farolwebad1

A+ A A-

        Pierwsza wojna światowa zakończyła się 11 listopada 1918 roku o godzinie 11.00. Oznaczało to również nowy, kolejny już  podział ziem Europy.

        Wpływ na ten podział miało wiele różnych czynników. Jednym z nich było  istnienie armii polskiej. Już bowiem w 1914 we Francji Komitet Narodowy Polski na czele z Romanem Dmowskim zaczął zabiegać o pozwolenie na zorganizowanie wojska polskiego. Wojsko to początkowo dowodzone było przez Francuzów, a we wrześniu 1918 roku  zostało przekształcone w samodzielną Armię Polską, której dowódcą został generał Józef Haller. Tak więc na mapie Europy nie było jeszcze Polski, ale istniała już jej potężna Błękitna Armia składająca się z doskonale wyszkolonych jednostek. Jej  główny trzon stanowili żołnierze z Niagara-on-the-Lake. Żołnierze z Ameryki wyróżniali się nie tylko dobrym przygotowaniem, ale również patriotyczną postawą wyrażającą się w utożsamianiu się z polskim, a nie francuskim wojskiem. Błękitna Armia stanęła na straży wschodnich i zachodnich granic Polski w trudnych momentach odrodzenia się państwa polskiego po okresie zaborów.

Opublikowano w Życie polonijne

parfraz23 01 01Kontynuujemy publikację materiałów złożonych w Instytucie Pamięci Narodowej, a dotyczących Kanady, dzisiaj kolejna część materiałów związanych z dezercją wicekonsula i jego żony (na zdjęciu) z Konsulatu Generalnego PRL w Toronto w 1981 roku, tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego. Są to materiały zgromadzone przez służby PRL podczas prowadzonego śledztwa i postępowania sądowego. Pisownia orginalna.

Toronto 15.10.81

Konsul Generalny PRL w Toronto

tow. T. Janicki

Notatka służbowa

        Informuję, że w dniu wczorajszym przeprowadziłem rozmowę handlową z mr. B. Prażmowskim. W trakcie rozmowy Prażmowski, z własnej inicjatywy, podniósł „temat Ostaszewiczów” i wspomniał, że „były wśród tutejszej Polonii osoby, które wiedziały o zamierzonej ucieczce Ostaszewiczów już na miesiąc wcześniej i że Ostaszewiczowie znajdują się jakoby w Manitoba”.

W. Skrzypkowski

Opublikowano w Teksty


Jest rok 2006, Mississauga. Zwyczajny dzień dla Stevena, ucznia 10 klasy szkoły średniej St. Aloysius Gonzaga High School. Zwyczajna też kolejna lekcja historii, aż do chwili, gdy nauczyciel zaczął opowiadać o ciekawym niedawnym odkryciu – odkopaniu w pobliżu Dąbrowy Tarnowskiej w Polsce wojskowego samolotu z czasów drugiej wojny światowej.

Załogę jego stanowiło 5 Kanadyjczyków, Brytyjczyk i Irlandczyk. Samolot leciał, wioząc pomoc dla walczącej w powstaniu Warszawy. „Halifax JP 276 A” – nauczyciel podał nazwę samolotu. W tej samej chwili serce Stevena zabiło mocno, przed oczyma przesunęła mu się cenna rodzinna fotografia, podniósł rękę. – Jednym z lotników w tym samolocie był Harold Brown, wujek mojej mamy. Nauczyciel z niedowierzaniem spojrzał na ucznia, wydawało się to przecież nieprawdopodobne.

A jednak...

Sierpień 1944. W Warszawie trwa powstanie. Nad Dąbrową Tarnowską, małym, położonym w południowej Polsce miasteczkiem, przelatują samoloty lecące z Włoch. Mieszkańcy wiedzą, że to pomoc dla Warszawy. „Byle się tylko im udało, byle się tylko udało...” to ich jedyna myśl, gdy zatrzymują wzrok na mknącym w ciemności nocy samolocie. Wkoło słychać także wrogie odgłosy czyhających niemieckich maszyn.

