobliżu domu.

Dlatego Matheson i Zacharie Weingarten założyli portal FoodStory. Za jego pośrednictwem można zobaczyć, co oferują okoliczni farmerzy, wybrać produkty, a potem już tylko czekać na dostawę pod drzwi.

Zamówienie należy złożyć najpóźniej dzień przed spodziewanym farmers' market.

FoodStory obsługuje cztery targi: Bloor-Borden, East Lynn Park, Liberty Village i SickKids Hospital. W przyszłym roku ma ich być już 10, a docelowo – wszystkie, które odbywają się w Toronto.

Matheson mówi, że na początku sprzedawcy byli sceptycznie nastawieni do pomysłu. Byli bowiem przyzwyczajeni do tradycyjnego kontaktu z klientem. Dlatego też twórcy portalu musieli zapracować na zaufanie. Matheson podkreśla też, że jego celem nie jest wyparcie tradycyjnej formy zakupów i sprowadzenie targów tylko do roli centrów dystrybucji, do których rolnicy przywożą produkty, a osoby z portalu FoodStory je odbierają. Myśli raczej, że dzięki stronie propagującej produkty żywnościowe pochodzenia lokalnego klienci w końcu skuszą się do odwiedzenie prawdziwego farmers' market.

 

 

Zawieszony z powodu demoralizowania

Toronto

Nauczyciel Delta Alternative School w dzielnicy Little Italy w Toronto czasowo nie może uczyć, po tym jak zarząd kuratorium dowiedział się, jakich materiałów ów pedagog używał, chcąc uświadomić uczniom 7 i 8 klasy zagrożenie AIDS. Nauczyciel wykorzystał w tym celu plakaty wieszane w barach dla gejów. Uczniowie mogli się więc dowiedzieć, jak bezpiecznie uprawiać seks, będąc gejem lub biseksualistą. Plakaty ukazywały m.in. częściowo obnażone męskie pośladki i niewybredne, dwuznaczne hasła.

Materiały zostały zdjęte po liście, który przyszedł do szkoły 3 maja. TDSB bada całą sprawę. Do czasu, jak wyda opinię, nauczyciel jest zawieszony w pracy. Zdaniem kuratorium, pomysł nauczyciela był jawnie niewłaściwy i łamał zasady.

Nie wszyscy są jednak przeciwni. Jeden z rodziców, który zasiada też w radzie szkoły, powiedział, że plakat go nie dziwi, uważa nawet, że jest to bardzo doby pomysł. Nie ma nic przeciwko, żeby jego dzieci oglądały przedstawiane na nim treści. Plakat wisiał od października. Zawieszeniu go towarzyszyła dyskusja na lekcji. Podobno także na początku roku szkolnego do rodziców została wysłana ankieta z pytaniem, poruszania jakich nurtujących tematów oczekują od szkoły. Okazało się, że ryzykowne zachowania seksualne były jednym z częściej wymienianych tematów. Dlatego też nikt nie miał nic przeciwko plakatom.

TDBS nie podaje nazwiska nauczyciela. Wiadomo, że plakaty zawisły w sali w październiku 2012 roku. W Delta Alternative School w klasach 7 i 8 uczy się 63 uczniów. AIDS Committee Toronto potwierdziło, że materiały były częścią prowadzonej kampanii, jednak ich treść była niedostosowana do dzieci w tym wieku.

 

 

Problemy widać było od dawna

Ottawa

Premier Stephen Harper przyznał, że problemy z programem imigracyjnym dla pracowników zagranicznych zaczęły się już rok temu. Była to jego odpowiedź na oskarżenia ze strony opozycji, że rząd próbuje zataić fakty. Lider NDP Tom Mulcair zarzucił premierowi, że z ogłoszeniem zmian w programie czekano do zeszłego tygodnia i nie informowano o problemach z nim związanych.

Falę wątpliwości wzbudziło ujawnienie notatki, którą w zeszłym roku otrzymała minister Diane Finley. Pani minister została poinformowana, że niektórzy pracodawcy, korzystając z programu dla pracowników zagranicznych, zwalniają tym samym Kanadyjczyków, którzy następnie pobierają świadczenia z tytułu ubezpieczenia pracy.

Premier stwierdził, że sprawą zrównoważenia sytuacji na rynku pracy pod kątem określenia zapotrzebowania na pracowników z zagranicy rząd zajmuje się od ponad roku.

Mulcair pytał, czy Finley zataiła przed Harperem informacje o nadużyciach, czy też Harper nie ujawnił wszystkiego. Na to Harper odrzekł, że w zeszłym roku rząd podjął próbę wprowadzenia zmian do programu imigracyjnego dla pracowników doraźnych, ale wtedy NDP była przeciwna reformom.
Minister Finley i minister imigracji Jason Kenney bronią posunięć rządu w sprawie tak reformy systemu ubezpieczeń pracy, jak i programu dla pracowników czasowych, zwłaszcza zagranicznych.

Ostatnio zmieniany sobota, 11 maj 2013 11:40

budzetmaj

Nowy budżet skrojony pod NDP

Budżet zakłada wydatki na poziomie 127 mld dol. W tym roku podatki od dochodów nie zmienią się. Obecnie najszybciej rosnącą kategorią wydatków jest obsługa zadłużenia prowincji. 

Rząd planuje szereg nowych wydatków, w tym m.in. na budowę nowych pasów dla samochodów wiozących więcej niż dwie osoby. Będą z nich mogli korzystać również odpłatnie kierowcy jadący samotnie. W tworzenie miejsc pracy dla ludzi młodych zainwestuje się 295 mln dol. 

Osoby korzystające z zapomogi nie będą też miały wliczane pierwszych 200 dol. zarobków miesięcznie.

Minister finansów Charles Sousa zapewnił, że prowincja chce zlikwidować deficyt do roku 2017-18. W roku 2014/14 deficyt ma wynosić 11,7 mld dol. – miliard mniej niż wcześniej prognozowano.

Planuje się wzrost wydatków na roboty publiczne; budowę dróg, szpitali, komunikację publiczną i szkoły – 13.5 mld dol.

Budżet zakłada też wzrost dochodów miast – na stałe wprowadzone zostanie odprowadzanie na ten cel 2 centów z każdego litra sprzedanej benzyny, wzrosną nakłady na GO Transit, kontynuowane będą prace nad modernizacją kilku autostrad i budową nowych, w tym drogi 11/17 w rejonie Thunder Bay i Nipigon.

 

 

Biała, czyli gorsza rasa

Ottawa

CBC przeprasza za "niefortunnie sformułowane ogłoszenie" o naborze prezenterów do programu dziecięcego. W treści ogłoszenia zamieszczonego na stronie internetowej znalazł się wyraźny wyjątek dla rasy białej. Można było przeczytać, że należy przysłać zgłoszenie, jeśli spełnia się następujące kryteria: mężczyzna, wiek między 23 a 35 lat, rasa dowolna oprócz kaukaskiej. Ogłoszenie zostało jednak zmienione w taki sposób, żeby nie odnosiło się do konkretnej rasy. Zostało zastrzeżenie co do płci i wieku. Padają też stwierdzenia o podstawowych umiejętnościach muzycznych, otwartości na zrobienie czegoś śmiesznego przed kamerą czy umiejętnościach tanecznych, które będą zaletą podczas rekrutacji.

Wykluczenie rasy kaukaskiej zdziwiło wielu, m.in. Alexa Guiborda, konsultanta ds. komunikacji.
Twierdzi on, że w ogłoszeniach nie powinno się formułować wykluczeń ze względu na płeć, rasę czy orientację seksualną.
Agencja, która na zlecenie CBC zamieściła ogłoszenie, przyznała, że był to błąd. Larissa Mair z Larissa Mair Casting and Associates Inc. przeprosiła za zdarzenie.

 

 

Nie będzie głosowania w Internecie

Ottawa

Z powodu cięć budżetowych zarzucono pomysł zorganizowania głosowania przez Internet podczas wyborów federalnych w 2015 roku. Zabraknie 7,5 miliona dolarów rocznie. Elections Canada wyraża też obawy co do bezpieczeństwa głosowania w ten sposób. Najnowszy raport pokazuje jednak, że wiele nieprawidłowości zdarza się podczas tradycyjnego głosowania, gdy trzeba wypełnić papierową kartę do głosowania.

Podczas ostatnich wyborów federalnych w 2011 roku szef Elections Canada Mark Mayrand powiedział, że przyszłość to głosowanie online. Wtedy jednak zakładał, że trzeba będzie poczekać ze trzy kadencje. W sierpniu 2011 stwierdził jednak, że Elections Canada przeprowadziło szereg testów internetowego systemu do głosowania i jest to wygodny sposób uzupełniający tradycyjną metodę głosowania. Proponował przeprowadzenie próby generalnej przy okazji pierwszych wyborów federalnych po 2013 roku. W ostatnim raporcie odsunął jednak tę możliwość do kolejnych wyborów.

Niektóre miasta mają już doświadczenie, i to pozytywne, z głosowaniem przez Internet. Taka możliwość istniała w Markham w 2006 roku podczas wyborów miejskich. Dzięki temu frekwencja była o 10 proc. większa niż w przypadku tylko tradycyjnej formy głosowania. Z e-głosowania korzystał też Halifax.

Głosowanie przez Internet nigdy jednak nie zastąpi karty i urny. System tradycyjny nie jest jednak wolny od błędów. Podczas wyborów federalnych w 2011 roku dopatrzono się szeregu nieprawidłowości. Przeprowadzono audyt dokumentów wypełnianych przez komisje wyborcze. Sprawdzano m.in. wydawanie kart do głosowania osobom, których nazwisk nie było na listach wyborczych, ale były uprawnione do oddania głosu.

Audyt pokazał, że ponad połowa dokumentów zawierała błędy, które można by uznać za podstawę do unieważnienia głosowania. Wśród wniosków znalazło się stwierdzenie, że procedury identyfikacyjne powinny zostać uproszczone.
Dodatkowo więcej wysiłku należy włożyć w szkolenie osób pracujących w komisjach wyborczych.

 

 

Kanadyjskie banki w czołówce

Ottawa

Cztery największe banki w Kanadzie znalazły się w pierwszej dziesiątce najsilniejszych banków na świecie. Dane opublikował magazyn Bloomberg Markets. CIBC, Royal Bank, Scotiabank i TD zajęły kolejno 3., 4., 7. i 8. miejsce.

Ranking jest tworzony raz do roku. Pod uwagę brane są takie czynniki, jak wielkość rezerw kapitałowych, rzeczywiste sumy pieniędzy będących w rezerwach banku na wypadek nieściągalnych pożyczek, procent aktywów uznanych za nieefektywne i wielkość kapitału w depozytach.

Pierwsze miejsce przypadło w tym roku Qatar National Bank. Jego właścicielem jest skarb państwa. Bank bardzo szybko się rozrósł i uważany jest za jeden z przynoszących największe zyski. Zajmując pierwsze miejsce w rankingu, zepchnął z tej lokaty Singapore's Oversea Chinese Banking Corp, który wiódł prym przez ostatnie dwa lata.

Wśród kanadyjskich banków Ro-yal Bank i Scotiabank polepszyły swoje notowania. CIBC i TD odnotowały spadki.
W przypadku TD jest to dość znaczny spadek, bo z 4. miejsca aż na 8.

 

 

Za "niemanie" pasów

Saskatoon

Steve Simonar, mężczyzna bez rąk, który dostał mandat za jazdę bez pasów bezpieczeństwa, zapowiada, że kary nie zapłaci, pójdzie do sądu, a nawet do więzienia. Jego pojazd, specjalnie przystosowany do prowadzenia przez osobę niepełnosprawną, został zatrzymany podczas dwudniowej akcji policji prowadzonej w zeszłym tygodniu. Simonar został ukarany mandatem w wysokości 175 dolarów.

Mężczyzna dowiedział się jednak, że Saskatchewan Government Insurance powinno mu wystawić specjalny dokument zwalniający go z obowiązku jeżdżenia w pasach. Jest niepełnosprawny od 28 lat i mówi, że w tamtym czasie nie było takiego prawa.

55-latek udał się więc do swojego lekarza i otrzymał odpowiednie zaświadczenie, które niezwłocznie przedstawił w komisariacie policji. Funkcjonariusz, który wystawił mandat, zachował się jednak arogancko i stwierdził, że należy wszystkich traktować jednakowo.

 

 

Ottawa chce powstrzymać rozpasanie

Ottawa

Rząd federalny wprowadził w poniedziałek nowy przepis pozwalający na ingerencję w proces negocjacji umów zbiorowych w przedsiębiorstwach federalnych, co dotyczy również wysokości płac. Oznacza to też, że warunki pracy w takich miejscach, jak CBC, Canada Post, Via Rail czy 40 innych, muszą zyskać aprobatę skarbu państwa przed podpisaniem umów z pracownikami – zrzeszonymi w związkach lub nie. Skarb państwa zyskał też prawo do oddelegowania swojego przedstawiciela, który podczas negocjacji będzie pełnił rolę obserwatora.

Denis Lemelin, przewodniczący Canadian Union of Postal Workers (CUPW), mówi, że zmiany są niewiarygodne. Dodaje, że prawo do negocjacji jest zagwarantowane przez Kartę praw i wolności. Poczta jest przedsiębiorstwem federalnym od lat 70. ubiegłego wieku. Przedsiębiorstwa takie cieszą się dużą autonomią, a teraz okazuje się, że wszystkie umowy trzeba będzie de facto negocjować z rządem.

Gregory Thomas z kanadyjskiej federacji podatników ustawę popiera. Natomiast Tony Clement, szef skarbu państwa, tłumaczy, że rząd w tym posunięciu dążył do osiągnięcia większej spójności i przejrzystości w przedsiębiorstwach federalnych i usługach państwowych.

 

 

Turystyka transplantacyjna legalna w Kanadzie

Ottawa

W wielu krajach handel organami jest nielegalny. W kanadyjskim prawie nie ma jednak zapisów zakazujących tzw. turystyki transplantacyjnej, stwierdził w wywiadzie telefonicznym kanadyjski prawnik Jonathan Ratel podczas procesu przemytników organów, który toczy się w kosowskiej Prisztinie. Ratel pracuje dla misji w Kosowie zorganizowanej przez Unię Europejską. Postawił zarzuty przemytu organów siedmiu osobom, które zajmowały się pozyskiwaniem nerek od dawców będących w trudnej sytuacji finansowej. Dwóch z nich sąd uznał za winnych. Urolog Lutfi Dervishi został skazany na osiem lat więzienia, a jego syn Arban Dervishi – na siedem lat i trzy miesiące. Trzeci z oskarżonych – Sokol Hajdini – spędzi trzy lata w więzieniu za spowodowanie poważnych obrażeń ciała. Dwóch otrzymało wyroki w zawieszeniu, dwóch uniewinniono.

W latach 2008–2009 za sprawą działalności grupy wykonano co najmniej 24 przeszczepy. Proces rozpoczął się w grudniu 2011 roku, a jednym ze świadków, który przyznał się do kupienia nerki na czarnym rynku, był obywatel Kanady. Raul Fain z Toronto poleciał do Stambułu, a stamtąd do Prisztiny na operację. Mężczyzna zmarł niedługo po złożeniu zeznań.

Dawcom obiecywano od 10 000 do 12 000 dolarów za nerkę, ale wielu nigdy nie zapłacono. Organy trafiły w większości do bogatych obywateli takich państw, jak Kanada, Izrael, Polska, USA i Niemcy. Za zabieg musieli oni płacić do 170 000 dol. Zysk oskarżonych wyniósł więc około miliona dolarów.

Wykonywanie przeszczepów w prywatnych gabinetach w Kosowie jest nielegalne. W publicznych klinikach operacje te wykonywane są bardzo rzadko ze względu na panujące tam warunki.

 

 


Pieniądze przeciekają przez palce

Ottawa

Audytor generalny Michael Fergusson stwierdził, że rząd musi się bardziej przyłożyć do kontroli wydatków, tak aby zapewnić, że pieniądze podatników będą należycie wykorzystywane. Jako przykład braku przejrzystości podaje w swoim wiosennym raporcie niemożność doliczenia się kwoty 3,1 miliarda dolarów na wydatki związane z walką z terroryzmem.

Raport zawiera 11 rozdziałów i niedoinformowanie co do czynionych wydatków przewija się przez wszystkie sekcje. W części dotyczącej działań Public Security and Anti-Terrorism (PSAT) Initiative Ferguson pisze, że należy zrewidować program, który był realizowany w latach 2001–2009 przez 35 departamentów. Okazuje się, że departamenty rozliczyły tylko 9,8 miliona dolarów, podczas gdy w ramach wspomnianego programu na działania antyterrorystyczne planowano 12,9 miliona. Audytor nie doszedł, co się stało z brakującą niebagatelną sumą 3,1 miliona. Fergusson mówi, że nie tyle go niepokoi brak pieniędzy, co brak informacji o wydatkowaniu. Przypuszcza, że środki mogły być przesunięte na realizację innego celu, ale nie ma na to żadnego potwierdzenia.

Pieniądze, przeznaczone na walkę z terroryzmem po atakach w 2001 roku, miały być wydane na podniesienie poziomu bezpieczeństwa w Kanadzie. W tym celu planowano ściganie terrorystów, wspieranie inicjatyw międzynarodowych i ochronę infrastruktury. Departamenty zostały zobowiązane do sporządzania raportów, teraz jednak okazało się, że nie zawsze wypełniały to zalecenie.

Powyższy fakt od razu został skomentowany przez NDP jako koronny przykład nieradzenia sobie przez konserwatystów z wydatkowaniem pieniędzy podatników. Lider NDP Tom Mulcair stwierdził, że to marnotrawstwo.

Premier Stephen Harper mówi, że w całej sprawie nie chodzi o nieprawidłowe wydanie pieniędzy. Jest to raczej kwestia różnego klasyfikowania wydatków przez departamenty na przestrzeni lat.

Szef skarbu państwa Tony Clement twierdzi, że poszczególne departamenty przygotowywały odpowiednie rozliczenia, a zawiódł system koordynujący ich zestawianie.

 

 

Ottawa

Podczas forum ONZ w Genewie przedstawiciele Kanady usłyszeli szereg zarzutów dotyczących łamania praw człowieka. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, z czyich ust owe zarzuty padały. Najgłośniej wypowiadali się bowiem przedstawiciele krajów, o których wiele można by powiedzieć, ale raczej nie to, że prawa człowieka są im szczególnie drogie. Delegaci z Korei Północnej wskazali na łamanie w Kanadzie wolności wypowiedzi i prawa do zgromadzeń. Wytknęli stosowanie tortur, rasizm i ksenofobię. Swoje trzy grosze dorzucił Iran – wykorzystywanie seksualne i przemyt dzieci oraz dyskryminację mniejszości muzułmańskiej, społeczności arabskiej i afrykańskiej. Odezwali się też przedstawiciele Chin. Ich zdaniem, w Kanadzie mamy do czynienia z dyskryminacją rasową na szeroką skalę. Pakistan narzekał na duże bezrobocie wśród imigrantów, Egipt – na postępowanie organów ścigania, które jest "dostosowane" do pochodzenia poszukiwanego, a Kuba – na rasizm i ksenofobię. Rosjanie nie zgadzali się z postępowaniem policji wobec demonstracji pokojowych. Raz na cztery lata każdemu z członków ONZ wystawiana jest ocena z przestrzegania praw człowieka. W odpowiedzi na powyższe zarzuty przedstawiciel rządu kanadyjskiego obecny na konferencji stwierdził tylko, że niektóre z krajów, które oceniają egzekwowanie praw człowieka, mają jeszcze u siebie wiele do zrobienia – np. w Iranie wciąż wiesza się ludzi i kamienuje kobiety.

 

 

Ottawa

Bank of Canada przedstawia wzory nowych banknotów o nominałach 5 i 10 dolarów. Nie wszystkim one się jednak podobają. Pięciodolarówka została uznana przez część respondentów za dziecinną – przedstawia Dextre, kanadyjskiego bohatera robota-"złotą rączkę" na pokładzie międzynarodowej stacji kosmicznej. Niektórzy tylko się dziwili, innym postać z niczym się nie kojarzyła, jeśli już to z jakimś astronautą, sądząc po obrazku. Z kolei grafika z pociągiem na banknocie 10-dolarowym części pytanych wydała się dziwna. Uważali oni, że podróżowanie koleją jest przestarzałe i zbyt kosztowne. Głos podnieśli też mieszkańcy prowincji atlantyckich, gdzie wiele linii kolejowych zostało zawieszonych. Nowe banknoty wejdą do obiegu jeszcze w tym roku.

 

 

Toronto

Książę Filip (91 l.) przybył z krótką wizytą do Kanady, podczas której m.in. uczestniczył w przekazaniu sztandaru trzeciemu batalionowi Royal Canadian Regiment. Uroczystość została zorganizowana przed ontaryjskim parlamentem i zgromadziła kilkaset osób. Książę Edynburga wyraził uznanie dla żołnierzy. Powiedział, że w świecie pełnym przemocy regiment cieszy się opinią strażników pokoju. Wyraził życzenie, by nowy sztandar stał się świadectwem dawnych osiągnięć, pomnikiem poległych i przypomnieniem obowiązków na przyszłe lata. Książę odebrał meldunki od ubranych w odświętne czerwone stroje żołnierzy, przyglądał się też ćwiczeniom z karabinami maszynowymi i granatnikami C-16. Wcześniej kilku żołnierzy wyskoczyło ze spadochronami z samolotu przelatującego nad parlamentem. Na dachu pobliskiego budynku pojawił się oddział wspinaczkowy, który następnie opuścił się na ziemię. Książę Filip ma tytuł naczelnego pułkownika Royal Canadian Regiment. Jest to tytuł honorowy, który członkowie rodziny królewskiej noszą od 1953 roku. Poprzednie przekazanie sztandaru miało miejsce 40 lat temu. Sztandar jest uznawany za największy skarb danej formacji. Uroczystość odbyła się w 200. rocznicy bitwy pod York podczas wojny w 1812 roku. Uczestnicy uroczystości docenili przybycie księcia Filipa. Mówili, że dzięki temu było to naprawdę niezapomniane i szczególne wydarzenie. Dzień wcześniej książę został odznaczony Orderem Kanady i Orderem Zasługi, które wręczył mu gen. David Johnston.

 

 

Vancouver

Pięć osób zginęło w wypadku samochodowym, który miał miejsce w niedzielę na skrzyżowaniu 176th Street i 32nd Avenue w Surrey, B.C. niedaleko południowej granicy Kanady. Policjanci mówią, że jest to chyba najtragiczniejszy wypadek w ciągu ostatnich 20 lat. Przejeżdżający przez skrzyżowanie na czerwonym świetle dodge caravan uderzył w średniej wielkości samochód. Dodge poruszał się z tak dużą prędkością, że przeciął na pół drugi samochód i zatrzymał się dopiero po przejechaniu około 200 metrów. Świadkowie wspominają huk, jaki temu towarzyszył. Sierżant Dale Carr powiedział, że elementy samochodów były rozrzucone w promieniu 200 m. Wszyscy pasażerowie przepołowionego samochodu zginęli – troje dorosłych i dwoje dzieci. Mężczyzna jadący dodge'em doznał ciężkich obrażeń i został przewieziony do szpitala Royal Columbian.

 

 

Montreal

Przypadek pielęgniarki ze szpitala w Montrealu, która pracując na część etatu, dzięki nadgodzinom zarobiła w zeszłym roku 315 284,18 dol., budzi szereg wątpliwości dotyczących obciążenia pracą poszczególnych pracowników i priorytetów w planowaniu przez szpital wydatków. To prawie dwa razy tyle, ile zarobiła dyrektor generalny szpitala, i nawet więcej niż premier Quebecu Pauline Marois (177 000 dol.). Dochód pielęgniarki wynikający z podstawowej płacy to 73 391,30 dol. Do tego doszło 155 000 dol. za nadgodziny i 87 000 premii i dodatków. Związek zawodowy pracowników opieki zdrowotnej w Quebecu stwierdził, że jest to skandaliczne, i wyraził obawy o zdrowie pielęgniarki. Sama zainteresowana i jej szefostwo nie rozmawiają z dziennikarzami. Przewodniczący związku pielęgniarek szpitala Jean-Talon powiedział tylko, że na chwilę obecną 40 etatów pielęgniarskich pozostaje nieobsadzonych.

 

 

przepimigracyjne

Przystopowanie programu dla gastarbeiterów

Ottawa

Rząd wprowadza zmiany w programie imigracyjnym dla pracowników czasowych, ogłosił w poniedziałek minister Jason Kenney. Podczas konferencji prasowej minister powiedział, że program został utworzony po to, by uzupełniać braki w zatrudnieniu, a nie zastępować Kanadyjczyków tańszą siłą roboczą. Teraz sprowadzanie pracowników z zagranicy ma być trudniejsze i bardziej kosztowne. Dzięki temu program ma nie być nadużywany, a pierwszeństwo w ubieganiu się o wolne stanowiska mają mieć rzeczywiście obywatele Kanady. Zmiany są następstwem burzy wokół zatrudniania obcokrajowców w bankach, w tym w Royal Bank.

Jedną z ważniejszych zmian jest wprowadzenie opłaty, którą pracodawcy muszą uiścić, gdy chcą ubiegać się o wydanie przez rząd opinii nt. rynku pracy (labour market opinion – LMO). Taka opinia musi być wydana, jeśli pracodawca chce sprowadzić pracowników z zagranicy. Dokument zawiera m.in. ocenę starań, jakie zostały podjęte, by przyjąć na dane stanowisko osoby mieszkające w Kanadzie. Niektóre zawody są wyłączone z tej procedury – np. pracownicy przybywający do Kanady na zasadzie porozumień międzynarodowych lub programów wymiany.

Wysokość opłaty nie została jeszcze ustalona. Rząd rozważa też podniesienie opłaty za wydanie pozwolenia na pracę – obecnie kosztuje ono 150 dolarów.
Następną zmianą jest nałożenie na pracodawców wymagania, by płacili pracownikom z zagranicy tę samą stawkę co pracownikom krajowym. Do tej pory można było stosować zasadę obniżania zarobków o 15 procent. Podobno korzystało z niej mniej niż 5 proc. pracodawców – fakt ten został podany przez Kenneya jako główny powód zniesienia tej zasady. Płace będzie można różnicować ze względu na doświadczenie zawodowe. W ten sposób nowo zatrudniany pracownik będzie najczęściej otrzymywał niższą pensję.

Kolejnym krokiem, który ma powstrzymać napływ pracowników z importu, jest zawieszenie przyspieszonej procedury otrzymania LMO. Sama LMO została zmieniona tak, by zapobiec zwalnianiu Kanadyjczyków. Rząd zastrzega sobie też prawo do uchylenia lub wstrzymania pozwolenia na pracę, jeśli będą wątpliwości, czy program nie jest nadużywany. Minister Kenney twierdzi, że w ten sposób zapewnia sobie środki do reagowania w szczególnych sytuacjach.
Dalej podjęto kwestię języka. Otóż, teraz jedynymi językami, które będzie można podać jako wymagane do podjęcia danej pracy, będą angielski i francuski.

Kenney dodał, że jest świadomy, iż niektóre firmy będą przeciwne zmianom. Rząd daje im jednak jasno do zrozumienia, że mają zrobić wszystko, by zatrudniać Kanadyjczyków, a nie od razu korzystać z programu. Przedstawiciele kanadyjskiej izby handlowej od razu powiedzieli, że wprowadzane zmiany uderzą w drobnych przedsiębiorców. Zdaniem przewodniczącej izby, w tego rodzaju firmach często jest tak, że miejsca pracy są obsadzane pracownikami z zagranicy albo nie są obsadzane w ogóle.

Rząd planuje jeszcze podjęcie konsultacji społecznych. Ekonomistka ds. rynku pracy Erin Weir powiedziała, że pracodawcy często pozorują zatrudnianie Kanadyjczyków, by otrzymać pozytywną ocenę w LMO. O nadużyciach związanych z programem mówi też Gil McGown, szef Alberta Federation of Labour. Jego zdaniem, program przyczynia się do obniżenia płac i szkodzi kształceniu przyszłych pokoleń.

 

 

Nielegalny strajk klawiszów

Calgary

Alberta Union of Provincial Employees (AUPE) został ukarany grzywną w wysokości 100 000 dolarów, po tym jak pracownicy służby więziennej mimo nakazu nie powrócili do pracy.

Sąd zarządził dalsze restrykcje, jeśli sytuacja się nie zmieni – grzywna może wzrosnąć do 250 000 dol., a nawet do 500 000. Sędzia John Rooke powiedział, że kwota 100 000 dol. ma być zapłacona natychmiast. Dodał, że banki są otwarte, co sam sprawdził. Wyrok został wydany w poniedziałek rano.
Stwierdził, że związek nie poinstruował należycie pracowników, że mają wrócić do pracy. Nakazał też związkowi usunięcie z Internetu wszystkich materiałów popierających akcję protestacyjną.

Strajk rozpoczął się w piątek w Edmonton Remand Centre. Alberta Labour Relations Board orzekł, że strajk jest nielegalny i pracownicy więzienia mają wrócić do pracy. Tymczasem do akcji przyłączyli się szeryfowie, pracownicy sądów, niektórych ośrodków i socjalni.

Dyrektor AUPE Guy Smith powiedział, że związek musi dokładnie zapoznać się z wyrokiem i zdecydować o możliwościach dalszego postępowania.
Z powodu strajku spowolnionych zostało wiele postępowań sądowych w prowincji. W przypadku, gdy sytuacja będzie się przedłużać, część trzeba będzie odroczyć. Strajk kosztował dotychczas prowincję 1,2 miliona dolarów dziennie – jest to koszt wynajęcia RCMP i policji z Edmonton i Calgary, które pilnują porządku w strajkujących zakładach.

Strajk rozpoczął się po tym, jak jeden ze strażników w nowym największym więzieniu w Kanadzie odmówił wykonania polecenia ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo.

Dwóch strażników zostało oddalonych na przymusowy urlop z uwagi na wypowiedzi dotyczące bezpieczeństwa pracy. Jeden z nich, Todd Ross, mówi, że jeden z młodych pracowników miał ciężkie przejścia z więźniami w nowym zakładzie, który dopiero od trzech tygodni przyjmuje osadzonych. Otoczyło go 72 skazanych, którzy domagali się przejścia na stołówkę.

Ross spodziewa się, że zostanie zwolniony. Na razie jednak nie wyciągnięto żadnych konsekwencji w stosunku do protestujących. Nowe więzienie zostało wybudowane zgodnie z koncepcją bezpośredniego nadzoru, nie posiada tradycyjnych barier i przegrodzeń.

 

 

Jak to na wiosnę...

Togo, Sask.

We wschodniej części prowincji doszło do wykolejenia się pociągu VIA Rail.

Jako przyczyna podawana jest woda, która rozmyła część torów. Na szczęście nie doszło do przewrócenia się wagonów. Pociąg jechał na trasie z Winnipegu do Churchill. Wykoleił się jeden wagon i dwie lokomotywy.

Jeden z silników zapalił się, jednak RCMP podaje, że pożar był niewielki i został natychmiast ugaszony.

 

 

Toronto

Rząd Ontario przymierza się do zmniejszenia kosztów ubezpieczeń samochodów. W tym celu zaproponowano ustawę, która jeśli zostanie przyjęta, będzie wiązać się z: obniżeniem składek ubezpieczeń o 15 proc., nałożeniem na firmy ubezpieczeniowe obowiązku udzielania zniżek za bezszkodową jazdę, wprowadzeniem możliwości żądania przez Nadzór Finansowy od ubezpieczeniodawców obniżenia składek czy rozszerzeniem kompetencji Nadzoru Finansowego, dzięki czemu zwiększy się jego zakres działań mających zapobiegać nadużyciom. Ponadto Komisja Nadzoru Finansowego będzie mogła rewidować i autoryzować ośrodki medyczne wydające opinie na potrzeby zawierania ubezpieczeń. Wprowadzenie nowej strategii ma doprowadzić do zmniejszenia opłat za ubezpieczenia na łączną kwotę 1,5 miliarda dolarów rocznie. Fakt ten na pewno ucieszy ponad 9 milionów kierowców w Ontario. Oznacza to obniżenie rocznej stawki ubezpieczeniowej średnio o 225 dolarów.