4 sierpień 1944 godz. 19.56, Włochy. Z bazy lotniska Campo Casale w Brindisi startuje samolot Halifax JP 276 A.

Sierpień 1944, Kanada. Henry Brown, pracując na swojej farmie, czeka na każdą wiadomość od jedynego syna, który jest lotnikiem, stacjonuje obecnie we Włoszech. Myśl o nim przynosi każde spojrzenie na błękitne niebo.

20161019 185832  20161019 185909

5 sierpnia 1944, godzina 4 nad ranem. Huk i eksplozja przerywa czujny sen mieszkańców Dąbrowy Tarnowskiej...

Dalszy ciąg tej pasjonującej historii, która w przedziwny sposób dla rodziny H. Browna znalazła zakończenie na szkolnej lekcji historii w Mississaudze w 2006 roku, zapisany jest na planszach wystawy: Kanadyjscy lotnicy na pomoc powstańczej Warszawie. Wystawa ta wędruje obecnie po kanadyjskiej ziemi. Opowiada o synach tej ziemi, którzy brali udział w niebezpiecznych lotach, wioząc pomoc dla Warszawy.

Opublikowano w Życie polonijne

parfraz23 01 01Kontynuujemy publikację parafraz szyfrogramów nadsyłanych z Ottawy przez agenta Freda. Jest to fragment dokumentów operacji o kryptonimie „Gospoda” z 1956 roku. Dokumenty pochodzą z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej. Zachowany język oryginalny. W nawiasach rozszyfrowywane przez sporządzającego parafrazę chorążego tłumaczenie słów użytych w korespondencji przekazanej w poczcie dyplomatycznej, a także uwagi warszawskiej centrali do tekstu.

***

6 Maja 1956

Ś C I Ś LE T A J N E

S A D O W S K I

R A P O R T NR. 3

I. W ostatnim okresie miałem trzy spotkania z „LAMPą”. Pierwsze odbyło się z początkiem kwietnia. Przeszło ono w atmosferze szczerej rozmowy. Przyniósł ze sobą czasopismo techniczne, oraz niektóre materiały dotyczące Metra torontońskiego o które go w swoim czasie prosiłem. Miałem za zadanie wyjaśnienia przyczyny słabej aktywności jaka u niego występowała. Zapytałem go jak się przedstawia sprawa jego obywatelstwa kanadyjskiego.

Opublikowano w Teksty
piątek, 30 wrzesień 2016 00:32

Wystawa online „Droga do Indii”

        Muzeum Historii Polski przygotowało już 12. wystawę internetową na platformie  Google Cultural Institute. Ekspozycja  pt. „Droga do Indii. Polskie osiedla w Balachadi i Valivade” przedstawia losy polskiej ludności cywilnej ewakuowanej w 1942 roku do Iranu ze Związku Sowieckiego wraz z armią Andersa. Spośród ponad 40 tysięcy cywilów, około 6 tysięcy znalazło schronienie w Indiach.

        Wystawa opowiada historię powstania polskich osiedli w Balachadi i Valivade oraz pokazuje najważniejsze aspekty życia w ośrodkach – szkołę, harcerstwo, działalność kulturalną. Ekspozycja przybliża również temat relacji polsko-hinduskich. W czasie sześcioletniego pobytu w Indiach polscy uchodźcy mieli okazję do różnych kontaktów z hinduską społecznością: zarówno tych oficjalnych z lokalnymi władcami, wojskowymi czy urzędnikami, jak i codziennych spotkań z osobami pracującymi w osiedlach.

Opublikowano w Goniec Poleca
czwartek, 22 wrzesień 2016 23:08

Regionalism and nationalism in Canada

Mark Wegierski 01The author will be examining the tensions between different regions in Canada will look at the role of Toronto in Canadian history.

        The ongoing mediation between the interests of the different regions is one of the most important tasks of the Prime Minister of Canada. The Prime Minister’s mettle is often tested in regard to how well he or she can balance the competing interests of Quebec; Ontario; Western Canada (the provinces of Manitoba, Saskatchewan, Alberta, and British Columbia); and the Atlantic provinces (Nova Scotia, New Brunswick, Prince Edward Island, and Newfoundland). Newfoundland is now frequently referred to as “Newfoundland and Labrador”. It was a Crown Colony (as well as, for a significant amount of time, a Dominion) of the British Empire until 1949.

Opublikowano w Teksty

        28 sierpnia 2016 roku w Gdańsku odbył się państwowy pogrzeb Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza, zamordowanych przez UB i zagrzebanych w bezimiennych dołach, których szczątki zostały odnalezione przez zespół dr. Szwagrzyka. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od Mszy św. w Bazylice konkatedralnej Wniebowzięcia NMP w Gdańsku, której przewodniczył abp Leszek Sławoj Głódź. W liturgii uczestniczyli m.in.: prezydent RP Andrzej Duda, premier Beata Szydło, szef MON Antoni Macierewicz, wiceprezes IPN profesor Krzysztof Szwagrzyk oraz przedstawiciele rodzin „Inki” i „Zagończyka”. Odczytano decyzje o pośmiertnych awansach Feliksa Selmanowicza na podpułkownika, Danuty Siedzikówny na pierwszy stopień oficerski – podporucznika.

        Po zakończeniu Mszy św. kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz Garnizonowy w Gdańsku. Trumny ze szczątkami „Inki” i „Zagończyka” były umieszczone na lawetach. W uroczystościach uczestniczyło tysiące patriotów, którzy całymi rodzinami przybyli, by towarzyszyć niezłomnym żołnierzom podziemia antykomunistycznego w tej ostatniej drodze pełnej chwały.

        W uroczystościach wzięli udział z Kanady państwo Anna i Krzysztof Alwast, a Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie, reprezentowane było przez panią Elżbietę Wilk z Sopotu. Ich zdjęcia prezentujemy w fotoreportażu.

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 12 sierpień 2016 16:15

Otto Skorzeny - esesman w służbie Mosadu

skorzeny1        Niemiecki naukowiec Heinz Krug zaginął 11 września 1962 roku. Ostatni raz widziano go w biurze i stamtąd nie wrócił już do domu. Jedyne, co monachijska policja zdołała ustalić, to że Krug często podróżował do Kairu. Podobnie zresztą, jak kilkudziesięciu innych byłych nazistowskich naukowców z programu rakietowego  zatrudnionych przez Egipt do pracy nad nowoczesnymi broniami.

        Izraelska gazeta „HaBoker” (obecnie już nie istnieje) utrzymywała, że Krug został uprowadzony przez Egipcjan, by uniemożliwić mu wejście w układy biznesowe z Izraelem. „Przeciek” ten był podjętą przez władze Izraela próbą zniechęcenia śledczych do zbyt dokładnego zajmowania się tą sprawą, choć 49-letni naukowiec tak czy owak miał już nigdy nie być odnaleziony.

        W oparciu o rozmowy przeprowadzone z byłymi funkcjonariuszami  Mosadu oraz z Izraelczykami, którzy mieli dostęp do archiwów Mosadu z minionych 50 lat, można dzisiaj ustalić, że Krug został zamordowany przez Izrael, by zastraszyć niemieckich naukowców pracujących dla Egiptu. Jeszcze bardziej zdumiewające jest jednak to, kto dokonał tego morderstwa.

        Otto Skorzeny okazał się być jednym z najbardziej wartościowych agentów Mosadu. Były podpułkownik elitarnej nazistowskiej Waffen SS, faworyt Hitlera w gronie dowódców elitarnego komanda, odznaczony przez fuehrera Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego, najbardziej prestiżowym odznaczeniem niemieckiej armii za uwolnienie Benito Mussoliniego w 1943 roku.

        I ten właśnie Otto Skorzeny w 1962 roku pracował dla Mosadu, czyli  „Instytutu do spraw Wywiadu i Zadań Specjalnych”.