 

 

Mississauga

Burmistrz Hazel McCallion obchodziła swoje 92. urodziny. Filozoficzne stwierdziła, że ma nadzieję dożyć setki, ale nigdy nic nie wiadomo... Dodała, że dzięki obecnemu systemowi medycznemu osiągnięcie tak pięknego wieku jest możliwe. Przyjęcie na 150 osób zorganizował w swoim domu Haroon Khan zajmujący się sprzedażą nieruchomości. Wzięli w nim udział urzędnicy miejscy, radni, a nawet dwóch zagranicznych dyplomatów. Khan, prywatnie przyjaciel pani burmistrz, co roku od 15 lat wyprawia jej urodziny. Wypadają one w lutym, jednak w tym roku, ze względu na rozkład zajęć Khana, impreza odbyła się dopiero teraz. Mówi, że w ten sposób chce okazać szacunek dla jej pracy. Uważa, że żaden inny burmistrz w GTA nie zrobił dla swojego miasta tyle, ile McCallion dla Mississaugi. Pani burmistrz została obdarowana prezentami i kwiatami. Przy okazji świętowano też objęcie stanowiska szefa policji regionu Peel przez Jennifer Evans, która jest pierwszą kobietą pełniącą tę funkcję.

 

 

Toronto

Strajku w torontońskim zoo jednak nie będzie. Pracownikom udało się podpisać nową umowę zbiorową. Strajk był planowany na 18 maja – dzień otwarcia wystawy z pandami, które niedawno przybyły do Kanady, a na lotnisku witał je sam premier Harper. Zawarta umowa czteroletnia dotyczy m.in. corocznych podwyżek płac. Zarząd zoo podczas negocjacji wycofał się z większości swoich postulatów. Porozumienie osiągnięto w zeszły piątek o 2 po południu. Wynegocjowane warunki nie zostały jednak podane do wiadomości publicznej. Władze związku zawodowego cieszą się, że okres niepewności to już przeszłość. Związek zrzesza ponad 400 pracowników tego największego kanadyjskiego ogrodu zoologicznego.

 

 

Pickering

Mieszkańcy Pickering wyprowadzają swoje czworonogi na nieco krótszej smyczy, odkąd dowiedzieli się, że w jednym z parków w zeszły weekend znaleziono głowę psa. O niekompletnych szczątkach zwierzęcia w okolicy Altona Rd. i Finch Ave. E. zawiadomił policję jeden z przechodniów. Rzecznik Durham Regional Police powiedział, że może to być robota kojotów, jednak należy zwrócić uwagę, że rana psa była czysta i głowa wyglądała na odciętą za pomocą ostrego narzędzia. Stąd też możliwe, że zwierze padło ofiarą człowieka, który się nad nim znęcał. Rany zadawane przez kojoty są bardziej poszarpane. Dlatego ten przypadek jest zastanawiający. Reszty ciała zwierzęcia nie odnaleziono. Obroża była przy głowie.

 

 

Port Credit

OPP z Port Credit podało, że około 5.45 rano w poniedziałek otrzymało zgłoszenie o kierowcy, który poruszał się pod prąd północną nitką autostrady 410 w okolicach Derry Road. Pojazd został zatrzymany niedaleko skrzyżowania z autostradą 401. Kierowcą okazał się 28-letni Singh Soos z Brampton. Usłyszał zarzuty niebezpiecznej jazdy i prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.

 

 

Mississauga

W jednym z wieżowców w centrum miasta we wtorek wybuchł pożar. Miało to miejsce na 11. piętrze budynku stojącego w pobliżu skrzyżowania Hurontario i Eglinton. Strażacy ugasili ogień, zanim sytuacja stała się poważna. Przeprowadzono jednak ewakuację budynku. Nikt nie odniósł obrażeń. Straż pożarna bada przyczyny zdarzenia.

 

 

Mississauga

Na 9 maja zaplanowano spotkanie w związku z planami założenia bezprzewodowego Internetu w szkołach administrowanych przez Peel District School Board. Spotkanie rozpocznie się o 7 wieczorem w Port Credit Legion. Projekt o wartości 7 milionów dolarów jest już w połowie zakończony, jednak grupa rodziców zgłosiła zastrzeżenia co do wpływu promieniowania generowanego przez nadajniki WiFi na zdrowie uczniów. Kuratorium twierdzi, że przeprowadzono odpowiednie ekspertyzy i obawy nie potwierdziły się. Podczas spotkania o promieniowaniu elektromagnetycznym ma mówić profesor Trent University Magda Havas.

 

 

Ottawa

Telefon z kosmosu ma pomóc plastikowym banknotom. A dzwoni Chris Hadfield z międzynarodowej stacji kosmicznej. Hadfield jest znany z publikowania na Twitterze zdjęć z przestrzeni kosmicznej i klipów gitarowych. Telefon zaczął dzwonić podczas oficjalnej prezentacji nowych banknotów. Astronauta powiedział, że nawet z kosmosu widać, jak Kanada się rozwija. A grafika na nowym banknocie pięciodolarowym ma nam pokazać postęp technologiczny, w którym uczestniczymy. Nowe polimerowe banknoty znajdą się w obiegu w listopadzie. Bank centralny podaje, że są dwa i pół razy bardziej trwałe od tradycyjnych.

 

 

 

Można się bronić, ale z czuciem

Markham

W zeszłym tygodniu w Markham miał miejsce incydent, na skutek którego jedna osoba trafiła do szpitala, a dwóm postawiono zarzuty. Dwóch braci, Alexandru i Marius Truta, natknęło się na trzech mężczyzn, którzy próbowali w środku nocy wedrzeć się do garażu w ich domu. Wybuchła sprzeczka, dwóch prawdopodobnych włamywaczy uciekło, a trzeci został raniony. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Bracia zostali oskarżeni o napaść. Na razie nie wiadomo, kto zawiadomił policję.

Jakkolwiek obrona przed włamywaczami jest jak najbardziej legalna, problem polega na ocenie, jakiej siły można użyć. Czy podjęte działania zostaną zakwalifikowane jako obrona konieczna, czy też zdaniem sądu użyte środki będą ocenione jako nieadekwatne i nieuzasadnione.
Kanadyjskie prawo o obronie koniecznej zostało znowelizowane w zeszłym roku. Chodzi o ustawę C-26.

Braci dotyczyć będzie rozdział 35 Kodeksu karnego. Jest tam zapis mówiący o tym, że obrona nieruchomości nie jest uznawana za napaść, jeśli broniący mają uzasadnione obawy, że ktoś nieuprawniony ma zamiar wejść, wchodzi lub wszedł do danej nieruchomości z zamiarem kradzieży lub zniszczenia mienia.

 

 

Nowa premier o utopionych milionach

Queen's Park

Premier Kathleen Wynne zaapelowała o cierpliwość w oczekiwaniu na publikację raportu audytora generalnego w sprawie wycofania się z budowy elektrowni w Oakville. Dodała, że Ontario Power Authority (OPA) cały czas podaje inny łączny koszt zawieszenia inwestycji.

Kilka godzin po podaniu przez dyrektora OPA Colina Andersena przybliżonego kosztu wycofania się z budowy elektrowni w wysokości 310 milionów dolarów, Wynne zeznawała pod przysięgą przed komisją badającą tę sprawę. Jako premier mogła odmówić zeznań, chciała jednak w ten sposób zaświadczyć o przejrzystości działań rządu. Miała wyjaśnić, dlaczego jej rząd uparcie odwołuje się do sumy 40 milionów. Wtedy stwierdziła, że chce podawać liczby, które mają pokrycie. Poza tym wyjaśniła, że zwróciła się z prośbą o kontrolę do audytora generalnego i czeka na jej wynik.

Audytor zakończył rewizję sprawy z elektrownią w Mississaudze. Jeśli chodzi o Oakville, wynik jego pracy ma być znany przed końcem lata.
Wynne zeznała też, że nie brała udziału w podejmowaniu decyzji o przeniesieniu inwestycji, a wynikała ona z nacisków miejscowej ludności, a nie z chęci utrzymania stanowisk. O zaniechaniu budowy elektrowni w Mississaudze dowiedziała się z mediów.

Wcześniej tego dnia OPA przekazała komisji nowe szacunki kosztów decyzji rządu. Zewnętrzni konsultanci wycenili to kontrowersyjne posunięcie na 241 milionów, a OPA po wszelkich aktualizacjach na 310 milionów. Szef OPA zaznaczył, że dane te mogą jeszcze ulegać zmianie. miarę ujawniania nowych informacji, co nie jest zaskoczeniem w przypadku inwestycji na tak dużą skalę.

Opozycja komentując tę wypowiedź zarzuca rządowi wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Podawane 40 milionów to, powołując się na wypowiedzi dyrektora OPA, część pieniędzy, której nie da się odzyskać.

 

 

Kierowcy schoolbusów mają kontrakt

Toronto

Osiągnięto porozumienie z kierowcami autobusów szkolnych dowożących uczniów zarówno do szkół katolickich, jak i publicznych. Około 600 kierowców zrzeszonych w CAW Local 4268 groziło strajkiem od środy, jeśli negocjacje nie zakończą się do południa we wtorek. Na szczęście skończyły się godzinę przed wyznaczonym terminem.

Rozmowy toczyły się od miesiąca. Kwestia budzącą najwięcej kontrowersji były płace kierowców. Przewodniczący związku byli zdeterminowani. Podobnie druga strona, czyli Stock Transportation, twierdziła, że złożyła kierowcom dobrą ofertę i chce kontynuować rozmowy. W poniedziałek przedstawiciele Stock Transportation przekazali, że w wielu kwestiach porozumienie zostało już osiągnięte i liczą na ich dobrą wolę podczas kolejnego spotkania.

Strajk, gdyby się odbył, według szacunków kuratoriów odczułoby 4190 uczniów. Zdaniem związku, byłoby to nawet 6000. W zeszłym tygodniu związek przekazał, że nowe zasady wprowadzone przez rząd kilka lat temu doprowadziły do obniżenia płac. Rozszerzyły one procedury przetargowe na usługi transportowe. Dlatego związek domaga się rewizji procesu składania zapytań ofertowych i podjęcia decyzji, które przywrócą stabilność w branży.

 

 

Zwolniony za obronę tradycji nadal walczy

Oakville

Dwa lata po zwolnieniu Damiana Goddarda z Rogers Sportsnet uruchomił on nową stronę internetową. Powodem zwolnienia było opowiedzenie się za tradycyjną formą małżeństwa na portalu Twitter. Twierdzi, że właśnie jako katolik musiał zrobić to, co zrobił.

Goddard mówi, że to wydarzenie zmieniło go i teraz postanowił zaangażować się w tworzenie internetowej telewizji Ignite TV – kanału dla ludzi, którzy cenią wolność wyznania, jak sam mówi. Strona jest ciągle rozwijana. O wszystkich nowościach pisze na swojej dotychczasowej stronie www.Damian-Goddard.com.
Goddard poparł na Twitterze agenta drużyny hokejowej, Todda Reynoldsa. Reynolds skrytykował Seana Avery'ego z New York Rangers za publiczne opowiedzenie się za małżeństwami homoseksualnymi.

Goddard wystąpił w swojej sprawie do kanadyjskiej Komisji Praw Człowieka. Twierdził, że został zwolniony z powodów religijnych. Jego pracodawca zaprzecza, by kwestie religijne miały jakikolwiek związek z decyzją. Komisja nie poparła jednak jego wniosku. Goddard zapowiada apelację.

 

 

Loblaw wypłaci zapomogi w Bangladeszu

Toronto

Loblaw zapowiada wypłacenie zapomóg dla rodzin, których członkowie stracili życie w zawalonej fabryce odzieży w Bangladeszu. W wypadku, który miał miejsce w poprzednią środę, straciły życie 382 osoby. Liczba ta prawdopodobnie wzrośnie, ponieważ ratownicy ciągle znajdują pod gruzami kolejne ofiary.
W związku z wypadkiem w poniedziałek odbyło się spotkanie rady handlowców, aby dyskutować nad warunkami pracy i wyzyskiem w Trzecim Świecie. Było ono zamknięte dla prasy. Wzięli w nim udział przedstawiciele sieci Loblaw i Sears, miały pojawić się także osoby z Walmartu i Reitmana.

Loblaw jest jedyną firmą, która przyznała, że korzystała z pracy zawalonej fabryki. Zakład zatrudniał 3122 pracowników. Przedstawiciele sieci udali się do Bangladeszu, aby rozmawiać o przyczynach wypadku i bezpieczeństwie pracy. Podobnie zareagowali inni handlowcy, np. sieć Primark z Wielkiej Brytanii zaoferowała rekompensatę pieniężną i jedzenie dla ofiar. Podobne działania podejmowane przez wielkie sieci handlowe są istotnym sygnałem dla właścicieli fabryk w krajach Trzeciego Świata. Pokazują bowiem, że warunki pracy w zakładach produkcyjnych nie są im obojętne i powinny spełniać określone standardy.

Klienci też nie pozostają obojętni. Niektórzy kupujący w Eaton Centre przyznają, że teraz będą bardziej świadomi, jakie produkty kupują. Czy jednak można zrobić coś przeciwko wyzyskowi w fabrykach odzieży? Pracownicy zawalonej fabryki zarabiali średnio 38 dolarów miesięcznie. Znajomość takich faktów zmienia podejście kupujących.

Część z nich może zdecyduje się odłożyć rzecz z etykietą "made in India" czy "made in Bangladesh", a jeśli nawet nie, to zastanowi się dwa razy.

 

 

Stephen Poloz nowym szefem Bank of Canada

Ottawa

Nowym prezesem kanadyjskiego banku centralnego został w czwartek Stephen Poloz, były szef Export Development Canada. Decyzja była zaskoczeniem dla obserwatorów. Ogłaszając ją, minister finansów Jim Flaherty powiedział, że proces poszukiwania nowego szefa banku emisyjnego był żmudny a kandydatów szukano na całym świecie.

Poloz będzie kierował bankiem przez następne siedem lat. Pochodzi z Oshawy, ma doktorat z ekonomii na University of Western Ontario.

 

 

Energia ponownie w górę

Toronto

1 maja wzrosły opłaty za elektryczność. Powodem podwyżki jest wzrost cen energii pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych. Ontario Energy Board szacuje, że przeciętny klient zapłaci 3,63 dol. miesięcznie więcej, czyli rachunki będą średnio wyższe o 2,9 proc. Osoby, które zawarły umowę przez sprzedawców energii elektrycznej, nie odczują skutków podwyżki.

Ceny 1 kilowatogodziny wzrosną o około pół centa niezależnie od pory. Stawka poza szczytem, czyli w weekendy, dni świąteczne i dni powszednie między 7 wieczorem a 7 rano, wyniesie 6,7 centa za 1 kWh (wzrost o 0,4 centa); w średnim szczycie, czyli w dni powszednie w godzinach od 7 do 11 rano i od 5 do 7 wieczorem – 10,4 centa za 1 kWh (podwyżka o 0,5 centa); w szczycie, czyli w dni powszednie między 11 rano i 5 po południu – 12,4 centa za 1 kWh (więcej o 0,6 centa).

Ontario Energy Board ustala ceny energii elektrycznej dwa razy w roku.

Nie tylko opłaty za prąd wzrosną. Wzrosną też opłaty recyklingowe wliczane w ceny telewizorów większych niż 29-calowe, telefonów, automatycznych sekretarek, aparatów fotograficznych, samochodowych odbiorników radiowych, drukarek, kopiarek i komputerów przenośnych.

 

 

Kasyno - jeszcze nieprzesądzone

Toronto

Głosowanie w sprawie budowy kasyna na wniosek burmistrza Forda zostało przesunięte na 21 maja. Wcześniej w tej kwestii radni mieli głosować podczas jednego z comiesięcznych posiedzeń rady, które wypada w dniach 7-8 maja. Burmistrz stwierdził jednak, że program takich spotkaniach, jest już wystarczająco wypełniony, dlatego lepiej będzie zwołać dodatkowe spotkanie poświęcone tylko sprawie kasyna. Wśród radnych słychać głosy, że Ford odwleka głosowanie, żeby móc dłużej lobbować. Jednak wynik jest przesądzony. Aby projekt przeszedł, musi być poparty przez 23 z 45 radnych. Na razie wszystko wskazuje na to, że przeciwko powstaniu kasyna zagłosuje 25 osób.

 

 

Rabin upomniany przez policję

Toronto

Inspektor Ricky Veerappan z biura ds. różnorodności i równości policji regionu York przyznał, że on i inni oficerowie spotkali się z rabinem Mendlem Kaplanem z Chabad Flamingo Synagogue, by wyrazić swoje zastrzeżenia co do planowanego wystąpienia Pameli Geller, która znana jest z ostrej krytyki radykalnego islamu. Protestowała przeciwko budowie meczetu w pobliżu strefy zero w Nowym Jorku. Po rozmowie z policją rabin Kaplan odwołał wykład Geller planowany na 13 maja, który miał być sponsorowany przez Jewish Defence League (JDL). Meir Weinstein z JDL stwierdził tylko w kontekście radykalnych islamistów, że policja przymyka oczy tam, gdzie właśnie powinna mieć je szeroko otwarte. Spotkanie z Geller ma być przeniesione w inne miejsce.

 

 

Zabójca "nielegalnie wyszedł" z więzienia

Orillia, Ont.

Policji udało się aresztować mężczyznę, który nielegalnie wyszedł z więzienia i zamówił taksówkę do kasyna.

Luigi Boni odsiaduje w Beaver Creek w Gravenhurst dożywocie za zabójstwo drugiego stopnia. Został uznany także za winnego kradzieży, włamania, rabunku i niebezpiecznej jazdy. Aresztowano go we wtorek w Barrie. Uciekinier poddał się dobrowolnie.

Teraz usłyszy zarzut ucieczki z aresztu. Kanadyjskie służby penitencjarne i więzienie Beaver Creek prowadzą dochodzenie.

 

 

Tego nie można pisać!

Mississauga

Andrew Ciastek, agent nieruchomości pracujący dla RE/MAX Realty One, będzie musiał przeprosić za treści zamieszczone w firmowanym przez niego biuletynie real estate i przekazać darowiznę do wybranej organizacji charytatywnej. Biuletyny trafiły do mieszkańców Lorne Park i Port Credit na początku tego tygodnia. Ciastek twierdzi, że podczas doboru materiałów do druku nie miał żadnych złych intencji.

Nie spodobał się artykuł, w którym omówione były badania amerykańskiej socjolog dotyczące bezrobocia wśród dzieci par homo- i heteroseksualnych. Wynika z nich, że osoby, które miały dwóch tatusiów lub dwie mamusie, trzy razy częściej pozostają bez pracy. Ciastkowi zarzucono homofobię.

Jeden z mieszkańców Lorne Park próbował skontaktować się w tej sprawie z RE/MAX, jednak bezskutecznie. Zgłosił więc sprawę do ontaryjskiej rady real estate, komisji praw człowieka i policji regionu Peel.

Wysokość kary pieniężnej za tego rodzaju przewinienie może wynosić do 25 000 dolarów. Agent może też zostać wykluczony z rady. Agenci, jako osoby wykonujące niezależny zawód, nie mają obowiązku konsultowania treści zamieszczanych w swoich biuletynach.

 

 

W obronie pełnej ścieżki życia

Quebec

City Biskupi z Quebecu wyrazili pełne poparcie dla marszu, który przejdzie ulicami Quebec City 18 maja. Jego organizatorem jest Rassemblement québécois contre l'euthanasie (Quebec Rally Against Euthanasia). Hasłem przewodnim akcji jest "Euthanasia in our province? No Thanks!". Wydarzenie ma być głośnym wyrażeniem sprzeciwu wobec polityki rządu, który chce otworzyć tylne drzwi procederowi eutanazji, nazywając go "pomocą medyczną w umieraniu".

Biskupi pod przewodnictwem bpa Noela Simarda wydali oświadczenie prasowe, w którym zachęcają mieszkańców prowincji do przyłączenia się do demonstracji i powiedzenia "nie" eutanazji i wspomaganym samobójstwom, jakkolwiek by ją nazywać, przy jednoczesnym poparciu podnoszenia jakości opieki paliatywnej. O polityce rządu bp Simard mówił podczas marcowego zebrania plenarnego biskupów. Stwierdził, że jest to najważniejsza obecnie kwestia.

Organizatorzy marszu chcą, żeby wysiłki legislacyjne poszły właśnie w kierunku zapewnienia wszystkim potrzebującym wysokiej jakości opieki paliatywnej. Na tym ma polegać zachowanie godności człowieka pod koniec jego życia.

Marsz rozpocznie się dokładnie w południe 18 maja przed Narodowym Muzeum Sztuk Pięknych. Samo przejście będzie mieć miejsce o 1.45, trasa powiedzie wzdłuż Grande-Allée.

 

 

Będą wyławiać rozkojarzonych

Mississauga

Podczas ostatniej akcji policji regionu Peel polegającej na zwróceniu szczególnej uwagi na kierowców, którzy w trakcie jazdy rozmawiają przez telefon lub piszą smsy, zatrzymano 343 osoby.

Akcja trwała od 22 do 28 kwietnia. Policjanci zapowiadali zero tolerancji dla kierowców, którzy nie skupiają swojej uwagi na jeździe. Celem akcji była poprawa bezpieczeństwa – rozproszeni kierowcy powodują znaczną część wypadków.

W tym roku podczas tego szczególnego tygodnia wystawiono 6 proc. mandatów więcej niż przed rokiem.
Za używanie telefonu, który jest trzymany w ręku, grozi mandat w wysokości 155 dolarów.

 

 

Zeskrobywanie ogłoszeń ze słupów

Mississauga

Czas na oczyszczenie miasta z reklam naklejanych na znakach i sygnalizacji świetlnej. Problem ten poruszyła burmistrz Hazel McCallion. Ostro stwierdziła, że takie naklejki doprowadzają ją do wściekłości. Dotyczą dosłownie wszystkiego – od zapisów na soccer, usług wróżek, po wyprowadzanie psów i wywóz śmieci.

Problem w tym, że naklejek wcale nie da się tak łatwo usunąć. Klej trzyma mocno i trzeba je zeskrobywać. Ed Sajecki z komisji ds. planowania i budowy powiedział, że miasto do tych prac co roku wynajmuje sześciu studentów. W zeszłym roku takiemu zespołowi oczyszczającemu udało się usunąć około 30 000 naklejanych ogłoszeń.

 

 

Płetwy rekina dzielą ludzi

Mississauga

Powraca problem zakazu sprzedaży produktów z płetw rekina. Projekt ustawy Fina Donnelly'ego regulującej ten problem został niedawno odrzucony przez parlament federalny. W Toronto podejmowano próby wprowadzenia przepisu dotyczącego produktów z płetw rekina, ale sąd uznał, że zagadnienie to leży poza kompetencjami władz miasta. Rada miejska w Mississaudze ma się zająć przepisem w środę. Radna Pat Mullin wyraziła nadzieję, że podejmowanie tego problemu przez poszczególne miasta zwróci uwagę Ottawy na brak akceptacji dla okaleczania zwierząt. Z kolei Mississauga Chinese Business Association nie godzi się na wprowadzenie przepisu i organizuje demonstrację. Co więc będzie dalej z zupą z płetwy rekina? Czas pokaże...

piątek, 26 kwiecień 2013 12:34

Przegląd tygodnia

Napisane przez

wiadomosci17

Imigracja nie powinna obniżać płac

Ottawa

Szef Bank of Canada Mark Carney mówi, że kontrowersyjny program imigracyjny dla pracowników czasowych nie może być narzędziem, które przyczyni się do obniżenia płac i zapełnienia stanowisk wymagających mniejszych umiejętności. 

Carney przemawiał w komitecie finansowym parlamentu przed wyjazdem do Londynu. Jego wystąpienie trwało dwie godziny. Poruszył w tym czasie także inne tematy, jak np. podniesienie podatków od towarów importowanych z 72 krajów, sytuację na rynku pracy czy różnice cen tych samych towarów w Kanadzie i USA.

Sprawa korzystania przez banki z programów imigracyjnych stała się ostatnio wyjątkowo głośna. RBC publicznie przeprosił pracowników, którzy ucierpieli na skutek outsourcingu. iGATE, firma pośrednicząca w sprowadzaniu pracowników z Indii, była już wcześniej karana w USA za dyskryminację.

Carney powiedział, że problem deficytu pracowników o odpowiednich kwalifikacjach nie występuje jedynie w Kanadzie. Tyle że w innych państwach raczej się organizuje szkolenia, a nie sprowadza pracowników z Azji. Z drugiej strony, kanadyjski rynek pracy ma opinię wyjątkowo elastycznego. Szef Bank of Canada dodał, że w ramach wspomnianego programu imigracyjnego należałoby raczej sprowadzać pracowników o wysokich kwalifikacjach. Co do stanowisk mało wymagających należałoby raczej pomyśleć o podniesieniu płac, by zachęcić Kanadyjczyków.
Jeśli chodzi o stopy procentowe, to Carney stwierdził, że na razie będą utrzymane na obecnym, rekordowo niskim poziomie. Decydują o tym trzy czynniki: niewykorzystane możliwości gospodarcze, presje inflacyjne i zadłużenie gospodarstw domowych.

W jednej kwestii Carney zgodził się z opozycją – w kwestii obłożenia dodatkowymi opłatami towarów importowanych z 72 państw. Stwierdził, że właściwie jedynym celem podwyższenia cła na ponad 1000 rodzajów produktów jest wygenerowanie dodatkowych 350 milionów dolarów w budżecie. Zwrócił też uwagę na inny aspekt, podejmowany przez rząd, a mianowicie na pomoc kanadyjskim producentom, by ich towary mogły konkurować z tymi sprowadzanymi z zagranicy.

Co do cen w Kanadzie i USA szef Bank of Canada powiedział, że sytuacja i tak się poprawiła – początkowe różnice rzędu kilkunastu procent zostały zmniejszone do około ośmiu dzięki zwiększeniu konkurencji na kanadyjskim rynku i próbom zachęcenia Kanadyjczyków, by nie jeździli na zakupy na południe. 

Różnica jednak będzie istnieć zawsze, co wiąże się ze specyfiką każdego z rynków, mniejszą produkcją w Kanadzie i stosunkowo większym kosztem zatrudnienia.

 


Huntsville

W ostatni weekend powodzie nawiedziły centralne Ontario. Siedem miast ogłosiło stan alarmowy, który odwołano dopiero w poniedziałek. Miały miejsca liczne podtopienia, drogi były nieprzejezdne, a część osób była zmuszona do opuszczenia swoich domów. Najbardziej ucierpiały Huntsville i Kawartha Lakes. W Huntsville stan alarmowy ogłoszono w piątek. Mieszkańcy mówili, że nie pamiętają, żeby kiedykolwiek poziom wody był wyższy. Burmistrz miasta Claude Doughty przyznał, że usuwanie szkód potrwa wiele miesięcy i pochłonie wiele milionów dolarów. W Kawartha Lakes kilka domów znalazło się w niebezpieczeństwie, ich mieszkańców ewakuowano. W celu walki z wodą rozdano 7000 worków z piaskiem. Tutejszy burmistrz, Ric McGee, też wyraża obawy związane z usuwaniem skutków podtopień. Prowincyjne Ministerstwo Zasobów Naturalnych wydało ostrzeżenia także dla północnego Ontario, w tym dla okolic Parry Sound i North Bay. Na szczęście prognozy na następne dni były lepsze. Minister bezpieczeństwa społecznego Madeleine Meilleur rozmawiała już z władzami podtopionych miast. Poszkodowani mają otrzymać rządową pomoc.

 

 

Toronto

Minister finansów Charles Sousa 2 maja przedstawi budżet prowincji. Na razie przemawiając w Economic Club of Canada stwierdził, że deficyt wyniesie 9,8 miliarda dolarów. Jest to o 5 miliardów mniej niż przewidywano w zeszłym roku. Jest to pierwszy budżet za rządów premier Kathleen Wynne.

 

 

Halifax

Alarmujące są przypadki samobójstw ofiar aktów przemoc seksualnej wśród nastolatków. Scenariusz zdarzenia często jest podobny – pijana ofiara jest wykorzystywana przez grupę chłopaków, którzy następnie upubliczniają filmy lub zdjęcia przedstawiające zdarzenie. Taka była przyczyna samobójstwa 17-letniej Rehtaeh Parsons na początku tego miesiąca. Stało się to w Cole Harbour, N.S., kiedy kilka miesięcy po prawdopodobnym zgwałceniu dziewczyny przez czterech chłopaków okazało się, że w telefonie jednego z nich zostało zdjęcie z tej imprezy. Podobne dwa przypadki miały ostatnio miejsce w Stanach Zjednoczonych. Pytanie, co się dzieje w umysłach młodocianych sprawców przestępstw. Peter Jaffe z Centre for Research and Education on Violence Against Women and Children na Western University zastanawia się, skąd biorą się wzorce takich postępowań. Jego zdaniem, jedną z możliwości jest dostęp nastolatków do pornografii, również zawierającej akty przemocy. Z badań przeprowadzonych w USA wynika, że 70 proc. młodzieży w wieku 15–17 lat oglądało pornografię. Z kolei statystyki kanadyjskie pokazują, że chłopcy już w wieku 10 lat są narażeni na zetknięcie się z tego typu treściami. A wśród 20-latków trudno znaleźć mężczyznę, który by ich nigdy nie oglądał.

 

 

Ottawa

Roczna inflacja spadła w marcu do 1 proc. z wcześniejszej wartości 1,2 proc w lutym. Tym samym zmniejszyła się presja wywierana na Bank of Canada w związku z podniesieniem stóp procentowych. Jako główny powód niskiej inflacji podaje się również niskie ceny paliw. Stopy procentowe utrzymują się na rekordowo niskim poziomie od września 2010. Teraz, ponieważ według prognoz inflacja może osiągnąć 2 proc. dopiero w połowie 2015 roku, zmiany stóp procentowych można spodziewać się nie wcześniej niż w drugiej połowie 2014 roku. Kanadyjska gospodarka próbuje konkurować z rynkami zagranicznymi. Nie pomaga temu silny dolar. Ceny benzyny w ciągu 12 miesięcy liczonych od marca 2012 do marca 2013 spadły o 0,3 proc. w porównaniu z wartością 3,9 proc. obliczoną dla przedziału od lutego do lutego. Ceny żywności natomiast w ostatnich 12 miesiącach wzrosły o 1,8 proc.

 

 

Ottawa

Robert Fonberg, jeden z bardziej wpływowych i kontrowersyjnych polityków, ogłosił w poniedziałek swoją rezygnację ze stanowiska wiceministra obrony po latach sprawowania urzędu. Wiadomość ta pozostała w cieniu, zagłuszona przez doniesienia o aresztowaniach niedoszłych terrorystów. Fonberg miał wpływ na decyzje od wojny w Afganistanie po wielomilionowy system zamówień w armii. Przez niektórych uważany za skrajnie aroganckiego, przez innych za surowego, ostatnio był na językach po tym, jak audytor generalny Michael Ferguson kontrolował wart 45 miliardów dolarów projekt samolotu F-35. Wtedy wielu spodziewało się jego rezygnacji, ale Fonberg przetrwał burzę. Obecnie jego obowiązki przejmie Richard Fadden, który przez ostatnie cztery lata pracował jako dyrektor kanadyjskich służb wywiadowczych. Premier Harper powiedział, że 13 maja Fonberg zostanie specjalnym doradcą Wayne'a Woutera.