        Jednym z ówczesnych priorytetów tej agencji było powstrzymanie niemieckich naukowców od pracy przy egipskim programie rakietowym. Miesiące przed śmiercią sam Krug i inni niemieccy naukowcy otrzymywali groźby. W Niemczech były to anonimowe telefony w środku nocy, w Egipcie niektórzy dostali pocztą bomby.

        Krug znajdował się na samej górze listy osób na celowniku Mosadu. Podczas II wojny światowej był w ścisłym gronie naukowców pracujących na poligonie w Peenemuende na wybrzeżu Bałtyku pod kierunkiem Wernhera von Brauna. To właśnie tam budowano rakiety użyte w tzw. Baby Blitzu, który w drugiej połowie 1944 roku  wstrząsnął Wielką Brytanią. Kolejnym zadaniem było skonstruowanie pocisków o większym zasięgu, celności i sile.

        Z archiwów Mosadu wynika, że 10 lat po wojnie von Braun zaprosił Kruga i innych naukowców, by wraz z nim pracowali w Ameryce. Von Braun, oczyszczony prawie ze wszystkich zarzutów związanych z działalnością wojenną, stał wówczas na czele amerykańskiego programu budowy pocisków balistycznych, by ostatecznie zostać jednym z ojców kosmicznego programu NASA. Krug wybrał jednak bardziej lukratywną ofertę pracy w Egipcie dla niemieckiego profesora Wolfganga Pilza i grupy naukowców z Peenemuende, którzy prowadzili prace nad tajnym programem rakietowym.

        W opinii Izraela, Krug musiał mieć świadomość, że państwo to będzie celem nowych pocisków Egipcjan i że było to kontynuowanie prac na rzecz „ostatecznego rozwiązania”.

        Groźby i telefony doprowadzały Kruga do szaleństwa. Jego współpracownicy i on sam wiedzieli, że pochodzą od Żydów. W 1960 roku izraelscy agenci uprowadzili w Argentynie Adolfa Eichmanna, jednego z głównych administratorów zagłady; zdołali wywieźć go do Jerozolimy, gdzie został osądzony i stracony.

        Krug wiedział, że po niego również mogą przyjść Izraelczycy. Dlatego zwrócił się o pomoc do Skorzenego, hitlerowskiego bohatera, jedynego człowieka zdolnego go ocalić. Według źródeł, w dniu, w którym zniknął, Krug wyszedł z pracy, by spotkać się ze Skorzenym. W tym czasie 54-letni Skorzeny był żywą legendą, pewnym siebie, energicznym wojskowym. Wychował się w Austrii, charakterystyczna blizna na lewym policzku była pamiątką po nazbyt żywiołowym starciu szermierskim w  młodości. W Waffen SS awansował do rangi podpułkownika. Hitler widział w nim człowieka, który nie cofnie się przed niczym, by doprowadzić powierzoną misję do końca.

        Jego dokonania stanowiły inspirację dla Niemców i zaskarbiły mu niechętny szacunek nieprzyjaciela. Przez amerykański i brytyjski wywiad był określany mianem „najbardziej niebezpiecznego człowieka w Europie”.

        Krug wywiózł Skorzenego swym białym mercedesem na północ od Monachium. Skorzeny powiedział mu, że zorganizował grupę trzech ochroniarzy, którzy za nimi jadą, zatrzymają się w lesie i w bezpiecznym miejscu porozmawiają. Gdy się zatrzymali, nastąpiła egzekucja. Krug zginął bez sądu czy formalnego oskarżenia. Egzekucję wykonał bohater Niemiec, którego Izrael zdołał zwerbować jako  agenta.

        Po zastrzeleniu Kruga, trzech Żydów oblało zwłoki kwasem, a po chwili, gdy kwas zaczął działać, wrzucili je do wykopanego zawczasu dołu, przysypując wapnem, aby nie wygrzebały ich zwierzęta.