 

 

Sofia

Kobieta, która w latach 90. imigrowała z Iranu do Kanady, została niedawno zatrzymana w Bułgarii – prawdopodobnie jest irańską agentką. Źródło, którego nie można ujawnić, podało, że posługiwała się kanadyjskim paszportem. W połowie lat 90. przybyła do Kanady, prosząc o azyl. Następnie otrzymała kanadyjskie obywatelstwo i właśnie paszport, który dał jej właściwie nieograniczone możliwości podróżowania. Około 50-letnia dziś kobieta przyjechała do Sofii z Istambułu kilka tygodni po tym, jak w dokonanym przez Hezbollah zamachu na autobus w bułgarskim Burgas zginęło 5 izraelskich turystów i kierowca. Wśród osób stojących za zamachem był mężczyzna również posługujący się kanadyjskim paszportem. Dlatego też zwrócono uwagę na aresztowaną kobietę. Została zatrzymana podczas pierwszego dnia pobytu w Sofii, w Chabad, gdzie m.in. mieści się synagoga.

 

 

Chcieli nam wykoleić pociąg

Toronto

W poniedziałek policja udaremniła próbę wykolejenia pociągu VIA Rail relacji Nowy Jork – Toronto. Sprawcy byli powiązani z Al-Kaidą. Aresztowanie było zwieńczeniem trwającego osiem miesięcy śledztwa, określanego jako "Project Smooth", prowadzonego przez agencje kanadyjskie, FBI i amerykański Departament Spraw Wewnętrznych. Pomagali przy nim członkowie społeczności muzułmańskiej. Był to pierwszy atak planowany przez Al-Kaidę w Kanadzie.

Dwaj zatrzymani mężczyźni to 30-letni Chiheb Esseghaier, Tunezyjczyk mieszkający w Montrealu, posiadający wizę studencką, i 35-letni Raed Jaser, Palestyńczyk mieszkający w Toronto. W sądzie stawili się we wtorek. Postawiono im zarzuty spiskowania w celu popełnienia morderstwa i powiązania z grupą terrorystyczną.

Niedoszli zamachowcy prawdopodobnie otrzymywali wskazówki od grup Al-Kaidy działających w Iranie, państwie, w którym schronili się niektórzy członkowie tej organizacji po ucieczce z Afganistanu. Nie ma żadnych dowodów na to, że spisek był finansowany przez władze Iranu.

RCMP przekazała, że zamach był w fazie planowania. Gdyby został przeprowadzony, wiele niewinnych osób zostałoby zabitych lub rannych, stwierdził podkomisarz James Malizia z RCMP.

Po aresztowaniach przywódcy społeczności muzułmańskich w Toronto zostali wezwani przez telefon lub e-mail na spotkanie, które odbyło się o 2.30 po południu. Niektórzy z nich wyrażali obawy, że związek aresztowanych z islamem negatywnie odbije się na stosunku do muzułmanów mieszkających w Kanadzie.

O 3.20 jeden z podejrzanych przybył na lotnisko Buttonville na północy Toronto. Z samolotu wysiadł w kajdankach na rękach i nogach w eskorcie policji. Następnie został przewieziony samochodem.

Do mieszkania Jasera policja przybyła około godziny 1 po południu. Mężczyzna mieszkał w piwnicy przez około roku wraz z partnerką. Sąsiedzi stwierdzili, że regularnie widzieli go w ogrodzie z czterema czy pięcioma mężczyznami w tradycyjnych strojach muzułmańskich. Policja otrzymała potem zgłoszenie od członka społeczności muzułmańskiej, że któryś z nich głosi radykalne poglądy. Hussein Hamdani z North American Spiritual Revival powiedział potem, że Kanadyjczycy muszą zrozumieć, że wyznawcom Allaha też zależy na bezpieczeństwie.

Zatrzymani najprawdopodobniej zrobili rozeznanie na trasie przejazdu pociągu VIA Rail z Nowego Jorku. Starali się wybrać takie miejsce zamachu, w którym skala szkód byłaby jak największa. Mężczyźni rozważali przypuszczalnie podłożenie bomby na torach, nie oznacza to jednak, że nie brali pod uwagę prostszych metod wykolejenia składu.

RCMP zapewnia, że mimo zdolności zatrzymanych do przeprowadzenia zamachu, nie ma niebezpieczeństwa dla społeczeństwa, pracowników kolei i pasażerów. Infrastruktura kolejowa tez nie jest zagrożona.

Scenariusz zamachu miał odpowiadać strategii Al-Kaidy, która polega na atakowaniu słabych punktów Stanów Zjednoczonych. Nie ma tu znaczenia fakt, że wśród pasażerów znalazłoby się wielu Kanadyjczyków czy przedstawicieli innych narodowości. Organizacja terrorystyczna już wcześniej przypuszczała ataki na środki transportu publicznego, ponieważ potencjalnie wiąże się to z dużą liczbą ofiar.

Jeśli zaangażowanie Al-Kaidy zostanie udowodnione, będzie to coś niecodziennego. Grupa poniosła duże straty po 11 września. Oficerowie wywiadu twierdzą, że siły terrorystyczne uległy rozproszeniu.

 

 

Myto za wjazd do USA?

Ottawa

Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu Zagranicznego zamierza ostro protestować przeciwko planom USA dotyczącym pobierania opłat od samochodów i pieszych przekraczających granicę.

Amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego chce, żeby Kongres poparł projekt wprowadzający odpłatne przekraczanie granic z Kanadą i Meksykiem. Obecnie opłaty są pobierane od podróżnych przekraczających granicę na lotniskach i drogą morską. Do tej pory nie trzeba było jednak płacić za wjazd do USA samochodem, autobusem czy pociągiem. Opłata mogłaby być dodana do istniejącego cła lub wliczona w cenę biletu autobusowego czy kolejowego. Na razie jednak nie wiadomo, jaka miałaby być jej wysokość. Studium dotyczące zasadności wprowadzenia opłaty ma powstać w ciągu 9 miesięcy.

Urzędnicy w Ottawie argumentują, że jest to posunięcie, które negatywnie wpłynie na handel między państwami i odbije się na sytuacji ekonomicznej. Kanadyjczycy wydają rocznie ponad 21 miliardów dolarów w Stanach. Ze względu na zakłady Chryslera granicę w Windsor-Detroit codziennie przekracza 1600 osób. Wpływ na gospodarkę podkreśla też Brian Masse, poseł z Windsor West. Dodaje, że NDP wystosuje list w tej sprawie do ministra bezpieczeństwa publicznego Vica Toewsa i ministra spraw zagranicznych Johna Bairda. Kanadyjski konsul generalny w Detroit, Roy Norton, uważa, że propozycja nie przejdzie. Sprzeciw wyraża też Canadian Snowbird Association.

 

 

Leczą traumę ekstazą

Ottawa

Grupa żołnierzy, policjantów i ofiar przemocy seksualnej bierze udział w programie leczenia przewlekłego zespołu stresu pourazowego. Może nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że podczas leczenia podawane są im 9-gramowe tabletki metylenodioksymetamfetaminy, znanej jako ecstasy. Tabletki są sprowadzane ze Szwajcarii, co wymagało od prowadzących badania uzyskania odpowiedniego pozwolenia na import zakazanej substancji. Podobnie trzeba było sprostać wymaganiom dotyczącym przechowywania narkotyku. Andrew Feldmar, psycholog uczestniczący w badaniach, mówi, że naukowcy mieli możliwość zakupu ecstasy po prostu na ulicy, jednak chodziło o to, żeby podawana substancja była czysta i legalna. Podobne badania są prowadzone w Stanach Zjednoczonych i w Europie przez Multidisciplinary Association for Psychedelic Studies. Aby podjąć je w Kanadzie, naukowcy czekali przez długie lata na zgodę Health Canada i Institutional Review Board. Problem jest też natury psychologicznej – w końcu ecstasy jest narkotykiem, znane są przypadki śmierci po zażyciu go. Feldmar twierdzi jednak, że substancji można używać w celach leczniczych, wszystko zależy od dawki i okoliczności, w jakich jest zażywana. Psycholog mówi, że osoby cierpiące na zespół stresu pourazowego dzięki niej będą mogły poradzić sobie z traumą, odbudować poczucie bezpieczeństwa i zaufanie.

W badaniach bierze udział 12 osób, na które nie działa żaden konwencjonalny sposób leczenia. Poza tym organizatorzy otrzymali około 40 zgłoszeń innych osób, które chciałyby brać udział w badaniach. Po zażyciu dawki narkotyku pacjenci pozostają pod obserwacją przez osiem godzin.

 

 

Żołnierz zamieszany w przemyt broni

Montreal

Śledztwo w sprawie międzynarodowego przemytu broni zakończyło się postawieniem żołnierzowi z Quebecu ponad 30 zarzutów. Ontaryjska policja i służby graniczne dokonały przeszukania kilku miejsc, które ujawniły setki sztuk broni, części, wyposażenia i nabojów. Zabezpieczono też dokumentację dotyczącą produkcji zakazanych części i wykonywania nielegalnych przeróbek broni, a także komputer, dyski przenośne i samochód.
OPP mówi, że zarekwirowane części pozwalały na przerabianie broni półautomatycznej na automatyczną, a także używanie większych magazynków. W śledztwie brały też udział policja prowincyjna z Quebecu, kanadyjski departament obrony i amerykańskie biuro ds. alkoholu, wyrobów tytoniowych, broni palnej i materiałów wybuchowych.

David Thierault, 36 l., z Lyster w Quebecu, usłyszał zarzuty m.in. importowania i eksportowania części, broni palnej i amunicji. Oskarżenie przeciwko niemu wniosły też Stany Zjednoczone.

Śledztwo ciągle jest w toku. Thierault jest obecnie w areszcie w Ontario, jego pierwsza sprawa odbędzie się w Barrie 2 maja.

 

 

Bezsensowna tragedia

Ottawa

Dwa tygodnie po samobójczej śmierci Rehtaeh Parsons spowodowanej zamieszczeniem w Internecie zdjęć kompromitujących dziewczynę, jej rodzice zwrócili się do premiera Harpera z prośbą o wprowadzenie zmian w kodeksie karnym, tak aby publikowanie treści intymnych było karane. Premier zaprosił ich do Ottawy, aby porozmawiać o problemie nękania w Internecie. Rodzicom nastolatki towarzyszył premier Nowej Szkocji Darrell Dexter, który indywidualnie spotkał się z Harperem.

Rehtaeh została wykorzystana seksualnie przez czterech chłopaków, gdy miała 15 lat. Dziewczyna była wyśmiewana i prześladowana w szkole przez długi czas, gdy zdjęcia z tego zdarzenia trafiły do mediów społecznościowych. 7 kwietnia, kilka dni po próbie samobójczej, odłączono ją od aparatury podtrzymującej życie.

Jej ojciec powiedział, że już najwyższy czas, by rząd zrobił coś z problemem cybernękania. Dodał, że jako rodzice czują się w tej sytuacji bezsilni i bezbronni, nie byli w stanie w żaden sposób pomóc córce.

Jeszcze w październiku zeszłego roku, po podobnym zdarzeniu, ministrowie sprawiedliwości zlecili urzędnikom zidentyfikowanie potencjalnych luk prawnych pod kątem nękania w Internecie. Rząd obiecał także jeszcze raz przyjrzeć się zapisom regulującym prawa ofiar przestępstw.

 

 

Z Air Canada wychodzi powietrze

Ottawa

Akcje Air Canada spadły po tym, jak przewoźnik ogłosił, że strata w pierwszym kwartale jest większa niż prognozowano. Linia poszukuje teraz sposobu sfinansowania takich inwestycji, jak zakup samolotów B 777 i B 787. Strata netto wyniosła 143 miliony dolarów. Jest to i tak lepiej niż w pierwszym kwartale 2012 roku (było 162 mln). Spodziewano się jednak straty na poziomie 131 milionów. Ceny akcji Air Canada spadły o 12 proc. do 2,64 dol. Inwestorzy dostrzegają, że rentowność linii lotniczych z roku na rok jest coraz mniejsza, średnio o 1,1 proc.

 

 

Ottawa

Już najwyższy czas, aby kanadyjscy eksporterzy zaczęli odrabiać straty na rynkach wschodzących.
Co prawda wejście na rynek chiński należy do udanych, jednak w innych przypadkach jest jeszcze dużo do zrobienia. A to blokuje kanadyjski wzrost ekonomiczny, co jest istotne zwłaszcza teraz, gdy sytuacja gospodarki światowej jest raczej niepewna.

Benjamin Tal z CIBC podkreśla, że ilość eksportowanych towarów nie zmieniła się praktycznie od 10 lat. To tak, jakby stracić dekadę.
Eksport kanadyjski do Chin stanowi tylko 1 proc. towarów, które ten kraj sprowadza. To jeszcze nie jest tak źle, zważywszy na to, że eksport do Chin z innych krajów rozwiniętych odnotował spadki.

Kanadyjski eksport do Państwa Środka to obecnie w większości surowce, i to coraz częściej wydobywane w Kanadzie przez chińskie firmy.

 

 

Architekt spowodował śmierć ludzi

Sudbury

Inżynierowi, który zaprojektował halę, która zawaliła się zeszłego lata w północnym Ontario, zarzucono, że złamał przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy, ogłosił minister pracy. Mężczyzna wydał złą ekspertyzę, przez co naraził na niebezpieczeństwo inną osobę. Jest to trochę niecodzienny zarzut, nieuzasadnione może się też wydawać niepodawanie nazwiska inżyniera. Budynek służący jako Algo Centre Mall znajdował się w Elliot Lake w Ontario. Zginęły dwie kobiety, a wiele osób zostało rannych. Obecnie trwają dochodzenia sądowe i policyjne.

Zgodnie z przedstawionymi zarzutami, projektant hali może zostać ukarany karą pieniężną w wysokości do 25 000 dol. lub pozbawienia wolności do roku. Sprawa rozpocznie się 15 maja w sądzie prowincyjnym w Elliot Lake.

Hala prawdopodobnie od początku została źle zaprojektowana, nie sprawdzono wcześniej jej wodoszczelności, przez co problemy zaczęły się pojawiać już na początku lat 80. Osoby wynajmujące przestrzeń handlową od zawsze skarżyły się na przeciekające ściany i dach, a co za tym idzie – na odpadające tynki i rdzę na elementach konstrukcyjnych. Jednak przeprowadzane ekspertyzy, również niedługo przed zawaleniem, nie potwierdzały zarzutów. Ekspertyza sporządzona na potrzeby sądu stwierdza jednak, że długotrwałe narażenie na wilgoć i działanie soli, którą są sypane drogi, spowodowały rdzewienie konstrukcji i osłabienie jej.

 

 

Ikona żydowskiej prasy schodzi z rynku

Toronto

Po 42 latach tego lata przestanie ukazywać się "The Canadian Jewish News". Taka wiadomość ukazała się na stronie internetowej gazety. Jej szef Donald Carr stwierdził, że przyczyną wycofania się z wydawania gazety jest konkurencja ze strony serwisów internetowych. Przyznał, iż miał nadzieję, że niszowość publikacji sprawi, że tytuł się utrzyma, ale okazało się to niemożliwe.

Gazetę założył biznesmen i filantrop Ray Wolfe, aby służyć środowisku żydowskiemu w Kanadzie i Izraelu.

Tygodnik ukazuje się w Toronto i Montrealu. Powołując się na dane ze strony internetowej, ma prawie 100 000 czytelników. Teraz pozostanie im korzystać z wersji on-line. Ostatni numer drukowany ukaże się 20 czerwca.

 

 

Lepsza sytuacja w detalu

Ottawa

Statistics Canada podaje, że luty był drugim miesiącem z rzędu, kiedy wzrosła sprzedaż detaliczna – tym razem o 0,8 proc. do 39,5 miliarda dolarów. Wzrost sprzedaży odnotowano w siedmiu z jedenastu sektorów reprezentujących 82 proc. całego handlu. Jednak w ujęciu ilościowym, co jest bardziej istotne dla wielkości produktu krajowego brutto, sprzedaż nie zmieniła się. W szerszym ujęciu widać, że z roku na rok sprzedaż ilościowa niewiele się zmienia. Konsumpcja nie będzie raczej siłą napędową kanadyjskiej gospodarki w 2013 roku.

Największy wzrost dochodu ze sprzedaży, bo aż 2,8 proc., odnotowano w sklepach z towarami ogólnymi. Również, ze względu na wzrost cen paliw, więcej zarobiły stacje benzynowe – o 1,9 proc.

O 1 proc. wzrosła sprzedaż samochodów i części. Handel zwyżkował w ośmiu prowincjach.

 

 

Kosztowna stłuczka w porcie

Vancouver

Sześć osób trafiło do szpitala, po tym jak statek Royal Canadian Navy został uderzony przez amerykański trawler w pobliżu bazy Esquimalt na Vancouver Island. Zdarzenie miało miejsce w czwartek tydzień temu około 8 rano niedaleko molo, przy którym cumował HMCS "Winnipeg".
Z kolei trawler "American Dynasty" opuszczał dok, w którym był poddawany naprawom. Eskortowały go dwa holowniki.

Świadek Larry Edwards mówi, że statek nagle wysunął się za bardzo do przodu, podczas gdy powinien pozostać z tyłu. Mocno uderzył w dziób fregaty. W tym czasie na okręcie pracowało 65 osób. Marynarka wojenna na razie nie komentuje zdarzenia.

 

 

Koreańczyk dziękuje Kanadyjczykom

GAPYEONG-GUN

Południowokoreański minister ds. patriotów i weteranów podziękował kanadyjskim urzędnikom i żołnierzom za to, że nie dają się zastraszyć groźbom Phenianu.
Park Sung Choon przemawiał w miejscu upamiętniającym bitwę o Kapyong w jej 62. rocznicę. Brali w niej udział żołnierze sił ONZ z wielu krajów Wspólnoty i Stanów Zjednoczonych. Minister powiedział, że ludzie z południa ostro sprzeciwiają się polityce Kim Dzong Una.
Agencje ONZ, które śledzą nuklearne poczynania Korei Północnej, ogłosiły, że wykryto gazy radioaktywne, których obecność jest najprawdopodobniej związana z eksplozją, która miała miejsce 12 lutego.
Chiny twierdzą, że w tym tygodniu prawdopodobnie będzie miała miejsce kolejna, czwarta próba nuklearna.

 

 

Toronto

Setki litrów środka do dezynfekcji rąk, znajdującego się w rezerwach miasta na wypadek pandemii, trafią do ścieków. Zapasy przeterminowały się, a wcześniej nie znaleziono sposobu, by je jakoś pożytecznie zagospodarować i nie zmarnować pieniędzy podatników. Rzecznik prasowy ratusza tłumaczy jednak, że podjęto w tym celu wszystkie możliwe wysiłki. Inne miasta w regionie Peel i Hamilton też posiadały podobne rezerwy. Tam jednak wcześniej popatrzono na datę ważności. W Mississaudze, Brampton i Caledon środek do dezynfekcji rąk przekazano pracownikom służby zdrowia i domów opieki. W rezerwach Toronto znajduje się około 390 000 małych, kieszonkowych butelek z odkażaczem. Radny Cesar Palacio mówi, że w prywatnym sektorze takie marnotrawstwo byłoby nie do pomyślenia. Miasto szukało sposobu zużycia zapasów. Jedyne, co udało się osiągnąć, to przekazanie 10 000 butelek szkołom i agencjom miasta. Reszta została zutylizowana przez Hotz Environmental Services Inc. w marcu. Zgodnie z Ontario Health Plan, miasto musi mieć środki do dezynfekcji na cztery tygodnie na wypadek pandemii grypy. Z dokumentów miasta wynika, że urzędnicy byli gorliwi i zaplanowali zapasy na osiem tygodni. Wobec tego między 2008 a 2010 rokiem wydano 8,4 miliona dolarów, by zabezpieczyć się przed zarazą. Kupiono wspomniany środek do dezynfekcji rąk (1 mln dol.), leki (4,2 mln dol.), rękawiczki (500 000 dol.), szpitalne gogle, maski chirurgiczne czy fartuchy. Zdaniem radnego Palacio, za środek do dezynfekcji zdecydowanie przepłacono. Urzędnicy tłumaczą, że wynikało to z nagłej potrzeby i ograniczonych ilości towaru na rynku. Zagrożenie pandemią grypy H1N1 miało miejsce w 2009 roku. W Toronto zmarły w tamtym czasie 33 osoby zarażone wirusem.

 

 

Toronto

Coraz mniej nauczycieli muzyki w ontaryjskich szkołach publicznych. Z raportu przedstawiony przez grupę People For Education wynika, że w jednej trzeciej szkół uczniowie nie mają możliwości, by uczęszczać na zajęcia plastyczne, być w zespole muzycznym czy uczyć się gry na instrumencie. Tylko w 44 proc. szkół pracują nauczyciele muzyki. Dla porównania, w roku szkolnym 1998/99 było tak w 58 proc. Władze szkół tłumaczą, że spadek przypadł na moment zakończenia finansowania przedmiotów artystycznych w ramach Program Enhancement Grant. W takim wypadku w niektórych szkołach wśród rodziców prowadzono zbiórkę pieniędzy na kontynuowanie tego rodzaju zajęć. Przez to szkoły, do których chodzą dzieci z lepiej sytuowanych rodzin, znalazły się na uprzywilejowanej pozycji. Sytuacja zmienia się też na obszarze prowincji – w GTA muzyki mogą uczyć się dzieci w 62 proc. szkół, a tymczasem w północnym Ontario tylko w 26 proc. Sytuacja nie wygląda też dobrze we wschodniej części prowincji – tam nauczyciele muzyki są w 32 proc. placówek.

 

 

Mississauga

Uczniowie szkoły średniej St. Paul w piątek tydzień temu pracowali w parku Cawthra Bush na tyłach swojej szkoły. Pod okiem nauczyciela techniki Johna Mondellego montowali chodnik nad najbardziej podmokłymi częściami ścieżki. Elementy konstrukcji były gotowe już w listopadzie, z montażem w terenie postanowiono jednak wstrzymać się do wiosny. Pomysł budowy chodnika pochodzi od Sarah Jane Miller, która w ratuszu przez 9 lat była odpowiedzialna za Cawthra Bush. Dzięki temu ludzie nie będą schodzić ze ścieżek i niszczyć roślinności. W Cawthra Bush żyje salamandra Jeffersona, będąca gatunkiem zagrożonym. Uczniowie pracowali podczas wietrznej pogody. Aby zainstalować chodnik, często musieli wchodzić w muł i błoto po kostki. Jednak nikogo to nie zniechęciło. Przechodnie też byli zadowoleni z realizacji przedsięwzięcia.

 

 

Toronto

Dobra wiadomość dla pasażerów pociągów GO. Od 29 czerwca na linii Lakeshore pociągi będą kursować regularnie co pół godziny, a w godzinach szczytu nawet częściej. Pociągi będą jeździć między Oshawą a Aldershot. Minister transportu Glen Murray żartuje, że teraz będzie już można wyrzucić wszystkie rozkłady jazdy, bo wystarczy w ciemno przyjść na stację – i zawsze mieć pewność, że czas oczekiwania nie przekroczy 30 minut. Zmiana oznacza dodanie 263 kursów tygodniowo. Linia Lakeshore jest najbardziej obleganą spośród wszystkich obsługiwanych przez GO. Każdego dnia korzysta z niej ponad 100 000 osób. To posunięcie będzie kosztować prowincję 7,7 miliona dolarów. Minister transportu ma jednak nadzieję, że wiele osób przesiądzie się z samochodu na pociąg.

 

 

Toronto

Nakłady związane z przemysłem filmowym w Toronto drugi raz z rzędu przekroczyły miliard dolarów rocznie. Mówi o tym raport sporządzony dla miejskiego komitetu ds. rozwoju ekonomicznego i kultury. Zgodnie z nim, ten sektor zatrudnia 25 000 pracowników pełnoetatowych. Poza tym jest związany z edukacją. Wydatki przemysłu filmowego w 2012 roku wyniosły 1,2 miliarda dolarów – to o 5,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Toronto zyskuje przydomek Hollywood północy. Więcej na kręcenie filmów wydaje się tylko w Nowym Jorku i Los Angeles. W Toronto kręcono takie filmy jak "Pacific Rim" Guillermo Del Toro, pierwszą część trylogii "Mortal Instruments" – "City of Bones", tu też powstawały nowe wersje takich filmów jak "Carrie" czy "RoboCop". Raport zachęca radę miasta do złożenia gratulacji przemysłowi filmowemu i podziękowania premier Ontario za wsparcie przemysłu filmowego.

 

 

Albo budżet, albo wybory

Toronto

Mniejszościowy rząd liberałów liczy na poparcie NDP dla budżetu Ontario, który zostanie przedstawiony 2 maja. Pozwoli to uniknąć przyspieszonych wyborów. Budżet zawierać może kilka rozwiązań, ku których wyraźnie skłania się ku NDP.

Jednym z nich jest zwiększenie środków na opiekę nad emerytami. Może to być nawet 260 milionów dolarów. Oznacza to objęcie opieką dodatkowych 46 000 osób i skrócenie czasu oczekiwania na zabiegi do 5 dni. Czy to przekona liderkę NDP? Horwath zaznacza, że musi dokładnie zapoznać się z całym budżetem, zanim podejmie jakiekolwiek decyzje o poparciu.

Przemawiając w poniedziałek w Economic Club of Canada, minister finansów Charles Sousa dał do zrozumienia, że socjaliści będą mieć coś do powiedzenia w sprawie budżetu. Wtedy też zaznaczył, że deficyt budżetowy będzie mniejszy niż prognozowano. Nie zmienia to jednak faktu, że będziemy "pod kreską" do 2017–2018 roku.

Inne rozwiązania, które mają się spodobać demokratom, to ustawowe obniżenie składek ubezpieczeń samochodowych o 15 proc., zamknięcie luk podatkowych, z których korzystali przedsiębiorcy, czy wspieranie zatrudniania młodzieży.

W budżecie nie przewidziano też żadnego z podatków proponowanych przez Metrolinx. Liberałowie postanowili poczekać z tymi zmianami do czerwca, kiedy to ukaże się raport Metrolinx. Minister finansów dodaje przy tym, że ewentualne nowe podatki zostaną wprowadzone w taki sposób, aby ludzie z północy prowincji nie musieli łożyć na transport w Toronto.

Tim Hudak od razu zaznacza, że jego formacja będzie głosować za odrzuceniem budżetu.
Podkreśla zdecydowaną potrzebę nowych wyborów i ostatecznego oczyszczenia sytuacji po prawie 10 latach rządów liberałów.

 

 

Nowe banknoty trudniejsze do podrobienia

Ottawa

Nowe polimerowe banknoty wydają się być dobrze zabezpieczone przed fałszowaniem. Bank of Canada podał, że w 2012 roku stwierdzono tylko około 50 podrobionych banknotów. Oznacza to, że na milion będących w obiegu sfałszowanych było 28 banknotów – jest to wynik lepszy w porównaniu z 34 rok wcześniej. Skok jest jeszcze większy, gdy odniesiemy to do danych z 2004 r. – na milion banknotów fałszywych było aż 470. Co więcej, aż o 40 proc. zmniejszyła się wartość fałszywek. W 2012 było to 1,5 miliona dolarów, w 2011 – aż 2,6 miliona. Wpływ na gospodarkę jest więc znaczny.

Nowe banknoty posiadają szereg zabezpieczeń, m.in. przezroczysty tekst czy ukryte numery. Są 2,5 razy bardziej trwałe od poprzednich. Jednak wiele automatów ciągle nie akceptuje nowych 20-stek. Banknotów o tym nominale jest najwięcej.

W tym roku mają pojawić się polimerowe banknoty o nominałach 5 i 10 dolarów.

 

 

Pomaszerujemy przeciwko śmierci

Ottawa

9 maja ze Wzgórza Parlamentarnego ruszy kolejny marsz dla życia. W tym roku szczególnie podkreślaną kwestią jest aborcja ze względu na płeć. Alarmujące jest, że w niektórych środowiskach na 100 dziewczynek rodzi się 120 chłopców, podczas gdy naturalna proporcja to 100 do 106. Techniki ultradźwiękowe, które z jednej strony uczulają nas na piękno nienarodzonego dziecka i sprawiają, że bezsprzecznie uznajemy jego człowieczeństwo, stają się narzędziem piętnującym dziewczynki. Podobnie w rozmaitych formach sztucznego zapłodnienia faworyzowani są chłopcy, embriony żeńskie zabija się. Dodatkowo zróżnicowanie kulturowe Kanady tylko pogłębia problem.

Dlatego organizatorzy marszu apelują o szacunek dla życia, o tworzenie kultury, w której stanowi ono najwyższą wartość. Przewrotnie zauważają, że jeśli para po otrzymaniu wyniku badania USG decyduje się na aborcję, bo ich dziecko okazało się być dziewczynką, to już w tym momencie uznają, że mają do czynienia z czymś więcej niż z grupą komórek. Dodatkową kwestią jest sprawa początku życia ludzkiego. W kulturze ceniącej życie taką samą wartość ma człowiek na łożu śmierci i w łonie matki.

 

 

Tańsza praca w USA?

Hamilton

Istnieje obawa, że amerykańskie prawo zacznie negatywnie wpływać na rynek pracy w Hamilton. Ustawowe prawo do pracy znosi obowiązek płacenia związkom przez pracowników niezrzeszonych za negocjację umów i inne usługi. Zwolennicy tego prawa twierdzą, że wspiera ono rozwój gospodarczy, przeciwnicy – że osłabia zorganizowaną pracę, bo uderza w związki zawodowe. W zeszłym roku prawo przyjęły Indiana i Michigan. Neil Everson – dyrektor planowania i rozwoju ekonomicznego z Hamilton – wyraża obawę, że jeśli Ohio i Pensylwania je wdrożą, powstanie duża różnica w wynagrodzeniach między Ontario a stanami przygranicznymi. Trudno będzie konkurować nowym zakładom wytwórczym i równie trudno utrzymać obecne zatrudnienie. Będzie się opłacało produkować w Stanach. Już teraz w USA jest tańsza energia elektryczna, a teraz jeszcze dojdą zarobki.

Powołując się na amerykańskie biuro analiz ekonomicznych za pracę w stanach, które przyjęły to prawo pracy, fabryki płacą o 7,4 proc. mniejsze stawki, a inni pracodawcy – o 4,8 proc. W tych stanach w ciągu ostatnich 3 lat zatrudnienie wzrosło o 4,5 proc. (porównując z 3 proc. w stanach, które prawa nie przyjęły). Przykładem firmy, która przeniosła się z Hamilton do Karoliny Północnej, jest Siemens. Stało się to po wielu latach produkcji.

Dodatkową zachętą było 157 milionów dolarów od rządu amerykańskiego, z czym niestety Ontario nie było w stanie konkurować. 550 osób zostało bez pracy. Zmniejszanie liczby miejsc pracy w zakładach produkcyjnych dotyczy nie tylko Hamilton.

Z drugiej strony, zapisy w prawie pracy pokazują, na czym zależy pracownikom.
Nie wszyscy chcą należeć do związków.

 

 

Zachwiało nim nad torami

Toronto

Ojciec i córka uratowali życie mężczyźnie, który wpadł na tory metra na stacji Yorkdale. Mężczyzna czekał na pociąg, kiedy z nagłych przyczyn natury medycznej spadł z peronu i ranił się w głowę. Wtedy dwie osoby rzuciły się na pomoc, skoczyły na tory i przeniosły chorego z powrotem na peron. Inni oczekujący na metro udzielili mu pierwszej pomocy. Niedługo po tym przyjechało pogotowie. Uratowany mężczyzna został przewieziony do szpitala.

 

 

W ontaryjskim sądzie trzeba bez nikabu

Toronto

Sąd nakazał kobiecie noszącej nikab zdjęcie zasłony twarzy. Sędzia Norris Wiesman stwierdził, że nikab uniemożliwia przeprowadzenie przesłuchania i ocenę jej wiarygodności. 37-letnia kobieta, znana tylko jako N.S., wniosła oskarżenie przeciwko dwóm mężczyznom o wykorzystywanie seksualne. Mówi, że była wykorzystywana przez pięć lat, począwszy od szóstego roku życia.

Sprawa nikabu trafiła przed Sąd Najwyższy, który miał wydać orzeczenie biorące pod uwagę zarówno szacunek dla religii, jak i prawo do sprawiedliwego procesu. Sprawa N.S. jest teraz z powrotem w sądzie prowincyjnym – wróciła tam po pięciu latach. Jednak prawnik kobiety utrzymuje, że ona w dalszym ciągu odmawia pokazania twarzy. Zamierza zwrócić się do Sądu Najwyższego z prośba o ponowne rozpatrzenie decyzji. Dodaje, że istnieje wiele publikacji naukowych dowodzących, jak bardzo zwodnicze mogą być próby oceny uczciwości na podstawie wyrazu twarzy. Jednocześnie docenia upór swojej klientki, która trwa wierna prawom swojej religii i w pewnym sensie przeciera szlak dla innych muzułmanek, które w sądach będą chciały dochodzić swoich praw.

Wiesman, wydając wyrok, zasięgnął opinii innych sędziów. Zastanawiał się, jak ma się żądanie zdjęcia nikabu do wolności religijnej i z drugiej strony – pozostawienie zasłony na twarzy do prawa do sprawiedliwego procesu. I czy da się w jakiś sposób pogodzić obie strony.

Doszedł do wniosku, że pogodzić się nie da. Orzekł więc, że nikab powinien zostać zdjęty ze względu na dobro procesu. Jeśli wina mężczyzn zostanie udowodniona, otrzymają oni długie wyroki.
Dlatego zeznanie świadka jest tu sprawą kluczową.

 

 

Chciałoby się mieć, ale nie ma za co

Mississauga

Burmistrz Hazel McCallion jasno daje do zrozumienia władzom Toronto, że rejon "905" nie będzie płacił za rozwój transportu w "416".
Rada miasta skrytykowała burmistrza Forda za definitywne odrzucenie wszelkich propozycji Metrolinksu. W takim razie pojawia się pytanie, skąd Ford zamierza wziąć 50 miliardów dolarów potrzebne do rozwiązania problemów komunikacyjnych stolicy Ontario. Radni zgodnie twierdzą, że nie powinien oczekiwać, że Mississauga zapłaci więcej niż zwykle.

Radna Pat Saito dodała, że w Mississaudze nie ma ani jednej linii pociągu GO, który by jeździł w obie strony przez cały dzień. A przecież tylu ludzi dojeżdża do pracy. Tymczasem Toronto ma najlepszy dostęp do komunikacji. Dlaczego więc miałoby nie wprowadzić opłat za parkowanie.
Burmistrz dodała jeszcze, że zachowanie Forda jest niedojrzałe, należy poczekać na ostateczne propozycje, jakie w ciągu najbliższych miesięcy złoży Metrolinx. Sprzeciwiła się jednak podniesieniu podatku od własności i opłat za przejazdy. Ciągle jednak pozostają inne możliwości.

W ciągu najbliższych kilku tygodni McCallion ma spotkać się z premier Ontario Kathleen Wynne. Nie kryje też, że zależy jej, aby wśród inwestycji, na które wskazuje Metrolinx, na górze listy znalazła się budowa linii LRT wzdłuż Hurontario.
Na ten cel potrzeba 1,5 miliarda dolarów.

 

 

Mniej przestępstw na tle rasowym i mniejszościowym

Peel

Zgodnie z raportem Peel Regional Police, najbardziej narażoną na mowę nienawiści mniejszością są Murzyni. Pocieszający jednak jest fakt, że liczba przestępstw na tle rasowym i mniejszościowym maleje. W zeszłym roku odnotowano ich 47, rok wcześniej było to 52, w 2010 – 76, a w 2009 – aż 95.
W raporcie znalazło się stwierdzenie, że liczba przestępstw, w których poszkodowani są ciemnoskórzy, wzrosła z 10 w 2011 r. do 18. Ofiarami padają poza tym Żydzi, Azjaci z południa Azji (w tym Hindusi i Pakistańczycy), muzułmanie i geje.

W związku z tego rodzaju przestępczością w 2012 roku skazano cztery osoby, o jedną więcej niż w 2009. Jeśli chodzi o rodzaj przestępstw, to najczęstsze jest zniszczenie mienia (53,2 proc.), zastraszanie (23,4 proc.), akty przemocy (10,6 proc.) i podpalenia (2,2 proc.).
Dodatkowo we wnioskach podkreślono, że formą walki z szerzeniem nienawiści jest zatrudnianie przedstawicieli mniejszości w policji. Takie praktyki stosuje się w Mississaudze i Brampton.

 

 

Lotto chce nas bardziej ograć

Toronto

18 września rosną szanse zostania milionerem.
W losowaniach Lotto 6/49 będzie wprowadzona nowa gwarantowana wygrana w wysokości właśnie miliona dolarów.
Losowania będą odbywać się w nocy w środy i soboty, co daje rocznie 104 wygrane.
Każdy kupon będzie miał 10-cyfrowy numer, który podczas zakupu od razu będzie wchodził do puli na losowanie.
Tym samym szanse na wygranie miliona wzrosną prawie pięciokrotnie.
Zapowiedziano także inne zmiany dotyczące wysokości wygranych (nowe wygrane po 5 milionów dol.) i cen kuponów biorących udział w losowaniu miliona (zdrożeją od 1 do 3 dolarów).

 

 

Samobójcy, wirtuozi

London

OPP ostrzega przed nowym sposobem na samobójstwo. Już dwóch funkcjonariuszy, ratując niedoszłego samobójcę, trafiło do szpitala. Zatruli się oparami siarkowodoru. Okazuje się bowiem, że można wytworzyć ten gaz, mieszając kilka substancji dostępnych w niemal każdym domu. Silnie toksyczne opary zabijają w kilka sekund.

 

 

A może mały landszafcik?

Mississauga

Art Gallery of Mississauga zaprasza na coroczną aukcję, która odbędzie się 2 maja. Jest to już 10. aukcja, dlatego AGM planuje sprzedać wszystko, co do tej pory zostało zgromadzone, czyli m.in. prace około 100 artystów. Pod młotek pójdą więc prace kanadyjskich malarzy współczesnych, w tym Norvala Morrisseau i Charlesa Pachtera, zwanego Cezanne'em kanadyjskiego pop artu, a także Picassa.

AGM obiecuje, że aukcja będzie ekscytującym wydarzeniem dla wszystkich miłośników sztuki. Przygotowano też przyjęcie i wstępny pokaz wystawianych prac (od czwartku do wtorku). Aby zachęcić osoby niemające doświadczenia na tego rodzaju aukcjach, galeria przygotowała program "New To Collecting Art?", który ma na celu wprowadzenie początkujących w świat obrazów. Uczestnicy wysłuchają wykładu Deva Ramcharana, który postara się przekonać wszystkich, że nie jest prawdą, iż kolekcjonerzy sztuki to tylko bogaci ludzie, którzy szukają lokaty kapitału.

 

 

Jak kraść to miliony, jak kochać to królewny

Toronto

Policja poszukuje złodzieja o wyrafinowanym smaku, który zapragnął spróbować szkockiej whisky za 26 000 dol. Mężczyzna wyszedł z LCBO przy Cooper Street niedaleko Queens Quay nie zapłaciwszy za 700-mililitrową butelkę Glenfiddich Single Malt z działu vintage. Trunek ma 50 lat i na całym świecie jest tylko 50 takich butelek. Zapłacił tylko za butelkę wina. Policja posiada nagranie z monitoringu, na którym widoczna jest twarz podejrzanego. Jest to biały mężczyzna w wieku 35-55 lat, o wzroście około 5 stóp 10 cali. Nosił koszulę w kratkę Burberry, brązowy kapelusz, brązową kurtkę i czarne dżinsy. Osoby, które mogłyby pomóc w tej sprawie, proszone są o kontakt z policją pod nr tel. 416-808-5100 lub z Crime Stoppers 416-222-TIPS (8477).

 

 

Co to będzie, co to będzie, sucho wszędzie...

Toronto

Pracownicy LCBO zrzeszeni w związku zawodowym grożą wyjściem na ulicę w przyszłym miesiącu, jeśli nie uda się wynegocjować korzystnych umów. Ontario Public Service Employees Union, który reprezentuje ponad 7000 pracowników sieci sprzedającej alkohol, złożył do Ministerstwa Pracy wniosek o zgodę na protest, który miałby się ostatecznie odbyć 17 maja.

Obecna umowa zbiorowa wygasła 31 marca. Od tamtego czasu nie ma praktycznie żadnych postępów w negocjacjach umów zbiorowych. W głosowaniu na początku kwietnia 95 proc. pracowników LCBO opowiedziało się za strajkiem. Będzie to jednak ostateczność.

Pracownikom najbardziej zależy na podniesieniu stawek dla osób pracujących na część etatu oraz standardów bezpieczeństwa i higieny pracy.
Władze prowincji mówią jednak, że na podwyżki pieniędzy nie ma.

 

 

O mały włos odleciał na Jamajkę

Toronto

Policja aresztowała dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie brutalnego napadu na oddział banku TD i ranienie dwóch osób. Pierwszego z nich, 26-letniego Andre Palmera, zatrzymano w poniedziałek w nocy w Brampton. Usłyszał szereg zarzutów, m.in. o napaść z bronią w ręku, usiłowanie zabójstwa i kradzieży mienia. 27-letni Lenroy Jackson trochę dłużej cieszył się wolnością. Policjanci aresztowali go dopiero w czwartek rano. Miał już kupiony bilet na Jamajkę i zamierzał wylecieć o 5 rano. Tymczasem odpowie m.in. za usiłowanie zabójstwa.

Napad miał miejsce w placówce TD Bank przy St. Clair Avenue West, na wschód od Jane Street, w niedzielę tuż po 12 w południe. Na nagraniu z bankowego monitoringu widać dwóch mężczyzn, z których jeden ma broń. Nie mieli masek, ich twarze były widoczne. Przestępcy kazali pracownikom banku i klientom położyć się na podłodze, po czym jeden z nich przeskoczył przez ladę i zabrał pieniądze.

Gdy wrócił, na drodze stanął mu jeden z klientów. Podczas przepychanki padł strzał, który ranił w nogę 22-letnią kasjerkę. 54-letni klient, który próbował powstrzymać włamywacza, wybiegł za nim, ale został postrzelony w brzuch. Po przewiezieniu do szpitala został poddany operacji – usunięto mu śledzionę, a także fragment nerki i trzustki. Lekarze twierdzą, że obie ofiary strzelaniny przeżyją.

Ostatnio zmieniany środa, 01 maj 2013 15:10
piątek, 19 kwiecień 2013 14:19

Piątek, 19 kwietnia 2013

Napisane przez

nocasino

Większość ma ochotę na kasyno

Toronto

Burmistrz Rob Ford forsuje projekt budowy kasyna w centrum Toronto. Na razie uzyskał poparcie 13-osobowego komitetu wykonawczego. 9 członków dało inwestycji zielone światło. Ustalono też, że dochód z kasyna będzie przeznaczony na rozwój transportu.

Kolejny krok może okazać się trudniejszy – to głosowanie podczas comiesięcznego posiedzenia rady miasta. Rada zbiera się 7 i 8 maja. Na razie wszystko raczej wskazuje, że radni projekt odrzucą. Potrzeba do tego 23 głosów, a przeciwników kasyna jest 25. Najgłośniej przeciwko pomysłowi wypowiadają się Adam Vaughan i Mike Layton.

Propozycję Forda popiera siedmiu radnych, wśród których są Frances Nunziata, Vincent Crisanti i Norm Kelly. Za kasynem jest też brat burmistrza, Doug Ford. Osiem osób jest niezdecydowanych. To m.in. Michelle Berardinetti, Glenn De Baeremaeker i Mike del Grande.

Swojego stanowiska nie wyraża szef policji Bill Blair. Pytany przez komitet i radnych powiedział tylko, że lokalizacja i wielkość kasyna wpłyną na koszty działań policyjnych związanych np. z zagrożeniem przestępczością zorganizowaną. A rachunku za to raczej nie zapłaci Ontario Lottery and Gaming Corp. (OLG). Blair powiedział, że w przypadku kasyna w Woodbine akurat wzrósł ruch uliczny, ale nie przestępczość. Wtedy radny Vaughan przywołał przykład Vancouveru, gdzie budowa kasyna zapoczątkowała wzrost liczby przestępstw, w tym przemytu ludzi czy prania pieniędzy.

Przewidywany dochód z kasyna, który wpłynie na konto miasta, waha się między 100 a 148 milionów dolarów rocznie. Kasyno w Woodbine rocznie odwiedza około 4,5 miliona osób, co przekłada się na dodatkowe 16 milionów dolarów dla miasta.

Jeśli radni odrzucą projekt powstania kasyna w centrum Toronto, Ontario Lottery and Gaming Corp. będzie chciała je zlokalizować gdzieś indziej w strefie 905. Wtedy jednak może być konkurencją dla Woodbine. Inne możliwe lokalizacje to Markham, Richmond Hill, Vaughan i Mississauga. 

Zwolennicy tłumaczą, że wówczas Toronto i tak odczuje negatywne strony hazardu, a jednocześnie pozbawione zostanie lukratywnych dochodów.



Ottawa

Rząd szykuje się do zmian w programie imigracyjnym dla pracowników czasowych. Miałyby one być uwzględnione już w tym budżecie. Zaniepokojeni są pracodawcy. Napływ pracowników z zagranicy był często dobrodziejstwem dla małych firm, szczególnie w zachodniej Kanadzie.
Nadużywanie programu dla pracowników czasowych dawało o sobie znać już wcześniej. Liczba osób korzystających z niego podwoiła się w ciągu ostatnich 7 lat. W 2012 roku było ich 338 189. Rozwiązania, które teraz zostaną wypracowane, wejdą w życie jesienią.
W uchwalonym ostatnio budżecie wymieniono kilka elementów programu, którym należy poświęcić więcej uwagi. Zmiany wymaga procedura rekrutacji pracowników krajowych, ogłoszenia o pracę powinny być zamieszczane na dłużej i docierać do większej liczby zainteresowanych. Ottawa planuje też wprowadzić opłaty, które płaciliby pracodawcy korzystający z programu. Kolejną kwestią jest sprawa języka używanego w miejscu pracy.
Znaczące, że w styczniu 2012 było to 6,1 osoby poszukującej pracy. Najwięcej wakatów jest w górnictwie oraz przy wydobyciu ropy naftowej i gazu ziemnego.

 


Toronto

OPP wypowiada wojnę kierowcom, którzy nie skupiają całej uwagi na jeździe. W tym tygodniu policja prowincyjna organizuje akcję mającą na celu zatrzymywanie kierowców, którzy zamiast trzymać kierownicę, rozmawiają przez telefon, piszą smsy, malują się czy szukają czegoś na tylnym siedzeniu. Badania pokazują, że nieuważni kierowcy trzy razy częściej powodują wypadki. Ryzykują nie tylko swoje zdrowie i życie, lecz także narażają pasażerów i innych użytkowników drogi. W ostatnim roku w wypadkach, których przyczyną była nieuwaga kierowcy, zginęły 83 osoby. Mandat za nieuważanie podczas jazdy wynosi 155 dolarów. Kara może być większa, jeśli będzie dotyczyć używania telefonu komórkowego.

 

 

Mississauga

Właścicieli domów, które mają co najmniej 20 lat, będzie czekać przymusowa wymiana wodomierzy. Listy w tej sprawie trafiają do skrzynek pocztowych mieszkańców już od 15 kwietnia. Pocieszające, że przymusowa wymiana jest bezpłatna. Polega na wymontowaniu starego licznika i założeniu nowego wraz z urządzeniem do odczytów. Akcję wymiany przeprowadza firma Neptune Technology. Osoby, które w swojej skrzynce znajdą rzeczone pismo, mają skontaktować się z wykonawcą i umówić na wizytę montera. Wymiany będą przeprowadzane od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 rano do 8 wieczorem i w soboty od 9 rano do 6 wieczorem. Cała operacja ma zajmować około godziny. Wymagane jest, by w domu przebywał w tym czasie ktoś pełnoletni.

 

 

Mississauga

Rządzący regionem Peel przypominają radnym, że należy podjąć kilka ważnych decyzji dotyczących budżetu. W przeciwnym razie niezbędne będzie wprowadzenie podatku od własności w wysokości przekraczającej poziom inflacji. Szefowa finansów regionu Norma Trim przedstawiła sytuację finansową i nowe narzędzia do jej oceny. Jest nim specjalny arkusz, który będzie prezentowany co roku i ma zawierać ocenę wypełniania planów, trendy na przyszłość, ocenę ryzyka finansowego i środki zaradcze w razie wystąpienia któregokolwiek z czynników ryzyka. Taki system oceny ma pomóc regionowi przetrwać zmieniającą się sytuację finansową. 

Powiedziała też o podjętych ostatnio działaniach mających na celu zapewnienie stabilności finansowej Peel. Jest to wprowadzenie m.in. 1 proc. opłaty na infrastrukturę, rocznej oceny stopy rozwoju i wykonanie studium dotyczącego bezrobocia w regionie. Sytuacja finansowa zasadniczo jest dobra, można jednak wyróżnić obszary, w których zapala się czerwone światło. Takim zagadnieniem jest właśnie prognoza wzrostu podatków powyżej poziomu inflacji w nadchodzących trzech latach. Trim zaznaczyła, że region nie ma wystarczających rezerw podatkowych na finansowanie planowanych działań. Dlatego istotne jest opracowanie planu finansowego, który rezerwy wytworzy i tym samym umożliwi utrzymanie podatków w ryzach. Pojawiły się sugestie dotyczące zamrożenia płac i ograniczenia zamawianych usług.

W budżecie Peel znalazło się 1,9 miliarda dolarów na działania w regionie i 930 milionów na prace na szczeblu prowincyjnym związane np. z drogami i ściekami. Pierwsza kwota zawiera 1,4 mld dol. na programy zarządzane przez region, jak np. ochrona zdrowia, oczyszczanie ścieków czy utylizacja śmieci. Pozostałe 442 miliony to finansowanie organizacji, do których należą Peel Police i Caledon OPP (389 mln), Conservation Authorities (35 mln) i Municipal Property Assessment Corporation (18 mln).

 

 

Toronto

Kanadyjczycy, którzy brali udział w bostońskim maratonie, wracają do domu. Do wzięcia udziału w biegu zarejestrowało się 2000 osób z Kanady. Po zamachu ogłoszono, że żadna z nich nie znalazła się wśród 3 ofiar i ponad 140 rannych. Ci, którzy znaleźli się blisko wybuchu, mówią o tym, co widzieli. Rob Campbell, który ukończył bieg, zanim ładunki wybuchowe eksplodowały, mówi, że spotkał mieszkańca Oklahomy, który będąc w szoku, kontynuował bieg. Jedyne co, to biegł środkiem ulicy, bo bał się, że z prawej też mogą być ukryte bomby. Nikt z mieszkańców Bostonu nie przewidywał takiego zakończenia maratonu. Campbell miał wracać do Toronto następnego dnia po wyścigu. Spodziewał się gigantycznych korków i wzmożonych kontroli samochodów opuszczających miasto. Podobnie osoby planujące powrót samolotem liczyły się z możliwością opóźnień lotów. Władze USA na razie nie wskazują, kto mógł podłożyć bomby. Nikt też nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu.

Burmistrz Toronto Rob Ford powiedział, że miasto jeszcze raz oceni poziom bezpieczeństwa podczas najbliższych imprez publicznych, żeby nie powtórzył się scenariusz z Bostonu. Przyznał jednak, że policja przekonuje, iż nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Toronto. Ford przerwał spotkanie dotyczące budowy kasyna, żeby wyrazić swoją solidarność z bostończykami. Padły deklaracje o gotowości niesienia pomocy, jeśli tylko będzie taka potrzeba. Dodał, że myślami jest z Bostonem, a to szokujące i tragiczne wydarzenie przekracza granice naszej wyobraźni. W maratonie brało udział ponad 200 mieszkańców Toronto.

 

 

Antykatolicka wojna trwa

Toronto

Dwa lata po zwolnieniu Damiana Goddarda przez Rogers Communications Kanadyjska Komisja Praw Człowieka oddaliła jego skargę. Mężczyzna twierdził, że stracił pracę, ponieważ publicznie opowiedział się za tradycyjną definicją małżeństwa. Wspomnianej kwestii dotyczył wpis na Twitterze z 10 maja 2011 roku. Wpis został zamieszczony w związku ze sprawą agenta drużyny hokejowej z Burlington Todda Reynoldsa, który skrytykował jednego z graczy popierającego małżeństwa homoseksualne. Goddard w ciągu 24 godzin od zamieszczenia go otrzymał wypowiedzenie.

W czerwcu 2011 roku Goddard, praktykujący katolik, wniósł skargę o dyskryminację religijną. 15 kwietnia tego roku otrzymał jednak list od Komisji, w którym stwierdzono, że nie doszukano się powiązań między religią wyznawaną przez Goddarda a zwolnieniem go z pracy. Mężczyzna mówi, że na tym jednak nie poprzestanie. Rogers Communications twierdzi, że wpis Goddarda nie miał związku ze zwolnieniem go z pracy, nie podaje jednak, jakie były przyczyny wypowiedzenia. Powiedziano tylko, że Goddard był tzw. wolnym strzelcem i uznano, że nie pasuje do zespołu (redakcji sportowej). Reszta jest jakoby sprawą osobistą i jej ujawnienie byłoby złamaniem zakazu mówienia w mediach o sprawach prywatnych pracowników.

Goddard mówi, że kilka godzin po zamieszczeniu wpisu został pilnie wezwany do biura. Nie mógł się stawić, ponieważ akurat opiekował się dziećmi – 2- i 4-letnim. Wtedy został zwolniony.
Goddard przestrzega, że jego sprawa może stać się niebezpiecznym precedensem dla innych obrońców tradycyjnego małżeństwa. A tymczasem, jego zdaniem, należy w końcu wstrząsnąć krajem.

 

 

Uwaga na czarne pieniądze

Toronto

Policja przestrzega przed przyjmowaniem – dosłownie – brudnych pieniędzy. Jako przykład podawana jest transakcja, która miała być zawarta między pięcioma mężczyznami i osobą sprzedająca nieruchomość. Mężczyźni zgłosili się w związku z ogłoszeniem i chcieli zapłacić banknotami, które, jak twierdzili, pochodzą z południowej Afryki. Problem w tym, że banknoty były ubrudzone czarną substancją. Mężczyźni zaproponowali swojej ofierze dodatkowe pieniądze, jeśli pokryje ona koszt oczyszczenia pieniędzy. Niestety okazało się, że pieniądze są fałszywe. Policja twierdzi, że ofiara straciła prawie 450 000 dolarów. Na razie aresztowano 32-letniego Hermana Fankema z Montrealu. Mężczyzna usłyszał zarzut wymuszenia ponad 5000 dolarów.

Policja zachęca inne ofiary do zgłaszania się. Zaznacza, że przestępcy są sprytni i mają doświadczenie w wymuszeniach. W tego rodzaju przestępstwach poszkodowany jest proszony o poniesienie kosztów środków czyszczących, opłat księgowych i niestandardowych rozliczeń.

 

 

Szlifują w metrze tory

Toronto

W weekend, 20 kwietnia, pojawią się utrudnienia komunikacyjne. Planowane jest zamknięcie metra w związku ze szlifowaniem szyn na linii University-Spadina. Zabieg ten ma na celu zmniejszenie poziomu hałasu i drgań.

W sobotę nie będą kursować pociągi między Union i St. Clair West. Autobusy komunikacji zastępczej przewiozą pasażerów od King do St. Clair West. Autobusy Wheel-Trans zostaną podstawione na stacjach Eglinton West, St. George i St. Andrew.
W niedzielę planowane są prace na odcinku między stacjami St. George and Downsview. Tam też ruszą autobusy zastępcze. Autobusy Wheel-Trans ruszą z Eglinton West, St. George i Downsview.

Alternatywą może być też linia Yonge. W poniedziałek metro ruszy już zgodnie z planem.

 

 

Fizjoterapeuta pomoże na starość

Toronto

Rząd przeznacza 156 milionów dolarów na fizjoterapię dla osób starszych i po urazach.
Minister zdrowia Deb Matthews ogłosiła, że będzie więcej środków przede wszystkim na zabiegi i ćwiczenia indywidualne, ćwiczenia w grupach czy w domach pacjentów. 68 000 osób starszych więcej ma mieć dostęp do zajęć grupowych, które pomogą im uniknąć urazów.

Od 1 sierpnia też dodatkowych 60 000 osób starszych będzie mogło skorzystać z usług fizjoterapeuty w domu.
Nie zmienią się jednak zasady stanowiące o tym, kto kwalifikuje się do takiej opieki. Zwiększenie dostępu do usług fizjoterapeutów, zwłaszcza w przypadku osób o najniższych dochodach, znalazło się w wytycznych dla tworzenia rządowej strategii dla seniorów.

Liczba seniorów ma się podwoić w ciągu najbliższych 20 lat. W 2011 osób powyżej 65 roku życia było w Kanadzie 1,9 mln, grupa ta stanowiła więc 14,6 proc. społeczeństwa.

 

 

Bisfenol w moczu, ołów we krwi

Ottawa

Badania Health Canada ujawniły, że większość Kanadyjczyków ma w organizmie śladowe ilości ołowiu i bisfenolu A. Dane, na podstawie których sporządzono raport, pochodzą z lat 2009–2011.

Bisfenol A (BPA), składnik wielu plastyków, został wykryty w moczu 95 proc. Kanadyjczyków poniżej 79 roku życia. Największe stężenie tego składnika wykryto u dzieci od 3 do 11 lat, najmniejsze – u najstarszej grupy badanych (60–79 l.). Poziom BPA nie zmienił się w porównaniu z danymi z lat 2007–2009, nie jest on alarmujący. Nie jest znany wpływ śladowej obecności bisfenolu A na organizm człowieka.

Wiadomo natomiast, że obecność ołowiu w organizmie jest niebezpieczna, zwłaszcza dla dzieci. Na szczęście jednak w porównaniu z poprzednim badaniem jest lepiej – mamy w sobie o 11 proc. ołowiu mniej. A jeśli wziąć pod uwagę wyniki z końca lat 70. XX wieku, poprawa jest czterokrotna.
Prowadzenie tego rodzaju badań skażenia substancjami chemicznymi ma być pomocne podczas formułowania założeń dla polityki prozdrowotnej na kolejne lata.

Bisfenol A, substancja używana w wyrobach plastikowych i składnik żywicy epoksydowej, jest zawarty w wielu opakowaniach na żywność i napoje. Składnik ten szybko ulega rozkładowi w organizmie i jest wydalany z moczem. Badania na zwierzętach sugerują, że może on prowadzić do uszkodzeń w mózgu, przez co zakazano stosowania go w butelkach dziecięcych. Health Canada zapewnia, że ilość zawarta w opakowaniach spożywczych nie zagraża zdrowiu.

 

 

Chcą nas dorżnąć podatkami

Toronto

Raport władz miasta przedstawiony radnym Toronto sugeruje przyjęcie czterech z zaproponowanych przez Metrolinx narzędzi do zdobycia środków na rozwój transportu w Greater Toronto and Hamilton Area (GTHA). Projektowi zwanemu Big Move od początku sprzeciwia się burmistrz Rob Ford, twierdząc, że życie w Toronto jest już wystarczająco drogie. Pomysłom Metrolinxu sprzyja z kolei premier Kathleen Wynne, mimo iż oznacza to więcej podatków.

Projekt zakłada pozyskanie 50 miliardów dolarów w ciągu 25 lat. Ostateczna decyzja co do jego realizacji ma zapaść w przyszłym miesiącu. Metrolinx proponuje wprowadzenie opłat budowlanych, opłat parkingowych, podatku paliwowego i podatku od sprzedaży. W raporcie jest jeszcze mowa o płatnych autostradach czy podatku od rejestracji pojazdów – te kroki jednak władze miasta miałyby podjąć po 2020 roku.

W pierwszej fazie projektu Big Move Metrolinx chce pozyskać 8,7 miliarda dolarów na remonty ulic Eglinton, Sheppard i Finch oraz na przebudowę Scarborough RT. Metrolinx proponuje przeznaczenie 25 proc. z gromadzonych co roku 2 miliardów dolarów na realizację planów związanych z transportem miejskim.

Przykładowe wysokości proponowanych opłat i podatków to: podatek paliwowy – 3 do 6 dolarów od 60 litrów, podatek od sprzedaży – 275 do 550 dolarów od gospodarstwa domowego, opłaty parkingowe – zależne od liczby miejsc parkingowych, opłaty budowlane – zależne od rodzaju budowy, opłaty za przejazd autostradą – zależne od liczby przejechanych kilometrów, podatek od rejestracji pojazdu – 50 do 100 dolarów rocznie od pojedynczego pojazdu.

 

 

sexofenderPedofil w Burlington

Toronto

Policja przestrzega mieszkańców Burlington przed przestępcą seksualnym, który właśnie został zwolniony z więzienia i przebywa w tej okolicy.
71-letni Alan Burke (na zdjęciu obok) był oskarżony o napaści seksualne i wytwarzanie pornografii dziecięcej. Policja nadzoruje go, zwłaszcza że wcześniej otrzymał od sądu zakaz przebywania w miejscach publicznych, w których gromadzą się dzieci.
Burke wyszedł na wolność we wtorek i mieszka w okolicy Walkers Line i Medland Drive.

 

 

Fejsbuk może zaprowadzić do kryminału

Montreal

W sądzie w Montrealu ruszył proces w sprawie Jennifer Pawluck. Kobieta zamieściła w Internecie zdjęcie przedstawiające graffiti o-czerniające policję. Pawluck tłumaczy jednak, że ona tylko zrobiła zdjęcie, a w żaden sposób nie przyczyniła się do powstania wizerunku kmdr. Iana Lafreniere'a, rzecznika prasowego policji z Montrealu, z dziurą po kuli w głowie. Postawiono jej zarzut nękania i zastraszania wysokiego rangą funkcjonariusza policji. Została zatrzymana u siebie w domu, przesłuchana i wypuszczona po złożeniu zapewnienia, że stawi się w sądzie.

Przypadek Jennifer Pawluck wywołał dyskusję o prawach i wolności w mediach społecznościowych. Policja korzysta ze źródeł internetowych w celu zapobiegania przestępstwom, wykorzystuje też serwisy społecznościowe.

Dzięki temu niekiedy możliwa jest lokalizacja określonych osób, nierzadko zdarzają się przypadki powstrzymywania prób samobójczych. Z drugiej strony, rzeczywiście istnieją przypadki, które powinny trafiać przed sąd. Niektóre treści nie powinny być rozpowszechniane.

Problem w tym, czy osoba, która takie treści zamieszcza, jest za nie odpowiedzialna. Dan Burnett, prawnik i profesor University of British Columbia w Vancouverze, mówi, że z punktu widzenia prawa osoby te pełnią rolę wydawców i przez to powinny ponosić taką odpowiedzialność jak wydawcy "tradycyjni". Nie ma znaczenia fakt, czy dana treść jest upubliczniana po raz pierwszy, czy po prostu przekazywana dalej, nieważne też, jak duże jest potencjalne grono odbiorców. Niewiele jest w tym wypadku wyjątków.

Młodzi ludzie często nie uświadamiają sobie, że publikowane przez nich materiały mogą być zniesławiające. Zgodnie z prawem, jeśli coś, nawet w sposób niezamierzony, może być uznane za zagrożenie, istnieje podstawa do aresztowania.

 

 

W świetle Bostonu, zaostrzone środki

Toronto

Szef torontońskiej policji Bill Blair powiedział, że dokonuje przeglądu środków bezpieczeństwa zaplanowanych w związku z Goodlife Fitness Marathon. Impreza ma się odbyć 5 maja. Przewiduje się, że weźmie w niej udział około 14 000 uczestników. Blair dodał, że nie ma żadnych przesłanek, jakoby przebieg wydarzenia miał być zakłócony. Wiele osób obawia się jednak, że mogłaby się powtórzyć sytuacja z Bostonu. Szef policji zaznaczył, że funkcjonariusze będą przygotowani na każdą ewentualność. Dodał, że policja analizuje atak w Bostonie.