        Na czele komanda, które zorganizowało akcję, stał przyszły premier Izraela Icchak Szamir (urodzony w Różanie jako Icchak Jaziernicki. Ukończył szkołę hebrajską w Białymstoku i w 1929 wstąpił do młodzieżowej organizacji Bejtar – red.). W tym czasie był szefem jednostki Mosadu do zadań specjalnych. Drugim uczestnikiem był Zvi „Peter” Malkin, który miał już na koncie pojmanie Eichmanna w Argentynie, a później został artystą malarzem, zaś nadzorował wszystko Yosef „Joe” Raanan – starszy rangą rezydent Mosadu w Niemczech. Wszyscy trzej stracili wielu krewnych podczas holokaustu.

        Żydzi wykorzystali Skorzenego, by dostać się do zamkniętego kręgu nazistów pomagających Egiptowi. Mosad nie przestrzegał żadnych zasad i w wysiłkach w celu zabezpieczenia interesów Izraela i Żydów nie cofał się przed niczym. Jego szpiedzy lekceważyli prawo wielu państw, by zabijać wrogów Izraela:  terrorystów palestyńskich, irańskich naukowców, a nawet kanadyjskiego handlarza bronią Geralda Bulla, który pracował dla Saddama Husajna, do czasu aż w 1990 roku zastrzelono go w Brukseli.

        W 1973 roku agenci Mosadu pomyłkowo zastrzelili w Lillehammer w Norwegii marokańskiego kelnera, sądząc, że był liderem grupy, która podczas olimpiady w Monachium w 1972 roku zastrzeliła 11 izraelskich sportowców. Ahmed Bouchikhi został zamordowany, gdy z ciężarną żoną wychodził z kina. Kobieta ostatecznie otrzymała od Izraela odszkodowanie, choć ten nigdy nie przyznał się do sprawstwa. Pomyłka opóźniła kolejne morderstwa, ale ich nie powstrzymała.

        Mosad pracował z najbardziej nieoczekiwanymi partnerami, a w celu szybkiego uzyskania efektów, był gotów pracować z kimkolwiek.

        Ale co sprawiło, że Skorzeny chciał pracować dla Mosadu?

        Urodzony w Wiedniu w czerwcu 1908 roku w średnio zamożnej rodzinie dumnej z wojskowych tradycji  służby dla Imperium Austro-Węgierskiego, Skorzeny był śmiały i bezczelny już za młodu, zdolny do kreowania zdarzeń, które wprowadzały w błąd wielu ludzi. W wieku 23 lat, w roku 1931, wstąpił do NSDAP. Był wielkim fanem Adolfa Hitlera i na ochotnika wstąpił do dywizji pancernej Leibstandarte SS, która pełniła rolę gwardii przybocznej Hitlera.

        W wydanych po wojnie pamiętnikach Skorzeny wspomina swe lata w SS, jak gdyby były to niemalże bezkrwawe podróże po Europie. Tymczasem brał udział w walkach w Rosji i w Polsce, a Izraelczycy byli przekonani, że również uczestniczył w eksterminacji Żydów. Waffen SS nie była częścią Wehrmachtu ani regularnego wojska, była siłą militarną nazistowskiej partii i wykonawczynią jej ludobójczych planów.

        Najgłośniejsza misja Skorzenego odbyła się we wrześniu 1943 roku, kiedy to na czele komanda, które wylądowało szybowcami we włoskim kurorcie w górach, uwolnił przyjaciela Hitlera, Benito Mussoliniego, i wywiózł z kraju. To właśnie ta operacja zapewniła Skorzenemu awans do stopnia podpułkownika, kontrolę operacyjną nad specjalnymi oddziałami SS, Krzyż Żelazny oraz kilkugodzinną rozmowę w cztery oczy z Adolfem Hitlerem. Ale na tym się nie skończyło.

        We wrześniu 1944 roku admirał Miklos Horthy, regent Węgier i sojusznik Niemiec, bliski  był poddania się Rosjanom. Skorzeny na czele oddziału służb specjalnych przybył do Budapesztu, aby uprowadzić Hortyego, a jego rząd zastąpić twardogłowym gabinetem Strzałokrzyżowców, który stał się odpowiedzialny za śmierć i deportowanie dziesiątek tysięcy węgierskich Żydów niedługo przed końcem wojny.