 

 

Sprzątają ulice po zimie

Mississauga

Wiosenne sprzątanie ulic w regionie Peel rozpoczęte! Ma się zakończyć w czerwcu. Prace będą prowadzone przede wszystkim w nocy, żeby zminimalizować wpływ na normalny ruch drogowy. Ekipy sprzątające ruszą na drogi o 8 wieczorem i będą pracować do 5 rano, w ciągu dnia natomiast od 7 rano do 4 po południu (godziny mogą ulec zmianie w zależności od pogody). W tym czasie sprzątane odcinki będą zamykane.
Działania służą bezpieczeństwu – usuwane są elementy ostre, skrawki metali, materiały szkodliwe dla środowiska: olej, sól czy odpady zawierające metale ciężkie.

W pierwszej fazie zostaną usunięte zanieczyszczenia z ulic, duże elementy będą zebrane ręcznie. Brud i kurz z ulic zostanie zamieciony do krawężników. Na drugim etapie do akcji wkroczy sprzęt myjący nawierzchnię.
Rozkład prac dostępny jest na stronie peelregion.ca/roadmaintenance.

 

 

Parrish "wystawiła" Hazineha?

Mississauga

Elias Hazineh (60 l.) zarzucający burmistrz Hazel McCallion wejście w konflikt interesów przyznał w sądzie, że swój wkład finansowy do oskarżenia ma była radna Carolyn Parrish. Parrish, polityczna przeciwniczka pani burmistrz, poświęciła wiele godzin i wspierała Hazineha finansowo w dążeniu do usunięcia Hazel McCallion ze stanowiska. Jednak zapytany o konkretną kwotę, Hazineh nie odpowiedział. Jego prawnik zgłosił sprzeciw, utrzymując, że fakt ten nie ma związku ze sprawą. Hazineh przyznał też, że poprosił Parrish o wsparcie ze względu na jej wcześniejsze doświadczenie jako radnej. Czas, który ona poświęciła na sprawę teraz, był porównywalny z zaangażowaniem Hazineha w jej kampanię wyborczą. Zapytany jednak przez oskarżenie, czy to transakcja wiązana, stwierdził, że przyjaciele się tak nie liczą.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 kwiecień 2013 14:29
piątek, 12 kwiecień 2013 13:00

Piątek, 12 kwietnia 2013

Napisane przez

hazel

McCallion - mój syn to skryty człowiek

Brampton

Składając w czwartek wyjaśnienia przed sądem w Brampton, 92-letnia burmistrz Mississaugi Hazel McCallion przyznała, że promowała projekt swego syna, zanim doszło do głosowania nad poprawką w przepisach regionu Peel, dzięki którym firma jej syna zaoszczędziła 11 mln dol.

McCallion stoi w obliczu zarzutów konfliktu interesów, w związku z niedoszłym do skutku umowę na budowę luksusowego hotelu i centrum zjazdowego w centrum Mississaugi. McCallion przyznała, że już od 2005 roku jej syn jest pośrednikiem lub przedstawicielem głównego inwestora, ale nie zdawała sobie sprawy, że jest również współwłaścicielem firmy, która ma uczestniczyć w inwestycji i być jej udziałowcem. Przyznała też, że złożyła podpis jako świadek na dokumentach umowy o pożyczkę udzielonej jej dziecku przez jego przyjaciela partnera inwestycyjnego Leo Couprie.

Kategorycznie zaprzeczyła, by miała w tym projekcie jakiekolwiek interesy pieniężne, czy też odniosła korzyść materialną. Była natomiast "zachwycona tą propozycją", ponieważ "miasto tego potrzebowało". Burmistrz jest oskarżona o naruszenie Municipal Conflict of Interest Act z roku 2007. 

Zarzut postawił jej prywatnie 60-letni Elias Hazineh. McCallion twierdzi, że dowiedziała się o prawdziwej roli i udziale syna w World Class Developments – firmie założonej dla przeprowadzenia tej inwestycji dopiero w latach 2010/2011 podczas dochodzenia sądowego w sprawie niedoszłej do skutku umowy. Peter (syn pani burmistrz) nie jest osobą, która często zwierza się ze swych spraw – wyjaśniała Hazel McCallion. Główny deweloper, Leo Couprie, w jej obecności prywatnie pożyczył Peterowi McCallionowi 700 tys. dol., by ten mógł je zainwestować w planowany projekt. McCallion twierdzi, że nie była świadoma, iż pieniądze te miały posłużyć do sfinansowania przedsięwzięcia, a przeznaczone były jedynie na ogólne działania WCD. Jeśli postawione burmistrzowej zarzuty zostaną potwierdzone, powinna zostać usunięta ze stanowiska.

 

 

Koniec eleganckich przedmieść...

Mississauga

W ostatnich dekadach znacząco zmieniła się struktura demograficzna w regionie Peel. Stało się tak za sprawą napływających imigrantów. Region przekształcił się z miejsca, gdzie trzon stanowiła silna klasa średnia, w okolicę pełną różnorodnych ekstremów.

Stąd też coraz poważniejszym problemem zaczyna być pomoc socjalna i usługi dla osób o najniższych dochodach. W stosunku do innych mieszkańców Ontario, mieszkańcy Mississaugi, Brampton i Caledon są niedofinansowani na 350 milionów dolarów rocznie.

W systemie pomocy społecznej coraz częściej dostrzegane są braki. Na przykład w jedynym w regionie schronisku dla młodocianych Our Place Peel co roku trzeba odmówić noclegu 450 dzieciom. Schronisko posiada tylko 20 łóżek.

"Notoryczny brak pieniędzy" jest też trudny do zniesienia dla pracowników społecznych. Są oni przeciążeni, często odchodzą do pracy w innych regionach, gdzie nie przytłacza ich nawał obowiązków.

Problem Peel polega na tym, że wiele miejscowości jest właściwie sypialniami. Alan Walks, ekspert z Uniwersytetu Torontońskiego ds. planowania przestrzennego, mówi, że historycznie w Toronto urbaniści byli świadomi potrzeby utworzenia okolic, w których w dobrych warunkach mogłyby mieszkać osoby o niższych dochodach. Nie było to jednak powszechne w Peel.

Wiele osiedli z tzw. strefy "905" w ogóle nie było budowanych z myślą o osobach, które będą korzystać z komunikacji miejskiej.
W latach 80. w Peel były tylko dwa miejsca, których mieszkańcy mieli niskie dochody. W 2010 roku to prawie połowa regionu. Jako niskie przyjmuje się dochody roczne poniżej 35 000 dolarów.

Tego rodzaju obszary leżą na terenie Brampton. Populacja tego miasta w latach 2006–2011 zwiększyła się o 20 proc. Pieniędzy na usługi socjalne więcej jednak nie ma. Problemem stają się np. przepełnione szkoły. Mieszkańcy skarżą się, że płacą podatki, a miasto i prowincja nie dają nic w zamian.

Nie można jednak powiedzieć, że nic. W ostatnich latach sytuacja powoli zaczęła się poprawiać. Prowincja zwiększyła fundusze na opiekę nad dziećmi. Niektóre usługi zostały zintegrowane, aby poprawić ich dostępność dla osób o najniższych dochodach.

 


Chciałaby włożyć rękę do naszych kieszeni

Toronto

Premier Ontario Kathleen Wynne zachęca przedsiębiorców do poparcia planu zdobycia funduszy na rozbudowę sieci transportowej, który zaproponował Metrolinx. Pani premier mówi, że należy patrzeć przede wszystkim na korzyści, jakie przyniesie unowocześniony transport, a mniej skupiać się na cenie, jaką przyjdzie za to zapłacić. Jej zdaniem, trzeba sobie poradzić w końcu z dręczącymi GTA korkami. I nie ma innej możliwości, by zebrać na ten cel pieniądze, niż wprowadzenie dodatkowych podatków. Nawiązała do postawy burmistrza Forda, mówiąc, że są osoby, które twierdzą, że pieniądze na finansowanie transportu można znaleźć poza ustalonym budżetem. W tym wypadku jest to jednak niemożliwe. Wynne nie mówi, które podatki uważa za dobry pomysł. Wskazała jednak na przykłady Los Angeles, które podwyższyło podatek od sprzedaży, i Sztokholm, gdzie wprowadzono opłaty drogowe.

 

 

Powszechny brud w szpitalach?

Toronto

Znane są już wyniki ankiety na temat oceny szpitali przeprowadzonej w ramach programu Rate My Hospital. Szpitale oceniło 3500 respondentów, wśród których znaleźli się zarówno pacjenci, ich krewni i przyjaciele, jak i pracownicy służby zdrowia. Blisko jedna trzecia wypowiedzi dotyczyła czystości. Ankietowani dzielili się swoimi doświadczeniami, pisząc o brudnych toaletach, pacjentach leżących przez długi czas w zabrudzonej pościeli czy pielęgniarkach nie reagujących na prośby o pomoc.

Karl Rinas (61 l.) leczony na krwawiące wrzody w Leamington w Ontario w lutym pisze o tym, że musiał w końcu sam powycierać mokry sedes i deskę klozetową. Zrobił to w trosce o starszych pacjentów, którzy mogliby sobie nie poradzić.

Podobnie Barbara Martin, która odwiedzając swoją 72-letnią matkę w szpitalu w Kelownie, B.C, stwierdziła, że starsza kobieta przez całą noc leżała w pościeli zabrudzonej kałem. Wołała o pomoc, ale nikt do niej wcześniej nie przyszedł. Barbara również sama sprzątała w szpitalnej toalecie, zanim jej mama się tam udała, zmieniała pościel czy wykąpała chorą. Pani Martin twierdzi, że zakażenie bakterią, którego jej matka nabawiła się po operacji, miało związek ze szpitalną higieną.

Jeśli chodzi o zakażenia, do których dochodziło w szpitalach, pacjenci najczęściej wymieniali MRSA i C. difficile. MRSA rozwija się na skórze i przenosi przez kontakt dotykowy. Zakażenie bakterią C. difficile następuje przez kontakt ze skórą lub przedmiotami, które miały styczność z odchodami zarażonych osób. Do zakażeń dochodziło w przypadku jednego pacjenta na dziesięciu. Statystyki wykazują, że na skutek zakażeń umiera rocznie 8-12 tysięcy pacjentów. Przypadki takich infekcji powinny być zgłaszane przez szpitale.

Według danych WHO, Kanada zajmuje niechlubne drugie miejsce wśród krajów rozwiniętych pod względem liczby infekcji szpitalnych (11,6 proc.).

Dla porównania, w Niemczech zakażenia dotyczą 3,6 proc. pacjentów, a we Francji – 4,4 proc.

 

Miłe uczucie

Toronto

Maria Carreiro z Toronto wciąż nie może uwierzyć, że wygrała 40 milionów dolarów w Lotto Max, dzięki czemu będzie mogła polecieć na Hawaje czy kupić dom. Jej nazwisko zostało podane przez Ontario Lottery and Gaming Corporation w piątek. 51-letnia Maria udała się do kolektury ze zwycięskim kuponem, myśląc, ze wygrała 40 000 dolarów. Wtedy okazało się, że jej wygrana wynosi 40, ale milionów.

 


Burza wiosenna i co z tego?

Toronto

Pierwsza wiosenna burza w Toronto zbiera żniwa. W poniedziałek wieczorem piorun uderzył w dom przy Sepia Road, niedaleko autostrady 404 i Finch Avenue East. Mieszkająca w nim Natalie Sakin akurat wynosiła śmieci. Kobieta relacjonuje, że poczuła jakby wybuch, nawet ziemia zadrżała. Drzwi od garażu wypadły z zawiasów. Kilka okien zostało wybitych. Wybuchł transformator. Trzy osoby przebywały w tym czasie w piwnicy. Żadna nie odniosła obrażeń.

 

 

Toronto

Trwa śledztwo w sprawie pożaru domu w East Gwillimbury, w którym zginęła 4-osobowa rodzina Dunsmuirów. Na obecnym etapie dochodzenie skupia się na stwierdzeniu, czy czujniki dymu działały poprawnie. Ponadto pod lupą znalazła się kwestia ekip straży pożarnej i czasu dotarcia do miejsca pożaru. Dyskusja na ten temat rozgorzała, ponieważ w East Gwillimbury wielu strażaków to ochotnicy. Mark McKinnon, szef Ontario Professional Firefighters' Association, twierdzi, że czas dotarcia do pożaru byłby o połowę krótszy, gdyby na miejscu znalazła się ekipa strażaków pracujących na pełny etat. Straż pożarna dotarła na miejsce zdarzenia po 12 minutach od momentu otrzymania zgłoszenia.

 

 

Toronto

Policja poszukuje czterech kobiet, które wykorzystały seksualnie 19-latka. Chłopak spotkał je w klubie przy King Street i University Avenue. Kobiety zaproponowały mu odwiezienie do domu, na co on przystał. Dojechali jednak tylko na parking w okolicy Queen Street West i Spadina Avenue. Gdy było już po wszystkim, chłopak został wypuszczony, a kobiety odjechały srebrną hondą SUV-em. Poszkodowany opisuje wszystkie cztery w ten sam sposób. Jako 30-36-latki o wzroście około 5'4'' i wadze 190 – 200 funtów. Wszystkie cztery ubrane były w krótkie czarne sukienki i buty na wysokim obcasie. Co charakterystyczne, jedna była krótko ostrzyżoną blondynką z tatuażem na karku przedstawiającym skrzydła i mówiła z brytyjskim akcentem, a druga miała dłuższe ciemne włosy z końcówkami ufarbowanymi na czerwono. Osoby, które mogą przekazać jakiekolwiek informacje pomocne przy odnalezieniu kobiet, proszone są o kontakt z policją lub Crime Stoppers.

 

 

Toronto

Władze miasta podają, że Asian Long-Horned Beetle (Anoplophora glabripennis) nie zagraża już drzewom w GTA. Owad niszczył drzewa w Toronto i Vaughn od 2003 roku. Wielu mieszkańców pamięta przymusową wycinkę 30 000 drzew. Wciąż jednak zmorą okolicznych parków zostaje Emerald Ash Borer – chrząszcz z rodziny bogatkowatych. Gatunek żeruje na jesionach, których jest w samym Toronto około 860 000. Jeśli nie zostaną zastosowane żadne środki ochrony roślin, drzewa te mogą zginąć.

 

 

Toronto

Burmistrz Ford odrabia straty. Wzrost poparcia przyniosła mu wypowiedź, w której skrytykował propozycje Metrolinx opodatkowania torontońskiej ludności na rzecz rozwoju sieci transportowej. Poparcie dla polityki Forda wynosi obecnie 49 proc. Z poczynaniami burmistrza nie zgadza się dokładnie połowa pytanych przez Forum Research. 1 proc. nie ma zdania. Badanie przeprowadzono wśród 484 respondentów. Błąd wynosi 4 proc. Notowania Forda spadły tydzień temu, kiedy to gazety spekulowały na temat jego trzeźwości podczas balu funkcjonariuszy wojska. Szef Forum Research, Lorne Bozinoff, stwierdziła, że opinia publiczna jednak sporo wybacza, jeśli chodzi o sprawy, które bezpośrednio nie wpływają na losy miasta. Jednak wśród popierających Forda znalazła się grupa osób, które przyznają, że nie zagłosują na niego w następnych wyborach. CBC News wypuściło jednak następną informację, która może zaszkodzić burmistrzowi. Podobno samochód Forda między grudniem 2010 i połową roku 2012 był zaparkowany przed ratuszem przez... 4 godziny. Radny Michael Thompson tłumaczy, że burmistrz spotyka się w terenie z mieszkańcami Toronto. Thompson zgodził się, że Ford powinien upublicznić swój kalendarz z rozpisanym rozkładem obowiązków.

 

 

Mississauga 

Dziesiątki uczniów szkoły podstawowej w Meadowvale miało objawy podobne do grypy w zeszłym tygodniu. Pierwsze przypadki stwierdzono w szkole św. Barbary przy Derry Rd. i Financial Dr. w środę. Ponad 80 uczniów było nieobecnych. Zachorowało tez dwóch nauczycieli. Do dziś sytuacja się unormowała. Do szkoły św. Barbary uczęszcza 548 uczniów. Personel szkoły liczy około 50 osób. Peel Public Health bada sprawę.

 

 

Mississauga

Policja regionalna rozpoczęła śledztwo w sprawie przemytu ponad 43 kilogramów kokainy, który udaremniono w zeszłym miesiącu na lotnisku Pearsona. Straż graniczna ujawniła w tym tygodniu, że 10 marca zatrzymano mężczyznę podróżującego z Kolumbii. Jego walizki wzbudziły podejrzenia, ponieważ były niespotykanie ciężkie. W trakcie przeszukania odkryto narkotyki zapakowane w kostki schowane w podszewkach czterech puchowych kamizelek.

 

 

Kitchener

Gdy okazało się, że Don Kraemer nie może oddać nerki swojej żonie Lori, małżonkowie uciekli się do innego sposobu pomocy kobiecie. Żeby Lori nie musiała czekać latami na przeszczep, zarejestrowali się w programie, w ramach którego organy mogą być przekazywane w obrębie dwóch par dawców i biorców. Kraemerowie czekali około 7 miesięcy, aż znalazła się para, która mogła im pomóc i której oni mogli pomóc. W poprzednią środę Lori otrzymała nerkę od obcego dawcy, a Dan oddał swoją nieznanej osobie. Po operacji mężczyzna stwierdził, że nigdy nie zapomni tego doświadczenia, gdy oddając nerkę, pomógł komuś, kogo bliska osoba w podobny sposób podarowała drugie życie jego żonie.

 

 

Lato znów w korkach

Toronto

Ratusz ujawnia plany letnich remontów dróg i mostów. Miasto przeznaczy na ten cel 155 milionów dolarów, powiedział burmistrz Ford. Dodał, że jest to część puli wynoszącej 2,9 miliarda dol., którą ratusz zamierza zainwestować w infrastrukturę w ciągu najbliższych 10 lat.

Wśród ulic, na których planowana jest wymiana nawierzchni, znalazły się m.in. Kingston Road, Dufferin, Avenue Road i Davenport. Łącznie 100 kilometrów jezdni. 17 milionów dolarów będzie z kolei przeznaczonych na remont autostrady Gardiner.

Mapa remontów została zamieszczona na stronie internetowej miasta.

 

 

Budowa LRT wkracza w uciążliwą fazę

Toronto

Mieszkańcy okolicy Eglinton Avenue i Black Creek Drive będą musieli od maja uzbroić się w cierpliwość. A to dlatego, że rozpoczną się prace związane z budową tunelu dla Eglinton Crosstown LRT.

Ciężki sprzęt wkroczy do akcji. Niestety, prace będą szły wolno – maszyny drążą 15 metrów tunelu dziennie, jak podaje Metrolinx. Do pracy ruszą też maszyny sprzątające.

Planowane są zwężenia ulicy do jednego pasa w każdym kierunku. Szef Metrolinksu Bruce McCuaig pociesza jednak, że w tamtej okolicy istnieją różne możliwości objazdu, więc nie powinno być tak źle. Minister transportu Glen Murray dodaje, że są to niedogodności, które jednak w szerszej perspektywie mają swój cel.

Mówi, że DVP codziennie jeździ 50 000 samochodów, czyli co najmniej 50 000 osób przemieszcza się z północy na południe i odwrotnie. Dzięki budowie kolei LRT taką liczbę pasażerów będzie można przewieźć w 3 godziny.

19-kilometrowy odcinek LRT ma być otwarty w 2020 roku.

Połączy Black Creek Drive z Kennedy Road. Część podziemna trasy znajdować się będzie między Keele Street i Laird Drive.

 

 

Sikhijski poseł chce niższych opłat za transfer

Queens Park

Poseł z okręgu Bramalea-Gore-Malton, Jagmeet Singh, przedstawił projekt ustawy ograniczającej wysokość prowizji pobieranej od przelewów zagranicznych. W jego zamyśle, wysokość pobieranej opłaty nie powinna przekraczać pięciu procent przekazywanej kwoty. Obecnie zdarza się, że sięga ona nawet 20 proc. Dodatkowo nie ma zbyt dużego wyboru, jeśli chce się wysłać pieniądze za granicę. Sytuacja taka nie służy obniżaniu opłat. Tym bardziej powinno się chronić klientów. A tymczasem często są to ciężko zarobione pieniądze nowo przybyłych emigrantów, którzy chcą wysłać parę groszy do rodziny.

Ustawa wpisuje się w zalecenia banku światowego, który jako jeden z celów na obecny rok podał właśnie obniżenie średniej międzynarodowej prowizji za przelewy z 10 do 5 proc.

 

 

Szpitale z cenzurką

Toronto

Tylko jeden szpital w Toronto otrzymał najwyższą ocenę w badaniu przeprowadzonym przez CBC. Notę A otrzymał szpital Rouge Valley Centenary. Spośród ocenionych na podstawie danych z Canadian Institute for Health Information 200 kanadyjskich szpitali ocenę tę przyznano 20 placówkom. Wystawiono też dziesięć ocen A+, jednak nie dotyczyły one żadnego ze szpitali w stolicy Ontario.

Podczas ustalania punktacji przyjęto pięć kryteriów: śmiertelność po poważnych operacjach, liczba ponownych przyjęć pacjentów po operacjach i niepoddawanych zabiegom chirurgicznym, zdarzenia niepożądane u pacjentów po operacjach i nieoperowanych.

Oceny przyznawano na zasadzie porównania statystyk szpitali podobnej wielkości, przy czym jeśli szpital mieścił się w statystykach dla danej kategorii, otrzymywał ocenę B, jeśli wypadał lepiej – A, jeśli gorzej – C. Ocenę D przyznawano przy znacznych różnicach.

Torontońskie szpitale wypadły następująco: Etobicoke General Hospital – B, Humber River Hospital – C, Mount Sinai Hospital – B, North York General Hospital – B, Princess Margaret Hospital – C, Rouge Valley Centenary – A, The Scarborough Hospital – B, St. Joseph's Health Centre – C, St. Michael's Hospital – B, Sunnybrook Health Sciences Centre – C, Toronto East General Hospital – B, Toronto General – C, Toronto Western – C.
Na stronie CBC's Rate My Hospital można zapoznać się z ocenami poszczególnych szpitali.

 

 

Raniła ich gazowa kurzawka

Pickering

Czterech pracowników budowlanych uległo wypadkowi, który miał miejsce w środę około 4.30 po południu przy York Durham Line na południe od autostrady 407. Policjanci badający zdarzenie stwierdzili, że mężczyźni wykonywali wiercenia związane z budową rurociągu około 40 metrów pod powierzchnią ziemi. W pewnym momencie trafili na niewielką przestrzeń wypełnioną metanem. Na skutek eksplozji trzech pracowników odniosło poważne, jednak niezagrażające życiu obrażenia. Jeden został lekko ranny. Sprawę bada Ministerstwo Pracy.

 

 

Rozmydlanie katolicyzmu

Toronto

Kanadyjskie Forum Teologii i Edukacji, planowane w dniach 22-23 kwietnia w siedzibie Dufferin-Peel Catholic District School Board, zostało przeniesione do diecezji Hamilton i odbędzie się w miejscu niezwiązanym z działalnością organizacji katolickich.

Jest to spowodowane wystąpieniami franciszkanina o. Michaela Crosby'ego, który ma przemawiać siedem raz w ciągu dwóch dni forum. Duchowny nawołuje do kapłaństwa kobiet i akceptacji homoseksualizmu.

Archidiecezja Toronto oświadczyła, że przekonania głoszone przez o. Crosby'ego są niezgodne z protokołem dotyczącym wykładów i przemówień wygłaszanych przez duchownych i świeckich, który wymaga, aby przedstawiane poglądy miały wydźwięk teologiczny i współgrały z katolicką moralnością i nauczaniem.

Na stronie internetowej organizowanej od trzech dekad konferencji można przeczytać, że jej celem jest pomoc nauczycielom, kapelanom, rodzicom i księżom w przekazywaniu wartości i postaw chrześcijańskich w obliczu kryzysu moralnego, z jakim mamy do czynienia obecnie. Organizatorem forum jest English Catholic Teachers Association (OECTA). Większość uczestników to nauczyciele szkół katolickich.

Jeden z organizatorów, John Quinn, nie zgadza się z decyzją archidiecezji. Mówi, że to uniemożliwia zdrowy dialog, i nawołuje katolików do odwołania się w tej sprawie do biskupa Thomasa Collinsa. Dodaje, że protokół, na który powołuje się archidiecezja, jest niejasny.

 

 

Śmieci raz na dwa tygodnie?

Mississauga

Szczegóły muszą jeszcze zostać dopracowane, ale radni regionu Peel wstępnie zatwierdzili zmniejszenie od roku 2016 częstotliwości wywózki śmieci z raz na tydzień, do raz na dwa tygodnie, a to dlatego, że ich zdaniem program pilotażowy realizowany do tej pory sprawdził się i uznać należy, iż wywożenie śmieci nie musi odbywać się tak często, co powinno zachęcać do recyklingu, kompostowania i zmniejszania ilości wyrzucanych odpadków. Posunięcie to ma zaoszczędzić regionowi od 5 do 7 milionów dolarów rocznie. Program pilotażowy obejmował 5,5 tys. mieszkańców w Mississaudze, Brampton i Caledon.

 

 

Dziekański: stwierdzenie oczywistości

Vancouver

Raport ze śledztwa w sprawie śmierci Roberta Dziekańskiego na lotnisku w Vancouverze w 2007 roku stwierdza, że w tym wypadku mamy do czynienia z zabójstwem. Użycie paralizatorów typu Taser doprowadziło do ataku serca polskiego imigranta. Termin zabójstwo w raporcie śledczych ma jednak zabarwienie neutralne i oznacza, że śmierć mężczyzny została, ogólnie mówiąc, spowodowana działaniem innej osoby. W ten sposób nie wskazuje się na winnych.

Robert Dziekański (40 l.), który nie mówił po angielsku, spędził na lotnisku ponad 9 godzin. Został zatrzymany przez czterech funkcjonariuszy RCMP, którzy porazili go kilkakrotnie paralizatorem. Wydarzenie zostało nagrane amatorską kamerą i wywołało falę oburzenia. Śledztwo w sprawie prowadził wtedy sędzia Thomas Bairdwood.

Obecnie opublikowany raport Patricka Cullinane'a jest zgodny z raportem Bairdwooda pod względem przyczyny śmierci Polaka. Dziekański zmarł na atak serca wywołany porażeniami prądem (u Bairdwooda jest mowa o arytmii serca). Autopsja nie wykazała żadnych innych obrażeń ani chorób, które mogłyby prowadzić do śmierci.

Matka Roberta Dziekańskiego, Zofia Cisowska, która czekała na syna w hali przylotów, mówi, że od początku wiedziała, że za śmierć jej syna odpowiada RCMP. Po obecnym raporcie ma nadzieję na rozpoczęcie dochodzenia w sprawie działań podjętych przez policję na lotnisku.
Raport Bairdwooda zawierał stwierdzenie, że policjanci zadziałali zbyt szybko i użyli nieadekwatnej siły. Poruszył ogólny problem używania paralizatorów typu Taser przez funkcjonariuszy RCMP w Kolumbii Brytyjskiej. Stwierdził, że jest to broń, która w pewnych okolicznościach może zabić. Powinna być używana tylko w sytuacjach, gdy możliwe są ciężkie obrażenia ciała.

Przedstawił szereg rekomendacji na ten temat, zalecił też utworzenie specjalnego biura zajmującego się przestępstwami popełnianymi przez policjantów. Taka jednostka powstała w zeszłym roku.

Od czasu śmierci Dziekańskiego częstość użycia paralizatorów przez RCMP w Kolumbii Brytyjskiej spadła o 87 procent.

14 października 2007 roku Dziekański zmarł po tym, gdy na lotnisku w Vancouverze funkcjonariusze RCMP użyli paralizatorów, żeby go obezwładnić. Jak wynikało z nagrania, które jeden ze świadków wydarzenia zarejestrował na lotnisku, Dziekański zachowywał się dość gwałtownie po długim locie i dziesięciogodzinnym oczekiwaniu, kiedy nikt go nie skierował do właściwej dalszej części lotniska, jednak w niczym nie zagrażał policjantom.

Proces czterech policjantów, którzy mają usłyszeć zarzuty składania fałszywych zeznań, miał się rozpocząć w maju 2011 r. Termin był już jednak kilkakrotnie przesuwany i obecnie nie ma nowych informacji na ten temat. Każdy z czterech policjantów ma mieć odrębny proces.
W kwietniu 2010 roku RCMP przeprosiła publicznie matkę Roberta Dziekańskiego za jego śmierć. Policja zdecydowała się też na wypłatę odszkodowania.

 

 

Chińczycy zatrudniają swoich ludzi

Vancouver

Dwa związki zawodowe wystąpiły do sądu przeciwko sprowadzaniu do kopalni w Kolumbii Brytyjskiej pracowników z Chin. HD Mining International postanowiło zatrudnić 201 Chińczyków w kopalni Tumbler Ridge, ponieważ nikt z 300 Kanadyjczyków, którzy się zgłosili, nie posiadał potrzebnych kwalifikacji. Związki zawodowe utrzymują, że import pracowników nie jest konieczny. W przypadku kopalni wszystko rozchodzi się o specyficzną metodę wydobycia, jaka ma być zastosowana w projekcie Murray River w Tumbler Ridge.

Większość udziałów w HD Mining International ma Huiyong Holdings Group – prywatna firma z Chin, która prowadzi kilka chińskich kopalni. Innym udziałowcem jest Canadian Dehua International Mines Group z Vancouveru.

Teoretycznie program imigracyjny dla pracowników czasowych zawiera obostrzenia przeciwdziałające zatrudnianiu imigrantów tam, gdzie mogą pracować Kanadyjczycy. Być może niezbędne okaże się wprowadzenie zmian. Rząd federalny rozpoczął właśnie przegląd programu w związku z powstałymi ostatnio kontrowersjami.

 

 

Porter wstrzelił się w niszę

Toronto

Porter Airlines zamierza zamówić do 30 bombardierów CSeries. "Wall Street Journal", powołując się na dwa źródła, podaje, że list intencyjny w sprawie zakupu został podpisany w grudniu. W tamtym czasie też Bombardier podał, że pewien klient z Ameryki Północnej chce zamówić 12 samolotów CS100, przy czym istnieje możliwość rozszerzenia zamówienia o 18 dodatkowych maszyn. Koszt całości został oszacowany na 2,08 miliarda dolarów przed udzieleniem zniżek. Porter nie komentuje tych informacji, ale podczas ostatniej konferencji prasowej usłyszeliśmy o planach rozwojowych linii.
Obecnie Porter lata z lotniska Billy Bishop do około 12 miast we wschodniej Kanadzie i USA. Przewozi 2,45 miliona pasażerów rocznie. Istnieją pewne obawy, czy samoloty Bombardiera będą mogły startować z pasów lotniska na Toronto Islands.

 

 

Sąd po stronie niesprawiedliwości

Winnipeg

Sąd w Manitobie wydał wyrok o niewystąpieniu konfliktu interesów w sprawie, którą założył jeden z lokalnych restauratorów przeciwko burmistrzowi Winnipegu Samowi Katzowi.

Katz wydał w 2010 roku przyjęcie bożonarodzeniowe dla radnych w restauracji Hu's Asian Bistro, której w tamtym czasie był właścicielem. Zapłacił wtedy 3000 dolarów z pieniędzy podatników. Sędzia Brenda Keyser nie tylko stwierdziła, że konflikt interesów nie nastąpił, ale jeszcze nakazała Joemu Chan, który pozwał burmistrza, zapłacenie mu 10 000 dolarów kosztów sądowych.