        Również w 1944 roku Skorzeny samodzielnie wybrał 150 żołnierzy, w tym mówiących po angielsku, ubrał w ukradzione amerykańskie mundury i posłał w zdobycznych amerykańskich czołgach, by zaatakowali Aliantów od tyłu podczas bitwy o Ardeny. Ten śmiały czyn zaskarbił Skorzenemu dwa lata śledztwa, więzienia i proces po wojnie. W 1947 roku wojskowy sąd Aliantów uniewinnił go. Europejskie gazety pisały o nim jako najbardziej niebezpiecznym człowieku. Cieszyła go ta sława. W 1957 roku ukazały się jego pamiętniki, kilkakrotnie potem wznawiane w wielu językach. W książkach przedstawia Hitlera jako zatroskanego wojskowego stratega…

        W pamiętnikach nie ma jednak wielu rzeczy, w tym tego, w jaki sposób uciekł Amerykanom, którzy więzili go nadal po uniewinnieniu przez sąd. Prokuratorzy przygotowywali zarzuty, które chcieli mu postawić przed Trybunałem w Norymberdze, Skorzeny zdołał jednak uciec z pomocą byłych żołnierzy SS przebranych w mundury amerykańskiej żandarmerii. Plotka głosi, że poprzedniczka CIA, Office of Special Services, maczała palce w tej  ucieczce. Mówi się, że Skorzeny oddał OSS pewne usługi i pozwolono mu osiedlić się w Hiszpanii. Doradzał później w kwestiach bezpieczeństwa Juanowi Peronowi w Argentynie i właśnie rządowi Egiptu. To wówczas poznał egipskich oficerów odpowiedzialnych za program rakietowy.

        Tymczasem w Mosadzie zastanawiano się, w jaki sposób go odnaleźć i zamordować. Isser Harel, ówczesny szef agencji, wpadł jednak na pomysł, by odnaleźć Skorzenego i zwerbować. Mosad zdawał sobie sprawę, że aby dostać się blisko niemieckich naukowców pracujących w Egipcie, potrzeba „insajdera” – słowem, potrzeba nazisty. Ponieważ nie byli w stanie pozyskać nazisty, któremu mogliby zaufać, postanowili znaleźć takiego, na którym mogliby polegać; kogoś  zdolnego skutecznie realizować akcje, zdeterminowanego i potrafiącego dochować tajemnicy. Dla niektórych decyzja o zwerbowaniu Skorzenego była bolesna. Zadanie zlecono Raananowi, austriackiemu Żydowi urodzonemu w Wiedniu jako Kurt Weismen. Raanan o włos uniknął holokaustu; gdy w 1938 roku naziści przejęli władzę, miał 16 lat i wysłano go do brytyjskiej Palestyny. Jego matka i brat pozostali w Europie. Jak wielu Żydów z Palestyny, wstąpił do armii brytyjskiej i służył w RAF-ie. Po utworzeniu Izraela w 1948 roku przyjął hebrajskie nazwisko. Był jednym z pierwszych pilotów w nowo utworzonym lotnictwie Izraela. Awansował na dowódcę bazy, a następnie szefa wywiadu lotniczego. Jego życiorys, w tym doświadczenie w prowadzeniu wojskowych operacji psychologicznych, zwrócił uwagę Harela, i w 1957 roku Raanan zaczął służbę w Mosadzie, kilka lat później wysłano go na rezydenturę do Niemiec, tam zlecono rozpoznanie niemieckich naukowców pracujących dla Egiptu i dotarcie do Skorzenego. Raanan zebrał grupę i udał się do Hiszpanii na rozpoznanie.