Sędzia stwierdziła, że zachowanie Katza było złe politycznie i etycznie i nie wiązało się z dobrze pojętym interesem publicznym.

W dokumentach z przesłuchań Katza, którymi dysponował sąd, było stwierdzone, że burmistrz nie był świadomy wysokości rachunku do czasu, aż ten został przysłany do jego biura. Wiarygodność tych zeznań podważało oskarżenie. Katz nie był zaskoczony wyrokiem. Mieszkańcy Winnipegu rozliczą go podczas następnych wyborów.

Katz jednak się nie obawia, twierdzi, że wielu wyborców wspierało go w trakcie procesu.

 

 

Nowy Jork

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez United Nations World Tourism Organization najwięcej zarobić można na turystach z Chin. W 2012 roku Chińczycy na wyjazdy turystyczne wydali 102 miliardy dolarów – o 40 proc. więcej niż w roku wcześniejszym (73 miliardy w 2011). W przypadku żadnego innego państwa nie odnotowano tak dużego skoku. Szacuje się, że średnio na jeden wyjazd obywatel Chin wydaje 1230 dolarów. Drugie miejsce przypadło Niemcom (83,8 mld dol.), a trzecie – Amerykanom (83,7 mld dol.). Na kolejnych miejscach uplasowali się turyści z Wielkiej Brytanii (52,3 mld), Rosji (42,8 mld) i Francji (38,1 mld). Kanadyjczycy są na miejscu siódmym – na podróże w zeszłym roku wydali 35,2 mld dolarów.

 

 

Toronto

Szykują się zwolnienia w RBC. Kilkudziesięciu obecnych pracowników zostanie zastąpionych pracownikami czasowymi z Indii. Obecni pracownicy zastanawiają się, jak to możliwe, że osoby te dostały wizy... Dodatkowo oliwy do ognia dolewa fakt, że nowi pracownicy są szkoleni przez... swoich zwalnianych kolegów. W związku z kontrowersjami, jakie wzbudza cała sprawa, Ministerstwo Zasobów Ludzkich (które wcześniej wydało zgodę na import pracowników z Indii) wydało oświadczenie, w którym podaje, że jeśli zatrudnienie nowych pracowników będzie oznaczać zwolnienie Kanadyjczyków, to sytuacja jest niedopuszczalna. Ministerstwo podkreśla, że Temporary Foreign Worker Program służy obsadzeniu wakatów, na które nie zgłasza się nikt z Kanady, a nie zastępowaniu pracowników.

W lutym 45 osób zatrudnionych w dziale regulacji i finansów RBC usłyszało, że z końcem kwietnia zostaną zwolnione. Często są to osoby 50-60-letnie, którym brakuje jeszcze kilku lat do emerytury i którym też będzie trudno znaleźć nową pracę. Dla zwalnianych pracowników RBC przegotował odprawy. Bank twierdzi, że zdecydował się na outsourcing z powodu cięcia kosztów i podnoszenia efektywności pracy.

 

 

Ottawa

Z danych opublikowanych przez Statistics Canada wynika, że w marcu ubyło 54 500 miejsc pracy. Jest to najgorszy wynik od czasu recesji w 2009 roku. Gdyby zrobić bilans za pierwszy kwartał tego roku, okazałoby się, że ogólnie jesteśmy na minusie o 26 000 miejsc pracy. Bezrobocie wynosi obecnie 7,2 proc., a wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby doliczyć 12 300 osób wypadających w ogóle z rynku pracy. Jeśli chodzi o sytuację w poszczególnych prowincjach, to straty odnotowano w Quebecu, Kolumbii Brytyjskiej i Albercie, Ontario jest na granicy, a tylko w Nowej Szkocji rynek pracy rozwinął się. Biorąc pod uwagę sytuację w poszczególnych sektorach zatrudnienia, to prywatne przedsiębiorstwa zatrudniają teraz o 85 000 pracowników mniej. Liczba posad państwowych w większości się nie zmieniła. Przybyło natomiast 39 000 osób samozatrudnionych. Ogólnie ekonomiści spodziewali się utworzenia 6500 nowych miejsc pracy. W zeszłym roku utrzymywał się trend przybywania nowych miejsc pracy, przybywało ich nawet więcej, niż należało się spodziewać, biorąc pod uwagę wzrost gospodarczy. Eksperci podkreślają jednak, że tak korzystna sytuacja nie mogła utrzymywać się bez końca. Teraz raczej będzie normą zmniejszanie się liczby miejsc pracy, prognozy mówią o 10 – 15 000 miesięcznie. Minister finansów Jim Flaherty przyznał, ze dane są rozczarowujące, ale skupił się na pozytywnej tendencji tworzenia nowych miejsc pracy. Podkreślił, że porównując dzisiejszy rynek pracy do tego z czasu recesji, przybyło 900 000 posad i obecnie jest o 465 000 miejsc pracy więcej niż w najlepszym okresie sprzed 2009 roku. Reakcją na opublikowane statystyki był spadek kursu dolara kanadyjskiego względem amerykańskiego o pół centa.

 

 

Gatineau, Que.

W ostatni piątek do jednego z przedszkoli wszedł uzbrojony mężczyzna, który zabił jedną osobę, po czym popełnił samobójstwo. Początkowo śledczy byli zdania, że do zbrodni doszło na tle uczuciowym, potem jednak wycofali się z tych podejrzeń.

 

 

Quebec City

Rząd Quebecu będzie oferować korzystne pożyczki dla chętnych do zakupu samolotów Bombardier serii C made-in-Quebec. Pula pożyczek ma wynosić miliard dolarów. Posunięcie to jest odpowiedzią rządu na prośbę producenta o finansowanie projektu budowy samolotów. Rząd tłumaczy, że to leży w interesie ekonomicznym prowincji. Samoloty z serii C będą największymi produkowanymi przez Bombardiera, dzięki czemu firma wejdzie na nowy rynek. Bombardier chce w ten sposób konkurować z Boeingiem i Airbusem. Dlatego nie jest łatwo zdobyć klientów. Do końca marca firma zebrała 148 zamówień (planowano 300). W tej liczbie zawierają się 32 maszyny planowane dla rosyjskiego Iliuszyna, przy czym kontrakt ten nie jest jeszcze potwierdzony. Pierwsze próby w locie planowane są na koniec czerwca.

 

 

Ottawa

Protesty mogą zakłócić występ Oprah Winfrey w Ottawie. Zgodnie z zapowiedziami, na placu Scotiabank miało się pojawić około dwóch tuzinów przeciwników amerykańskiej gwiazdy talk-show. Protestującym przewodzi Glen Callender. Callender reprezentuje Canadian Foreskin Awareness Project. Powodem protestu jest propagowanie przez gwiazdę używania kremów do ciała, do produkcji których wykorzystuje się chłopięce napletki. Callender nazywa Winfrey hipokrytką, która z jednej strony mówi, że jest przeciwna okaleczaniu żeńskich narządów płciowych praktykowanemu w niektórych religiach, a "zaraz potem" używa wspomnianych kosmetyków.



Banki eksportują miejsca pracy

Toronto

Zawrzało w związku z zatrudnianiem przez RBC pracowników z Indii ściąganych do Kanady w ramach programów dla pracowników czasowych. Dochodzą głosy, że nie tylko RBC stosuje takie praktyki – są one powszechne w dużych bankach. Tymczasem zatrudnianie osób z zagranicy w przypadkach, gdy przyczynia się do powstania bezrobocia w Kanadzie, jest bezprawne.

Dyrektor generalny RBC Gord Nixon powiedział w poniedziałek, że tylko jeden pracownik będzie zatrudniony, a bank zapewni pracę wszystkim osobom, których dotknęły przesunięcia. Po ogłoszeniu sprawy CBC News otrzymało ponad 700 e-maili w tej sprawie. Niektórzy sugerują, że liczby podawane przez władze banku są zaniżone. Jedna z osób napisała, że już w 2005 roku RBC zlecała pracę z zakresu informatyki i operacji finansowych pracownikom zagranicznym poprzez agencje iGATE, TATA Consultancy Services, IBM India i Infosys, co powodowało zwolnienia Kanadyjczyków.

RBC współpracuje z iGATE od dawna. W zeszłym roku 11 proc. dochodu iGATE pochodziło właśnie od banku. Chodzi o równowartość 100 milionów dolarów. W 2011 roku dzięki iGATE 138 pracowników wyjechało do Kanady.

Osoba podająca się za pracownika RBC, której posada nie jest zagrożona, napisała o nieoficjalnej polityce stosowanej przez bank. To tzw. podejście 50-40-10: połowa pracowników na pełny etat, 40 proc. pracowników z zewnątrz (przeważnie z iGATE, ale też z TATA i IBM India) i 10 proc. pracowników kontraktowych.

O podobnych założeniach pisała jeszcze jedna osoba, która kiedyś pracowała w RBC. W tym wypadku była to proporcja 30-70: 30 proc. pracowników na pełny etat, a reszta z iGATE. Inny były pracownik, zwolniony w 2012 roku na rzecz kogoś z Indii, pisał o niemożności znalezienia nowej pracy.

Nie inaczej jest podobno w TD Canada Trust, Bank of Nova Scotia i BMO. Scotiabank zastąpił około 100 pracowników oddziału w Scarborough osobami zatrudnianymi poprzez agencję Mahindra Satyam. Z tą firmą bank podobną miał niepisaną umowę o wyłączności zatrudniania osób w dziale IT. Dyrektor banku w poniedziałek stwierdził, że nie zamierza zastępować Kanadyjczyków pracownikami z importu. Przyznał, że w dziale IT pracują osoby spoza Kanady, tłumacząc to koniecznością wsparcia realizowanego zadania.

Jeden z niedawno zwolnionych pracowników BMO napisał, że banki zwalniają ludzi stopniowo, żeby uniknąć szumu medialnego i nie psuć sobie opinii. Inny pracownik BMO wspomniał o wiadomości, którą dostali wszyscy pracownicy, a w której było jasno napisane, że BMO zamierza ograniczać liczba pracowników zatrudnionych na pełny etat, a braki najprawdopodobniej będą wypełnione przez tzw. GRs (Global Resources) – niewymagających finansowo pracowników z Indii.

BMO nie komentuje sprawy, ale wiadomo, że przygotowuje oświadczenie.

Inna osoba, która pracowała przez 15 lat w TD, pisze o szkoleniach organizowanych dla pracowników z outsourcingu. Manewr polegał na tym, że bank postanowił tworzyć nadmiarowe miejsca pracy. Aby otrzymać odprawę, pracownik musiał przez kilka miesięcy szkolić osoby, którymi firma zamierzała zapełnić owe posady.

TD nie wypowiada się, ale podobnie jak BMO przygotowuje oświadczenie. Wiadomo też, że CIBC zwolnił 41 pracowników, nie udzielając im praktycznie żadnego wsparcia w znalezieniu nowej pracy. Bank, podobnie jak poprzednicy, nie odpowiada na pytania związane z tym tematem.

 

 

Fabryki do lamusa

Ottawa

Industrial Info Resources (IIR) opublikowało w zeszłym tygodniu dane dotyczące zakładów przemysłowych zamykanych w Kanadzie i USA. W 2011 roku zamknięto aż 79 kanadyjskich zakładów, przez co pracę straciło prawie 14 000 osób, podczas gdy w Stanach zamknięto 430 zakładów, skutkiem czego 63 000 osób zasiliło szeregi bezrobotnych.

Odnosząc te dane do wielkości kanadyjskiej i amerykańskiej gospodarki, wychodzi, że tempo zamykania fabryk w Kanadzie jest dwukrotnie większe niż za naszą południową granicą.

W samym Ontario przestały działać 33 zakłady (7853 miejsca pracy), a w Quebecu – 23 (prawie 3000 miejsc pracy). Z kolei w zachodniej części kraju i prowincjach atlantyckich pracę straciło mniej niż 2000 osób. Jednak dane te prawdopodobnie nie są pełne – Statistics Canada informuje, że od grudnia 2010 do grudnia 2011 zatrudnienie w produkcji spadło o 50 000.

IIR prognozuje, że tendencja utrzyma się także w tym roku. W USA planowanych jest już 76 zamknięć, a w Kanadzie – 4, co jest równoznaczne ze zwolnieniem 2700 pracowników. Zaznacza jednak, że tempo zamykania zakładów może być zrównoważone przez nową działalność.

Autorzy raportu zauważają, że zmniejszenie zatrudnienia często nie wiąże się z osłabieniem ekonomicznym, ale raczej ze wzrostem produktywności. W wielu zakładach zauważa się, że możliwe jest utrzymanie lub zwiększenie produkcji przy mniejszym zatrudnieniu. W Kanadzie ponadto silny dolar powoduje, że praca i towary robią się coraz droższe na rynku światowym, przez co rośnie nacisk na eksporterów. Konkurencyjność kanadyjskiej produkcji spada, a pojawia się deficyt w wymianie handlowej. Z drugiej strony, mieliśmy do czynienia z wysokimi cenami paliw, przez co wzrosły dochody z eksportu. Dlatego obserwowaliśmy w październiku deficyt w wysokości 487 miliona dolarów, a już po miesiącu handel był 1,1 miliarda dol. na plusie.

 

 

GMO nikogo nie interesuje

Toronto

Kanadyjscy farmerzy protestowali przeciwko możliwości wprowadzenia żywności genetycznie modyfikowanej. Jednak eksperci są zdania, że konsumentów problem ten specjalnie nie interesuje. Andreas Boecker, profesor z University of Guelph zajmujący się m.in. społeczną akceptacją GMO, twierdzi, że przeciętny klient sklepu spożywczego nie rozumie problemów rolników. Pierwszym genetycznie modyfikowanym warzywem były pomidory, zmienione tak, by dłużej pozostawały dojrzałe. Od tamtego czasu, czyli od 1994 roku, dyskusja o GMO cały czas trwa.

 

 

Gdzie ta wiosna?

Toronto

Mieszkańcy południowego Ontario musieli pod koniec tygodnia na chwilę zapomnieć o wiośnie. Environment Canada wydało ostrzeżenia przed oblodzeniem w związku z frontem, który nadciągał znad USA i przechodził nad nami w czwartek.

Marznący deszcz i drobny grys lodowy spowodowały pogorszenie warunków jazdy, szczególnie na zachodzie GTA. Zapowiadano 10-20 mm opadu i wiatr z północnego wschodu dochodzący w porywach do 60 km/h. Rodzaj opadu zależy od temperatury – z punktu widzenia warunków jazdy i bezpieczeństwa linii energetycznych najgorszy jest marznący deszcz.

 

 

Kenney o ofiarach Smoleńska i Katynia

Ottawa

W związku z trzecią rocznicą katastrofy smoleńskiej minister Kenney opublikował oświadczenie.

Wspomniał w nim ofiary wypadku, wymienił prezydenta Kaczyńskiego, jego żonę i 94 osoby związane z władzami cywilnymi i wojskowymi.
Napisał, że w tym dniu pamiętamy o tym, jak zmarli przyczynili się do budowy wolnej i demokratycznej Polski.

Wskazał też cel podróży polskiej delegacji, jakim były obchody rocznicy masakry katyńskiej z 1940 roku. Ponad 20 000 polskich oficerów było więzionych, a następnie brutalnie pomordowanych przez Armię Czerwoną w lesie katyńskim. Przez dziesiątki lat Związek Sowiecki wypierał się zbrodni. Rosjanie przyznali się do niej dopiero w 1990 roku.

Przypomniał, że niedawno odwiedził miejsce upamiętniające ofiary w Bykowni podczas swojej ostatniej podróży na Ukrainę. Zachęcił Kanadyjczyków do pamiętania o tych dwóch tragicznych wydarzeniach z historii Polski.

 

 

Turystyka nasza specjalność

Toronto

Zgodnie z ostatnim podsumowaniem World Economic Forum, Kanada znalazła się na ósmej pozycji wśród miejsc najbardziej atrakcyjnych turystycznie. Oceniono 140 krajów biorąc pod uwagę 14 kryteriów. Tym, co zachęca turystów do odwiedzenia Kanady, są walory przyrodnicze, różnorodność kulturowa i dobrze rozwinięty transport samolotowy. Poza tym znajduje się tu szereg obiektów i miejsc zaliczanych do światowego dziedzictwa kulturowego, w tym Góry Skaliste czy starówka w Quebec City oraz kanał Rideau.

Nie wszystko jednak zostało pochwalone. Turystów odstraszyć mogą wygórowane ceny i brak troski o ochronę środowiska. W tym zakresie kraj prowadzi określoną politykę, ale z punktu widzenia turystyki zamierzenia, choć szczytne, są realizowane raczej opieszale. Przykładem jest stale wysoka emisja dwutlenku węgla na osobę.

Stany Zjednoczone zajęły w rankingu szóste miejsce. Pierwszych pięć lokat należy do krajów europejskich, co sprawia, że właśnie Stary Kontynent jest najchętniej wybieranym celem podróży. Pierwsze miejsce od pięciu lat należy do Szwajcarii, potem są Niemcy, Austria, Hiszpania i Wielka Brytania. Siódme miejsce przypadło Francji, dziewiąte – Szwecji. Pierwszą dziesiątkę zamyka Singapur. Ostatnie na liście znalazło się Haiti.
Zdaniem WEF, turystyka jest siłą napędową światowej gospodarki. Z turystyką związane jest jedno na 11 miejsc pracy na świecie. Prognozuje się, że w ciągu najbliższej dekady praca co dziesiątego mieszkańca ziemi będzie związana z turystyką. Ilość wyjazdów w 2012 roku zwiększyła się o 4 proc. i trend ten ma się nadal utrzymywać.

 

 

Więźniowie lepiej traktowani niż matki

Ottawa

Wiele młodych matek będzie zdziwionych, że nie kwalifikują się do wypłaty świadczenia "bezrobocia" z Employment Insurance dlatego, że były na urlopie macierzyńskim.

Według obecnych przepisów, przyznawanie świadczeń odbywa się na podstawie zliczenia godzin przepracowanych w ciągu minionych 52 tygodni zatrudnienia.

Jednak okazuje się, że rodzice, którzy przebywali na urlopie macierzyńskim lub ojcowskim, nie mają wystarczającej liczby godzin i przez to nie mogą otrzymać pieniędzy z ubezpieczenia. Obecne przepisy nie pozwalają na to, by na podstawie tego samego czasu pracy przyznawać zarówno urlop macierzyński/ojcowski i świadczenie z EI.

Ed Canning, prawnik z Hamilton zajmujący się sprawami związanymi z zatrudnieniem, twierdzi, że z powodu tak sformułowanych przepisów około 2000 kobiet rocznie nie dostaje wypłat z ubezpieczenia. Twierdzi, że jest to skrajnie dyskryminujące.

Co ciekawe, rząd ustanowił specjalne wyjątki dla więźniów, którzy spędzili rok w więzieniu, a dla młodych matek nie ma taryfy ulgowej. Tymczasem one jednak bardziej przysłużyły się społeczeństwu.

Alison Queen, rzeczniczka prasowa minister ds. zasobów ludzkich Diane Finley, przekazała, że biuro pani minister poprze ustawę C-316, która znosi wyjątkowe traktowanie więźniów w poruszanej kwestii.

piątek, 05 kwiecień 2013 10:13

Piątek, 5 kwietnia 2013

Napisane przez

GO bus

Piętrusy na trasach GO

Mississauga GO Transit odświeża swoją flotę. Wkrótce pasażerowie będą mogli podróżować piętrowymi autobusami Enviro 500 LHD, które już stoją w zajezdni przy Streetsville.
Nowych autobusów jest 25, a każdy z nich pomieści 81 pasażerów. Pojazdy są o 10 cm krótsze od dotychczas używanych, dzięki czemu łatwiej będą omijać przeszkody czy przejeżdżać np. przez mosty. Autobusy wyruszą na 45 tras – to aż o 34 więcej niż obsługuje obecny model!
Koszt jednej maszyny wyniósł 800 000 dol. Jakość podróżowania poprawi się dzięki indywidualnemu LED-owemu oświetleniu, gniazdkom do ładowania telefonów lub komputerów, wentylacji, którą można samemu ustawić, hakom na rowery czy monitorom, które informują pasażerów, ile miejsc zostało na górnym pokładzie. Autobusy są wyposażone w dodatkowe zewnętrzne światła, drzwi pochłaniające hałas z zewnątrz i opuszczane rampy.
Minister transportu Glen Murray podczas konferencji prasowej w środę podkreślał nowoczesność autobusów i ich oszczędność paliwa – stwierdził, że teraz będzie można przewieźć więcej osób, spalając mniej. Od 2003 roku prowincja zainwestowała w transport 16,1 miliarda dolarów, z czego 7,7 miliarda w GO. Nowe autobusy są częścią strategii The Big Move wdrażanej przez Metrolinx. Autobusy mają wejść do eksploatacji w maju, pierwszy egzemplarz testowano na autostradzie 407 w czwartek.

 

Wymiotuje na podatki

Toronto Burmistrz Rob Ford wymownie okazał swoją dezaprobatę dla propozycji Metrolinx, twierdząc, że robi mu się niedobrze. Metrolinx przedstawił propozycje, jak zamierza pozyskiwać 2 miliardy dolarów rocznie przez 25 lat, aby unowocześnić i rozbudować system transportowy. Ford odparł, że nie można wprowadzić nowych podatków i opłat, ale jest inny sposób zdobycia pieniędzy – budowa kasyna! Wtedy będą fundusze i zostaną zaangażowani prywatni przedsiębiorcy.
Propozycje Metrolinxu obejmowały opłaty za przejazdy autostradami i innymi wybranymi drogami, opłaty parkingowe, podatek od sprzedaży benzyny czy podatki nakładane na pracodawców.


Nowi członkowie klubu stu tysięcy

Mississauga Aż 428 urzędników miasta i pracowników służb publicznych zarobiło w ubiegłym roku ponad 100 000 dolarów. W roku 2011 osób, które przekroczyły ten próg, było 365.
Największe zarobki w Mississaudze przypadły dyrektorowi Trillium Health Partners, Michelle DiEmanuele – 553 666 dol. Za nią jest szefowa administracji Janice Baker – 254 543 dol. Natomiast dyrektor straży pożarnej i służb ratowniczych zainkasował 175 295 dol.
Wśród urzędników z regionu Peel magiczną granicę 100 000 przekroczyło 366 urzędników (rok wcześniej było ich 308). Tutaj najwięcej wpłynęło na konto Davida Mowata, zajmującego się ochroną zdrowia – 275 249 dol. Z kolei szef policji Mike Metcalf osiągnął dochód w wysokości 266 673 dol. Jego następczyni Jennifer Evans niewiele mu ustępuje (203 482 dol.). Nie najgorzej wypada też praca w szkolnictwie – dyrektor kuratorium regionu Peel, Tony Pontes, zarobił 261 194 dol., a dyrektor kuratorium szkół katolickich regionu Dufferin-Peel, John Kostoff – 255 734 dol.
Na liście znaleźli się też Bridget Fewtrell – dyrektor generalna ErinoakKids Centre for Treatment & Development (285 253 dol.), dyrektor Mississauga Halton LHIN – Bill MacLeod (305 260 dol.), mieszkający w Mississaudze dyrektor Metrolinx – Bruce McCuaig (363 403 dol.), dyrektor Sheridan College Jeff Zabudsky (353 907 dol.) oraz wicedyrektor University of Toronto Mississauga, profesor biologii Deep Saini (281 147 dol.).
Średnie wynagrodzenie osób na liście wyniosło 127 525 dol. i spadło w porównaniu z zeszłym rokiem (127 566 dol.). W całym Ontario próg 100 000 dolarów rocznego zarobku przekroczyło 88 412 urzędników i funkcjonariuszy służb publicznych. W 2011 roku osób tych było 78 901, a w 2010 – 71 478.

 

Utopił się w sercu miasta

Toronto 16-latek zginął w wypadku, w którym samochód osobowy wpadł do Don River. W zeszły piątek pięć osób – trzech chłopaków i dwie dziewczyny (wszyscy 16 l.) jechało Don Roadway niedaleko Lake Shore Boulevard East. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Samochód przeciął trzy pasy jezdni i przebił barierę ochronną.
Funkcjonariusze policji mówią, że w tym miejscu jest tylko lekka bariera zamiast takiej, która miałaby za zadanie zatrzymać samochód. Auto wpadło do rzeki.
Czworo uczestników wypadku było w stanie wydostać się z pojazdu, jeden z nastolatków pozostał w nim jednak przez pół godziny, zanim wydobyli go strażacy. Temperatura wody wynosiła 5 stopni. Dwóch strażaków trafiło do szpitala z hipotermią. Policja bada przyczyny wypadku. Śledczy wykluczyli alkohol, podejrzewają, że prawdopodobną przyczyną były nadmierna prędkość i niedoświadczenie kierowcy.

 


Toronto Czteroletnie dziecko za kierownicą samochodu staranowało McDonalda przy skrzyżowaniu Jane Street i Finch Avenue. Policjanci tłumaczą, że ojciec dziecka wyszedł na chwilę i zostawił pojazd z włączonym silnikiem. Matka siedziała z tyłu, chłopiec natomiast w tym czasie ulokował się na miejscu kierowcy. Kiedy policja prowadziła przesłuchanie na miejscu wypadku, kobieta utrzymywała, że to ona wjechała w budynek. Sprawę pomogli jednak wyjaśnić świadkowie. Oboje rodzice usłyszeli zarzut naruszenia spokoju publicznego.


Toronto Przed centrum handlowym Yorkdale w sobotę wieczorem miała miejsce strzelanina. Jeden mężczyzna zginął, inny jest ranny. Detektyw Rob North przekazał, że ofiarą jest 23-letni Michael Nguyen, znany policji. Radiowóz przybył na miejsce o 8.00 wieczorem. Zastrzelony mężczyzna leżał przed wejściem do sklepu Sears. Drugą ofiarę, znalezioną przy innym wejściu do kompleksu, przewieziono do szpitala. Jej stan jest stabilny. Obaj mężczyźni mieli rany postrzałowe. North twierdzi, że użyto co najmniej dwóch sztuk broni palnej. Parę godzin od wydarzenia policja zatrzymała kilku podejrzanych. W samym centrum handlowym nie padł żaden strzał. Wszystko rozegrało się na zewnątrz. Na razie nie ma żadnych przesłanek co do powiązań strzelaniny z porachunkami gangów. Świadkowie twierdzą, że strzelający w ogóle nie przejmowali się obecnością osób postronnych. Po strzelaninie zablokowano na kilka godzin parking przy centrum handlowym. Po południu w niedzielę właściciele mogli już jednak zabrać samochody. Na początku zamknięto też wszystkie wejścia, zmuszając tym samym ludzi do pozostania w środku. Zarząd centrum handlowego Yorkdale jest wstrząśnięty. Jest to drugi tego typu wypadek w tym miejscu. Wcześniej strzały padły tu w kwietniu 2009 roku – wymierzono je do pracownika ochrony, który próbował zatrzymać dwie osoby podejrzane o kradzież. Mężczyzna nosił jednak kamizelkę kuloodporną, co ocaliło mu życie.


Mississauga W Mississaudze i Brampton zaczęły się zbiórki odpadów ogrodowych. Śmieci będą zbierane wyznaczonego dnia każdego tygodnia w kwietniu, maju, czerwcu, październiku i listopadzie. Na lipiec, sierpień i wrzesień zaplanowano wywóz co dwa tygodnie. Daty zbiórek można sprawdzić na stronie whendoesitgo.ca lub peelregion.ca/waste albo dzwoniąc pod numer 905-791-9499. Odpady powinny być wystawione w sztywnych, otwartych kontenerach, koszach lub torbach papierowych po przeciwnej stronie podjazdu niż pozostałe śmietniki. Jeśli chcemy wyrzucić suche gałęzi, należy je związać tak, by długość wiązki nie przekraczała 1,2 metra, szerokość – 76 centymetrów, a waga – 20 kilogramów. Jako odpady ogrodowe kwalifikują się liście, pozostałości po przycinaniu drzew i krzewów, rośliny, trawa i gałęzie. Warzywa i owoce stanowią kompost, który też można wystawić w specjalnych pojemnikach. Służby zabiorą też papier przepuszczony przez niszczarkę – musi być jednak wrzucony luzem np. do zielonych śmietników. Nie należy wystawiać śmieci ogrodowych w foliowych workach, kartonach, zielonych i niebieskich kontenerach. Trzeba też oddzielić pnie, darń, ziemię i kamienie (można to oddać w punktach Peel's Community Recycling Centres).


Toronto W pożarze domu w East Gwillimbury (50 km na północ od Toronto) zginęła rodzina z dwoma nastoletnimi synami. Kevina (55 l.), Jennifer (51 l.), Camerona (16 l.) i Roberta (19 l.) Dunsmuirów znaleziono w pokoju na piętrze ich domu w niedzielę. Trzeci syn, David (24 l.), uniknął tragedii – akurat był poza domem. Rodzina mieszkała w tym miejscu od lat i była powszechnie znana. Mieszkańcy zebrali się na nabożeństwo żałobne w katolickiej szkole średniej Sacred Heart. Policja regionu York podaje, że wezwanie do domu przy 72 Howard St. otrzymano o 5.30 rano w zeszły piątek. Pierwsze na miejscu zjawiły się radiowozy, zaraz potem przybyła straż pożarna. Niestety, strażacy, przede wszystkim ochotnicy, nie byli w stanie uwolnić członków rodziny z sypialni. Mieszkańcy miasteczka nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Rzecznik prasowy straży pożarnej przekazał, że rozpoczęto dochodzenie. Nie wiadomo, co spowodowało pożar, czujniki dymu nie zadziałały.


Kingston Być może niebawem Kingston stanie się Alcatraz północy. Trwają prace, by tamtejszy nieczynny już zakład karny, który gościł takich zabójców, jak Paul Bernardo i Russell Williams, przekształcić muzeum. Dyrektor więzienia Monty Bourke udał się do australijskiego Melbourne, by podpatrzyć, w jaki sposób przeprowadzono tam dokładnie taką samą inwestycję. Mówi się, że Melbourne jest drugą więzienną atrakcją turystyczną na świecie. Udostępniono tam do zwiedzania główne wejście, część cel i miejsce straceń. Co czyni to miejsce wyjątkowym, to fakt silnego związania go z miejscową społecznością. Miejscowi mogą znaleźć wśród swoich przodków więźniów lub strażników. Podobnie jest w przypadku Kingston.
Bourke twierdzi jednak, że więzienie nie może zawierać ekspozycji muzealnych. Aby przedsięwzięcie miało szansę powodzenia, należy wygospodarować część przestrzeni na sklepy czy hotele, zachęcić prywatnych inwestorów. Bourke, wybrany ostatnio na dyrektora powstającego muzeum, zajmował się administracją więzienia w latach 1997–2002.


Elita, która okrada nas z podatków

Ottawa Znany prawnik Tony Merchant, mąż senator Pany Merchant, został oskarżony o wyprowadzenie 2 milionów dolarów do tzw. rajów podatkowych na południowym Pacyfiku. Posiadał też konto na Karaibach. W dokumentach jako beneficjenci zgromadzonych tam środków podani są jego żona i trzej synowie. Merchant jest szczególnie rozpoznawany ze względu na gigantyczne kwoty, jakie wygrywał w sądzie dla swoich klientów.
Transakcje zostały wyszczególnione w informacjach finansowych, które przeciekły do International Consortium of Investigative Journalists – organizacji non-profit działającej w Waszyngtonie D.C. Dziennikarze przekazali następnie sensacje do 35 krajów. Jest to prawdopodobnie jeden z największych przecieków dotyczących operacji finansowych. Światło dzienne ujrzały tajne informacje o kontach ponad 130 000 osób z różnych krajów świata, w tym 450 Kanadyjczyków. Wyszły na jaw fikcyjne spółki, które zakładano tylko po to, by operować pieniędzmi, nie płacąc podatków.

Tony Merchant nie komentował sprawy. Dokumenty jednak mówią wyraźnie, że założył przedsiębiorstwo na Wyspach Cooka – wybrał to miejsce ze względu na obowiązujące tam przepisy o tajemnicy bankowej. Na koncie było 1,7 miliona dolarów. Kolejny depozyt miał na Bermudach, stamtąd też zlecane były inwestycje. Przy każdym z kont znalazły się adnotacje o utrzymaniu w szczególnej dyskrecji tożsamości ich posiadacza. Nie chcąc się ujawnić, Merchant do osób zajmujących się na miejscu administrowaniem jego kontami wysyłał gotówkę i czeki podróżne pocztą lotniczą.
Prawnicy przyznają, że zakładanie fikcyjnych firm w rajach podatkowych jest znanym sposobem omijania płacenia podatków.

Merchant jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych prawników w Kanadzie. Jego koronnym osiągnięciem była sprawa szkół dla ludności rdzennej, w której chodziło o 1,9 miliarda dolarów – przy czym Merchant Law Group zainkasowała 25 milionów. Walczył w sądzie z firmami telekomunikacyjnymi, producentem leku Vioxx, koncernami samochodowymi, Canadian Standards Association czy uniwersytetami.
Kariera prawnicza Merchanta ma też czarne karty. Law Society of Saskatchewan pięciokrotnie nakładała na niego kary, np. w 2008 r. musiał zapłacić swojemu klientowi 273 000 dolarów za wystawienie zbyt wysokiego rachunku.
Ale największe bitwy Merchant toczył od lat 70. o podatki z urzędem skarbowym. Nieprawidłowości dotyczyły np. dziesiątek tysięcy dolarów kwalifikowanych przez Merchanta jako wydatki biznesowe – tymczasem były to na przykład koszty zakupu ekskluzywnego jaguara. Któregoś razu zataił dochód w wysokości 75 592 dolarów.
Normalnie zakładając depozyt za granicą, wyznacza się osobę, która nim administruje. W przypadku Merchanta on sam był podany jako administrator i przy każdym z depozytów znajdowała się adnotacja, by zawsze zwracać się bezpośrednio do niego. Czyli zgodnie z prawem od 1999 roku Merchant w zeznaniu podatkowym powinien zaznaczać kwadrat dotyczący posiadania za granicą majątku o wartości powyżej 100 000 dolarów.


Chiny kuszą i penetrują

Ottawa Dwóch naukowców pracujących wcześniej dla Canadian Food Inspection Agency odpowie za naruszenie własności, złamanie zaufania i przewóz substancji niebezpiecznych. RCMP bada sprawę od marca 2011 roku, kiedy to otrzymało zgłoszenie od CFIA.
Oskarżeni to dr Klaus Nielsen (67 l.) z Richmond, Ont., i Wei Ling Yu (48 l.) z Ottawy. Nielsenowi zarzuca się złamanie przepisów kodeksu karnego, Export and Import Permits Act, Transportation of Dangerous Goods Act oraz Human Pathogens and Toxins Act. Mężczyzna został zatrzymany w październiku 2012 r. w drodze na lotnisko w Ottawie, skąd zamierzał polecieć do Chin. W zatrzymaniu uczestniczył oprócz RCMP oddział ottawskiej straży pożarnej zajmujący się materiałami niebezpiecznymi. Wtedy też sprawa ujrzała światło dzienne. Policja podejrzewa, że Yu przebywa obecnie w Chinach. W jego przypadku wydano nakaz aresztowania.

W trakcie przeszukania Nielsena znaleziono u niego 17 fiolek zawierających bakterie brucelozy, które są groźne zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt. Pierwsza rozprawa odbyła się w tę środę, następna jest zaplanowana na 17 kwietnia. W 2003 roku Nielsen był jednym z sześciu naukowców z CFIA wyróżnionych nagrodą Technology Transfer Award za opracowanie 15-sekundowego testu na brucelozę u bydła. Technologia została sprzedana firmie Diachemix z USA, która ją skomercjalizowała. Bruceloza w Kanadzie praktycznie nie występuje od 1984 roku, ale jest obecna w innych częściach świata. W 2010 roku w "Croatian Medical Journal" ukazał się artykuł autorstwa Nielsena i Yu na temat ich prac nad wykrywaniem bakterii.

 

Brudnicówka żre drzewa

Mississauga Kolejne podejście do walki z żarłocznymi owadami czas zacząć. Do podjęcia działań mających na celu zmniejszenie populacji ćmy niszczącej drzewa w Mississaudze nawoływała w ratuszu Jessica McEachren. W 2006 i 2007 roku miasto walczyło z intruzami, stosując opryski. Ostatnie suche i gorące lato znów przyczyniło się do wzrostu populacji. Na szczęście liczebność owadów nie osiągnęła poziomu sprzed sześciu i siedmiu lat.
Ćmy z rodziny brudnicowatych (patrz na zdjęcie słoika) opanowały Mississaugę na początku lat 80. Od tamtego czasu nie udało się ich wyplenić. W zeszłym roku mieszkańcy zgłaszali, że owadów jest coraz więcej. Władze miasta zleciły przeprowadzenie badania drzew, które wykazało, że zagrożonych jest 9 proc. drzew na terenach prywatnych i 17 proc. na terenach miejskich. W Wildwood Park w Malton znaleziono 3300 jaj na 177 drzewach. Z jednego takiego jaja wykluwa się ponad 1000 larw ćmy.

Opryski będą prowadzone latem. Poza tym planuje się ręczne oczyszczanie drzew z jaj. Koszt szacowany jest na 31 000 dolarów. W Malton realizowany będzie eksperymentalny projekt firmy BioForest Technologies, polegający na wstrzyknięciu środka TreeAzin w 15 dębów. Podobne wstrzyknięcia stosuje się już w Mississaudze w przypadku jesionów.

 

Ochota na piękny brzeg

Mississauga W Mississauga Seniors' Centre przedstawiono plany zagospodarowania wybrzeża ciągnącego się od Etobicoke Creek do wschodniej części gruntu podlegającego Ontario Power Generation. Projekt nazywa się Lakeview Waterfront Connection i zakłada powstanie 32 hektarów terenów zielonych z wodą, lasem, mokradłami, łąkami i plażą. Ken Dion, starszy menedżer z Toronto and Region Conservation Authority, dodał, że w przeciwieństwie do Lakefront Promenade Park projektowany obszar nie będzie przestrzenią służącą rekreacji i rozrywce. Miasto stawia raczej na przywrócenie możliwie najbardziej naturalnego i dzikiego krajobrazu oraz wytyczenie szlaków pieszych. Chodzi o to, żeby ludzie czuli się jak na wsi, będąc zaledwie parę kroków od domu.

Do konsultacji społecznych przedstawiono pięć projektów, których autorami są region Peel, Credit Valley Conservation, miasta Mississauga i Toronto oraz Region Conservation Authority. Przedsięwzięcie ma kosztować podatników "dziesiątki milionów dolarów", nie podano jednak, ile dokładnie.
Podczas budowy parku wcinającego się w jezioro Ontario będzie wykorzystana ziemia z innego projektu, którą w przeciwnym razie trzeba by było wywieźć za miasto. Pozwoli to zaoszczędzić 75 milionów dolarów. Dodatkowym atutem będzie rewitalizacja Serson Creek, który przebiega przez środek rozważanego terenu.

 

Lubimy podatkowe zrób-to-sam

Toronto Coraz więcej osób samodzielnie wypełnia rozliczenia podatkowe. Według danych przedstawionych w sondażu przeprowadzonym na zlecenie Bank of Montreal, 46 proc. Kanadyjczyków wypełnia formularze bez pomocy innych osób. 42 proc. polega na pomocy z zewnątrz. Więcej niż jedna trzecia (35 proc.) korzysta ze specjalnych programów komputerowych. Ogólnie 94 proc. ankietowanych wypełnia zeznania podatkowe regularnie co roku, co pochwalił John Waters z BMO.

W zeszłym roku Kanadyjczycy zapłacili ponad 119 miliardów podatków federalnych, co stanowi 37 procent tego, co płacili 10 lat temu. Jednak potrzeba jeszcze sporo pracy, by pokazać podatnikom, jak mogą poczynić dodatkowe oszczędności. Więcej niż połowa ankietowanych (58 proc.) twierdzi, że nie są pewni co do sposobu opodatkowania zysków kapitałowych. Natomiast blisko dwie trzecie (62 proc.) przyznaje się do braku wiedzy na temat opodatkowania dochodu z dywidendy. Z kolei jedna trzecia czuje się niepewnie w temacie darowizn. 25 proc. narzeka na podatki od RRSP, a 36 proc. ma problemy z wpisywaniem Tax-Free Saving Accounts.

Wniosek jest taki, że jeśli chodzi o podstawowe przychody, sytuacja jest raczej jasna. Gorzej, gdy podatnicy muszą wpisać bardziej skomplikowane źródła zysków. Oczywiście najgorzej mają ci, którzy zostawiają rozliczenie na ostatnią chwilę – wtedy najczęściej trudno już myśleć o tym, na czym można by jeszcze zyskać. Wtedy zawsze też można skorzystać z pomocy wykwalifikowanego doradcy. Jednak wkładając odrobinę wysiłku, można przez podatki przebrnąć samemu, zapoznać się z możliwościami zredukowania należności i zaplanować strategicznie odpisy na przyszły rok.


Brat burmistrza do legislatury?

Toronto Radny z Etobicoke Doug Ford wzywa Kathleen Wynne do stanięcia z nim w szranki podczas wyborów. Ford zapowiedział, że będzie startował z ramienia torysów w okręgu Etobicoke North, w którym mandat należy obecnie do liberała Shafiqa Qaadri.
Ford skrytykował narzędzia finansowe proponowane przez Wynne na rozbudowę sieci transportowej. Powiedział, że nie można ciągle tylko wyciągać ręki w kierunku podatników, trzeba zmienić podejście do polityki finansowej, tak jak to jest w Toronto. Dodaje, że popiera Tima Hudaka, który jego zdaniem jest urodzonym liderem.
Wynne powiedziała, że będzie dążyła do wypracowania kompromisu w sprawie budżetu między nowymi demokratami i konserwatystami, tak aby jednak uniknąć rozpisywania wyborów.


Żart, żartem, sprawdzić trzeba

Edmonton RCMP poszukuje kobiety, która opublikowała na Kijiji ogłoszenie, że sprzeda jedno ze swoich dzieci.
Kobieta jest obecnie w ciąży i spodziewa się bliźniąt. Ogłoszenie zostało usunięte przez administratora strony.
Nie wiadomo jednak, czy był to żart, czy poważna oferta.

 

Premier Harper depce po posłach

Ottawa Poseł rządzących torysów Mark Warawa stoi przed historycznym krokiem wniesienia pierwszej apelacji do House of Commons. Chodzi o jego projekt ustawy antyaborcyjnej, której dwie podkomisje parlamentarne nie dopuściły pod głosowanie. Warawa szczególnie porusza problem dokonywania aborcji ze względu na płeć dziecka.
Aby apelacja mogła być złożona, Warawa potrzebuje poparcia pięciu posłów. Ponadto ma na to określony czas – 5 dni od dnia ogłoszenia decyzji komisji proceduralnej (decyzja została wydana w zeszły czwartek). W komisji przeciwko ustawie głosowali zarówno konserwatyści, nowi demokraci, jak i liberałowie.

Poseł już wcześniej zapowiadał, że sięgnie po wszelkie środki, by domagać się swojego demokratycznego prawa. Mówi, że posiada niezbędne poparcie. Nie chciał jednak podejmować decyzji o wniesieniu apelacji od razu. Jeśli porzuci ten krok, zawsze może próbować zaproponować ustawę w innym kształcie.
Przewodniczący Campaign Life Coalition Jim Hughes twierdzi, że jest to dowód na to, jak zdeterminowany jest Harper, by nie dotykać tematu aborcji – nawet jeśli łamie to podstawowe prawa posłów. Działacze CLC uważają, że zachowanie rządu, który nie chce nawet rozmawiać o dyskryminowaniu dziewczynek, jest haniebne.
Tymczasem okazuje się, że Kanada, obok Chin i Indii, jest najbardziej nieprzyjaznym krajem dla nienarodzonych dziewczynek.

 


Anielskie mieli twarze...

Ottawa Dwóch Kanadyjczyków powiązanych z Al-Kaidą, którzy zginęli w krwawym ataku na rafinerię w Algierii, znało się ze szkoły średniej. 23-latkowie pochodzili spod London, wywodzili się z klasy średniej. Jeden z nich – Xristos Katsirouas (na zdjęciu) – wychował się w rodzinie greckokatolickiej. Drugi to Ali Medlej.
W wyniku ataku przygotowanego przez Kanadyjczyków i 30 innych osób zginęły ponad trzy tuziny pracowników rafinerii. 10 z nich, których przywiązano do rurociągów, zginęło w wyniku wybuchu bomby. Istnieją podejrzenia, że w trakcie wybuchu także dobrowolnie wysadzili się Katsirouas i Medlej. Na razie tylko jednego z nich udało się zidentyfikować na podstawie badań DNA.
Harper na początku zaprzeczał, że udział w zamachu brali obywatele Kanady. Teraz niektóre źródła donoszą, że Kanadyjczyków mogło być nawet więcej. Wiadomo, że jeszcze dwóch kolegów zamachowców wyjechało razem z nimi.
Agenci CSIS już w 2007 roku interesowali się rodzinami i przyjaciółmi zamachowców. Służby wywiadu nie podjęły jednak obserwacji zamachowców podczas ich zeszłorocznego wyjazdu na ostatnią misję. Nie wiadomo, co pchnęło pozornie normalnych chłopaków do takiego czynu.

 


Małżeństwa homoseksualne wytłumaczone prostym językiem

Ottawa Rząd w Ottawie wydał nową broszurę informacyjną dla imigrantów, dzięki której mają się oni lepiej zapoznać z realiami życia w Kanadzie. Dokument ma 146 stron i oprócz informacji o przemycie ludzi czy przemocy zawiera ważne informacje o tym, że poligamia jest nielegalna, a zmuszanie do małżeństwa to w Kanadzie przestępstwo. Dalej przeczytamy, że małżeństwa osób tej samej płci są dopuszczane, a państwo broni wolności religijnej. Nie ma tolerancji dla tzw. zbrodni honorowych. Wszystko wytłumaczone prostym i przystępnym językiem.

Broszurę zaprezentował minister imigracji Jason Kenney we wtorek w Vancouverze. Podkreślał, że ważne jest, aby osoby nowo przybywające do Kanady znały tutejsze ograniczenia kulturowe i prawne. 90 proc. dokumentu zawiera informacje o dostępnych usługach publicznych i praktyczne wskazówki, np. jak jeździć po zaśnieżonych drogach, rozmawiać z sąsiadami czy radzić sobie z różnymi treściami publikowanymi w Internecie. W dziale dotyczącym instytucji publicznych znajdziemy odniesienie do królowej i wzmiankę o armii. W przypadku aresztowania należy współpracować z policją, patrzeć na twarz funkcjonariusza, nie próbować go przekupywać, a na pytania odpowiadać spokojnie i jasno. Poza tym zainteresowani znajdą informacje o kursach językowych czy sposobach poszukiwania pracy.

Publikacja jest dostępna w formie elektronicznej, żeby, jak zaznaczył minister, imigranci mogli ją czytać już w drodze na iPadzie. Kenney powiedział, że następnym krokiem w tym temacie będzie opublikowanie w Internecie filmów w językach innych niż tylko angielski i francuski.
W związku z zarzutem o koszty przedsięwzięcia (400 000 dol.) odparł, że jest to projekt kluczowy dla integracji społeczeństwa.


To była legenda...

Calgary W Wielki Piątek zmarł Ralph Klein, premier i kontrowersyjny polityk, który od 1992 do 2006 roku stał na czele Partii Konserwatywnej w Albercie.
Jako burmistrz Calgary przez dwie kadencje, znany jest przede wszystkim z organizacji igrzysk olimpijskich w 1988 roku. Na szczeblu prowincyjnym jego zasługą było uregulowanie sytuacji finansowej w Albercie i doprowadzenie do spłaty długu w 2005 roku (jako jedynej prowincji w Kanadzie). Z pełnienia funkcji premiera zrezygnował rok później wobec nikłego poparcia ze strony swojej partii. Następnie z przyczyn zdrowotnych zupełnie wycofał się z życia publicznego. Klein urodził się 1 listopada 1942 roku. Wychowywał się w Calgary z matką, ojczymem i dziadkami, jego rodzice rozwiedli się gdy miał 6 lat. Został wyrzucony ze szkoły średniej w wieku 19 lat – wtedy też poszedł do Royal Canadian Air Force. Skończył Calgary Business College. Od 1969 roku pracował w redakcji serwisu informacyjnego CFCN. W 1980 roku, gdy władze miasta zdecydowały o zburzeniu kilku historycznych budynków w centrum, wyraził swój sprzeciw dla tej decyzji i zdecydował się kandydować na burmistrza. Mimo skromnego budżetu na kampanię wyborczą zdobył 47 procent poparcia. Swojego największego rywala wyprzedził tylko 16 000 głosów. Jego zasługą jest organizacja igrzysk olimpijskich. Powstała w tamtym czasie infrastruktura przyczyniła się do rozwoju miasta i służy sportowcom do dziś. Z drugiej strony, jest obwiniany o wzrost przestępczości związany z napływem siły roboczej z innych części Kanady.

Do polityki prowincyjnej przeszedł w 1989 roku z ramienia torysów, zaskakując tych, którzy myśleli, że pójdzie z liberałami. Jako premier zredukował liczbę gabinetów ministerialnych z 26 do 17. Zmniejszył też liczbę urzędników administracyjnych o 2500 (początkowo było ich 32 000). W 2001 roku zrobiło się o nim znów głośno, gdy przyznał się publicznie do choroby alkoholowej. Zmarł w wieku 70 lat w otoczeniu rodziny. Przez ostatnie lata życia zmagał się z demencją i rozedmą płuc.


Ottawa Ministerstwo Obrony podało, że okręt HMCS "Toronto" przechwycił około 500 kilogramów heroiny, która była przewożona na łodzi płynącej po Oceanie Indyjskim. Przeszukanie statku było częścią kontroli bezpieczeństwa. Szacuje się, że wartość przechwyconych narkotyków przekracza 100 milionów dolarów. Załoga statku nie stawiała oporu w trakcie konfiskaty. Środki odurzające zostaną zniszczone. Minister obrony Peter MacKay dodał, że był to jeden z największych udaremnionych przemytów dokonywanych drogą morską.


Ottawa Lider w wyścigu o przywództwo w Partii Liberalnej, Justin Trudeau, zapowiedział, że jeśli wygra, będzie naciskał na wszystkich posłów ze swojej formacji do poparcia postawy "pro choice". Wypowiedź taka padła w związku ze sprawą wstrzymywanej inicjatywy ustawodawczej Marka Warawy. Trudeau przyznał, że posłowie powinni mieć możliwość korzystania z mandatu, muszą jednakże pamiętać, że reprezentują swoich wyborców i są zobligowani bronić ich podstawowych praw. Jednym z nich jest dla niego prawo kobiety do wyboru, czy chce urodzić poczęte w niej dziecko, czy raczej nie. Na swojej stronie internetowej napisał, że będzie dążył do tego, by uczynić Partię Liberalną najbardziej demokratycznym ugrupowaniem na świecie. Co do dyscypliny podczas głosowań zaznaczył, że wszyscy posłowie powinni głosować w obronie wartości zawartych w Karcie praw i swobód. Partia od dekad mocno popiera aborcję. Legalizację tego procederu zawdzięczamy jej liderowi, Pierre'owi Trudeau. Z drugiej strony, w jej szeregach znaleźli się tacy obrońcy życia, jak Tom Wappel, Pat O'Brien czy Paul Szabo.


Vancouver Kolumbia Brytyjska z powrotem wprowadza prowincyjny podatek od sprzedaży. HST wprowadzono w 2009 roku, ale w referendum przeprowadzonym w sierpniu 2011 roku ludzie opowiedzieli się przeciwko temu sposobowi opodatkowania. Udało się jednak utrzymać go do tej pory. Nowi demokraci, stanowiący opozycję, twierdzą, że 2 miliardy dolarów z podatku HST trafiło do biznesu. Teraz przedsiębiorcy będą z powrotem płacić 7-procentowy PST zamiast HST, który zawierał właśnie PST i 5-procentowy podatek federalny. HST został wprowadzony przez liberalny rząd Campbella trzy miesiące po wyborach w 2009 roku. W zamian za to Ottawa zaoferowała Kolumbii Brytyjskiej 1,6 miliarda dolarów. Wielu podeszło do tego zabiegu sceptycznie, ludzie podpisywali petycje do rządu, domagając się referendum w tej sprawie. Teraz decyzja rządu o powrocie do PST jest motywowana m.in. dużym deficytem budżetowym, o którym wyborcy wcześniej nie mieli pojęcia. Minister do spraw małych i średnich przedsiębiorstw, Naomi Yamamoto, twierdzi jednak, że ma pewne obawy związane z tym, czy przedsiębiorcy są gotowi od 1 kwietnia powrócić do dawnego sposobu opodatkowania, co oznacza, że niektóre rzeczy będą wyłączone z PST. Należą do nich np. zajęcia fitness, posiłki w restauracjach, wypożyczanie rowerów czy usługi fryzjerskie. Do większości jednak podatek będzie naliczany w dalszym ciągu, więc różnica dla klienta raczej nie będzie zauważalna.


Ottawa Minister imigracji Jason Kenney powiedział, że Kanada nie przegrała bitwy z terroryzmem. Słowa te padły w związku z udziałem dwóch mężczyzn pochodzących z Kanady w zamachu terrorystycznym w Algierii. Kenney nie komentował jednak wydarzeń, ponieważ śledztwo prowadzone przez RCMP ciągle jest w toku. Dodał, że terroryzm i nastroje radykalne wśród obywateli państw w Europie i w Stanach Zjednoczonych są zdecydowanie większym zagrożeniem niż w Kanadzie. Zapewnił też, że RCMP i CSIS bezustannie pracują, działają prewencyjne i docierają do źródeł. Często interweniują w sprawach młodych ludzi, którzy są narażeni na radykalizację poglądów. Funkcjonariusze docierają do ich domów, rodzin czy przywódców duchowych. Minister spraw zagranicznych John Baird zapowiedział we wtorek, że rząd przyjrzy się działaniom, jakie może podjąć w celu przeciwdziałania szerzeniu się nastrojów radykalnych. Zapytany o terroryzm, który kiełkuje w kanadyjskich domach, Baird powiedział, że jest to poważna sprawa, która wymaga szczególnej uwagi. Żadnych szczegółów jednak nie ujawnił. Podobnie biuro ministra bezpieczeństwa publicznego Vica Toewsa wszystkich dzwoniących w sprawie zamachu w Algierii kieruje do RCMP. A tam odpowiadają tylko, że dochodzenie trwa. Przedstawiciele RCMP udali się na miejsce zdarzenia. W zeszłym miesiącu RCMP ujawniła, że wśród zabitych w Algierze jest obywatel Kanady. Nie powiedziano jednak, czy należał on do zamachowców, czy ofiar. Później policja dodała, że znaleziono także drugiego Kanadyjczyka. Zdaniem byłego asystenta dyrektora agencji CSIS, przypadek dwóch zamachowców nie jest niczym szczególnym. Czasem Kanadyjczycy sądzą, że radykalne prądy religijne i polityczne nie mają tu racji bytu. To nie jest jednak kwestia narodowości, ale wieku. Młodzi ludzie są podatni na takie wpływy, poszukują przygody, celu, wartości, które mają znaczenie albo podążają za kimś, kogo charyzma na nich działa. W ten sposób trafiają na ścieżkę przemocy.

 

Raport potwierdza obiegowe przekonania

Ottawa Pracownicy sektora publicznego w Kanadzie zarabiają przeciętnie o 12 proc. więcej niż ich koledzy w firmach prywatnych – stwierdzają autorzy opublikowanego w czwartek opracowania Instytutu Frasera na ten temat.

Mimo że Urząd Statystyczny nie gromadzi wystarczająco dokładnych danych na temat świadczeń pracowniczych, to z dużą dozą prawdopodobieństwa – piszą eksperci instytutu – założyć można, że pracownicy państwowi otrzymują wyższe świadczenia emerytalne i pozapłacowe. Jason Clemens, wiceprezes instytutu, wyraził zdziwienie, że w czasach oszczędności, zaciskania pasa wynagrodzenie osób pracujących dla sektora państwowego nie zostało zrównane z wynagrodzeniem w przedsiębiorstwach prywatnych.

Autorzy opracowania wskazują, że o ile w firmach prywatnych decydującym czynnikiem ograniczania zarobków są koszty produkcji i usług, o tyle w firmach państwowych, zazwyczaj funkcjonujących poza konkurencją, nie ma takiego ogranicznika i jedynym limitem jest klimat polityczny. Nawet w dramatycznych sytuacjach kryzysowych pracownicy sektora publicznego uzyskują podwyżki lub utrzymanie istniejących świadczeń – czego przykładem jest porozumienie, jakie z nauczycielami zawarła znajdująca się w opłakanym stanie finansowym prowincja Ontario.
Na dodatek 88 proc. pracowników sektora państwowego ma pracownicze plany emerytalne, podczas gdy w sektorze prywatnym odsetek ten wynosi 24 proc.

 

Rozwodniona chemioterapia

Toronto Pacjenci w Oshawie, Peterborough, London i Windsor przyjmujący chemioterapię otrzymywali leki o zmniejszonym stężeniu. Preparat zawierający cyklofosfamid, używany m.in. w terapii nowotworów piersi i chłoniaka, zawierał za dużo roztworu służącego jako rozpuszczalnik. Czyli pacjenci otrzymali o około 10 procent mniejszą dawkę leku.

Dr Ken Schneider z oddziału onkologicznego w Windsor twierdzi, że wpływ na zdrowie pacjentów prawdopodobnie jest niewielki. Niemniej jednak szpital wysyła listy do pacjentów i kontaktuje się z nimi telefonicznie, by umówić ich na dodatkowe wizyty.
Preparat z cyklofosfamidem został przygotowany przez Marchese Health Care w Hamilton. Tam lekarstwa są produkowane i paczkowane. Zakład cieszy się dobrą opinią, spełnia wysokie standardy produkcji leków. Nieścisłość, która teraz została ujawniona, zdarza się nieczęsto. Prawdopodobnie spowodował ją błąd człowieka.

Nieprawidłowość została wykryta przez technika farmacji pracującego w jednym ze szpitali, który zauważył niezgodność tego, co pacjent powinien przyjmować, z tym, co zostało dostarczone. Szpitale, które otrzymują dostawy od tego producenta, natychmiast je wstrzymały. Pacjenci nie muszą się jednak obawiać, że ich leczenie zostanie przerwane.
Cancer Care Ontario podejrzewa, że nieprawidłowe dawki leku mogli otrzymywać też pacjenci leczeni gemcytabiną. Substancję tę stosuje się w terapii nowotworów płuc, trzustki, jajnika i piersi.

Ogółem nieprawidłowo przygotowany cyklofosfamid i gemcytabinę otrzymało 990 pacjentów. W London Health Sciences Centre od 1 marca 2012 było 665 pacjentów, w Windsor Regional Hospital od 24 lutego 2012 – 290, w Lakeridge Health w Oshawie od 12 marca 2013 – 34 oraz jeden pacjent od 20 marca 2013 w Peterborough Regional Health Centre.

 

Bankier ambasadorem w Kanadzie

Waszyngton Prezydent USA Barack Obama wybrał nowego ambasadora, który będzie reprezentował amerykańskie interesy w Kanadzie. Bruce Heyman z firmy Goldman Sachs w Chicago zaakceptował propozycję, jednak nie otrzymał jeszcze oficjalnej nominacji. Jego kandydaturę musi jeszcze poprzeć Kongres, co może nie być takie proste. Heyman ma zastąpić na stanowisku Davida Jacobsona, który urząd ambasadora pełni od 2009 roku.
Heyman prowadzi prywatny fundusz majątkowy w Goldman Sachs. On i jego żona Vicki byli w narodowym komitecie finansowym Obamy i przekazali mu milion dolarów.


Wyraź swoją opinię

Queen's Park Rząd prosi o publiczny wkład w tworzenie budżetu prowincji. Liberałowie nie mają na myśli wysyłania dotacji pieniężnych, ale dzielenie się swoimi pomysłami. Konsultacje społeczne prowadzone są przez Internet i telefonicznie. Minister finansów Charles Sousa ruszył na objazd prowincji i zamierza zbierać pomysły od osób prywatnych i organizacji dotyczące np. tworzenia miejsc pracy, poprawienia jakości usług publicznych i zmniejszenia deficytu.
Konsultacje potrwają do połowy kwietnia i zaplanowano 12 spotkań.
W tym roku pierwszy raz opinie są zbierane przez Internet. Stworzona została strona Budget Talks i profil @ONgov na Twitterze.

Uruchomiono adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. i numer faksu 416-325-0969. Przyjmowane będą też tradycyjne listy – należy je kierować pod adres The Honourable Charles Sousa, Minister of Finance, c/o Budget Secretariat, Frost Building North, 3rd Floor, 95 Grosvenor St., Toronto, Ontario, M7A 1Z1.


Boom na aparaturę

Vancouver Odkąd dwa stany w USA zalegalizowały posiadanie marihuany do celów medycznych, sklep z hydroponiką w Surrey, B.C., przeżywa najazd klientów. Hydroponika jest bezglebową metodą uprawy roślin na pożywkach wodnych. W taki sposób prowadzi się produkcję roślinną na dużą skalę. Ruch wokół Pacific Northwest Garden Supply and Green Planet Wholesale Ltd. nie ustaje – przychodzą klienci indywidualni, produkty wysyłane są kurierem, odbierane są coraz to nowe dostawy odżywek i sprzętu do hodowli roślin.

Właściciele twierdzą, że sprzedaż wzrosła czterokrotnie w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Zatrudniają obecnie 60 osób. Planują też otwarcie centrum dystrybucji w stanie Waszyngton w ciągu najbliższych 90 dni. Steven Betts, współwłaściciel firmy, jest już w tym biznesie od 20 lat. Mówi, że wzrost sprzedaży ma związek ze społeczną akceptacją upraw do tzw. celów medycznych. Ponadto jednak chodzi o zainteresowanie uprawą roślin w domu. Inny z właścicieli, Justin Cooper, dodaje, że hydroponika wyszła z cienia w ciągu ostatnich 5 – 10 lat, kiedy ludzie zobaczyli, że w ten sposób można hodować zdrowsze rośliny.

Stany Waszyngton i Kolorado dopuściły 6 listopada 2012 roku możliwość posiadania przez osoby powyżej 21 roku życia marihuany w ilości do 28 gramów. W Kolorado można także prywatnie uprawiać do sześciu sadzonek konopi indyjskich. Z drugiej strony jednak, amerykańskie prawo federalne mówi, że uprawa konopi jest przestępstwem.

Około 40 proc. zamówień trafia z Kolumbii Brytyjskiej do USA. Tam dystrybucja odbywa się za pośrednictwem centrów w Kalifornii, Kolorado i Michigan. Ale zarząd firmy, magazyny, część uprawna i przestrzeń handlowa znajdują się na 1980 metrach kwadratowych w Surrey. W ofercie znajduje się wszystko, co potrzebne do uprawy. Żółty znak przy kasie ostrzega klientów, że zostaną wyproszeni, jeśli powiedzą, że chcą prowadzić nielegalne uprawy. Łamanie prawa nie jest intencją właścicieli firmy.

W Stanach większość klientów posiada specjalne karty medyczne zaświadczające, że mogą oni nabywać i hodować marihuanę. Dystrybutor Green Planet w Michigan twierdzi, że przedsiębiorstwo odniosło sukces dzięki wysokiej jakości oferowanych towarów oraz polityce nieużywania środków regulujących wzrost roślin, które powodują, że uprawa jest bardziej wydajna, ale nie jest to wskazane ze względu na zdrowie konsumenta.