        Obserwowano dom Skorzenego, poznano rutynę jego dnia codziennego. W skład zespołu wchodziła dwudziestokilkuletnia Niemka, określana w dokumentach jako „pomocnik”; nie była przeszkolona przez Mosad, ale w zależności od potrzeb wcielała się w różne role. Wewnętrzne dokumenty agencji wymieniają jej imię – Anke – atrakcyjna, zalotna, pełna życia. Idealnie nadawała się do tej operacji.

        Była pierwsza połowa 1962 roku, Skorzeny spędzał wieczór w barze z żoną, bratanicą Hjalmara Schachta, Ilse Luthje, grafinią Finck von Finckenstein, kiedy barman przedstawił im mówiącą po niemiecku parę; ona, piękna dwudziestoletnia, on dobrze ubrany dżentelmen ok. 40 lat, podawali się za niemieckich turystów, których okradziono na ulicy. Podobnie jak Skorzeny, mówili po niemiecku z lekkim austriackim akcentem – była to Anke i agent Mosadu, którego dane nadal pozostają utajnione.  Podczas miłego wieczoru, po kilku drinkach Skorzeny zaprosił poznaną parę na noc do domu – bo stracili wszystkie pieniądze. Gdy weszli, Skorzeny wyjął pistolet, oświadczył, że wie, kim są, że są z Mosadu i mają go zamordować.

        Mężczyzna odparł: Masz tylko częściowo  rację; jesteśmy z Mosadu, ale gdybyśmy mieli cię zabić, nie żyłbyś już od kilku tygodni.

        – A może teraz właśnie ja was zabiję – stwierdził Niemiec.

        – Jeśli nas zabijesz, tym, którzy przyjdą po nas, z pewnością nie będzie się już chciało pić z tobą drinka – odpowiedziała kobieta. – Nasza propozycja to tylko prośba o małą przysługę.

        Po długiej przerwie, bez opuszczania lufy pistoletu, Skorzeny  zapytał, jakiego rodzaju.

        Oficer Mosadu zaoferował pieniądze w zamian za informacje. Skorzeny odparł, że pieniądze go nie interesują, ale chciałby, by jego nazwisko zostało usunięte z listy zbrodniarzy wojennych poszukiwanych przez Szymona Wiesenthala. Dodał, że nie ma na sumieniu żadnej zbrodni. Obiecano mu, że tak się stanie.

        Raanan zaaranżował potajemne przewiezienie Skorzenego do Tel Awiwu, gdzie przedstawiono go Harelowi. Tam przesłuchano go oraz dano instrukcje i wskazówki. Zabrano go również do Yad Vashem. Wielu wewnątrz Mosadu obawiało się, że werbunek przebiegł zbyt łatwo, jednak Skorzeny, idąc na współpracę, kupował sobie polisę na życie. W dowód dobrych intencji  pojechał do Egiptu, gdzie ustalił listę nazwisk i adresów pracujących tam Niemców.

        Operacją kierował Raanan, zaś dwaj najlepsi agenci, Avraham Ahituv i Rafi Eitan, zostali wyznaczeni do kontaktów ze Skorzenym. Eitan, który zapracował sobie na przydomek Mr. Kidnaper za rolę w uprowadzeniu Eichmanna i innych osób ściganych przez żydowskie służby, w latach 80. prowadził izraelskiego szpiega w USA Jonathana Pollarda, a w 2006 roku w wieku 79 lat został posłem do Knesetu, reprezentując partię emerytów. W rozmowie potwierdził swą rolę w sprawie Skorzenego, ale odmówił podania  szczegółów.

        Ahituv, urodzony w Niemczech w 1930 roku, w latach 1974–1980 stał na czele Shin Bet, izraelskiej służby bezpieczeństwa wewnętrznego.

        Agenci rozmawiali z Wiesenthalem, starając się przekonać go do usunięcia Skorzenego z listy poszukiwanych zbrodniarzy, ale ten odmówił, w związku z czym sfałszowano list Wiesenthala do Skorzenego, w którym informował rzekomo o usunięciu go z listy.