Przewiduje się, że większe przedsiębiorstwa niedługo zaczną dostrzegać potencjał rynku hodowli roślin na pożywkach wodnych.

 

Chiny - kraj, na który mamy chrapkę

Pekin Czyżby w Chinach nadchodziły zmiany? Na razie jest nowy prezydent Xi Jinping, nowy premier Li Keqiang i nowy rząd. To zwiastuje reformy. Nowym ministrem finansów został znany kanadyjskiemu przemysłowi wydobywczemu Lou Jiwei, dyrektor naczelny China Investment Corp. Nowy minister handlu Gao Hucheng także cieszy się dobrą opinią. Ponadto dyrektorem narodowego banku chińskiego będzie w dalszym ciągu Zhou Xiaochuan, sprzyjający reformom. Howard Balloch, były ambasador Kanady w Chinach, przewiduje, że taki skład dobrze wróży ożywczym zmianom w państwowych przedsiębiorstwach i sektorze bankowym. Jest jednak sceptyczny co do tego, że zmiany będą radykalne i widoczne w najbliższym czasie. Może to jednak dobrze wróżyć kanadyjskim inwestorom. Ministerstwo kolei ma się podzielić na część zajmującą się przepisami i funkcjonowaniem linii. Obiecano pieniądze na rozbudowę infrastruktury i zakup nowego taboru, na co już się cieszy Bombardier. Rejestracja i autoryzacja przedsiębiorstw mają być w gestii samorządów lokalnych, a nie centralnej komisji rozwoju narodowego i reform. Dodatkowe fundusze mają się też znaleźć dla przemysłu spożywczego i ochrony zdrowia, co potencjalnie może zainteresować Kanadę. Co ważne, mają zostać zmniejszone ograniczenia dla zagranicznych inwestorów. Zeszłego lata Bank of Montreal wykupił 19,99 proc. udziałów w chińskim państwowym banku Cofco Trust. Jest to limit dla inwestorów spoza Chin.
Na akceptację czeka ciągle Bank of Nova Scotia, który chce wykupić przepisowe 19,99 proc. akcji banku Guangzhou.

 

Nadzieja dla beznadziejnych przypadków

Lekarze z Ottawy twierdzą, że opracowali terapię leczenia stwardnienia rozsianego, która pomaga 70 proc. pacjentów. W tym schorzeniu układ odpornościowy atakuje sam siebie, powodując zniszczenia w rdzeniu kręgowym i mózgu. Wyniki badań mają zostać opublikowane. Leczenie polega na przeszczepie komórek macierzystych i poddawaniu chorych ostrej chemioterapii.

Lekarze prowadzili badania z udziałem pacjentów na 24 osobach przez 13 lat początkowo na tych, u których choroba była już w bardzo rozwiniętym stadium. U większości pacjentów objawy choroby ustąpiły. Lekarze tłumaczą, że dawki chemioterapii muszą być duże, żeby zwalczyć stary system odpornościowy. Niesie to niestety cały szereg skutków ubocznych, w tym infekcje i uszkodzenia organów. Może dojść również do uszkodzeń mózgu. Podczas badań jeden z pacjentów zmarł, jednak lekarz prowadzący nie wyklucza, że w jego przypadku mózg był uszkodzony, zanim rozpoczęto kurację. U pozostałych pacjentów nie stwierdzono uszkodzeń mózgu. Szacuje się, że śmiertelność na skutek terapii może wynosić 5 proc.


Doktor elektroniczny oszust

Calgary 31-latkowi z Alberty postawiono 15 zarzutów związanych z defraudacją za podawanie się za lekarza i wymuszanie pieniędzy od firm ubezpieczeniowych. Mężczyzna był właścicielem Lindsay Medical Laser Therapy w Lindsay w Ontario pomagającej ofiarom wypadków samochodowych. Oszukał osiem prywatnych firm ubezpieczeniowych na łączną kwotę 43 000 dolarów od marca do sierpnia 2011 roku. Próbował ukraść jeszcze 88 000.
Śledczy twierdzą, że mężczyźnie się udało, ponieważ praktycznie cała dokumentacja jest tworzona w formie elektronicznej. Nie wiadomo na razie, czy oskarżony wyłudzał pieniądze z publicznego systemu opieki zdrowotnej.

czwartek, 28 marzec 2013 12:45

Czwartek 28 marca/2013

Napisane przez

IMG 1458

Na zdjęciu mec. Marek Malicki z żoną Elwirą

40 lat adwokatury Marka Malickiego
Mississauga W poniedziałek, 25 marca, znany adwokat i działacz polonijny mec. Marek Malicki obchodził 40-lecie przyjęcia do palestry. Uroczystość zbiegła się z otwarciem kolejnego biura tej zasłużonej kancelarii, tym razem tuż przy polskiej plazie "Wisła", przy1420 Burnhamthorpe Rd., w okolicy Burnhamthorpe i Dixie. 
Kancelaria Malicki i Malicki założona została przez ojca pana Marka, Stefana Malickiego, żołnierza polskiej brygady spadochronowej, przedwojennego sędziego w Poznaniu, a obecnie doczekała się kontynuacji – jeden z synów pp. Malickich ukończył prawo i czeka na powołanie do palestry.
Duszą przedsięwzięcia jest żona, p. Elwira Malicki, osoba, która – jak powiedział jubilat – patrzy na to, co będzie, a nie na to co jest. 
Mecenasowi Markowi Malickiemu, byłemu prezesowi Kongresu Polonii Kanadyjskiej i przewodniczącemu Polonii Świata, gratulujemy – w najbliższym numerze "Gońca" opublikujemy wywiad z państwem Malickimi.


Ottawa Według opublikowanego we wtorek raportu Canadian Institute of Health Information (CIHI), w latach 2010–11 ponad 26 000 osób powyżej 65. roku życia zostało przewiezionych do szpitala w związku z reakcją na leki, które jednak zostały podane we właściwej dawce. Lekami, które najczęściej wywołują reakcje niepożądane, najczęściej krwotoki, są środki rozrzedzające krew, czyli zapobiegające zawałom. Tak się dzieje w 12,6 proc. przypadków. Na drugim miejscu są leki stosowane podczas chemoterapii (12,1 proc.), które powodują spadek ilości białych krwinek, a następnie – leki opioidalne przeciwbólowe (7,4 proc., skutek uboczny – zaparcia). W niektórych przypadkach możliwa jest zmiana leku lub zastosowanie specjalnej diety w celu zmniejszenia lub wyeliminowania danej reakcji. Poza tym, aby zminimalizować ryzyko, seniorzy powinni regularnie odwiedzać lekarzy i nie przyjmować leków bez konsultacji z nimi. Raport sugeruje, że stworzenie elektronicznego systemu ewidencji przyjmowanych leków mogłoby być pomocne w tej sytuacji. Naukowcy z Institute of for Clinical Evaluative Sciences oszacowali, że koszty związane ze skutkami ubocznymi leków wyniosły 35,7 miliona dolarów. 80 proc. z tego to koszty hospitalizacji seniorów.


Hamilton Wydano wyrok w sprawie pary, która przetrzymywała przez ponad dwa tygodnie niepełnosprawnego umysłowo 23-letniego mężczyznę i znęcała się nad nim, aby wyłudzić od niego pieniądze na zakup narkotyków i sprzętu do gier. Oskarżeni proszą o złagodzenie wyroku. Przestępstwo zostało popełnione przez Dakotę Thompson i Stanleya Browna oraz jeszcze dwie osoby z grupy przestępczej, do której należeli skazani, w 2009 roku. Ofiara została zwabiona do mieszkania skazanych pod pretekstem pomocy w poszukiwaniach zgubionego telefonu komórkowego. Mężczyzna był przypalany prostownicą do włosów, zmuszany do jedzenia odchodów i picia moczu, bity, a gdy próbował przemyć sobie rany, dosypywano mu do wody pieprzu. Gdy w końcu odnalazła go policja, miał złamania kości twarzy i otwartą ranę w głowie. Funkcjonariusze w pierwszej chwili myśleli, że nie żyje. Brown (33 l.) został skazany na 13 lat więzienia, a Thompson (23 l.) – na 10 lat. Obecnie oskarżeni składają odwołanie w sądzie apelacyjnym. Są to wyroki wyższe, niż wnioskowało oskarżenie. Sąd, zdaniem obrońców, nie podał powodu ich zwiększenia. Sędzia Fred Campling wydał wyrok kilka minut po wysłuchaniu mowy końcowej oskarżenia, co zdaniem obrońców świadczy o jego wcześniejszym nastawieniu. Obrońcy w apelacji podkreślają, że skazani nie działali do końca w sposób wolny i mieli ograniczone zdolności poznawcze. Brown jest obciążony alkoholowym zespołem płodowym, cierpi na zespół Aspergera, a jego poziom inteligencji jest bardzo niski. Z kolei Thompson miała trudne dzieciństwo, była też uzależniona od Percocetu i OxyContinu. Oskarżenie nie uważa, żeby wyrok sądu był niewspółmierny do winy, i wyklucza błąd sędziego. Skazani traktowali ofiarę w sposób nieludzki i zmusili ją do ujawnienia numerów PIN kart bankomatowych. Za pieniądze ukradzione niepełnosprawnemu mężczyźnie Thompson i Brown kupili marihuanę, Xboxy, iPody i gry wideo.


Minden Roczne śledztwo w sprawie 1,3 miliona dolarów w plecaku pasażera autobusu Greyhound doprowadziło w końcu do postawienia zarzutów. Niezwykłego odkrycia dokonała policja w Winnipegu. W lutym zeszłego roku został aresztowany 50-letni mężczyzna. W śledztwo zaangażowane były RCMP, agencja ochrony granic, policja z Winnipegu i jednostki z Toronto. Stwierdzono, że Erwin Thomas Speckert z Minden w Ontario. Czerpał zyski z przestępstw, co jest prawdopodobnie powiązane z nielegalnym hazardem. Został wydany nakaz aresztowania. Mężczyzna zgłosił się sam w zeszłym tygodniu. Jego sprawa sądowa rozpocznie się 22 kwietnia.


Toronto Około 3200 funkcjonariuszy Toronto Police i pracowników armii zarobiło w zeszłym roku powyżej 100 000 dolarów. Jest to o około 1200 osób więcej niż w roku 2011. Torontońska policja zatrudnia prawie 8000 pracowników. 40 proc. z nich znalazło się na liście. Radny Michael Del Grande, nowy członek zarządu służb policyjnych, od dawna twierdził, że rosnące zarobki w policji to tykająca bomba zegarowa. Dodaje przy tym, że zarobki policjantów są ujawniane, jednak milczeniem pomija się kwoty, jakie społeczeństwo łoży na policyjne emerytury. Jest to znacznie powyżej inflacji i tempa wzrostu płac innych pracowników. Listę najlepiej zarabiających otwiera szef policji Bill Blair, który zarobił 367 719 dolarów, za nim uplasował się jego zastępca Peter Sloly (255 499 dol.). Na liście znalazło się też sześciu pracowników ochrony parkingu: Lallman Lall (110 114 dol.), Hiba Demian (109 794 dol.) czy Zulfigar Khimani (107 584 dol.) czy uczący się dopiero służby Aaron Broad (100 324 dol.).


Toronto Około 60 000 wadliwych glukometrów OneTouch Verio IQ zostanie wycofanych ze sprzedaży. Urządzenia nie wyświetlają alarmu i wyłączają się, gdy mierzony poziom cukru we krwi jest bardzo wysoki – 1024mg/dL i więcej. Producent glukometrów, firma LifeScan, zapewnia, że wszystkie źle działające produkty zostaną wymienione, ale pacjenci mogą ich używać do momentu wymiany. Dodaje, że poziom glukozy powyżej 1024mg/dL zdarza się bardzo rzadko, ale jeśli już wystąpi, sytuacja jest bardzo niebezpieczna. Do tej pory firma nie otrzymała żadnego powiadomienia o przypadku odniesienia uszczerbku na zdrowiu z powodu źle działającego glukometru.


Calgary Mieszkaniec Alberty wystawił swój dom na sprzedaż. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że zapłata ma być uiszczona w wirtualnej walucie Bitcoin. Jeśli mu się to uda, 22-letni Taylor More będzie pierwszą osobą, która przyjmie wirtualne pieniądze za rzeczywistą własność. Dom z dwoma sypialniami znajduje się w Crowsnest Pass, czyli w jednym z najbardziej poszukiwanych miejsc w Górach Skalistych. Został wyceniony na 405 000 dolarów, ale More zaznaczył, że suma może być zmniejszona, gdy kupujący będzie chciał zapłacić w Bitcoins. Wtedy należy szykować 5362 Bitcoins. Internetowa waluta została wprowadzona w 2009 roku, aby umożliwić nieograniczone anonimowe przesyłanie pieniędzy. W przeciwieństwie do innych walut, Bitcoin nie jest emitowany przez żaden bank, nie istnieje fizycznie. Trudno jest więc śledzić prowadzone w nim transakcje – co doceniają spekulanci ceniący sobie prywatność. Z początku zarezerwowany raczej dla czarnego rynku, Bitcoin staje się popularny także poza nim. Serwis Pizzaforcoins.com pozwala płacić nim za pizzę zamawianą w sieci Domino's, jedna z agencji wynajmujących nieruchomości także akceptuje tę formę płatności za czynsz. Grupa amerykańskich przedsiębiorców na początku tego roku opracowała specjalny bankomat wymieniający dolary na Bitcoins. Jeden Bitcoin jest obecnie wart około 75 dolarów kanadyjskich.


Harper zdusił posłów
Ottawa Zdominowana przez konserwatystów komisja parlamentarna nie dopuściła pod głosowanie projektu ustawy zaproponowanego przez ich kolegę, konserwatywnego posła Marka Warawę. Projekt dotyczył aborcji i potępiał usuwanie ciąży ze względu na płeć. W ten sposób rozgorzała dyskusja o tym, czy podstawowe prawa posłów – do inicjatywy ustawodawczej – są przestrzegane.
Przy okazji powróciła sprawa z ostatniej jesieni i słowa krytyki skierowano w stosunku do premiera Stephena Harpera. Wtedy to głosowano nad ustawą dotyczącą początku życia. Partia Konserwatywna podzieliła się i spora część głosowała wbrew stanowisku premiera. Jednak Harper potem utrzymywał, że każdy poseł ma prawo zgłosić projekt ustawy i liderzy partii nie powinni mieć nic do tego. Tymczasem teraz mówi się, że posłowie, którzy głosowali przeciwko dopuszczeniu projektu Warawy, zostali nakłonieni do tego właśnie przez premiera.
W niektórych środowiskach etnicznych w Kanadzie praktyka usuwania ciąży – gdy okazuje się, że urodzi się dziewczynka – jest powszechna, zwłaszcza w przypadku drugiego i trzeciego dziecka.


Ludzie rezygnują z zakupu?
Toronto Coraz trudniej kupić dom w Kanadzie. Jednak, jak pokazuje badanie przeprowadzone na początku lutego dla Royal Bank of Canada przez Ipsos Reid, 15 proc. respondentów mówi, że zamierza nabyć nieruchomość w ciągu dwóch lat. W zeszłym roku taką chęć wyrażało 27 proc. i jest to największy spadek w ciągu roku od 20 lat.
Widać tutaj, że rynek rzeczywiście się ochładza, poza tym pewnie efekty przynoszą zabiegi rządu, by go nieco uspokoić, zmieniając np. zasady udzielania kredytów hipotecznych. Ciągle jednak wiele osób uważa, że zakup domu jest dobrą inwestycją. Około 75 proc. z 3000 pytanych wskazało na trudności w otrzymaniu pożyczki. RBC twierdzi jednak, że może to być bardziej subiektywne odczucie niż rzeczywistość.
Ankietowanych zniechęca konieczność posiadania 5-procentowego wkładu własnego i rozpisanie kredytu na 25 lat, a nie na 30.
Prawie połowa badanych nie wierzy też, że coś się zmieni w najbliższym roku w wysokości stóp.

 

Rolnictwo egzotyczne naszą przyszłością

Mississauga Na uprawie baingan i bhindi – czyli bakłażanów i okry – ontaryjscy farmerzy mogą zbić kokosy, jak pokazało niedawno przeprowadzone badanie. Co więcej popyt na tego typu warzywa jest ogromny i póki co w skali prowincji przewyższa podaż. Pokazuje to też, jaka mieszanka etniczna mieszka na terenie GTA.
Wspomniane badania zostały przeprowadzone przez Research and Innovation Centre (Vineland), które razem z Bruce Botanical Food Gardens (BBFG) organizuje konferencję w południowym Ontario dla rolników i sprzedawców żywności na temat potencjału, jaki ma w sobie rynek upraw etnicznych. Jako rośliny o kluczowym znaczeniu, na których postanowili skupić się organizatorzy konferencji, wymieniane są właśnie dwa gatunki bakłażana i okra. Zostały one wyłonione w ankiecie internetowej przeprowadzonej przez zespół dr Isabelle Lesschaeve z Vineland's Consumer Insights and Product Innovation. Obecnie sprzedaż okry w sezonie uprawnym od lipca do października wynosi 24,9 miliona funtów, co daje 49,7 miliona dolarów. 46 proc. tego trafia do Ontario. 36 proc. sprzedaży na terenie prowincji ma miejsce w GTA. Według szacunków, aby pokryć zapotrzebowanie na to warzywo, powierzchnia uprawy powinna wynosić 1500 akrów. Rynek bakłażanowy oceniany jest na 21,4 miliona funtów, czyli 33,4 miliona dolarów. 44 proc. konsumentów to Ontaryjczycy. Co ciekawe, badania wykazały, że w konsumpcji bakłażanów przodują Nowy Jork i Pennsylwania, co dobrze wróży dla możliwości eksportowych.


Kanadyjska wpadka oligarchy
Toronto Witalij Malkin, prominentny rosyjski oligarcha i senator (od 2004 roku), złożył w miniony wtorek mandat w rezultacie informacji, do jakich dotarł torontoński "National Post". Okazało się, że Malkin ma w Kanadzie olbrzymi majątek, a ponadto oprócz rosyjskiego posiada obywatelstwo izraelskie i paszport wydany na inne – żydowskie – nazwisko.
Malkin, jeden z najbogatszych ludzi na świecie, od 20 lat starał się uzyskać kanadyjski pobyt stały – zainwestował w Toronto miliony dolarów. Pobytu mu nie udzielono z uwagi na domniemane powiązania z przestępczością zorganizowaną; podczas przesłuchań imigracyjnych Malkin ujawnił swoje kanadyjskie aktywa, jak również wspomniał, że jest Żydem i ma paszport Izraela na nazwisko Avihur Ben Bar.
W 1997 roku kanadyjskiej służby graniczne zostały zaalarmowane, że Malkin może usiłować wjechać do Kanady na podstawie izraelskiego paszportu.
Rosjanin jest właścicielem trzech nieruchomości w Toronto, w tym biurowca, który nabył za 2,75 mln dol. Rozmawiał też z kanadyjskimi politykami, oferując pomoc w ustaleniu losów znanego szwedzkiego dyplomaty ratującego Żydów w czasie holokaustu, Raula Wallenberga.

Toronto Burmistrz Toronto Rob Ford powiedział, że spekulacje "Toronto Star" na temat jego stanu podczas obiadu 23 lutego tego roku są wyssane z palca. Ford odniósł się do publikacji podczas uroczystości na cześć boksera George'a Chuvalo. Chodziło o opuszczenie Garrison Ball, który odbywał się w Toronto's Liberty Grand Hotel. Uczestniczyli w nim seniorzy – byli funkcjonariusze sił zbrojnych. Obecny był też minister obrony Peter MacKay. Burmistrz jakoby miał mówić w sposób niespójny i chaotyczny. Tak donoszą źródła obecne na balu, na które powołuje się gazeta. Ford twierdzi, że "Star" prowadzi na niego nagonkę i bez przerwy próbuje go zdyskredytować. W tym celu publikuje coraz to nowe kłamstwa. George Chuvalo nie skomentował sprawy, przyznał, że nie był uczestnikiem omawianego wydarzenia.

Mississauga Mieszkańcy regionu Peel już tylko przez pół roku mogą skorzystać z rabatu na wymianę sedesu. 1 września program zachęcający mieszkańców i przedsiębiorców do instalacji toalet zużywających mniej wody i nowych nawilżaczy powietrza dobiegnie końca. O zwrot części kosztów będzie się można ubiegać do 1 grudnia 2013. Od początku 2005 roku wydano 140 000 zniżek, co jest równoznaczne z zaoszczędzeniem 10 megalitrów wody dziennie. Z biegiem czasu program ewaluował, rabaty były zmniejszane aż do całkowitego odwołania. Od 1 września 2012 kupujący mogą występować o zwrot 25 dolarów (wcześniej 60 dol.), przy czym limit na gospodarstwo domowe wynosi 2 sedesy. W przypadku przedsiębiorstw jest to również 25 dolarów na toalety z grawitacyjnym systemem spłukiwania. Więcej informacji na stronie watersmartpeel.ca lub pod numerem telefonu 905-791-7800, wewnętrzny 4409.

Mississauga Canadian Blood Services (CBS) zachęca do oddawania krwi podczas weekendu świątecznego. W czasie wolnym od pracy ludzie oddają krew rzadziej, tymczasem zapotrzebowanie na nią wcale nie maleje. Podstawowym powodem jest nieświadomość – osoby często nie wiedzą, że mogą oddać krew. A to nie zajmuje wiele czasu, wystarczy wygospodarować godzinę np. w Wielki Piątek. Szacuje się, że w kwietniu Trillium Health Partners (Szpitale Credit Valley, Mississauga i Queensway Health Centre) będą potrzebować 1394 jednostek krwi. Wydłużono godziny, w których można oddawać krew. Przychodnia Heartland Town Centre (785 Britannia Rd. W. Unit 15) będzie działać od 9.00 do 13.00 w Wielki Piątek (29 marca), od 8.00 do 14.00 w Wielką Sobotę (30 marca) i od 16.00 do 20.00 w Poniedziałek Wielkanocny (1 kwietnia). Dodatkowo w Anatolia Islamic Centre (5280 Maingate Dr.) zostanie zorganizowana tymczasowa stacja krwiodawstwa działająca w Wielki Piątek od południa do 15.00. Aby zarezerwować wizytę lub zasięgnąć dodatkowych informacji, należy odwiedzić stronę blood.ca lub zadzwonić pod numer 1-888-236-6283.

Mississauga Ważą się losy terenu przy Lakeshore Rd. E. i Enola Ave., na którym ma być wybudowany wielki sklep lub dom towarowy. Właścicielem gruntu jest Trinity Developments. O miejsce konkurują ze sobą Walmart, Loblaws, Winners, No Frills, Sobeys i Target. W ten sposób deweloper chce przyciągnąć klientów do tego miejsca, co jest istotne, jako że dalej planuje budowę centrum handlowego, przestrzeni biurowych i mieszkań. Na drodze realizacji projektu ma powstać 1500 nowych miejsc pracy. Do budżetu miasta wpłynie dodatkowo 3 miliony dolarów rocznie. Spotkanie w sprawie projektu Trinity Developments ma odbyć się w ratuszu 2 kwietnia. Jednak nie wszyscy są zadowoleni. Mieszkańcy i radny Jim Tovey długo oponowali przeciwko budowie supermarketu. Tovey twierdzi, że nie pasuje to do miejsca, które powinno zachować swój charakter małego osiedla. Przeciwne inwestycji są też Lakeview Ratepayers' Association, Town of Port Credit Association i Citizens for a Livable Lakeshore. Pomysł budowy supermarketu typowo spożywczego, jak np. No Frills, ma większe poparcie niż takie giganty, jak Walmart czy Target. Rozważane jest też przesunięcie inwestycji nieco bardziej na zachód. Trinity Developments zaczął uzgadniać formalności z miastem w zeszłym roku.

Mississauga Rodzice chłopców w Ontario domagają się refundowania szczepień przeciwko HPV (human papilloma virus – wirus brodawczaka ludzkiego) dla ich dzieci. Problem w tym, że refundacją objęte są tylko szczepienia dziewczynek. Program został wprowadzony w Ontario w 2007 roku i dotychczas wydano 700 000 szczepionek, które chronią przed czterema typami wirusa wywołującymi raka szyjki macicy i inne dolegliwości, jak brodawki narządów płciowych. Późniejsze badania wykazały jednak, że na szczepieniu mogą też skorzystać chłopcy. W 2011 Health Canada zaaprobowało szczepienia chłopców w wieku od 9 do 26 lat ze względu na zmniejszenie możliwości zachorowania na raka przełyku i odbytu. Sprawa rozgorzała po tym, jak Becky Maddigan z Brampton chciała zaszczepić swojego 14-letniego syna. Kobieta twierdzi, że jest to dyskryminacja ze względu na płeć. Jeśli chodzi o ryzyko nowotworu, to u obu płci jest takie samo. Maddigan zapytała lekarza rodzinnego o szczepienie. Dowiedziała się wtedy, że mimo iż jest ono coraz częściej zalecane, kosztuje 400 dolarów. Polecił jej skontaktować się z Peel Public Health. Tam jednak od razu zapytano o imię, wiek i płeć dziecka. Została zapisana z synem na wizytę. W klinice powiedziano jej jednak, że popełniono błąd i rząd nie płaci za szczepienia chłopców.

Toronto Tim Hortons twierdzi, że prawdopodobieństwo wygranej w akcji odwijania brzegu kubka nie zależy od wielkości kupionego napoju. Jednak "Huffington Post" twierdzi, że jest inaczej. W ostatnim tygodniu gazeta internetowa zamówiła 92 napoje z Tima Hortonsa. I okazało się, że wśród kubków extra large aż 28 proc. było wygranych. W przypadku napojów w rozmiarze large dodatkową kawę lub pączka otrzymywała jedna osoba na sześć. Najmniejsze szanse mieli ci, którzy zamówili mały napój – w tym wypadku prawdopodobieństwo wygranej spadało do 10 procent. Zdaniem przedstawicieli sieci Tim Hortons wygrywać powinien co szósty kubek, niezależnie od wielkości.

 

Policja to nie jest mafia ponad prawem
Toronto Szef torontońskiej policji Bill Blair skrytykował niedawne zachowanie części swoich podwładnych. Stwierdził, że to narusza dobre imię policji i zaufanie społeczne, budowane przez tak wielu.
Mowa tu np. o pozwach sądowych dotyczących nieprawidłowości i łamania praw człowieka podczas przeszukiwań w trakcie szczytu G-20 w czerwcu 2010. Zbadana ma być także sprawa Raymonda Costaina (30 l.), który przebywając w areszcie w kwietniu 2010 r. za jazdę pod wpływem alkoholu, został kilkakrotnie uderzony przez śledczego Christiana Dobbsa. Zdarzenie zostało nagrane, a sąd orzekł, że użycie siły było nieuzasadnionym i niepotrzebnym przekroczeniem obowiązków policjanta.
Blair rozesłał przesłanie do policjantów, wzywając ich przy tym do zgłaszania podobnych spraw. Inne niedopuszczalne działania, które naruszają wiarygodność policji, to m.in. wyłączanie kamer monitoringu czy pozyskiwanie wątpliwych zeznań w trakcie przesłuchań.


Witamy chińskich delegatów
Toronto Premier Stephen Harper powitał na lotnisku Pearsona parę pand wielkich, które przybyły do Kanady na 10 lat. 5-letnia Er Shun i 4-letni Da Mao przyleciały z Chin na pokładzie samolotu FedEx w poniedziałek rano. Przez pierwsze 5 lat zwierzęta będą trzymane w torontońskim zoo. Następnie pojadą do Calgary. W tutejszym zoo nie było pand przez prawie 30 lat.
Teraz Er Shun i Da Mao muszą przejść obowiązkową 30-dniową kwarantannę. Potem jeszcze przez kilka tygodni nie będą oglądane przez odwiedzających ogród zoologiczny. Publiczność pierwszy raz zobaczy je w maju. Władze zoo mają nadzieję, że ekspozycja z pandami przyniesie dodatkowe 300 do 500 tysięcy dolarów zysku.
Zwierzęta leciały samolotem przez 15 godzin i przemierzyły odległość 12 875 kilometrów. Gdy ich klatki zostały rozładowane na lotnisku Pearsona, premier Harper i jego żona Laureen podeszli, żeby je zobaczyć. W komitecie powitalnym był także burmistrz Toronto Rob Ford oraz chiński ambasador Zhang Junsai, który podziękował Harperowi za serdeczne powitanie zwierząt. Dodał, ze odtąd skrót VIP oznacza Very Important Pandas! Teraz oba kraje łączą wysiłki w celu ochrony tego zagrożonego gatunku. Ambasador wyraził też nadzieję, że pandy będą czuły się w Kanadzie dobrze i niebawem doczekamy się ich potomstwa. Zwierzęta nie spotkały się nigdy wcześniej. Nie jest jednak łatwo, by samica pandy została pokryta. Jest ona bowiem płodna tylko przez bardzo krótki czas, raz w roku. Jeśli urodzi się potomstwo, ustalono, że wróci ono do Chin z rodzicami.
Dla pand przygotowano nawet program kulturalny. Na lotnisku wystąpił zespół z jednej ze szkół średnich w Ottawie. Aby zagrać dla przybyszów z Chin, trzeba było wygrać konkurs.
Planowo samolot z niezwykłymi gośćmi miał wylądować o 10.30 rano. Przylot był jednak opóźniony o 20 minut. Dla FedExu to nie pierwszy raz, gdy przewoził taki ładunek. Firma zapewniała transport pand już szósty raz.
Szefowa FedEx Canada Lisa Lisson stwierdziła, że zwierzęta wyglądały na zadowolone z podróży. Na pokładzie dostały nawet swojego ulubionego bambusa.
Nad ich zdrowiem czuwali weterynarze. Zwierzęta miały cały samolot dla siebie.


Brutalna inicjacja
Toronto Poniżający rytuał inicjacyjny dla świeżo upieczonych studentów praktykowany na jednym z uniwersytetów w Toronto nie zostanie ukrócony mimo protestów władz uczelni, studentów, a nawet czołowego polityka prowincyjnego. W sprawie incydentu z udziałem studentów inżynierii, który miał miejsce na Ryerson University, wypowiedziała się premier Kathleen Wynne. Film, który pojawił się na YouTube, pokazuje studentów w bieliźnie chodzących po lodzie i błocie na odkrytym lodowisku. Organizatorzy zabawy w niebieskich kombinezonach tymczasem krzyczeli na nich z boku. W pewnym momencie widać, jak jeden z obserwatorów daje klapsa studentce przechodzącej obok. Wynne stwierdziła, że takie zabawy nie powinny już mieć miejsca. Mogą być niebezpieczne. Władze uczelni nazwały wydarzenie szokującym i poniżającym dla młodych studentów. Nie można mówić, że to tylko zabawa, która ma zintegrować środowisko studenckie. Miało odbyć się spotkanie władz uczelni ze studentami inżynierii, jednak po nim ukazało się oświadczenie, że nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje. Uniwersytet będzie raczej dążył do tego, by podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości.

 

Bez podatków nie będzie inwestycji
Toronto Premier Kathleen Wynne powiedziała, że Ontario i GTA pilnie potrzebują nowej sieci transportowej, jednak na chwilę obecną w prowincyjnym budżecie nie ma na to funduszy. Dlatego trzeba się liczyć z wprowadzeniem nowych podatków i opłat. Pani premier podkreśliła, że należy w końcu przełamać wieloletni impas i hamowanie inwestycji. Przez ostatnich 25 lat nie poczyniono inwestycji, które były potrzebne, w ten sposób zatrzymano rozwój transportu. Przykładem jest wstrzymanie budowy metra na Eglinton – Wynne stwierdziła, że gdyby nie posunięcie z 1995 roku, do tej pory ta linia byłaby już gotowa. Plan pozyskania środków na rozbudowę transportu ma być przedstawiony 1 czerwca.

Ostatnio zmieniany czwartek, 28 marzec 2013 20:27
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.