        Niemiec okazał się cennym nabytkiem. Podczas pobytu w Egipcie wysłał list-bombę, która w zakładach określanych jako fabryka 333, gdzie pracowali Niemcy, zabiła 5 Egipcjan. Kampania ostatecznie odniosła skutek, i większość Niemców wyjechała z Egiptu. Izrael zaś stonował kampanię gróźb, kiedy to grupa Mosadu została aresztowana w Szwajcarii i oskarżona o grożenie rodzinie naukowca pracującego w Egipcie. Premier Izraela Ben Gurion zdecydował wówczas wstrzymać kampanię, obawiając się złej prasy, która mogła zagrozić umowie  z RFN na dostawy uzbrojenia. Nowy szef Mosadu generał Meir Amit zmienił taktykę i chciał, by Skorzeny przez swoje kontakty w wysokich kręgach wojskowych w Egipcie, pomógł   zaaranżować rozmowy pokojowe. Nic jednak z tego nie wyszło.

        Skorzeny nigdy nie wyjaśnił swych pobudek podjęcia współpracy z Izraelem. Polisa na życie okazała się jednak skuteczna – w 1975 roku zmarł na raka, w Madrycie, w wieku 67 lat – nikt go nie zastrzelił.

        Miał dwa pogrzeby, jeden w kaplicy, w stolicy Hiszpanii, i drugi w Wiedniu, gdzie urnę z prochami złożono w rodzinnym grobowcu. W obu uczestniczyli niemieccy weterani, śpiewano ulubione pieśni Hitlera i hajlowano. Joe Raanan, który w tym czasie był biznesmenem, przybył na  pogrzeb do Hiszpanii, ale z własnej inicjatywy i na własny koszt – w ramach osobistego pożegnania jednego austriackiego żołnierza przez drugiego...

Tłum. Andrzej Kumor

Opublikowano w Teksty

        Towarzystwo Warszawskie, działające w Toronto od 18 lat, tak jak każdego roku, 1 sierpnia o godzinie 11.00 – w  Polsce 17.00 –Godzina „W”, zgromadziło się pod pomnikiem Katyńskim w celu uczczenia 72. rocznicy Powstania Warszawskiego.

        Do grupy dołączyło wiele osób, które przybyły w odpowiedzi na apel Zarządu Towarzystwa, wystosowany do Polaków w prasie polonijnej. Wśród zgromadzonych byli też wielce szanowni goście honorowi. Trzech uczestników Powstania Warszawskiego i czterech naocznych świadków tego tragicznego okresu.

        Na wstępie prezes Towarzystwa Warszawskiego Marian Kowalski przywitał zebranych, objaśniając cel spotkania. Wyraził też zadowolenie, że z roku na rok coraz więcej rodaków przyłącza się do uroczystości oddania hołdu bohaterom Powstania Warszawskiego.

Opublikowano w Życie polonijne

       Kanada, drugie co do wielkości państwo, a jednocześnie jeden z najmniej zaludnionych obszarów na świecie, była zawsze atrakcyjnym krajem dla emigrantów przybywających z Europy, w tym z Polski. Nasi rodacy stawali się dobrymi, a niektórzy wybitnymi obywatelami. W 2013 roku obchodziliśmy dwusetną rocznicę urodzin Kazimierza Stanisława Gzowskiego. Sir Casimir Stanislaus Gzowski był jednym z najwybitniejszych Kanadyjczyków polskiego pochodzenia. Wystawa o tym powstańcu listopadowym, znakomitym inżynierze, wojskowym, administratorze prowincji Ontario, pokazana była w parlamencie ontaryjskim z udziałem gubernatora Ontario, jego rodziny, posłów prowincyjnych i Polonii.

        W tym roku obchodzimy 200. rocznicę urodzin Aleksandra Edwarda Kierzkowskiego, kolejnego wybitnego Polaka, który osiedlił się na ziemi kanadyjskiej, żołnierza, inżyniera, polityka, pierwszego posła polskiego pochodzenia pierwszego parlamentu Kanady.

Opublikowano w Życie polonijne

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.